"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.
W ostatnich dniach przez polskie serwisy informacyjne przewinęła się informacja, która poruszyła internautów - tym razem napawając optymizmem. Oto czytali, że prezydent Karol Nawrocki "zatwierdził" lub - innych wersjach - "podpisał ustawę" wprowadzającą nowe świadczenie: 1000 plus na drugie i kolejne dziecko. Nazwa oczywiście nawiązuje do programu 800 plus, dlatego wielu rodziców chętnie klikało w artykuły, chcąc się dowiedzieć więcej o rzekomym "nowym świadczeniu" na dzieci.
Co istotne: z tytułów niektórych tekstów wynikało, że sprawa jest już przesądzona. Oto przykładowe: "PIT-0 podpisany! Nawrocki wprowadza 1000+ na drugie i kolejne dziecko" (euronews.com, 16 października, na ten artykuł powoływały się potem inne serwisy, a także internauci), "1000 zł dla rodzin z dwójką dzieci. Nawrocki wprowadza PIT-0" (polskieradio24.pl, 17 października), "Prezydent Nawrocki daje rodzinom ogromny bonus. Kryterium - liczba dzieci" (rynekzdrowia.pl, 16 października), "1000 plus na drugie dziecko i kolejne! Prezydent Nawrocki podpisał PIT-0" (superbiz.se.pl, 17 października), "Nowy bonus dla rodziców. Nawrocki podpisał ustawę. 'Zyskają dobrze zarabiający'" (edziecko.pl, 17 października).
Widząc takie nagłówki, wielu internautów uwierzyło, że rodzice już mogą liczyć na nowe świadczenie. Stąd część z nich chwaliła prezydenta Nawrockiego. "Karol baza! Trzeba brać się za dzieci" - pisał internauta, którego post z 19 października wyświetliło ponad 190 tysięcy użytkowników. Powoływał się na artykuł serwisu euronews.com, który w pierwszym zdaniu leadu informował, że "prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę wprowadzającą zerowy PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci". "I jak tu nie popierać Nawrockiego? Zerowy PIT dla rodzin 2+ dzieci to krok w stronę likwidacji PIT a za tym do likwidacji podatków dochodowych w ogóle. Ważny i potrzebny krok" - komentował inny.
Niestety, wszystkich, którzy uwierzyli w nowy bonus dla rodziców, musimy rozczarować. Pomysłu wprowadzenia "świadczenia 1000 plus na drugie i kolejne dziecko" Karol Nawrocki nawet nie zgłaszał, a tym bardziej teraz jako prezydent nie podpisał żadnej nowej ustawy w tej sprawie.
Najpierw trend, potem fala artykułów z fake newsem
Po prześledzeniu medialnych doniesień można wyciągnąć wniosek, że serwisy, które pisały o "nowym świadczeniu 1000 plus", najprawdopodobniej chciały się podpiąć pod popularność tej frazy - co w połączeniu z informacją o rzekomej ustawie jednak wprowadza w błąd. Narzędzie do analizy wyszukiwań Google Trends pokazuje, że między 15 a 16 października 2025 roku internauci wpisywali do wyszukiwarki frazę "ustawa 1000 plus", szukając dodatkowych informacji na ten temat.
Być może więc niektóre media próbowały wykorzystać trendującą w internecie frazę i stworzyły artykuły z hasłami "ustawa 1000 plus" lub po prostu "1000 plus" w tytule. Pierwszy, który udało się nam znaleźć, opublikowano na wspomnianym portalu euronews.pl 16 października pod tytułem: "PIT-0 podpisany! Nawrocki wprowadza 1000+ na drugie i kolejne dziecko".
W kolejnych dniach nastąpił wysyp podobnych tekstów - niektóre z tych tytułów wprowadzających w błąd zacytowaliśmy powyżej. Ale fake newsa powielił też np. serwis swiatgwiazd.pl, który 18 października informował: "Karol Nawrocki ogłosił decyzję, na którą – jak sam podkreślił – czekały setki tysięcy rodzin w całym kraju. Prezydent podpisał ustawę wprowadzającą tzw. PIT-0 dla rodzin, czyli zwolnienie z podatku dochodowego dla rodziców wychowujących co najmniej dwoje dzieci. Nowe rozwiązanie, szybko okrzyknięte przez media 'świadczeniem 1000 plus', ma stać się jednym z najważniejszych filarów polityki społecznej nowej dekady". A serwis gs24.pl 19 października opublikował tekst pod tytułem: "1000 plus dla rodzin jest już faktem! Nowe świadczenie pomoże milionom rodzin w Polsce". Pierwsze zdanie brzmiało: "1000 plus dla rodzin stało się faktem! Prezydent Karol Nawrocki złożył podpis pod ustawą, która ma szansę całkowicie odmienić domowe budżety milionów Polaków".
Niektóre serwisy napisały nawet kilka tekstów na ten temat. Na przykład na portalu euronews.com po tym tekście z 16 października opublikowano kolejny 17 października pod tytułem: "PIT-0 dla rodzin. Ekonomiści oceniają prezydencki projekt 1000+ na drugie dziecko" - ale zauważmy: w nim pierwsze zdanie brzmi już nieco inaczej: "Prezydent Karol Nawrocki podpisał w czwartek projekt ustawy wprowadzającej zerowy PIT dla rodzin posiadających co najmniej 2 dzieci".
Natomiast portal naczasie.mamotoja.pl 17 października opublikował tekst: "Nowy dodatek dla rodziców: prezydent zdecydował o 1000 plus. 'Najwięcej zyskają bogaci'", a 20 października kolejny z tytułem: "Bonus dla rodziców: aż 1000 zł miesięcznie na dziecko. Jest tylko 1 warunek".
Wiele nagłówków było tworzonych tak, by odpowiadać na wpisywane w wyszukiwarkę pytania o "nowy dodatek". A gdy internauta kliknął w link pokazany w wyszukiwarce, często trafiał na informację, jakoby świadczenie już weszło w życie: "1000 plus: kto skorzysta i na jakich zasadach?" (poradnikprzedsiebiorcy.pl), "Nowe 1000 plus także dla dorosłych dzieci? Tak, jeśli spełnią te warunki" (poradnikzdrowie.pl). "1000 zł na drugie dziecko. Środki miałyby otrzymać też dorosłe dzieci, ale jest warunek" (gazeta.pl).
Takie tytuły wyglądają na klasyczne clickbaity. W treści większości artykułów wyjaśniano mianowicie, że żadnego nowego świadczenia 1000 zł dla rodziców nie będzie. Nieraz jednak tę informację zamieszczano dopiero na końcu tekstów. Na przykład euronews.com napisał: "Wdrożenie proponowanych reform wymagałoby akceptacji zarówno rządu, jak i parlamentu, co w obecnej sytuacji politycznej wydaje się mało realne"; zaś gk24.pl w ostatnim zdaniu stwierdził: "To ważne: na dziś to projekt, który dopiero trafił do prac parlamentarnych i konsultacji".
Tego jednak internauci, którzy nie doczytali tekstów do końca bądź kierowali się tylko tytułami, już się nie dowiedzieli.
Nie nowe świadczenie, tylko zwolnienie z podatku
Wyjaśnijmy: temat tego świadczenia pojawił się w obiegu publicznym, gdy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki złożył taką obietnicę podczas kampanii wyborczej. Nie obiecywał jednak nowego świadczenia dla rodziców, tylko zwolnienie z podatku PIT tych, którzy wychowują dwoje lub więcej dzieci.
Dwa dni po zaprzysiężeniu na prezydenta - 8 sierpnia 2025 roku - Karol Nawrocki zaprezentował szczegóły swojej inicjatywy "PIT Zero. Rodzina na plus", która miała realizować tamtą zapowiedź. Podczas spotkania z mieszkańcami Kolbuszowej w województwie podkarpackim podpisał swój projekt ustawy mającej zwolnić z PIT rodziców dwojga i więcej dzieci. Dokładnie: był to projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw.
Kancelaria Prezydenta RP, informując na stronie o tej inicjatywie, napisała wtedy: "Zwolnieni z podatku dochodowego do progu 140 tys. zł na osobę będą rodzice dzieci do 18. roku życia, a w przypadku, gdy dziecko się nadal uczy - do 25. roku życia. Szacuje się, że w portfelu przeciętnej polskiej rodziny może zostać średnio 1 000 zł miesięcznie". To właśnie z tego zdania polskie media wzięły zapewne kwotę tysiąca złotych, którą błędnie przedstawiały potem jako "nowe świadczenie 1000 plus". W rzeczywistości jest to jedynie szacunek potencjalnych oszczędności dla rodziców, gdyby ustawa weszła w życie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny projekt prezydenta. Zerowy PIT dla rodzin
Nie podpisana ustawa, tylko projekt ustawy
Nie tylko informowanie o "1000 plus" wprowadza jednak w błąd. Nieprawdą jest też, że prezydent "podpisał ustawę" w tej sprawie. Karol Nawrocki podpisał bowiem tylko projekt takiej ustawy, który następnie skierował do Sejmu.
Trafił on tam 11 sierpnia 2025 roku i od tego czasu nie ma postępu w pracach nad nim. Projekt przesłano do opiniowania przez odpowiednie organy sejmowe, państwowe i samorządowe, a do początku września trwały konsultacje społeczne. Wiadomo, że 5 września Sejm zwrócił się do Kancelarii Prezydenta RP z prośbą o uzupełnienie uzasadnienia projektu. Zapytaliśmy Kancelarię Prezydenta i Centrum Informacyjne Sejmu, czy projekt udało się już uzupełnić, ale do publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Na obecnym etapie prezydencki projekt nie otrzymał jeszcze nawet od marszałka Sejmu numeru druku, czyli nie wszedł pod obrady parlamentu.
W październiku nie wydarzyło się więc nic, co uzasadniałoby falę artykułów z fake newsem na temat takiej ustawy. Wygląda na to, że niektóre media starały się podpiąć pod zainteresowanie tematem "nowego 1000 plus", przy okazji podwójnie wprowadzając w błąd.
Po pierwsze, nie ma to być żadne nowe świadczenie pieniężne, lecz ewentualne zwolnienie z podatku. Po drugie, jest tylko podpisany prezydencki projekt ustawy z sierpnia 2025 roku, a nie ustawa. Do wejścia w życie takich przepisów konieczne jest bowiem przeprowadzenie całego procesu legislacyjnego, czyli na koniec akceptacja Sejmu i Senatu.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Valdemar Doveiko