RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązań
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24
wideo 2/7
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

18 października, po długich zapowiedziach ze strony rządzących, na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawił się projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy oraz drugi dokument - projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę. Po publikacji projektu w RCL politycy koalicji rządzącej zaczęli się spierać co do tego, czy projekt jest rządowy, czy też nie.

Czytaj więcej w Konkret24: Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Muszą one złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera między innymi uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera lub partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Drugi z projektów ustaw - projekt ustawy wprowadzającej ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich - zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Chodzi między innymi o konieczność wprowadzenia do obowiązujących w Polsce aktów prawnych pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

Rzecznik Praw Obywatelskich: to obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany

O proponowane przepisy pytany był Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który był gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 w czwartek, 24 października. Rzecznik pytany, czy w koalicyjno-rządowym sporze o związki partnerskie staje po stronie konserwatystów czy liberałów. "Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał wprowadzenie rozwiązania ustawodawczego instytucjonalizującego związki osób tej samej płci. To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - odparł Wiącek.

Dopytywany, czy z tego wynika, że w tej sprawie ma on o tyle liberalne poglądy, iż uważa, że związek partnerski osób homoseksualnych powinien być wpisany do polskiego prawodawstwa, Wiącek wyjaśnił: "Ja mam poglądy takie, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powinien być wykonany. W związku z czym obowiązkiem państwa jest wprowadzenie takiego rozwiązania. Natomiast jego kształt jest w pewnym zakresie minimalnym określony w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o dziedziczenie, prawo socjalne czy kwestie dotyczące własności, obowiązku alimentacyjnego. Natomiast ostateczny kształt jest wynikiem decyzji politycznej, uwarunkowanej czynnikami, na które ja nie mam wpływu ani mandatu do wypowiadania się".

Wiącek odpowiedział też na uwagę, że w tej sprawie pojawiają się zarówno argumenty za przyznaniem osobom w związkach partnerskich większych praw, jak i takie, które zarzucają, że związki partnerskie za bardzo będą przypominały małżeństwa, co ma być sprzeczne z zapisami konstytucji. "Rzeczywiście należy wyważyć te dwie wartości, bo z jednej strony obowiązek wprowadzenia takiego rozwiązania w drodze ustawy istnieje. On wynika z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z drugiej strony mamy artykuł 18 [konstytucji], który mówi o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny" - mówił (do tego artykułu konstytucji wrócimy w dalszej części tekstu - red.). Kontynuował: "I te dwie wartości należy ze sobą wyważyć. Ich wyważenie jest w znacznej mierze efektem pewnego rozstrzygnięcia politycznego i światopoglądowego. Ta decyzja w tym zakresie powinna być podjęta przez parlamentarzystów. Ale chciałbym podkreślić: istnieje obowiązek państwa wynikający z europejskiej konwencji praw człowieka wprowadzenia w życie rozwiązania tego typu" (wytłuszczenie od redakcji).

Rzecznik pytany, co grozi Polsce za to, że nie wprowadzi takich rozwiązań lub wprowadzi je w ograniczonej formie, odpowiedział: "[Europejski] Trybunał Praw Człowieka powiedział, co powinno się znaleźć w takiej ustawie, jakie elementy powinny być uwzględnione w takiej ustawie i to jest taki wymóg minimum". Wiącek zaznaczył przy tym, że "jeżeli nie dojdzie do wprowadzenia takiego rozwiązania, to Polska jest narażona wówczas na kolejne orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzające naruszenie przepisów europejskiej konwencji praw człowieka i konsekwencje wynikające z niewykonania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".

Pytany wobec tego, czy są w tej sprawie terminy, które obligują Polskę do konkretnych działań, RPO odparł: "wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka należy wykonywać niezwłocznie" (pogrubienie od redakcji).

Wiącek nie pierwszy raz wspomniał o tym wyroku. 28 czerwca tego roku, także w TVN24, zaznaczał, że z wyroku europejskiego trybunału wynika, że obowiązkiem państwa jest zinstytucjonalizowanie związków osób tej samej płci i nie musi to polegać na wprowadzeniu tak zwanej równości małżeńskiej. Odnosząc się z kolei do kwestii zgodności prawa krajowego z wytycznymi europejskiego sądu, RPO ocenił, że nie zachodzi tu kolizja. "Konstytucja nakazuje respektowanie prawa międzynarodowego. I nakazuje wykonywanie orzeczeń międzynarodowych trybunałów. I te dwie wartości da się ze sobą pogodzić w drodze ustawodawczej" - mówił.

Przypominamy, czego dotyczyło orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).

O czym zdecydował Europejski Trybunał Praw Człowieka

12 grudnia 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Skargę przeciwko państwu polskiemu 10 obywateli złożyło w 2017 roku. Skarżący to pięć jednopłciowych par. Zarzucały one brak jakiejkolwiek formy prawnego uznania i ochrony ich związków, a więc naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka, który brzmi:

1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. 2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.

Sprawę, dwa tygodnie przed wydaniem wyroku, opisywał portal OKO.press. Dziennikarze rozmawiali wtedy z mecenas Anną Mazurczak, reprezentującą Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Towarzystwo to zrzeszone jest w Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, do której należą pary, które złożyły skargę do ETPC. Jak relacjonowali dziennikarze OKO.press, koalicja rozpoczęła w listopadzie 2015 roku walkę o prawo do sformalizowania związków jednopłciowych w polskim prawie. "Wysłaliśmy pięć par do urzędu stanu cywilnego, by spróbowały zawrzeć związek małżeński. Gdy odmówiono im wydania zaświadczenia, że mogą się pobrać, decyzję te zaskarżyliśmy do sądu" - wspomniała mecenas Mazurczak.

To samo możemy przeczytać w wyroku ETPC, który został przetłumaczony na język polski i zamieszczony w bazie orzeczeń ETPC na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. W części Stan faktyczny czytamy, że każda z par, chcąc wejść w związek małżeński, oświadczyła przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że nie istnieją żadne przeszkody uniemożliwiające im zawarcie tego związku. Zapewnienie to jest warunkiem zawarcia związku małżeńskiego w Polsce. Mimo tego wszystkie pary otrzymały decyzje o odmowie przyjęcia zapewnień, w oparciu o "prawo krajowe, które definiuje małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny". Pary od decyzji odwoływały się do sądów rejonowych, jednak te utrzymywały odmowę urzędów. Skarżący wnieśli więc apelacje, które zostały oddalone przez sądy okręgowe. Złożyli następnie skargi konstytucyjne, a w 2017 roku - skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"Skarżący twierdzili, że doznali licznych uszczerbków z powodu braku odpowiedniego uznania ich związku" - czytamy w dalszej części wyroku. Pary jednopłciowe twierdziły, że nie były objęte takimi samymi prawami, jakie przyznawane są małżeństwom, między innymi dziedziczeniem ustawowym, zwolnieniem z obowiązku odprowadzania podatku od spadków i darowizn, prawa do złożenia wspólnej deklaracji podatkowej lub prawa do otrzymywania świadczeń alimentacyjnych w przypadku rozwodu. Dalej w wyroku zapisane zostały pozostałe twierdzenia skarżących, takie jak teza, że "przyznanie ochrony prawnej i uznanie stabilnych i stałych związków osób tej samej płci nie będzie kolidować z prawami innych osób ani z ochroną moralności członków społeczeństwa".

W wyroku zawarte jest także stanowisko polskiego rządu. Argumentował on, że polskie prawo i doktryna prawna utrzymują tradycyjne rozumienie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a więc krajowy porządek prawny zapewnia ochronę tej instytucji tylko w takim rozumieniu. Oprócz tego zaznaczono, że "w opinii Rządu w czasie istotnym dla sprawy nie istniały żadne prawnie wiążące obowiązki wynikające z Konwencji, które wymagałyby od Państwa Strony prawnego uznania związków osób tej samej płci" (pisownia oryginalna).

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, większością głosów 6 do 1, orzekł 12 grudnia 2023 roku, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka. Trybunał powołał się na dotychczasowe orzecznictwo. Opierając się na wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji, Trybunał stwierdził, że "państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzenia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku. W wyroku czytamy, że Trybunał stwierdził, że państwo nie wywiązało się z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia skarżącym uznania i ochrony ich związków jednopłciowych i że "doszło do naruszenia art. 8 Konwencji".

19 września 2024 roku tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał kolejny wyrok w tym zakresie - tym razem w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce (skargi nr 58828/12 i inne). Cztery z pięciu rozpatrywanych skarg dotyczyły Sylwii i Katarzyny Formeli, żyjących w stałym związku, które nie mogły zawrzeć związku partnerskiego ani małżeństwa w Polsce. Wszystkie skargi dotyczyły zarzutu naruszenia art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności ze względu na naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego.

Machińska: Polska w zakresie konwencji pozostawiła te osoby w próżni prawnej

O to, co wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z grudnia 2023 roku, Konkret24 zapytał prawniczkę i byłą zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich, doktor Hannę Machińską. - Dla wszystkich spraw dotyczących związków partnerskich, które zapadły, wspólnym mianownikiem jest uznanie przez Trybunał naruszenia przez Polskę artykułu 8 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który mówi o prawie do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego. Trybunał uznał, że zarówno w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce, jak i w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce, czyli to ostatnie orzeczenie z września [tego roku], Polska nie dopełniła obowiązków, i w zakresie konwencji pozostawiła te osoby, jak Trybunał mówi, w próżni prawnej - przekazuje doktor (wytłuszczenie od redakcji).

Machińska zauważa, że w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce chodziło o związek zawarty za granicą. - Co więcej, to związek małżeński potwierdzony aktem małżeństwa za granicą. Kiedy panie chciały usankcjonować w świetle prawa polskiego swoją sytuację, okazało się, że nie jest to po prostu możliwe. Nie były zwolnione z podatku od spadków i darowizn, nie mogły wspólnie rozliczać się, nie były uprawnione do zasiłku opiekuńczego. W tym przypadku chodziło też o transkrypcję aktu małżeństwa, której odmówiono - wymieniła.

- W obu sprawach występowała również przed Trybunałem Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, która podkreśliła, że w 2019 roku 71 procent państw OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - red.) już miało uregulowane te sprawy. W 1999 roku - co jest charakterystyczne - jeszcze żadne państwo tego nie regulowało. Czyli tutaj nastąpiła ogromna dynamika, która postępuje. Więc Polska pojawia się na tle [innych krajów] Europy jako państwo, które znacząco odstaje od pewnego standardu, który został wyrokami Trybunału już jednoznacznie ustalony - i w sprawie rosyjskiej, i w sprawie włoskiej (Fedotova i inni przeciwko Rosji oraz Oliari i inni przeciw Włochom - red.) - przypomina prawniczka.

W konstytucji nie ma definicji małżeństwa

Machińska zaznacza, że teraz po stronie państwa polskiego jest konieczność wykonania tych wyroków (w sprawach Przybyszewskiej i Formeli). - Te wyroki muszą być wykonane. Wykonanie musi polegać na wprowadzeniu zmian w przepisach prawnych, tak aby nie było próżni prawnej. Tu państwo ma pewien margines swobody. Oczywiście, możliwość zawarcia takiego związku w urzędzie stanu cywilnego lub przed notariuszem stanowi obszar, który pozostaje w gestii państwa. Jednakże nie ulega wątpliwości, że punktem pierwszym jest sformalizowanie związku w postaci jego zarejestrowania. Rejestracja tego związku musi doprowadzić do tego, że osoby te nie były w gorszej w stosunku do par, które pozostają w związku małżeńskim - mówi (wytłuszczenia od redakcji). I wymienia przykładowe kwestie, w których pary w małżeństwie są uprzywilejowane: wspólne rozliczenia podatkowe, dostęp do informacji medycznych, możliwości decydowania o pochówku, zwolnienia z podatku od spadku czy od darowizn.

- Rząd przed Trybunałem sięgał do różnych argumentów, również tych nawiązujących do konstytucji, wskazując na artykuł 18. To jest argument nie do zaakceptowania, bo tutaj nie ma żadnej kolizji. Mówi się, że artykuł 18 konstytucji to jest definicja małżeństwa i że jest to związek kobiety i mężczyzny. Nie, to nie jest żadna definicja małżeństwa. Tam mówi się, że małżeństwo jako związek jest objęte ochroną państwa - wyjaśnia Machińska.

Przywołany przez doktor Machińską art. 18 konstytucji brzmi następująco:

Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Rząd Koalicji 15 października zobowiązał się do wykonywania wyroków ETPC

Doktor przypomniała, że 15 grudnia 2023 roku minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wystosował listy do przewodniczącej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i do Komitetu Ministrów Rady Europy informując, że Polska będzie wykonywała wszystkie orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - A wykonanie orzeczenia to nie jest tylko na przykład zapłacenie odszkodowania. To jest znacznie więcej. Państwo ma pozytywny obowiązek uregulowania zmian w prawie, czyli przebudowy tego prawa, jeżeli tego wymaga wyrok. Przypominam, że również pan prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację w Reykjaviku, na czwartym Szczycie Głów Państw i Szefów Rządów Rady Europy, gdzie zobowiązał się do wykonywania orzeczonych wyroków. W związku z tym nie ma tu wyjścia. To po prostu trzeba zrobić - podkreśla Machińska.

- Warto przypomnieć, że Trybunał wydał wcześniej wyrok w sprawie Oliari przeciwko Włochom, mówiąc, że Włochy nie zapewniając żadnej ochrony prawnej osobom tej samej płci, naruszają standardy konwencyjne. Równie mocny był wyrok w sprawie Fedotovej przeciwko Rosji. Rosjanie oczywiście nie będą chcieli tego wykonać, bo już są poza Radą Europy (Rosja wystąpiła z Rady w 2022 roku - red.). Ale to już był sygnał ostrzegawczy dla państwa, że tutaj nie możemy działać opóźniająco - zauważa Machińska.

Autorka/Autor:Anna Kwaśny, Zuzanna Karczewska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24