Środki dla Polski wynegocjowane w Brukseli: kwotowo więcej, procentowo mniej


W dyskusji o wynegocjowanych przez Polskę środkach z budżetu Unii Europejskiej część polityków mówi o rekordowej kwocie, a inni zauważają, że przypadł nam mniejszy udział w budżetowym torcie niż poprzednio. Ekonomista radzi: "Nie ma co się licytować, lepiej porównać z wysokością PKB". Sprawdziliśmy wszystkie trzy warianty porównań.

Ponad cztery dni trwały negocjacje w Brukseli dotyczące budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Po powrocie do kraju, 22 lipca w Sejmie, premier Mateusz Morawiecki ogłosił: "Polska wraca z tego szczytu europejskiego razem z innymi państwami, głównie Europy Środkowej, jako wielki zwycięzca i możemy być bardzo dumni ze skuteczności całej naszej dyplomacji, skuteczności Rady Ministrów, bo to wspólna sprawa i wspólne zwycięstwo".

Morawiecki: Polska wraca z tego szczytu jako wielki zwycięzca
Morawiecki: Polska wraca z tego szczytu jako wielki zwycięzcatvn24

Mówiąc o konkretnych kwotach zagwarantowanych dla Polki na następne siedem lat, premier często odwoływał się do poprzednich negocjacji unijnych budżetów: na lata 2007-2013 i 2014-2020. Jeszcze będąc w Brukseli, zapewniał dziennikarzy, że "ten wynegocjowany kontrakt dla całej Europy jest bardzo dobry. W przypadku Polski to około 125 mld euro w bezpośrednich dotacjach. To kwota, której nigdy nie było w poprzednich okresach negocjacyjnych".

W czwartek 23 lipca obradował jednak Parlament Europejski - przyjął niewiążącą prawnie rezolucję, w której europosłowie wyrazili brak akceptacji dla porozumienia Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu UE w obecnym kształcie. Krytyczne stanowisko PE oznacza wielomiesięczne negocjacje, które wyprostują to, co deputowanym się nie podoba. Żeby wypłata środków z nowej perspektywy budżetowej mogła nastąpić z początkiem nowego roku, budżet musi przejść całą drogę do października.

"Polska wielkim beneficjentem"

Wracając do efektu negocjacji Rady Europejskiej w Brukseli: poza bezzwrotną częścią środków, Polska będzie mogła także się starać o pożyczki w ramach Funduszu Odbudowy mającego walczyć z gospodarczymi skutkami epidemii. W ramach tego mechanizmu możemy dostać nawet 35 mld euro, co razem da kwotę 160 mld euro.

Tę sumę przytoczyła we wpisie wicepremier Jadwiga Emilewicz, która również porównywała polską cześć budżetu Unii na lata 2021-2027 z poprzednim obowiązującym między 2014 a 2020 rokiem. "Polska wielkim beneficjentem negocjacji. 160 miliardów EUR vs 106 miliardów z poprzedniego budżetu" – napisała na Twitterze.

Niektórzy internauci zwracali jednak uwagę, że mimo iż sama kwota jest wyższa, stanowi mniejszą część całego założonego budżetu niż to było w poprzednich latach. Jeden napisał, że obecnie jest to 9 proc., podczas gdy siedem lat wcześniej, za rządów koalicji PO-PSL, Polski udział w budżecie wyniósł 11 proc.

Współzałożyciel think tanku Global.Lab Adam Traczyk w swoim zestawieniu uwzględnił z kolei także negocjacje z czasów premiera Kazimierza Marcinkiewicza dotyczące budżetu za lata 2007-2013. Jak podał, wtedy nasza część budżetowego tortu UE też była większa niż teraz – 10,2 proc.

Kwotowo najwięcej, nawet bez pożyczek

Mimo że zaraz po zakończeniu szczytu premier Morawiecki mówił o 125 mld euro dla Polski w bezpośrednich grantach, obecnie we wszystkich oficjalnych komunikatach i wypowiedziach wymieniana jest kwota 139 mld euro.

Do tego doliczane są 34 mld euro, z których Polska będzie mogła skorzystać w ramach pożyczek na walkę z gospodarczymi skutkami koronawirusa (pomysł pożyczek pojawił się po raz pierwszy w tegorocznych negocjacjach). Takie zobowiązania będzie trzeba spłacić do 2058 roku, ale skorzystanie z nich nie jest obligatoryjne.

Łącznie daje to więc maksymalną kwotę 173 mld euro.

Niezależnie jednak, czy będziemy brać pod uwagę pierwszą podawaną kwotę 125 mld euro, czy 139 mld euro, czy też liczoną razem z pożyczkami 173 mld euro, rzeczywiście kwotowo wynegocjowane środki są większe niż te przeznaczone dla Polski w poprzednich budżetach 2007-2013 i 2014-2020 (bierzemy pod uwagękwoty podawane przez polski rząd zaraz po negocjacjach budżetowych w 2005 i 2013 roku, bez późniejszych poprawek i korekt).

W kończącej się właśnie perspektywie finansowej dla lat 2014-2020 Polsce przysługiwało 105,8 mld euro – z czego 72,9 mld na politykę spójności i 28,5 mld na rolnictwo.

Analiza: Ile dla Polski z budżetu UE? (materiał z 2013 roku)
Analiza: Ile dla Polski z budżetu UE? (materiał z 2013 roku)TVN CNBC

Jeszcze mniej Polska otrzymała podczas negocjacji w 2005 roku dotyczących budżetu na lata 2007-2013. Premierem był wtedy Kazimierz Marcinkiewicz, który negocjacyjny sukces z grudniu 2005 roku świętował pamiętnym gestem "yes, yes, yes". Ten sukces oznaczał 101,5 mld euro. Główną część także stanowiły środki na fundusz spójności - 63 mld euro.

Procentowo mniej

Przeciwko porównywaniu kwot jest szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Odnosząc się w Sejmie do słów Morawieckiego o najwyższych środkach w historii, powiedział, że najlepszy budżet dla Polski to ten wynegocjowany w 2014 roku. "Mieliśmy 25 proc. funduszy spójności i 11 proc. budżetu unijnego trafiło do Polski. Teraz trafia 8,5 [procent – red.], nie licząc pożyczek" - mówił.

Jak zapisano na stronie Rady Europejskiej, cały unijny budżet na lata 2021-2027 opiewa na kwotę 1,85 bln euro. Składa się na nią 1,1 bln w ramach długofalowego budżetu i 750 mld "tymczasowego narzędzia wzmacniającego", czyli funduszu odbudowy po epidemii. Ten natomiast dzieli się na 390 mld w postaci bezzwrotnych grantów i 360 mld w ramach niskoprocentowych pożyczek.

Budżet UE a środki dla Polski

"Polski procent" tego budżetu można więc liczyć na kilka sposobów. Wynik 8,5 proc., który pojawił się we wpisie Adama Traczyka i wypowiedzi szefa PSL, nie bierze pod uwagę części pożyczkowej i odnosi się dla kwoty 125 mld euro, a nie dla 139 mld.

Gdyby wziąć pod uwagę kwotę 139 mld euro w formie bezzwrotnej, stanowi ona 9,3 proc. niepożyczkowej części budżetu (139 mld z 1,49 bln czyli 1,1 bln w ramach budżetu i 390 mld grantów z funduszu odbudowy).

Podobny odsetek – 9,4 proc. – uzyskamy, jeśli całą wynegocjowaną kwotę razem z pożyczkami (173 mld euro) zestawimy z całością unijnego budżetu na lata 2021-2027 (1,85 bln euro).

Niezależnie jednak od tego, jak będziemy liczyć procent nowego unijnego tortu, będzie mniejszy niż udział Polskiej części w poprzednich budżetach UE.

Najwyższy udział mieliśmy po negocjacjach na lata 2014-2020. Przeznaczone dla Polski 105,8 mld euro stanowiło ponad 11 proc. całości budżetu, który wyniósł 960 mld euro.

Z kolei 101,5 mld euro wynegocjowanych dla Polki na lata 2007-2013 przełożyło się na 10,4 proc. całego budżetu UE wysokości 976 mld euro.

"Nie ma co się licytować"

Rafał Mundry, ekonomista z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, w rozmowie z Konkret24 podkreśla, że sam procentowy podział unijnego tortu nie ma większego znaczenia dla naszej gospodarki. – Niestety, jest to stricte polityczna debata, a trzeba zrozumieć, że inne kraje też potrzebują tych środków, czasami nawet bardziej – mówi Mundry.

Zauważa, że "podział procentowy nie musi wcale świadczyć o jakiejś potędze danego kraju", a wręcz przeciwnie: - Kto ma większy kawałek tortu, ten tak naprawdę jest wręcz w gorszej sytuacji ekonomicznej i potrzebuje tej większej części, żeby mu się polepszyło – wyjaśnia.

– W momencie, gdy Polska szybko się rozwija, tak jak w ostatnich latach, tych środków może być do nas kierowanych mniej, ponieważ nadrabiamy dystans powstały w czasach komuny i się bogacimy. Choćby z tego powodu tak dużo środków procentowo nam też już nie przysługuje – wyjaśnia ekonomista.

Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie Europejskim
Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie EuropejskimEBS/TVN24

Według niego "nie ma co się licytować na większe kawałki tortu" - zamiast tego radzi porównać, jaki jest stosunek środków przeznaczonych dla Polski do naszego PKB z okresu negocjacji. – To może pokazać, o ile możemy się wzbogacić i ile możemy zyskać dodatkowych środków, porównując do tego, jak bogaci jesteśmy teraz – tłumaczy Mundry. – Takie zestawienie zasygnalizuje również, czy to rzeczywiście jest sukces negocjacyjny, a z drugiej strony, przede wszystkim to, jak bardzo może to wpłynąć na nasz rozwój gospodarczy – precyzuje.

Największa pomoc - pierwsza wypłata

Główny Urząd Statystyczny podał, że w 2019 roku Polacy wypracowali ok. 2,27 bln zł. Gdyby podzielić wynegocjowaną kwotę 173 mld euro - a więc ok. 750 mld zł - na siedem lat, przez które może być wydana, średnio rocznie wychodzi 107 mld zł.

Bazując na poziomie Produktu Krajowego Brutto za 2019 rok, owe 107 mld zł stanowi ok. 4,7 proc. dodatku do ubiegłorocznego polskiego PKB. Jeśli nasze PKB będzie rosło, to w momencie rozpoczęcia finansowania w 2021 roku procent ten będzie nieco niższy.

Oczywiście, podczas negocjacji budżetu Unii w 2013 roku niższe były nie tylko przyznane Polsce środki, ale i polskie PKB. Według danych GUS w roku2013wyniosło 1,66 bln zł. Przyznane Polsce na siedem lat 105,8 mld euro to było - według średniego kursu euro z 2013 wg NBP - ok. 444 mld zł. Rocznie wychodzi więc kwota ok. 63,4 mld unijnej pomocy - ona stanowiła ok. 3,7 proc. dodatku do ówczesnego PKB Polski.

Taki sam procent wychodzi, gdyby liczyć średnią roczną kwotę środków z UE w budżecie na lata 2014-2020 dla PKB z roku 2014, kiedy budżet zaczął obowiązywać.

Maciej Sokołowski o powiązaniu wypłat unijnych funduszy z praworządnością
Maciej Sokołowski o powiązaniu wypłat unijnych funduszy z praworządnościątvn24

Negocjacje budżetowe na lata 2007-2013 zakończono natomiast w końcu 2005 roku.

Natomiast polskie PKB w 2005 roku wynosił 990,5 mld zł, a wynegocjowana w Unii kwota na latach 2007-2013 według uśrednionego kursu euro odpowiadała 410 mld zł, czyli ok. 58,6 mld zł rocznie. To stanowiło 5,9 proc. dodatku do naszego rocznego PKB w 2005 roku – a w momencie startu finansowania, czyli w roku 2007 równo 5 proc.

Z tych wyliczeń wynikałoby, że największe możliwości rozwojowe dawały Polsce środki unijne wynegocjowane na lata 2007-2013. Lecz nasza sytuacja gospodarcza była wtedy gorsza niż obecnie, a więc wspólnotowe pieniądze stanowiły większy wkład do naszego PKB.

Rafał Mundry z Uniwersytetu Wrocławskiego przypomina na koniec, że przeznaczone dla Polski na lata 2021-2027 środki unijne to jedynie zapowiedź - ostateczna kwota będzie zależała od tego, na jakie projekty Polska będzie starała się pozyskać dofinansowanie. – To, ile pieniędzy wyszarpiemy z Unii, jest istotne, ale jeszcze istotniejsze jest to, jak je wykorzystamy – mówi. – W latach poprzednich nie wszystko udawało nam się wykorzystywać i część środków wracała do unijnego budżetu – przypomina.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik / PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24