Według Jarosława Kaczyńskiego w ciągu dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy zagrożenie nędzą i wykluczeniem wśród dzieci zmalało "prawie dziesięć razy". Jednak dane Głównego Urzędu Statystycznego i Eurostatu nie są tak optymistyczne.
14 sierpnia wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński wziął udział w pikniku wojskowym w Uniejowie w województwie łódzkim. Mówiąc o bezpieczeństwie Polski, nawiązywał do działań rządu w ostatnich latach: "My jesteśmy na pikniku wojskowym. My jesteśmy na imprezie, która wiąże się z takim wielkim przedsięwzięciem, które jest dzisiaj Polsce ogromnie potrzebne. Które jest warunkiem naszych szans na rozwój; na to, by Polska była coraz bogatsza, bo jest coraz bogatsza, by wszystkie te bardzo negatywne zjawiska, które nas przez wiele lat po 1989 roku (...) prześladowały, ostatecznie zniknęły. Mówię przede wszystkim o bezrobociu, o głodnych dzieciach, o wspomnianych tu już po prostu straszliwie niskich płacach, o nędzy". Po czym dodał:
Proszę państwa, w ciągu ostatnich ośmiu lat, dam taki przykład, ilość dzieci, które są zagrożone nędzą, wykluczeniem... Z 30 procent w Polsce zmniejszyła się do 3,2 procent, prawie dziesięć razy. Oczywiście to powinno być zero procent, ale to jest jedno z najlepszych miejsc w Europie, być może nawet ex aequo pierwsze.
"To jest naprawdę ogromny postęp i takiego postępu dokonaliśmy w bardzo wielu dziedzinach" - kontynuował prezes PiS. "Ale pierwszym warunkiem tego, by taki postęp mógł trwać, by Polska mogła iść do góry, by te dzisiejsze osiągnięte już 80 procent poziomu przeciętnego Unii Europejskiej zmieniło się w sto, a później więcej niż sto, jest bezpieczeństwo. Jest to, żeby nie było wojny, żeby nas nie napadnięto" - dodał.
Sprawdziliśmy, czy najważniejsze wskaźniki krajowe i europejskie potwierdzają słowa prezesa PiS o odsetku dzieci zagrożonych nędzą i wykluczeniem oraz jego zmianie.
Zagrożenie ubóstwem lub wykluczeniem: 16,7 proc.
Dane na temat zagrożenia ubóstwem lub wykluczeniem społecznym (ang. risk of poverty or social exclusion) zbiera unijny Eurostat. To odsetek osób zagrożonych ubóstwem (o dochodach niższych niż 60 proc. mediany w danym kraju, po odjęciu transferów socjalnych), dotkniętych głęboką deprywacją materialną (niemogących spełniać co najmniej 7 z 13 potrzeb życiowych określonych przez unijne ciało doradcze - Komitet Ochrony Socjalnej) i żyjących w gospodarstwach domowych o małej intensywności pracy (w których osoby zdolne do pracy przepracowały poniżej 20 proc. ich pełnego, potencjalnego czasu pracy). Te dane Eurostat podaje także w podziale na grupy wiekowe, w tym osoby nieletnie.
I tak: w 2022 roku w Polsce zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym było 16,7 proc. osób poniżej 18. roku życia - a nie 3,2 proc., jak mówił prezes Kaczyński. W liczbach bezwzględnych to 1,1 mln osób nieletnich.
Natomiast osiem lat temu, w 2015 roku, takich dzieci było w Polsce 26,8 proc. - czyli mniej niż 30 proc. podane przez prezesa PiS. W dwóch pierwszych latach rządów PiS ten odsetek szybko malał: w 2016 roku do 23,5 proc., a w 2017 roku do 17,8 proc. W następnych trzech latach tempo spadku wyhamowało, ale dzieci zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym wciąż ubywało: w 2018 roku - do 16,9 proc., w 2019 roku - do 16,2 proc., w 2020 roku - do 16,1 proc. Od tego momentu odsetek zaczął jednak nieznacznie rosnąć: w 2021 roku było to 16,5 proc., a w 2022 roku - wspomniane 16,7 proc. Powodem odwrócenia tendencji spadkowej po 2020 roku może być wybuch pandemii COVID-19, a potem inflacja, która szczególnie dotyka rodziny w najtrudniejszej sytuacji materialnej.
Na tle innych krajów unijnych Polska wypada dobrze - ale nie jest ani pierwsza, ani ex aequo pierwsza, jak mówił prezes Kaczyński. Przy średniej unijnej na poziomie 24,7 proc. polski odsetek 16,7 proc. dzieci zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem plasuje nasz kraj na 7. miejscu wśród 27 państw. Lepiej wypadają: Estonia (16,6 proc.), Finlandia (14,9 proc.), Holandia (13,9 proc.), Dania (13,8 proc.), Czechy (13,4 proc.) i Słowenia (10,3 proc.).
Deprywacja materialna dzieci: 4,8 proc.
Ponieważ Jarosław Kaczyński mówił o zagrożeniu nędzą, przeanalizowaliśmy również statystyki dotyczące tylko deprywacji materialnej, czyli niemożności zaspokojenia niektórych życiowych potrzeb. Tym bardziej że Eurostat gromadzi takie dane odnośnie dzieci do 16. roku życia. Dla tej grupy został stworzony osobny zestaw 17 potrzeb. Jeśli dzieci nie mogą spełnić co najmniej trzech z nich ze względu na problemy finansowe w ich gospodarstwach domowych, uznaje się je za dotknięte deprywacją materialną. Te potrzeby to np. dwie pary butów, codzienne świeże owoce i warzywa czy odpowiednio ogrzany dom.
Według ostatnich danych Eurostatu w 2021 roku deprywacją materialną dotkniętych było 4,8 proc. dzieci w Polsce. Tak jak w przypadku zagrożenia ubóstwem i wykluczeniem jest to również wynik poniżej średniej unijnej - 13 proc. Lecz Polska nie jest na pierwszym, tylko na 5. miejscu w Unii Europejskiej (ex aequo z Danią). Mniejszy odsetek dzieci dotkniętych deprywacją materialną jest notowany w: Estonii (3,8 proc.), Finlandii (3,7 proc.), Szwecji (3,5 proc.) i Słowenii (2,9 proc.). W przypadku tych danych nie da się pokazać dłużej perspektywy, ponieważ Eurostat wprowadził tę kategorię dopiero w 2021 roku.
Zasięg skrajnego ubóstwa wśród dzieci: 5,7 proc.
Dane o ubóstwie wśród dzieci zbiera także polski Główny Urząd Statystyczny. Stosuje on kategorię ubóstwa skrajnego - to osoby w gospodarstwach domowych, w których poziom wydatków jest niższy niż minimum egzystencji wyznaczające poziom zaspokojenia potrzeb, poniżej którego następuje biologiczne zagrożenie życia oraz rozwoju psychofizycznego człowieka. Wysokość tego minimum każdego roku oblicza Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Jest ono zróżnicowane ze względu na liczebność gospodarstwa domowego i w 2022 roku wynosiło od 775 zł dla osoby samotnie gospodarującej do 3490 zł dla małżeństwa z trójką dzieci.
Według GUS w 2022 roku skrajne ubóstwo dotykało 5,7 proc. Polaków poniżej 17. roku życia. Było to mniej niż w 2015 roku (9 proc.), ale więcej niż w 2021 roku (5,3 proc.). Odnosząc się do ogólnych danych o ubóstwie w polskich gospodarstwach domowych, GUS stwierdził: "W 2022 roku zasięgi ubóstwa ekonomicznego w gospodarstwach domowych ogółem w Polsce pozostały na podobnym poziomie jak w 2021 r., choć przeciętna sytuacja materialna gospodarstw domowych realnie pogorszyła się m.in. z powodu wysokiej inflacji".
Zarówno główne dane europejskie, jak i krajowe nie potwierdzają więc słów Jarosława Kaczyńskiego, że osiem lat temu nędzą i wykluczeniem zagrożonych było 30 proc. polskich dzieci, a obecnie jest to już tylko 3,2 proc.
Źródło: Konkret24