"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.
Na początku października w serwisie X pojawił się przekaz o tym, że we Wrocławiu doszło do wypadku na przejściu dla pieszych - samochód miał wjechać w trzy osoby przechodzące przez ulicę, najprawdopodobniej w rodzinę. Pojazdem miał kierować obywatel Ukrainy.
"Poj****y Ukrainiec we Wrocławiu pie******ł autem mężczyznę z kobietą i dzieckiem" - napisał 1 października 2024 roku jeden z użytkowników serwisu X (pisownia wszystkich postów oryginalna, cenzura przekleństw od redakcji).
Aby uwiarygodnić przekaz, autor dodał do wpisu nagranie z miejsca wypadku. To 31-sekundowy fragment nagrania z miejskiego monitoringu. W kadrze widać przejście dla pieszych, wysepkę i fragment ulicy. Na początku nagrania widać, jak z prawej strony na przejście dla pieszych wchodzi mężczyzna oraz kobieta pchająca dziecięcy wózek. W tym samym czasie w ich stronę nadjeżdża jeden pojazd - biała furgonetka. Ta porusza się ze sporą prędkością. Kierowca nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. W rezultacie potrącił parę z wózkiem, która właśnie schodziła z przejścia dla pieszych. Potrącony mężczyzna padł tuż na skraj wysepki, siła uderzenia sprawiła, że kobieta kilka razy obróciła się w powietrzu i spadła na wysepkę 2-3 metry dalej. Jednocześnie wózek z dzieckiem powoli potoczył się z powrotem na przejście. Kolejny samochód zdążył zahamować przed nim. Poszkodowany mężczyzna po kilku sekundach wstał i zabrał wózek z jezdni. W tym czasie potrącona kobieta była w stanie jedynie usiąść.
Post z nagraniem wyświetlono do tej pory niemal 630 tysięcy razy.
"Deportować na front" vs. "na tym profilu każdy post jest propagandą i manipulacją"
Część internautów uwierzyła w przekaz. "Złapali go?"; "I co mu zrobią, nawet socjalu mu nie cofną bo to biedny uchodźca..."; "Uciekał przed wojną"; "Deportowac na front" - komentowali (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Spora część pozostała jednak sceptyczna. "Jakie dowody ze to Ukrainiec???"; "Skąd info że Ukrainiec?" - pytali niektórzy. "Ani Ukrainiec i nie Wrocław"; "Przecież to nie w Polsce a tym bardziej we Wrocławiu!" - twierdzili kolejni.
Wielu zarzucało autorowi posta kłamstwo i manipulację: "Dlaczego kłamiesz?"; "Przestaniesz w końcu manipulować i kłamać?"; "W jakim celu manipulujesz?"; "Nie odkryliście Ameryki, na tym profilu każdy post jest propagandą i manipulacją. Sytuacja z własną historią uderzającą w daną grupę społeczną żeby wzbudzić aferę. Nie znam intencji ale ogl niebezpieczny profil"; "Po co są te kłamstwa? Mało mamy w Polsce konfliktów? Ciekawe czy puszcza to głupek,czy służby?".
Sprawdziliśmy więc, gdzie doszło do wypadku z nagrania i czy prawdą jest, że jego sprawcą był obywatel Ukrainy.
Wypadek, ale nie we Wrocławiu
Jak sprawdziliśmy, nagranie dokumentujące wypadek już wcześniej krążyło w internecie. W kwietniu 2023 roku opisywały je przede wszystkim czeskie media, m.in. portal informacyjny Novinky.czi, iDNES.cz oraz lokalne portale JihlavskyDenik.cz i Jihlavska Drbna.
Z relacji mediów wynika, że do wypadku doszło 10 kwietnia 2023 roku, w Poniedziałek Wielkanocny, w mieście Igława (Jihlava), stolicy kraju (odpowiednik polskiego województwa) Wysoczyna. Igława jest oddalona od Wrocławia o ok. 250 km.
"Przed skrzyżowaniem, na którym w tym czasie sygnalizacja świetlna była wyłączona, kierowca najwyraźniej nie poświęcił pełnej uwagi prowadzeniu pojazdu i naraził na niebezpieczeństwo trójkę pieszych, którzy przechodzili przez jezdnię przez oznakowane przejście dla pieszych" - komentowała w kwietniu 2023 roku rzeczniczka policji w kraju Wysoczyna Dana Čírtková (tłum. red.). Poszkodowana w wypadku kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Brnie, lekko ranny mężczyzna trafił do szpitala na miejscu. Dziecko nie doznało obrażeń.
Z relacji mediów wynika, że do wypadku doszło w centrum miasta, przy skrzyżowaniu ulic: Dvořákova, Jiráskova, Vrchlického i Jana Masaryka. Potwierdzają to zdjęcia na Google Street View. Zgadza się układ ulic, kształt wysepki, na którą prowadzi przejście dla pieszych.
Narodowość kierowcy. Brak potwierdzenia, że był to Ukrainiec
Czeskie doniesienia prasowe nie wspominają o narodowości sprawcy wypadku. Takiej informacji nie ma też w komunikacie miejscowej policji. Wiemy jedynie, że sprawcą był 62-letek. W trakcie zdarzenia nie był pod wpływem alkoholu.
W czerwcu 2023 roku lokalna policja poinformowała, że kierowca usłyszał zarzut spowodowania poważnych obrażeń ciała przez zaniedbanie. Grozi mu do czterech lat więzienia.
Aktualizacja 11 października 2024, godz. 8.30
Zwróciliśmy się do policji w Igławie z prośbą o potwierdzenie lub zaprzeczenie, czy sprawcą wypadku był obywatel Ukrainy. Odpowiedź otrzymaliśmy wieczorem 10 października. Rzeczniczka policji kraju Wysoczyna Dana Čírtková napisała nam, że sprawca był obywatelem Czech.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: X.com