W mediach społecznościowych krąży list rzekomo wzywający parafianina do "wyspowiadania się z grzechów", a następnie o "uiszczenie opłaty na nowe organy". Parafia w województwie kujawsko-pomorskim, z której list miał być wysłany, zaprzecza, by była jego autorem - i przestrzega przed próbą oszustwa.
Czy parafia wie kiedy jej członek był ostatni raz u spowiedzi? Czy może w związku z tym wysłać "wezwanie" do przystąpienia do tego sakramentu i przekazania wpłaty na cele związane z funkcjonowaniem parafii? Tak sugeruje list, którego zdjęcie 6 kwietnia opublikowała jedna z użytkowniczek Twittera. "Wezwanie do spowiedzi. Szczerze mówiąc idiotyczne, ale śmieszne" - napisała w poście, załączając zdjęcie (pisownia wszystkich postów i cytatów oryginalna).
Fotografia przedstawia kartkę formatu A4. U góry widnieje nazwa rzekomego nadawcy listu: "Parafia Rzymskokatolicka Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Świeciu". Poniżej jest jej adres, a na samym dole dwa adresy mailowe: do parafii i do proboszcza. Treść pisma brzmi: "Wezwanie pilne P A...(tu zamazana dalsza część danych osobowych - red.) do Świetej Spowiedzi.... Od dekady a może i więcej nie był Pan u spowiedzi Wzywam Pana o wyspowiadanie się z Grzechów A po Spowiedzi uiszczenie opłaty na nowe Organy". I podano dwa numery kont bankowych: pierwsze, gdzie należy słać wpłaty na organy; drugie opisano jako "konto parafii".
"Prawie jak wezwanie do komisji wojskowej"
W liście są błędy językowe, w tym stylistyczne, brakuje znaków interpunkcyjnych. "Wezwania" nikt nie podpisał, brak na nim daty czy pieczęci parafii, co już powinno budzić wątpliwości co do autentyczności dokumentu.
"Prawie jak wezwanie do komisji wojskowej"; "Spowiedź to przy okazji. Chodzi o kaskę na nowe organy"; "Bareja lałby ze śmiechu.." - komentowali twitterowicze. Część wyrażała wątpliwości co do prawdziwości listu: "A przepraszam, skąd wiedzą, jak długo ktoś nie był u spowiedzi?"; "To jakiś historyczny dokument? Tego banku dawno nie ma"; "To żart a może fejk?"; "Wątpię, żeby to było prawdziwe. Sama też bym potrafiła coś takiego wydrukować. Ani żaden ksiądz się nie podpisał. Może ktoś kawał Pani zrobił". A jeden z internautów napisał: "W dzisiejszych czasach nie dziwi nic, ale oni sami twierdzą, że to fejk" - i podał link do strony internetowej parafii.
Uwaga na podejrzany numer konta
Parafia Rzymskokatolicka Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny faktycznie działa w Świeciu, mieście w województwie kujawsko-pomorskim. Ma swoją stronę internetową - jak sprawdziliśmy, nie ma na niej numeru konta, na które miałyby być uiszczane ofiary na organy. Co więcej, numer konta na rozsyłanym w sieci liście ma 20 cyfr, tymczasem konta w polskich bankach mają ich 26 (za: Europejskie Centrum Konsumenckie Polska). To konto wygląda więc na fałszywe.
Pozostałe dane - adres świątyni, adresy mailowe parafii i proboszcza, drugi numer konta bankowego - zgadzają się jednak z informacjami na stronie parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Świeciu.
Komunikat: "Parafia nie wysyłała żadnych listownych powiadomień"
Obecnie na stronie internetowej parafii dostępny jest "komunikat dotyczący listów z fałszywymi informacjami". W piątek 7 kwietnia zaktualizowano go o datę dzienną: 6 kwietnia br. Lecz najwcześniejszą zachowaną kopię komunikatu w Wayback Machine wykonano rano 7 kwietnia.
"W związku z docierającymi do nas wiadomościami informujemy, że parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Świeciu (ani żaden jej przedstawiciel) nie jest autorem listów, w których zawarto wezwanie do spowiedzi i uiszczenia opłaty. Parafia nie wysyłała żadnych listownych powiadomień, więc wszelkie otrzymane listy należy uznać za próbę oszustwa" - wyjaśnia parafia.
Dalej w komunikacie przypomina, "że zgodnie z prawem kanonicznym (kan. 848) żaden kapłan nie może domagać się niczego za udzielenie sakramentu pokuty i pojednania". To prawda, we wspomnianym artykule Kodeksu Prawa Kanonicznego, czytamy: "Oprócz ofiar określonych przez właściwą władzę, szafarz nie może domagać się niczego za udzielanie sakramentów, troszcząc się zawsze, by potrzebujący nie byli pozbawieni pomocy sakramentów z powodu ubóstwa" (źródło: ekai.pl; stan prawny na 8 grudnia 2021 roku).
Proboszcz: "Ma to raczej na celu ośmieszenie parafii lub sakramentu spowiedzi"
Próbowaliśmy skontaktować się z proboszczem parafii telefonicznie, by się dowiedzieć, czy jego parafianie faktycznie otrzymali takie pisma i czy zgłoszono policji próbę oszustwa. Już po publikacji tekstu, 7 kwietnia wieczorem, odpowiedział nam proboszcz ksiądz Leszek Grzela. "Nie jest to list wysłany przez parafię. Raczej nie jest to też próba wyłudzenia pieniędzy, bo podano między innymi prawdziwy numer konta parafii. Ma to raczej na celu ośmieszenie parafii lub sakramentu spowiedzi, choć trudno odgadnąć intencje autora. Część listu to przekopiowany tekst z naszej strony internetowej - ktoś nie zadał sobie nawet trudu, żeby zmienić czcionkę. Zgłosili się do nas parafianie, którzy poinformowali, że wrzucono im do skrzynek kartkę bez pośrednictwa poczty" - napisał. I poinformował: "Sprawę zgłosiliśmy policji".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Twitter