Zakażą budować domy dalej niż 1,5 km od szkoły? Przepis jest, ale...

Źródło:
Konkret24
Radni Krakowa chcą chronić obszary zieleni, ale deweloperzy straszą sądem. Jest apel do rządu
Radni Krakowa chcą chronić obszary zieleni, ale deweloperzy straszą sądem. Jest apel do rząduRenata Kijowska/Fakty TVN
wideo 2/5
Radni Krakowa chcą chronić obszary zieleni, ale deweloperzy straszą sądem. Jest apel do rząduRenata Kijowska/Fakty TVN

"Nawet jeśli nie macie dzieci, nie wybudujecie domu dalej niż 1,5 km od szkoły" - ten przekaz wzbudza gorące dyskusje w mediach społecznościowych, a krytyka kierowana jest pod adresem obecnego rządu. Faktem jest, że przepis o "1,5 km od szkoły" istnieje - cała reszta to insynuacje i manipulacje wynikające z niezrozumienia założeń ustawy.

Nie cichnie dyskusja - wywołana m.in. przez polityków opozycji - na temat planowanego "zakazu budowy domów". Chodzi o nowe przepisy, według których "nie będzie można wybudować domu dalej niż 1,5 km od szkoły". Autorzy wpisów w mediach społecznościowych informują, że takie obostrzenie miałoby dotyczyć wszystkich budynków jednorodzinnych, także tych stawianych przez osoby bezdzietne.

"Wiedzieliście, że w uśmiechniętej Polsce nie wybudujecie domu dalej niż 1,5 km od szkoły, nawet jeśli nie macie dzieci? No to już wiecie" - napisał 17 lutego 2025 roku w serwisie X poseł PiS Marcin Warchoł. "Od przyszłego roku nie będzie możliwości budowy w mieście domu dalej, niż 1,5 km od szkoły podstawowej czy terenów zielonych. Na wsi będą to 3 km" - stwierdził z kolei 18 lutego polityk Konfederacji Paweł Usiądek. "Podobne ograniczenia istniały wcześniej, ale dotyczyły tylko budynków wielorodzinnych, dziś ograniczeniami mają zostać objęte również domy jednorodzinne. Dlaczego doszło do tej zmiany? O to dokładnie należy pytać ekipę Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, bo to za ich rządów wprowadzono zmiany, które od 2026 roku zaczną obowiązywać" - dodał.

Tym samym obnażył manipulację posła Warchoła, który sugerował, że przepisy wprowadził obecny rząd, podczas gdy stało się to jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Komentarze na temat zakazu budowy domów w odległości od szkół mniejszej niż 1,5 kmx.com

Ale wróćmy do meritum. Niektórzy internauci, informując o domniemanym "zakazie budowy domów", powoływali się na artykuł z portalu infor.pl z 16 lutego 2025 roku zatytułowany: "W 2026 r. nowy zakaz budowy domów. Ostrzej w mieście. Inaczej na wsi". Początek tego tekstu udostępnił m.in. dziennikarz Krzysztof Stanowski, komentując ironicznie: "Deregulacja na całego... Proszę mądrzejszych o wyjaśnienie, bo mnie to przerosło. Jeśli odchowam dzieci i będę chciał zbudować dom, to zbudowanie go z daleka od szkoły, której nie potrzebuję, będzie nielegalne? Czy zaświadczenie o niepłodności zwalnia z tego przepisu?".

Nie zwalnia, bo nie o posiadanie dzieci tu chodzi. Rzeczywiście, komentowany przepis istnieje, lecz sam ten fakt nie oznacza od razu "zakazu budowy domów". Wyjaśniamy.

Ministerstwo Rozwoju: decyzja należy wyłącznie do gminy

Chodzi o przepisy nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Nakłada ona na gminy obowiązek stworzenia planów ogólnych, czyli dokumentów planowania przestrzennego. Samorządy określą w nich, które tereny nadają się pod zabudowę oraz wyznaczą strefy, np. wielofunkcyjne, gospodarcze czy przeznaczone na cmentarze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rosną domy jak łany zbóż. Polska dla 140 milionów mieszkańców?

W planie obowiązkowo muszą się znaleźć informacje o tych strefach oraz gminne standardy urbanistyczne. Te drugie są skierowane do inwestorów i określają np. dopuszczalną powierzchnię i wysokość zabudowy. W ramach standardów urbanistycznych gminy mogą wprowadzić także gminne standardy dostępności infrastruktury społecznej. Właśnie w nich zapisano, że zabudowywane działki mają się znajdować w określonej odległości od szkoły podstawowej i terenów zielonych. W ustawie zaproponowano 1,5 km dla miasta i 3 km dla wsi, ale te wartości ostatecznie mogą określić gminy. Mogą - ale nie muszą, ponieważ wprowadzenie gminnych standardów dostępności infrastruktury społecznej jest nieobowiązkowe. Potwierdza to w odpowiedzi na pytania Konkret24 Ministerstwo Rozwoju i Technologii:

Standardy dostępności infrastruktury społecznej są fakultatywnym elementem planu ogólnego i ich ustalenie (bądź nie) należy do wyłącznej decyzji gminy.

"W naszej gminie to nierealne"

Resort wyjaśnia: "Gminy mają też dużą swobodę w możliwości dopasowania tych standardów do lokalnych potrzeb i uwarunkowań".

Rzeczywiście: zgodnie z ustawą, jeśli gmina zdecyduje się na wprowadzenie standardów, nie musi tego robić na całym terytorium, lecz tylko na wybranych obszarach i może sama decydować o wymaganej odległości zabudowań do szkoły lub terenów zielonych. W ustawie nie przewidziano górnej granicy.

Władze niektórych gmin już zadeklarowały, że nie planują wdrażania standardów dostępności dotyczących m.in. szkół lub przewidują znacznie większe wymagane odległości niż te zaproponowane w ustawie. Wiceburmistrz Piaseczna Robert Widz w "Gazecie Wyborczej" tłumaczył: "My zapis o odległości od szkół traktujemy jako nieobowiązkową wytyczną, standard, który można, ale nie trzeba wpisywać do planu ogólnego. W naszej gminie to nierealne. Pewnie przynajmniej połowa zabudowanych i przeznaczonych pod dalszą zabudowę terenów gminy znalazłaby się poza tą trzykilometrową strefą". Natomiast wicewójt gminy Szczecinek Kazimierz Harasym w rozmowie z portalem szczecinek.naszemiasto.pl powiedział: "Gdy będziemy uchwalać plan ogólny dla naszej gminy, na pewno nie znajdzie się w nim zapis wprowadzający tak niewielkie odległości powstających domów od szkoły, bo oczywiście wyłączyłby to znaczną jej część z budownictwa mieszkaniowego".

Cel: zapobiegać rozproszonej zabudowie

Po co więc gminom dano w ogóle taką możliwość? Doktor inż. arch. Tomasz Majda, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich (TUP), w rozmowie z Konkret24 tłumaczy: chodzi o ograniczanie zbytniej rozbudowy obszarów podmiejskich, bo takie rozproszenie zabudowy wiąże się z dużymi kosztami dla gminy, czyli de facto dla wszystkich mieszkańców.

- Weźmy przykład: mam działkę pod lasem, z dala od zwartej zabudowy i buduję sobie tam dom. Zgodnie z polskim prawem gmina musi doprowadzić do mnie infrastrukturę, czyli na przykład zbudować drogę czy pociągnąć kanalizację, a potem utrzymywać tę infrastrukturę. Dla samorządów to są duże koszty, przekraczające ich możliwości budżetowe, dlatego niektóre czasami podejmowały decyzje, by nie inwestować w taką rozproszoną infrastrukturę, z długimi przebiegami dla pojedynczych inwestorów - mówi Tomasz Majda. - Bo finalnie to nie budujący płaci za tę infrastrukturę, tylko cała społeczność, cała wspólnota mieszkająca w gminie się na nią dla niego zrzuca - dodaje.

Prezes TUP tłumaczy, że celem takich narzędzi prawnych jest podnoszenie jakości życia mieszkańców poprzez to, że środki publiczne będą koncentrowane na mniejszym obszarze. - Jeśli zabudowa będzie bardziej zwarta, to nie dość, że krótsze drogi będą w lepszym stanie, to jeszcze będziemy tracić mniej czasu na dojazdy, a dzieci nie będziemy musieli odwozić do szkoły czy płacić z pieniędzy gminnych za autobus szkolny, bo same dojdą na lekcje i wrócą do domu. Nie przez bezludny las czy pola, tylko przez bezpieczną przestrzeń w zasięgu wzroku czy słuchu sąsiadów - wyjaśnia.

Odnosząc się do komentarzy łączących rzekomy "zakaz budowy" z posiadaniem (bądź nie) dzieci, Tomasz Majda mówi: - Przypomnę, że raczej przechodząc na emeryturę, nikt takich inwestycji nie robi. Zaciągamy kredyty, gdy jesteśmy młodzi, gdy dopiero możemy mieć dzieci. Więc to, że dostając pozwolenie na budowę, nie mam jeszcze dziecka, nie znaczy, że nie będę miał za chwilę dziecka i nie będę składał wniosków do gminy, żeby sfinansowała mi drogę, a może nawet autobus. Nowelizacja ma właśnie uchronić przed takimi sytuacjami w przyszłości.

Lecz oczywiście z nowelizacji w ogóle nie wynika, że osoby bezdzietne pozwolenia na budowę domu nie otrzymają - bo po prostu nie tego dotyczą standardy, chodzi tylko o określane w nich odległości, a nie o to, kto będzie dom budował.

Rząd Tuska: nie jesteśmy autorem tych regulacji

Na wpis posła Warchoła dotyczący zakazu budowy domów zareagowało 18 lutego Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zapewniło, że "informacje o planowanych ograniczeniach w budowie domów jednorodzinnych od 2026 roku są nieprawdziwe". "Przepisy te nie zakazują budowy domów, a jedynie dają gminom możliwość dobrowolnego określania w planach ogólnych (które powinny przyjąć do końca 2025 r.) standardów dostępności infrastruktury społecznej, w tym lokalizacji budynków mieszkalnych względem szkół podstawowych. Obecny rząd nie jest autorem tych regulacji i nie wprowadza żadnych dodatkowych ograniczeń w tym zakresie" - wyjaśniło.

CIR przypomniał, że za te przepisy odpowiada rząd Zjednoczonej Prawicy. Projekt nowelizacji ustawy powstał w 2022 roku w Ministerstwie Rozwoju i Technologii kierowanym wtedy Waldemara Budę (obecnie poseł PiS). Sejm przyjął go w lipcu 2023 roku głosami posłów PiS, Kukiz 15 i koła Polskie Sprawy - a "za" głosował także Marcin Warchoł.

W ustawie samorządom dano czas na przyjęcie planów ogólnych do końca 2025 roku, ale nie wiadomo jeszcze, czy termin nie zostanie przedłużony. Tomasz Majda z TUP mówi, że procedury tworzenia planów trwają już w około 80 proc. gmin. - Natomiast to też jeszcze przed końcem roku utknie w urzędach wojewódzkich, no bo jest kilkunastu wojewodów, a może się okazać, że będzie dwa tysiące planów do przeanalizowania - dodaje. Przypomina, że rząd przygotowuje nowelizację wydłużającą termin dla gmin do końca czerwca 2026 roku. Zgodnie z zapowiedziami ma ona zostać przyjęta do końca pierwszego kwartału tego roku.

Nic nie zmieni się jednak w kwestii dobrowolności gmin w ustalaniu standardów dostępności dotyczących odległości budynków mieszkalnych od szkół.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24