Zespół niemonitorujący. Jak przebiegały prace nad nowelizacją ustawy antyprzemocowej

Premier podjął decyzję, że decyzję, że projekt ustawy wróci do wnioskodawcówShutterstock

Wycofany już, kontrowersyjny projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie był konsultowany z działającym przy ministerstwie rodziny zespołem monitorującym ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W Konkret24 udostępniamy protokoły spotkań zespołu.

Zespół monitorujący ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie to ciało opiniodawczo-doradcze działające przy Ministerstwie Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Działa od 2010 r. na mocy przepisów ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z 2005 r. i rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 2011 r. Obecnie trwa jego trzecia kadencja.

Prace zespołu – teoria i praktyka

W skład jednostki wchodzą przedstawiciele administracji rządowej, samorządu i organizacji pozarządowych. Według ustawy, do zadań zespołu należy m.in. inicjowanie i wspieranie działań mających na celu przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. W myśl jednego z przepisów, zespół odpowiada za opracowanie standardów pomocy ofiarom przemocy w rodzinie i pracy z osobami stosującymi taką przemoc.

Wśród jego członków są m.in. przedstawiciele takich organizacji pozarządowych jak Caritas Polska, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Stowarzyszenie na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" czy Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w Warszawie.

Tyle teorii. 6 stycznia "Rzeczpospolita" poinformowała, że zespół nie miał dostępu do prac nad zmianami w jednym z najważniejszych aktów prawnych regulujących państwowy system antyprzemocowy. Chodziło o nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw.

W rozmowie z dziennikiem przyznał to Daniel Mróz, prezes Fundacji na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie FENIKS w Rzeszowie i jeden z członków zespołu. - Nikt nie chciał nam pokazać projektu, który był gotowy już w kwietniu – powiedział "Rzeczpospolitej" Mróz. - Odpowiadano nam, że nie mamy do tego uprawnień.

Dymisja za ustawę przemocową. "Nigdy nie powinna wyjść poza mury resortu"
Dymisja za ustawę przemocową. "Nigdy nie powinna wyjść poza mury resortu"Katarzyna Gozdawa-Litwińska | Fakty po południu

"Rzeczpospolita" zwróciła również uwagę na ważny szczegół wycofanej przez rząd nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy. Chodzi o propozycję zmian w art. 10 i wycofanie przepisu dotyczącego powoływania do zespołu dziesięciu przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Definicja przemocy i niebieska karta

Prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zakończyły się skandalem i dymisją odpowiedzialnej za projekt wiceminister Elżbiety Bojanowskiej. Stało się tak po opublikowaniu projektu nowelizacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji 31 grudnia 2018 roku i jego skierowaniu do konsultacji społecznych.

Z proponowanych zmian wynikało między innymi, że sprawcą przemocy domowej nie byłaby osoba, która dopuściła się jej jednorazowo. Projekt zakładał także zmianę w zasadach zakładania Niebieskiej Karty, czyli dokumentu pozwalającego policji rejestrować przypadki dopuszczania się przemocy domowej. Zgodnie z założeniami nowelizacji wymagana byłaby zgoda ofiary na rozpoczęcie takiej procedury. W obowiązującej ustawie takiego wymogu nie ma.

Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję, że projekt nowelizacji wróci do wnioskodawców "w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów".

Zespół monitorujący i jego działania

Informacje o niedopuszczeniu projektu ustawy pod obrady zespołu monitorującego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie potwierdza Konkret24 Jerzy Kwaśniewski, prezes zarządu Ordo Iuris i sekretarz zespołu.

– Na mój wniosek, poparty przez większość członków zespołu, sprawa prac nad nowelizacją znalazła się w porządku obrad jednego z posiedzeń w pierwszej połowie ubiegłego roku – mówi Jerzy Kwaśniewski. - Niestety, ku rozczarowaniu członków zespołu, zostały przedstawione jedynie założenia nowelizacji, w tym ogólna konieczność doprecyzowania definicji ustawowych – dodaje Kwaśniewski i doprecyzowuje, że chodziło m.in. o niejasność i szerokość szczególnej ustawowej definicji "przemocy".

Kwaśniewski zaznacza, że zespołowi nie zaprezentowano konkretnych rozwiązań, a ministerstwo wyraziło opinię, że członkowie zespołu zapoznają się z projektem i zajmą stanowisko dopiero po rozpoczęciu konsultacji społecznych. - Moja wiedza o przedstawieniu projektu do konsultacji społecznych wynikała z czujności członków Zespołu – mówi Kwaśniewski. - To zaalarmowany przez nich zapoznałem się z projektem i zgodnie z ich prośbą podjąłem kroki w celu omówienia go na forum zespołu – podsumowuje prezes Ordo Iuris.

Protokoły

Jak poinformował nas Jerzy Kwaśniewski, pierwsze posiedzenie zespołu obecnej kadencji odbyło się 4 października 2017 r. Kolejne dwa w kwietniu i grudniu 2018 r. Konkret24 poprosił ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej o udostępnienie protokołów jego obrad. Otrzymaliśmy dwa dokumenty podsumowujące jedno spotkanie w 2017 r. i jedno w kwietniu 2018 r. W kolejnym mailu do ministerstwa, na który jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi, wysłaliśmy prośbę o udostępnienie trzeciego protokołu.

Z protokołów wynika, że podczas pierwszego posiedzenia zespołu, wspomniano o propozycjach zmian w ustawie, w tym o kwestii zdefiniowania przemocy ekonomicznej oraz przemocy wobec osób starszych i dzieci. Podczas spotkania, przewodnicząca obradom minister Elżbieta Bojanowska poprosiła członków zespołu o przygotowanie odpowiedzi na pytanie dotyczące wskazania różnic pomiędzy "konfliktem", a "przemocą" w obowiązującej w ustawie definicji "przemocy w rodzinie".

Premier zatrzymał pracę nad zmianą ustawy o przemocy w rodzinie.
Premier zatrzymał pracę nad zmianą ustawy o przemocy w rodzinie.TVN24 | tvn24

Podczas spotkania zespołu w dniach 4-6 kwietnia 2018 r. ogólnie omówiono planowane zmiany w ustawie. Jak czytamy w protokole, zastępująca minister Bojanowską zastępczyni dyrektora Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej Marzena Bartosiewicz "omówiła planowane przez resort zmiany (…) wskazując w szczególności na zastąpienie pojęcia 'przemocy w rodzinie' pojęciem 'przemocy domowej'". Zwrócono także uwagę na konieczność doprecyzowania pojęć występujących w ustawie. Podczas obrad pojawiła się także kwestia doprecyzowania przepisów regulujących procedurę "Niebieskiej karty", a także odbierania z rodziny dotkniętego przemocą dziecka.

Udostępnione naszej redakcji protokoły nie zawierają informacji o dyskusji nad kontrowersyjnymi zapisami dotyczącymi jednorazowego sprawstwa przemocy, czy zakładania niebieskiej karty bez zgody osoby poszkodowanej.

Konkret24 pyta, ministerstwo odpowiada

Konkret24 zapytał ministerstwo o rolę zespołu w pracach nad nowelizacją i o to, czy jego członkowie brali udział w przygotowaniu jej zapisów. Autor odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z biura prasowego ministerstwa, nie odniósł się bezpośrednio do pytań.

W mailu do redakcji czytamy: "Członkowie Zespołu jako grono ekspertów w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie służyli wsparciem merytorycznym np. przy opracowywaniu wytycznych do prowadzenia szkoleń w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie bądź też przy ocenie wniosków składanych przez samorządy lokalne w ramach Programu Osłonowego «Wspieranie jednostek samorządu terytorialnego w tworzeniu systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie»".

Dyskusja w sprawie projektu ustawy antyprzemocowej. Fragment programu "Babilon" TVN BiŚ
Dyskusja w sprawie projektu ustawy antyprzemocowej. Fragment programu "Babilon" TVN BiŚTVN24 BiS

W dalszej kolejności autor odpowiedzi pisze o przyczynach wprowadzania zmian w obowiązującym prawie, wskazując między innymi na zalecenia Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące konieczności podniesienia efektywności procedury "Niebieskiej Karty". Jak informuje ministerstwo, na konieczność zmian w prawie wskazywał również Rzecznik Praw Obywatelskich.

W mailu do Konkret24 ministerstwo poinformowało jednak, że nad obecnie zaproponowanymi zmianami pracowała "Grupa Robocza" składająca się m.in. z członków Zespołu Monitorującego do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

- Wiem jedynie o działaniu grupy roboczej, która odbyła trzy spotkania w 2016 r. - mówi Konkret24 Jerzy Kwaśniewski. - Niestety, prace grupy ustały przed końcem 2016 r., przynajmniej ja nie wiem o ich kontynuowaniu - dodaje. Kwaśniewski podkreśla również, że wypracowane roboczo wnioski nie zawierały kontrowersyjnych propozycji projektu z grudnia 2018 r., na przykład o jednorazowości przemocy.

Zakopane i wsparcie od Beaty Szydło

Kto oprócz członków zespołu znalazł się w "Grupie Roboczej"? Sprawę w artykule dla "Więzi" podjęła Małgorzata Bilska. W odpowiedzi na jej pismo, biuro prasowe ministerstwa poinformowało, że grupa ta powstała na podstawie przepisów rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 2011 r. dotyczącego ministerialnego zespołu monitorującego. W myśl przepisów rozporządzenia, w skład grup roboczych wchodzą członkowie tego zespołu.

Tymczasem w odpowiedzi na pytanie Małgorzaty Bilskiej, MRPiPS przyznało także, że w składzie grupy roboczej "był przedstawiciel miasta Zakopane – ówczesny Zastępca Przewodniczącego Rady Miasta, którego włączenie do Grupy nastąpiło na prośbę i wniosek Przewodniczącego Rady Miasta". Jak podsumowuje Bilska, radny uczestniczył w posiedzeniach bezprawnie i jako delegat Rady Miasta musiał również lobbować za zmianami dla niej korzystnymi. Według ustaleń dziennikarki "Więzi", to właśnie radni z Zakopanego byli inicjatorami projektu nowelizacji.

05.06.2018 | Zakopane walczy z ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. A z przemocą?
05.06.2018 | Zakopane walczy z ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. A z przemocą?Renata Kijowska | Fakty TVN

Zakopane to jedyna gmina w Polsce, która odmówiła realizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy. Mimo apeli m.in. wojewody, gmina konsekwentnie odmawiała podjęcia uchwał, które tworzyłyby lokalny system ochrony przed przemocą – chodzi o zespoły psychologów, pedagogów, czy dzielnicowych.

Postawa samorządu w Zakopanem zyskała nawet aprobatę wicepremier ds. społecznych Beaty Szydło. - Muszę państwu przede wszystkim pogratulować, boście są odważni. No, jedyny samorząd w całej Polsce, który się sprzeciwił, ale górale, no wiadomo, jest naród odważny - mówiła wicepremier Szydło 13 maja ubiegłego roku podczas spotkania z mieszkańcami Zakopanego.

Zespół monitorujący a grupa robocza

- Nie znajduję formalnej przeszkody dla utworzenia w ministerstwie grupy roboczej do przygotowania koncepcji konkretnej ustawy - mówi Grażyna Kopińska z fundacji im. Stefana Batorego. Kopińska zwraca jednak uwagę, że do działań powołanego w MRPiPS Zespołu Monitorującego należy m.in. inicjowanie zmian przepisów w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. - Naturalnym wydaje się, że właśnie ten Zespół powinien być poproszony o zaproponowanie zmian do istniejącej ustawy - podkreśla Kopińska.

W rozmowie z Konkret24 ekspertka Fundacji Batorego odnosi się również do podstawy prawnej powołania członków Grupy Roboczej. Zdaniem Kopińskiej nie ma uzasadnienia wskazywane przez ministerstwo rozporządzenie w sprawie Zespołu Monitorującego. Przyczyną jest fakt, że w myśl tego samego rozporządzenia, członkami grup roboczych mogą być wyłącznie osoby wchodzące w skład tego zespołu. Z ustaleń Małgorzaty Bilskiej z "Więzi" wiemy jednak, że było inaczej. Poprosiliśmy biuro prasowe ministerstwa o precyzyjną informację o składzie osobowym grupy roboczej. Czekamy na odpowiedź.

Elżbieta Rafalska i projekt nowelizacji

Informacja o działaniu grupy roboczej pojawiła się także na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny 7 grudnia 2017 r., na co zwrócił uwagę Paweł Kubicki w swoim opracowaniu na Twitterze. Socjolog i ekonomista z SGH natrafił na ślady prac nad nowelizacją sięgające grudnia 2016 r.

W udostępnionym na Twitterze opracowaniu Kubicki udowadnia ponadto, że minister Elżbieta Rafalska była świadoma pracy nad przepisami ustawy, które wzbudziły największy sprzeciw opinii publicznej. Już w kwietniu 2017 r. w wywiadzie dla "Wprost" Rafalska wspomniała m.in. o stworzeniu narzędzi, "które pozwolą w sposób wyraźny oddzielić konflikt od przemocy".

Kubicki zwraca też uwagę na komunikat dotyczący wniosku minister Elżbiety Rafalskiej o odwołanie z funkcji swojej zastępczyni, odpowiedzialnej za projekt Elżbiety Bojanowskiej. W pierwotnej wersji zawierał on sformułowanie: "W projektowanej ustawie znalazły się kontrowersyjne zapisy, na które nigdy nie było zgody minister Elżbiety Rafalskiej". Zdanie to zostało później usunięte z treści komunikatu.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, TVN24.pl, Fakty, PAP; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24