FAŁSZ

Były ekspert WHO "ostro o szczepionkach we francuskim parlamencie" - kolejne kłamstwa znanego doktora

Były ekspert WHO "ostro o szczepionkach we francuskim parlamencie" - kolejne kłamstwa znanego doktoraFacebook

Popularność w polskim internecie zdobywa nagranie z wystąpienia "doradcy ds. zdrowia Francji" i "byłego eksperta WHO" w rzekomo francuskim parlamencie. Przestrzegamy: to znany z fałszywych teorii na temat COVID-19 Christian Perronne - który i tym razem wygłosił szereg nieprawdziwych tez. I nie wystąpił we francuskim parlamencie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nagranie z mężczyzną wygłaszającym rzekomo we francuskim parlamencie kontrowersyjne tezy o szczepionkach na COVID-19 wywołało poruszenie nie tylko we francuskojęzycznym internecie - także w polskiej sieci jest rozsyłane i komentowane. Zgłosiło je nam do weryfikacji kilku czytelników, podkreślając, że film ten jest bardzo rozpowszechniany w Polsce, z polskimi napisami, mimo usuwania go np. z Facebooka. 24 stycznia znaleźliśmy go na profilu, gdzie obejrzało go ponad 2,5 tys. osób (potem film Facebook usunął). Jest też dostępny na jednej ze stron internetowych. Na innej zamieszczono obszerne fragmenty z tego wystąpienia pod tytułem: "Prof. Christian Perronne ostro o szczepionkach we francuskim parlamencie!".

On sam na początku wystąpienia przedstawia się jako były wieloletni doradca rządu francuskiego "kierujący francuską polityką szczepień", były przewodniczący Komisji ds. Chorób Zakaźnych Naczelnej Rady ds. Zdrowia Publicznego i były wiceprzewodniczący grupy ekspertów ds. szczepień w euroregionie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Następnie powtarza wiele krążących w sieci kłamstw, manipulacji lub niepotwierdzonych naukowo informacji dotyczących szczepień na COVID-19.

Występ Christiana Perronne'a opublikowany na jednej ze stron szerzących infodemięwolnosc.tv

Jeden z czytelników, który zgłosił nam to nagranie do weryfikacji, zaznaczył, że "z uwagi na to, że jest to przesłuchanie w parlamencie, ma duży posłuch i jest uważane za prawdy objawione". Wyjaśniamy więc, kim jest Christian Perronne, w jakich okolicznościach doszło do jego publicznego wysłuchania i dlaczego przytoczone przez niego tezy są fałszywe.

"Lider alternatywnych teorii na temat COVID-19"

Na początek uwaga: nie jest pierwsze wideo z Christianem Perronnem, w którym podaje nieprawdziwe informacje na temat pandemii i szczepień przeciw COVID-19. Życiorys Perronne'a opisaliśmy w Konkret24 przy okazji weryfikacji innego jego nagrania. To francuski doktor, w przeszłości rzeczywiście wiceprzewodniczący Europejskiej Grupy Doradczej Światowej Organizacji Zdrowia do spraw szczepień, z której odszedł w 2016 roku. Od tego czasu jego działalność można określić jako propagowanie pseudonauki. Francuski tygodnik "L'Express" nazwał go "liderem alternatywnych teorii na temat COVID-19", a dziennikarze pytali ironicznie, "czy jest jakiś fake news, którego [Perronne] nie wymienił?".

Francuscy dziennikarze uznali, że motywacja Perronne'a do wygłaszania antynaukowych tez jest jasna: zarabianie na własnych książkach. "Gwiazda księgarni, choć zdyskredytowany już przez świat naukowy, powraca z nową publikacją, w której rozpowszechnia nowe kłamstwa i teorie spiskowe. W czasie pandemii okazuje się to opłacalną działalnością. Zdecydowanie przegonił swoich kolegów [lekarzy], sprzedając prawie 100 tys. egzemplarzy swojej pierwszej książki" - informował "L'Express". Chodzi o wydaną w 2017 roku książkę "Prawda o boreliozie", w której Perronne sugerował, że rozprzestrzenianie się boreliozy przenoszonej przez kleszcze było spowodowane niekontrolowanym tajnym amerykańskim eksperymentem wojskowym z zakażonymi kleszczami jako bronią biologiczną, prowadzonym przez byłego nazistowskiego weterynarza Ericha Trauba.

Z powodu antynaukowych tez i wystąpień w grudniu 2020 roku Perronne został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska kierownika oddziału chorób zakaźnych i tropikalnych w szpitalu Raymond-Poincare we francuskim mieście Garches. Obecnie jest członkiem skrajnie prawicowej organizacji America's Frontline Doctors (Amerykańscy Lekarze Pierwszej Linii), która sprzeciwia się obostrzeniom i szczepieniom na COVID-19 w Stanach Zjednoczonych, rozpowszechniając na swojej stronie niepotwierdzone i nieprawdziwe teorie na temat koronawirusa i szczepień.

Wysłuchanie w parlamencie: jakim? co tam robił Perronne?

Jak słusznie zauważyli czytelnicy, którzy przysłali nam film, powstał on w parlamencie. Nie jest to jednak parlament Francji, tylko Luksemburga, a Perronne nie przemawiał na posiedzeniu plenarnym luksemburskiego parlamentu, tylko na posiedzeniu połączonych komisji: petycji oraz zdrowia i sportu.

Powody zaproszenia Perronne'a do parlamentu i kontrowersje, jakie to wzbudziło, opisał 20 stycznia francuski dziennik "Liberation". Mianowicie według przepisów luksemburskiej Izby Deputowanych każda petycja obywatelska, która uzyska co najmniej 4,5 tys. podpisów, musi zostać poddana debacie połączonych komisji: petycji oraz komisji, której dotyczy przedmiot petycji. W tym przypadku chodziło o dwie petycje: "Przeciwko obowiązkowym szczepieniom obywateli na COVID-19" i "Stop szczepionkom - terapii genowej (COVID-19) dla naszych dzieci". Zebrano pod nimi odpowiednio 11,5 i 4,6 tys. podpisów. W tej sytuacji zgłaszający petycję może zaprosić do udziału w wysłuchaniu maksymalnie pięciu ekspertów. I właśnie w ten sposób Christian Perronne znalazł się na posiedzeniu luksemburskich komisji parlamentarnych.

Jak opisuje "Liberation", zaproszenie Perronne'a wraz z innymi naukowcami prezentującymi nieprawdziwe tezy na temat szczepień wywołało spore kontrowersje. Parlamentarzyści opowiadali w rozmowie z dziennikarzami, że zaproszeni nie odpowiadali na pytania, a jedynie wygłaszali przygotowane wcześniej przemówienia. Wiele wskazuje na to, że wizyta Perronne'a i innych gości na posiedzeniu komisji doprowadzi do zmiany regulaminu luksemburskiego parlamentu. Do tej pory nie weryfikowano życiorysów zapraszanych ekspertów - teraz parlament ma debatować nad zmianami, które mogą doprowadzić nie tylko do takiej weryfikacji, ale i ograniczenia roli ekspertów wyłącznie do doradzania autorom petycji, a nie wystąpień na forum komisji. Luksemburscy deputowani z jednej strony chcą zachować to "głęboko demokratyczne narzędzie partycypacyjne oddające głos obywatelom", ale z drugiej, uniknąć "zmonopolizowania głosu przez ekspertów czy wygłaszania przez nich przemówień".

Tym bardziej, że wystąpienia ekspertów w przypadku tych dwóch petycji były pełne nieprawdziwych tez. Christian Perronne zdążył ich wygłosić kilkanaście - przedstawiamy te najważniejsze i najpopularniejsze rozsyłane w sieci.

Fałsz 1: To nie są szczepionki, bo nie działają, nie zapobiegają transmisji wirusa

Szczepienia mają chronić przed ciężkim przebiegiem choroby i zgonem. Badania skuteczności szczepionek na COVID-19 dopuszczonych w Unii Europejskiej pokazują, że tę funkcję one spełniają, również w odniesieniu do najnowszego wariantu omikron - a więc wbrew słowom Perronne'a: działają. W Konkret24 wyjaśnialiśmy już, że szczepienia nie zapobiegają całkowicie transmisji wirusa, ale ją zmniejszają. Z badań wiadomo, że osoby zaszczepione, nawet przy infekcji przełamującej, mają mniej zakaźnych cząstek wirusa w porównaniu do niezaszczepionych - a im mniej mamy zakaźnych cząsteczek wirusa, tym mniejsza transmisja. Według holenderskich badaczy z rządowego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) w warunkach domowych osoby zaszczepione zarażały wariantem delta koronawirusa o 63 proc. rzadziej niż osoby niezaszczepione.

Przypominamy, co na temat skuteczności szczepionek na COVID-19 mówiła dla Konkret24 profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: - Nie znam szczepionki skutecznej w stu procentach. Ani takiej, która nie daje żadnych działań niepożądanych. Jednak nie można tego porównać z ryzykiem przejścia choroby, z nieraz ciężkimi objawami i powikłaniami. Także szczepionki przeciw COVID-19 nie są w pełni skuteczne, zwłaszcza wobec nowych wariantów. Prawdą jest, że zaszczepione osoby się zakażają, chorują, zdarzają się też zgony wśród najsłabszych i najstarszych. Jeśli jednak spojrzymy na statystyki, te pokazują dobitnie: zgony dominują wśród osób niezaszczepionych. Czy szczepionki powstrzymują transmisję wirusa? Na początku nie, ale powodują, że wirus u zaszczepionej i zakażonej osoby jest znacznie szybciej eliminowany niż u osoby niezaszczepionej. To dlatego zaszczepione osoby wciąż powinny przestrzegać zasad DDM, być testowane i poddawane kwarantannie. To wcale nie świadczy o nieskuteczności szczepionek – taka osoba ma ogromną szansę na uratowanie swojego zdrowia, na przeżycie. Bilans hospitalizacji i zgonów wyraźnie wskazuje, że szczepionki spełniają swoje zadanie, na ile jest to możliwe w obecnej sytuacji.

Twierdzenie, że szczepionki na COVID-19 "to nie są szczepionki", także już wyjaśnialiśmy. W Polsce dostępne są szczepionki na COVID-19 firm: Pfizer, Moderna, AstraZeneca, Johnson & Johnson i Novavax. W charakterystykach wszystkich tych produktów leczniczych, które zatwierdza Europejska Agencja Leków (EMA), jest informacja, że są to szczepionki.

Fałsz 2: COVID-19 to choroba, która już prawie nie zabija

W dniu, kiedy Perronne wygłaszał tę tezę, czyli 12 stycznia 2022 roku, na COVID-19 zmarło na świecie 9577 osób; w samej Francji - 246. W niedzielę, 23 stycznia światowa średnia z ostatnich siedmiu dni wynosiła 7875 zgonów dziennie. Nie można więc twierdzić, że COVID "już prawie nie zabija", ponieważ teraz "zabija" średnio więcej osób niż przez większość 2020 roku.

Zgony na COVID-19 na świecie od stycznia 2020 do stycznia 2022Our World In Data

Fałsz 3: Dopuszczenie szczepionek do użytku zajmuje 10 lat, a szczepionki na COVID-19 nie zostały odpowiednio przebadane

Portal PZH Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Instytutu Badawczego poświęcony szczepieniom informuje, że "szczepionki przeciw COVID-19 opracowano w rekordowym czasie w porównaniu do innych znanych szczepionek opracowanych w przeszłości". Eksperci tłumaczą: "udało się to dzięki silnej międzynarodowej współpracy naukowej, środkom finansowym przeznaczonym na opracowanie szczepionek oraz wysiłkowi badaczy, którzy dosłownie dzień i noc pracowali nad ich stworzeniem".

Jednocześnie mimo skróconego czasu dopuszczenia szczepionek na COVID-19 do użycia nie pominięto żadnego wymaganego etapu badań ani kontroli. Jak tłumaczy PZH NIPZ-PIB, "wszystkie badania laboratoryjne, na zwierzętach i badania kliniczne na ludziach zostały przeprowadzone zgodnie z najbardziej rygorystycznymi zasadami, standardami i kryteriami etycznymi. Bardzo szybko udało się również przeprowadzić samą procedurę oceny szczepionek przez ekspertów w Europejskiej Agencji Leków".

Szybkość finalizacji prac nad szczepionkami na COVID-19 nie raz była tematem dyskusji. Jak wyjaśnia Healthfeedback.org, to wyjątkowe okoliczności pandemii COVID-19 pozwoliły naukowcom na zgromadzenie wiarygodnych danych z badań nad szczepionkami w stosunkowo krótkim czasie m.in. ze względu na szybszą rekrutację ochotników do badań klinicznych. A ponieważ pandemia wywołana przez koronawirusa stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego, naukowcy uzyskali zwiększone środki finansowe, napotykając na mniej przeszkód biurokratycznych niż w przypadku innych szczepionek - i to skróciło czas opracowywania szczepionek na COVID-19. W kwietniu 2021 roku WHO i jej partnerzy uruchomili Akcelerator Dostępu do Narzędzi COVID-19 (ACT), skupiający rządy, naukowców, przedsiębiorstwa, organizacje społeczne, filantropów i globalne organizacje zdrowotne w celu wspierania rozwoju i dystrybucji testów, terapii oraz szczepionek.

O tym, że szczepionki na COVID-19 zostały odpowiednio przebadane i przeszły wszystkie fazy testów, informowaliśmy już w Konkret24 nie raz. Zachęcamy do zapoznania się z tą wiedzą.

Fałsz 4: Za decyzjami o dopuszczeniu szczepionek nie stoją dowody naukowe

Każdy producent szczepionki, starając się w międzynarodowej agencji takiej jak Europejska Agencja Leków (EMA) o pozwolenie na dopuszczenie do obrotu, musi dostarczyć wyniki badań klinicznych, w których wykazano skuteczność szczepionki przeciwko danej chorobie. Jak informuje PZH NIPZ-PIB, "szczepionki na COVID-19 zostały dopuszczone po ocenie wyników badania klinicznego trzeciej fazy, gdzie potwierdzono skuteczność kliniczną i bezpieczeństwo szczepionki w ochronie przed objawami COVID-19". Na przykład szczepionka firmy Pfizer/BioNTech "została warunkowo dopuszczona do obrotu na podstawie okresowej oceny badań klinicznych 3 fazy rozpoczętych w sierpniu 2020 roku".

Kiedy 21 grudnia 2020 roku Komisja Europejska dopuściła do obrotu w Unii Europejskiej szczepionki firm Pfizer i BioNTech, decyzja była konsekwencją zaleceń (EMA). Szczepionka nosi nazwę Comirnaty. "Nasza ocena naukowa opiera się na sile dowodów naukowych dotyczących bezpieczeństwa, jakości i skuteczności szczepionki; dowody w przekonujący sposób pokazują, że korzyści są większe niż ryzyko" – tłumaczyła szefowa EMA Emer Cooke.

"Szczepionki COVID-19 muszą być zatwierdzone według tych samych standardów, które stosuje się wobec wszystkich leków w UE" - informuje EMA na swojej stronie internetowej. Tam też przedstawia proces opracowywania, oceny i monitorowania szczepionek na COVID-19 przez EMA. Szczepionki COVID-19 mogą być zatwierdzane i stosowane tylko wtedy, gdy spełniają wszystkie wymagania dotyczące jakości, bezpieczeństwa i skuteczności określone w prawie farmaceutycznym UE.

Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24
Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24tvn24

Fałsz 5: EMA przyznała latem zeszłego roku, że nie zna całkowitego składu szczepionek

Wśród fake newsów podanych przez Christiana Perronne'a są i takie, które nie wiadomo, skąd się wzięły. Do nich należy ten powyższy. Francuz nie podał żadnych szczegółów tego rzekomego stanowiska Europejskiej Agencji Leków, a my nie znaleźliśmy dowodów na jego tezę. Także na portalu fact-checkingowym Polskiej Agencji Prasowej stwierdzono: "twierdzenie, że EMA rzekomo przyznała, że nie zna pełnego składu szczepionek, nie ma poparcia w faktach".

Taka teza jest o tyle nieprawdopodobna, że pełen skład szczepionek dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej jest podany do publicznej wiadomości w Charakterystyce Produktu Leczniczego (ChPL) każdej z nich. A dokumenty dostępne są właśnie na stronie Europejskiej Agencji Leków.

Fałsz 6: Onkolodzy w USA wykazali wzrost zgonów z powodu raka po szczepieniu

Nie znaleźliśmy też żadnych dowodów na potwierdzenie tej tezy. Nie ma stanowiska amerykańskich onkologów, którzy potwierdzaliby taką zależność. Jedynym dużym badaniem naukowym na temat zaszczepionych chorych na raka w ostatnim czasie była praca "Szczepienie COVID-19 i przełomowe infekcje u pacjentów z chorobą nowotworową" opublikowana 24 grudnia 2021 roku w czasopiśmie "Annals of Oncology".

Amerykańscy onkolodzy - głównie z instytutów badawczych w Bostonie, Nashville i Detroit - badali, jak dużym zagrożeniem dla chorych na raka jest zakażenie koronawirusem mimo pełnego zaszczepienia. Po zbadaniu 1700 pacjentów doszli do wniosku, że takie osoby nawet po szczepieniu dwoma dawkami pozostają podatne na poważne skutki, a nawet zgon z powodu COVID-19 - dlatego dla ich lepszej ochrony zaleca się szczepienie osób przebywających w ich otoczeniu, zakładanie masek, przyjmowanie dawek przypominających i zachowywanie dystansu społecznego. W badaniu nie wykazano "wzrostu zgonów z powodu raka po szczepieniu".

Polski Narodowy Instytut Onkologii już w marcu 2021 roku informował: "Jak podkreślają międzynarodowe i polskie towarzystwa naukowe i eksperci, korzyści wynikające ze szczepienia znacznie przewyższają ryzyko związane ze szczepionką, i właściwie z wyłączeniem wyjątkowych sytuacji (jak pacjenci bezpośrednio po przeszczepie komórek krwiotwórczych czy w głębokiej immunosupresji po leczeniu systemowym) chorzy na nowotwory nie mają przeciwwskazań do szczepień przeciw SARS-CoV-2".

Fałsz 7: W krajach, które nie szczepiły lub przestały szczepić, epidemia się już skończyła, m.in. chodzi o Indie

Twierdzenia, że Indie nie szczepiły lub nie przestały szczepić, a tym bardziej że epidemia COVID-19 już się tam zakończyła, są niezgodne z oficjalnymi danymi. Po pierwsze, liczba zaszczepionych w Indiach stale rośnie. Od początku 2022 roku zaszczepiono tam ponad 80 mln osób. Obecnie przynajmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło już prawie 930 mln Hindusów.

Sytuacja epidemiczna w tym kraju jest jednak ciężka. 23 stycznia siedmiodniowa średnia liczba nowych przypadków zakażeń wynosiła 309 tys. Na szczęście nie towarzyszy jej wzmożona fala zgonów na COVID-19. 23 stycznia siedmiodniowa średnia liczba zgonów wynosiła 485. Choćby na tej podstawie na pewno nie można twierdzić, że w tym kraju "epidemia już się skończyła".

Fałsz 8: Więcej dzieci umiera z powodu szczepienia niż z powodu COVID-19

To powtórzenie nieprawdziwej informacji, którą rozpowszechniano w sieci już w 2021 roku. Twierdzenie weryfikował w ub.r. np. amerykański dziennik "USA Today". Dziennikarze przypominali, że badania kliniczne szczepionek mRNA nie wykazały zagrożenia zgonem u dzieci w wieku 5-11 lat po przyjęciu szczepionki. Natomiast Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) w swojej bazie posiadają 29 przypadków zgonu na COVID-19 dzieci poniżej 18. roku życia.

Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce nie stwierdzono jeszcze żadnego zgonu dziecka poniżej 18. roku życia, który miałby bezpośredni związek z przyjęciem szczepionki na COVID-19. W bazie Ministerstwa Zdrowia odnotowano natomiast 40 dzieci poniżej 18. roku życia, które zmarły po zakażeniu COVID-19.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Facebook

Pozostałe wiadomości

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24