Za pomocą treści reklamowych, lecz nieoznaczonych jako płatne, prorosyjska sieć propagandowa rozsyła wśród internautów w Europie treści zniechęcające do pomocy Ukrainie i podważające politykę Unii Europejskiej. W ciągu ostatniego pół roku te przekazy dotarły do co najmniej 38 milionów użytkowników internetu we Francji i Niemczech.
Raport w sprawie rozsiewania prorosyjskiej propagandy wśród użytkowników Facebooka, Messengera i Instagrama opublikowała 17 kwietnia organizacja non-profit AI Forensics. To zespół "cyfrowych detektywów", których celem jest dostarczanie dowodów na naruszanie interesów użytkowników internetu i łamanie praw cyfrowych. Jak wynika z najnowszego badania "No Embargo In Sight", ujawniona w 2022 roku rosyjska operacja Doppelganger wciąż jest aktywna i wywiera wpływ na internautów w Europie. W dodatku, jak podkreśla AI Forensics, zwiększyła zasięg, docierając do kilka razy większej grupy odbiorców, niż przypuszczano. I to w okresie, gdy europejskie władze próbują tłumić zagraniczne operacje wpływu skierowane do obywateli Unii Europejskiej przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Portal Politico cytuje francuskiego ministra ds. europejskich Jean-Noëla Barrota, który stwierdził, że Francja jest "przytłoczona propagandą i dezinformacją". "W ciągu ostatnich sześciu tygodni nie było tygodnia bez skoordynowanej kampanii dezinformacyjnej mającej wpływ na Francję" - przyznał.
Nowe badanie AI Forensics pokazuje, że rosyjska siatka kupowała reklamy na Facebooku, by atakować Niemcy i Francję. Tylko że internauci nie byli świadomi, że owe treści są opłacane. By to wykazać, zespół AI Forensic stworzył na podstawie 230 milionów reklam z biblioteki tej platformy własny algorytm, który potrafi wychwycić takie ukryte polityczne przekazy. I wykryto, że ich publikacja była skoordynowana, a reklamy, choć w różnych językach, miały taką samą lub podobną treść.
Prorosyjska narracja: głównym celem Francja i Niemcy
Algorytm pozwolił zidentyfikować 3826 kont, z których od sierpnia 2023 roku do końca marca 2024 roku rozsiewano prorosyjską narrację. Przekaz dotarł w sumie do 38 mln użytkowników internetu we Francji i Niemczech. Każdego dnia w tym okresie ok. 139 tys. internautów we Francji i 37 tys. w Niemczech stykało się z przynajmniej jedną polityczną reklamą prezentującą narrację Rosji.
Autorzy raportu wskazują, że nasilenie tych publikacji następowało w związku z ważnymi wydarzeniami, takimi jak decyzje o finansowym wsparciu dla Ukrainy, walkami w Gazie czy protestami rolników w Polsce, Niemczech i Francji. Tak np. 8 i 9 września 2023 roku - po ogłoszeniu decyzji USA o przeznaczeniu 1 mld dolarów pomocy Ukrainie - do co najmniej 132 tys. profili internautów we Francji skierowano przekaz, że Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie tylko dlatego, by zarobić na wojnie. Miesiąc później, po ataku palestyńskich terrorystów na Izrael 7 października, pojawiła się nowa antyukraińska narracja: film oskarżający prezydenta Zełenskiego o sprzedanie broni Hamasowi. Ten przekaz rozszedł się wśród 2 mln kont we Francji i 624 tys. kont w Niemczech.
Z kolei w styczniu tego roku pojawiła się reklama nawołująca francuskich rolników do sprzeciwu wobec przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej - przekonywano w niej, że stworzy to nierówną konkurencję z korzyścią dla Ukrainy. "Jeśli nie sprzeciwimy się przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej, zrujnujemy naszych rolników" - straszono.
Reklama w języku francuskim przedstawiająca import ukraińskich kurczaków i jaj jako "nieuczciwą konkurencję" była jedną z prawie 4 tys. opłaconych wiadomości rozpowszechnianych przez tysiące fałszywych stron na Facebooku obsługiwanych przez Doppelgangera od sierpnia 2023 roku do 31 marca 2024 roku.
Badacze AI Forensics zidentyfikowali też ponad 8 tys. reklam dotyczących oszustw kryptowalutowych, które dotarły do ponad 128 milionów kont - głównie we Francji, Włoszech i Hiszpanii w styczniu i lutym tego roku. Zdaniem zespołu wszystkie pochodziły ze skoordynowanej sieci.
Niewystarczająca moderacja
Autorzy raportu zarzucają firmie Meta, która jest właścicielem Facebooka i Instagrama, niedostateczną moderację treści reklamowych. Jak twierdzą, ponad 65 proc. ogłoszeń politycznych w kanałach Mety w 16 krajach europejskich nie było oznaczanych jako reklama polityczna. Tylko 5 proc. takich reklam jest moderowanych przez pracowników Mety. 60 proc. reklam z tych moderowanych nie spełnia kryteriów firmy dotyczących ogłoszeń politycznych.
Organizacja AI Forensics wezwała Komisję Europejską, by wszczęła kroki prawne przeciwko Mecie w związku z niewystarczającymi działaniami przeciwko rosyjskiej dezinformacji. Ben Walters, rzecznik Mety cytowany przez politico.eu, stwierdził: "Rosyjskie operacje wymierzone w Ukrainę są agresywne i wytrwałe, dlatego stale wykrywamy i usuwamy konta i strony powiązane z tymi kampaniami". Dodał, że "zespoły wykrywające zagrożenia zaobserwowały 'stały spadek' ogólnej liczby skoordynowanych kampanii z Rosji w ciągu ostatnich kilku lat".
Operacja Doppelganger
Nie tylko AI Forensics prowadzi badania na temat działań i zasięgu rosyjskiej dezinformacji. Autorzy raportu przypominają ustalenia EU Disinfo Lab, pozarządowej organizacji zajmującej się dezinformacją w Europie. We wrześniu 2022 roku jej eksperci ujawnili operację, którą nazwali Doppelganger (Sobowtór). W ramach tej akcji Rosja wykupiła dziesiątki nazw domen internetowych podobnych do nazw znanych mediów. Eksperci EU Disinfo Lab zidentyfikowali co najmniej 500 wpisów podszywających się pod 17 organizacji medialnych, w tym pod niemiecki "Bild", włoską agencję ANSA czy brytyjski "The Guardian". Rozsiewano fałszywe informacje opisujące Ukrainę jako państwo upadłe, skorumpowane i nazistowskie. Straszono Niemców, Włochów, Francuzów, Łotyszy i Brytyjczyków, że sankcje wobec Rosji zrujnują ich życie.
Operacja Doppelganger miała kolejną odsłonę w 2023 roku we Francji. Wykryto 355 domen podszywających się pod media, wykorzystano w tym graficzną strukturę francuskich stron informacyjnych redakcji "20 Minutes", "Le Monde", "Le Parisien" i "Le Figaro". Za pośrednictwem tych kanałów opublikowano co najmniej 58 artykułów. Koordynatorem tej kampanii miał być – prawdopodobnie założony przez rosyjskie służby specjalne – portal internetowy RRN.world, czyli Reliable Recent News, który wcześniej nazywał się Reliable Russian News. Powstał kilka miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Kluczowa narracja Kremla
Jak pisaliśmy w Konkret24, poprzez takie działania Rosja chce forsować na zachodzie Europy swoją kluczową narrację: pomaganie Ukrainie jest bezsensowne. Ten przekaz nie jest jednak podawany wprost. Rosja wykorzystuje tzw. zarządzanie refleksyjne, czyli technikę polegającą na takim manipulowaniu odbiorcami, żeby oni sami doszli do wniosków oczekiwanych przez narzucającego narrację. Kreml łączy więc różne nieprawdziwe teorie - np. o tym, że Rosja została sprowokowana, że ma prawo do swojej strefy wpływów, że dominuje w starciu z Zachodem i nieuchronnie wygra z nim wojnę - żeby odbiorcy "sami" mogli stwierdzić, iż dalsze pomaganie Ukrainie nie tylko jest bezcelowe, ale w ogóle nie leży w interesie państw zachodnich.
Zdaniem analityków waszyngtońskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną (Institute for the Study of War, ISW) jedyną realną nadzieją Rosji na sukces jest właśnie przekonanie Zachodu, iż pokonanie przez nią Ukrainy jest nieuchronne, więc dalsze pomaganie krajowi Zełenskiego nie ma sensu.
Stąd takie nasilenie działań rosyjskich ośrodków propagandowych w okresie przed wyborami europejskimi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Skorzewiak/Shutterstock