FAŁSZ

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywy
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywyPAP
wideo 2/3
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywyPAP

Niemcy "wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy", "odcinają pomoc dla Ukrainy" - taki przekaz rozpowszechniany jest w polskich mediach społecznościowych. To echo trwającej w Niemczech dyskusji, podsycanej prawdopodobnie przez kremlowską propagandę. W tle tej fałszywej narracji są zbliżające się wybory w trzech niemieckich landach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W kontekście działań wojsk ukraińskich w obwodzie kurskim w Rosji oraz ruchów wojsk rosyjskich na ukraińskim Donbasie internauci dyskutują w mediach społecznościowych na temat dalszego finansowania przez Niemcy pomocy dla Ukrainy. Po ukazaniu się różnych informacji na ten temat najpierw w mediach niemieckich, potem także w zagranicznych - również polskich - użytkownicy Facebooka i serwisu X donoszą wręcz, że Niemcy zakończyły finansowe wspieranie Kijowa.

"Koniec finansowania Ukrainy przez Niemcy"; "Niemcy wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy"; "Niemcy odcinają pomoc dla Ukrainy" - informowali 17 sierpnia anonimowi użytkownicy Facebooka i X. "Niemcy - najbardziej prorosyjskie państwo w UE, wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy. Zero zaskoczeń - sojusz trwa od wieków" - napisał tego dnia członek młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz, dodając do wpisu flagi Niemiec i Rosji.

FAŁSZ
Przykładowe wpisy o "końcu" i "wstrzymaniu" finansowania niemieckiej pomocy dla UkrainyFacebook/X

Temat ten omawiali również politycy w niedzielnych programach publicystycznych 18 sierpnia. Poseł PiS Radosław Fogiel mówił w Polsat News, że w Niemczech "jest cały czas nadzieja na ten powrót business as usual". I pytał: "Dlaczego Niemcy dzisiaj ogłaszają, że już na przyszły rok Ukrainy więcej wspierać finansowo nie będą?"

Wyjaśniamy, z czego wynika dyskusja o niemieckiej pomocy dla Ukrainy i dlaczego przekaz o "końcu finansowania" nie jest prawdziwy.

List ministra obrony do ministra finansów ujawniony przez niemiecki dziennik

Dyskusja o dalszym finansowaniu pomocy dla Ukrainy wybuchła 17 sierpnia 2024 roku po artykule w portalu niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ"). Tekst nosił tytuł "Koniec nowych pieniędzy dla Ukrainy" i powstał po tym, gdy dwóch dziennikarzy dotarło do listu, który minister finansów Christian Lindner miał wysłać 5 sierpnia do ministra obrony Borisa Pistoriusa. Dziennikarze podali, że "chociaż sprzęt, który został już zakontraktowany, zwykle nadal będzie dostarczany, to na wniosek kanclerza Olafa Scholza dodatkowe wnioski z Ministerstwa Obrony nie będą już zatwierdzane" przez resort finansów.

Artykuł we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ukazał się 17 sierpnia 2024 rokufaz.net

Wyjaśnijmy: chodzi wyłącznie o pomoc wojskową dla Ukrainy, której dostawy Niemcy finansują z budżetu. W ustawie budżetowej na 2024 rok zaplanowano na ten cel między 7,5 a 8 mld euro. Zdaniem informatorów dziennika zawarte kontrakty już osiągnęły tę kwotę, więc w związku z trudną sytuacją gospodarczą Niemiec minister finansów zarządził, że nie będzie rozpatrywał nowych, dodatkowych zamówień od resortu obrony.

Wiadomo już też, że w projekcie budżetu na 2025 rok na pomoc militarną dla Ukrainy przewidziano o połowę mniej środków - 4 mld euro. Budżet nie jest jeszcze przyjęty przez Bundestag i może ulec zmianom. Autorzy artykułu w "FAZ" piszą jednak, że i ten poziom "jest już najwyraźniej przekroczony", stąd list ministra finansów dotyczący niezatwierdzania ewentualnych nowych wniosków poza ustaloną kwotę.

Czy to oznacza jednak "koniec finansowania Ukrainy przez Niemcy"? Otóż nie, bo pieniądze na pomoc wojskową nadal będą płynęły, choć wiele wskazuje na to, że w mniejszym wymiarze niż dotychczas, przynajmniej w części budżetowej.

Ekspertka: "chodzi o to, żeby nie wydawać więcej, niż było w budżecie"

Taką interpretację faktów potwierdza dr Agnieszka Łada-Konefał, zastępca dyrektora Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. W rozmowie z Konkret24 mówi, że jej zdaniem "Niemcy nie wycofają się z pomocy dla Ukrainy". - Przypominam, że teraz w projekcie ustawy budżetowej na 2025 rok są zapisane cztery miliardy euro na wsparcie wojskowe. Eksperci spodziewają się, że to nie zostanie zwiększone, choć niektórzy wcześniej mieli nadzieję na podniesienie kwot - tłumaczy ekspertka. I dodaje:

Pamiętajmy jednak, że to tylko projekt budżetu i dlatego minister finansów w liście opisanym w "FAZ" stwierdził, że nie wolno kontraktować żadnych nowych wydatków na zbrojenia dla Ukrainy na kolejne miesiące tego roku i nowego roku, dopóki nie będzie pewności, że w budżecie są pieniądze. A tej pewności nie ma, ponieważ budżet nie został przyjęty.

- Natomiast w obecnym budżecie tych pieniędzy już faktycznie nie ma. Z tych ośmiu miliardów, które są na ten rok, wydano już wszystko. Więc tu też chodzi o to, żeby nie wydawać więcej, niż było w budżecie. To jest logiczne, bo minister obrony chciałby wydać więcej - podkreśla dr Łada-Konefał.

Delikatne zaprzeczenia rządu i pożyczka z G7

Artykuł "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wywołał polityczną burzę w Niemczech. Odniosło się do niego wielu polityków zarówno opozycji, jak i koalicji rządzącej, na czele z kanclerzem Olafem Scholzem. Już w poniedziałek, 19 sierpnia, zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner zapewnił, że "Niemcy są nadal całkowicie zaangażowane w pomoc dla Ukrainy, a słowo kanclerza, że wsparcie Ukrainy będzie kontynuowane tak długo, jak długo będzie to konieczne, jest nadal aktualne". "Nikt, a przede wszystkim rosyjski prezydent, nie powinien liczyć na to, że się wycofamy" - zaznaczył.

"Niemiecki rząd zapewni Ukrainie wsparcie, jakiego potrzebuje, aby mogła z sukcesem kontynuować walkę o wolność, samostanowienie i niepodległość" - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych Sebastian Fischer.

Tego samego dnia kanclerz Olaf Scholz napisał w serwisie X: "Niemcy są i pozostaną największym zwolennikiem Ukrainy w Europie. I kontynuujemy nasze wsparcie: pożyczką w wysokości 50 miliardów euro, którą uruchamiamy wraz z (krajami grupy - red.) G7. Umożliwi to Ukrainie zakup broni na dużą skalę. Może na tym budować". Wcześniej o tej pożyczce w kontekście finansowania pomocy dla Ukrainy mówił także zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner.

Chodzi o plan przyjęty na czerwcowym szczycie państw G7 we włoskiej Apulii. Przywódcy siedmiu krajów tej grupy postanowili, że pożyczki w wysokości 50 mld euro mają być przyznane Ukrainie przez państwa G7, a następnie sfinansowane z odsetek od obrotu zamrożonymi rosyjskimi aktywami. W artykule "FAZ" o tych środkach napisano jednak, że "nie wiadomo, kiedy nadejdą", a "decyzja państw G7 jest daleka od realizacji". Do tych tez odniósł się minister gospodarki Niemiec Robert Habeck. Zapewnił, że Niemcy będą dalej wspierać Ukrainę, a "grupa G7 przygotowała wszystko, co konieczne: Ukraina otrzyma pieniądze na zakup systemów uzbrojenia, których pilnie potrzebuje". Zdaniem Habecka środki z pożyczki trafią na Ukrainę "najpewniej pod koniec roku", a jeśli się to nie uda, to będzie trzeba "przeprowadzić nową dyskusję", bo "zobowiązania wobec Ukrainy są aktualne bez 'jeśli' i 'ale'".

Istotny kontekst: kampania wyborcza w trzech landach wschodnich

Warto zauważyć, że - mimo tych zaprzeczeń - ze strony niemieckiego rządu nie popłynęła żadna jasna deklaracja co do wysokości pomocy dla Ukrainy. Nikt wprost nie zdementował doniesień dziennikarzy "FAZ". Doktor Agnieszka Łada-Konefał nie jest tym zaskoczona. - Sytuacja polityczna w Niemczech sprawia, że nic tutaj nie wiadomo na pewno - stwierdza.

- Należy pamiętać, że w Niemczech trwa kampania wyborcza przed wrześniowymi wyborami do landtagów w trzech landach wschodnich. Ten temat mocno dotyka polityki wewnętrznej Niemiec i dlatego rząd wypowiada się bardzo niejednoznacznie. Wszystko jest pod tę kampanię. Partie rządzące wiedzą, że deklarując, iż będą finansować Ukrainę, stracą wyborców na wschodzie. Z kolei ich konkurencja, czyli skrajna lewica i prawica, odnosi wielkie sukcesy w tych landach wschodnich i atakuje rząd, jeżeli ten tylko mówi, że będzie wspierał Ukrainę. Stąd rząd lawiruje i nie daje jasnej odpowiedzi na tego typu pytania - wyjaśnia ekspertka. Zaznacza też:

Politycy partii rządzących mówią, że oczywiście wsparcie także wojskowe dla Ukrainy będzie kontynuowane, ale boją się wymieniać sum, boją się dawać konkretne przykłady, jak to jest planowane. Powołują się tylko na to, co już jest w obiegu. Do wyborów politycy partii rządzących będą bardzo ostrożni i będą bardzo lawirować.

Ekspertka zauważa, że obecnie rządzący skupiają się na wątku pieniędzy obiecanych przez G7. - Minister finansów i kanclerz cały czas tłumaczą, że finalnie ta pomoc dla Ukrainy nominalnie i tak się nie zmniejszy, ponieważ w miejsce środków budżetowych wejdą środki z zamrożonych aktywów rosyjskich. To jest taki przekaz, że mimo cięć budżetowych Ukraina i tak dostanie duże pieniądze, a nawet będzie miała więcej, nie mniej - mówi dr Łada-Konefał. - W związku z tym te środki obiecane przez grupę G7 to bardzo ważny aspekt dyskusji, bo na niego się powołują właśnie ci, którzy chcą jakoś wytłumaczyć, że nominalnie przyznano mniej środków - dodaje.

"To na pewno jest nakręcane przez rosyjską propagandę"

W kontekście mniejszych środków dla Ukrainy dr Agnieszka Łada-Konefał podkreśla, że w tej dyskusji "dotykamy bardzo złej sytuacji niemieckiego budżetu". - Negocjacje budżetowe były bardzo poważne i stąd też takie cięcia. Dyskusja dotyczyła między innymi pomocy socjalnej w Niemczech, a właśnie jeżeli mamy przed sobą wybory landowe na wschodzie, to tam opozycja łatwo łączy te dwa tematy i mówi: tu tyle idzie na wojsko w Ukrainie, a tutaj nie ma wsparcia socjalnego. To jest bardzo nośne - zauważa ekspertka. I podsumowuje:

Pojawia się pytanie, na ile rosyjska propaganda nakręca temat tego finansowania Ukrainy. Bo to na pewno jest nakręcane właśnie przez rosyjską propagandę, która nadal jest silna w Niemczech i na pewno wielu także na nią będzie się powoływać.

Niezależnie od dyskusji trwającej obecnie w Niemczech przekazy w polskiej sferze informacyjnej o "końcu" lub "wstrzymaniu" finansowania Ukrainy przez Niemcy są nieprawdziwe. Chociaż o dokładnych kwotach będzie można mówić dopiero pod koniec roku: po wyborach do landtagów w trzech landach wschodnich, po przyjęciu budżetu na 2025 rok przez Bundestag i po ogłoszeniu uruchomienia pożyczki od krajów grupy G7.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Friedmann Vogel/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24