FAŁSZ

Rosjanie protestowali w Estonii i zostali deportowani? "Te informacje są fałszywe"

Rosjanie protestowali w Estonii i zostali deportowani? "Te informacje są fałszywe"shutterstock/twitter

"Tak trzymać", "brawo Estończycy" - wielu internautów chwali władze Estonii za to, że rzekomo po zorganizowanych tam protestach Rosjan zdecydowano o ich deportacji. Jednak to fake news wygenerowany w rosyjskim komunikatorze Telegram.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Popularna w mediach społecznościowych stała się informacja o Rosjanach w Estonii, którzy mieli zorganizować protest przeciwko zakazowi wydawania wiz dla obywateli Federacji Rosyjskiej. Według wpisów krążących m.in. po rosyjsku i po polsku od protestujących miały zostać pobrane odciski palców, estońska policja miała ich spisać, a urząd imigracyjny miał wydać postanowienie o opuszczeniu kraju w ciągu trzech dni.

Najpopularniejszy rosyjskojęzyczny post polubiło ponad 10,5 tys. osób, a ponad 1,5 tys. podało go dalej. Dołączono do niego zdjęcie dwóch kobiet trzymających flagi Rosji i Estonii podczas protestu - w domyśle ma to być fotografia z protestu, po którym uczestników miały spotkać konsekwencje. Popularny polski wpis na ten temat zebrał ponad 7,5 tys. polubień i miał ponad 1 tys. udostępnień. Poza Twitterem przekaz ten był szeroko udostępniany na Facebooku.

fałsz

Wpisy o rzekomych protestach w Estonii i deportowaniu RosjanTwitter

Internauci: "Estonia wie, co robić z Orkami"

Informacja wywołała lawinę komentarzy, których autorzy wyrażali zadowolenie z takich działań estońskich służb. "To cudowne. Tak trzymać. Brawo Estończycy"; "No i pięknie. Estonia wie, co robić z Orkami..."; "Mała Estonia pokazuje dużym Niemcom jak to się robi. Szybko, sprawnie i skutecznie"; "Tak właśnie się z nimi powinno robić, brawo Estonia!" - komentowali internauci (pisownia postów oryginalna).

Część z komentujących sugerowała jednak, że te doniesienia mogą być nieprawdziwe. "Oj, chyba złapałeś się na fejka. Po pierwsze zdjęcie jest z Sankt Petersburga. A po drugie na jakiej podstawie urząd imigracyjny miałby im nakazać opuszczenie kraju, skoro Rosjanie w Estonii mają estońskie obywatelstwo?"; "Niestety, ten news to fake i do tego ilustrowany zdjęciami z Petersburga, nie z Tallina"; "Brzmi jak fejk news. Tym bardziej że Rosjanie w Estoni to też obywatele Estońscy najczęściej więc deportacja odpada. Niech życzeniowe myślenie nie przysłania wam myślenia..." - zauważali.

Misza: "Zatrzymali mnie na placu"

Autor rosyjskojęzycznego wpisu nie podał źródła informacji, lecz w komentarzu zamieścił zrzut ekranu z rozmowy w komunikatorze Telegram. Rozmowa odbyła się na ogólnodostępnym, rosyjskojęzycznym czacie "Estonia - czat i forum" przeznaczonym dla Rosjan mieszkających w Estonii. O wydaleniu z kraju za udział w protestach pisał tam jeden z użytkowników posługujący sie nickiem Misza.

Najpierw Misza napisał: "Mnie nakazali wyjechać. Dali 3 dni na wyjazd". Na to użytkowniczka Sofa zareagowała: "Kto nakazał?". Misza odpowiedział: "Służba migracyjna i policja, która zatrzymała mnie za rosyjską flagę". Na kolejne pytanie Sofy o to, "jak oni się z tobą skontaktowali?", Misza wyjaśnił: "Zatrzymali mnie na placu".

Następnie inny użytkownik, Andriej, skomentował: "Zaczęło się to całe zamieszanie z deportacjami. Co robić? To straszne!".

W odpowiedzi na tę wiadomość Misza dokładnie opisał domniemane zatrzymanie: "Tak, ja jestem w szoku, było nas 10 na placu. Wszystkim nakazali wyjechać. Wzięli od nas odciski palców i adres zamieszkania. Powiedzieli, że przyjdą, jeśli nie wyjedziemy. Przyjechaliśmy do znajomych i nie wiemy, co robić".

Na zrzucie ekranu widać jeszcze następną wiadomość od użytkownika Ivana: "U mnie wszystkie plany zniszczone".

Wpis Miszy zniknął, inne zostały

Jak sprawdziliśmy, na tym czacie na Telegramie nie ma już wiadomości Miszy o zatrzymaniu. Musiały jednak tam być, bo zachowały się wiadomości Sofy, która pytała Miszę o szczegóły domniemanego zatrzymania: "Kto nakazał" i "Jak oni się z tobą skontaktowali"; jest też wiadomość: "Ale wam na pewno z tego powodu (protestu - red.) nakazali wyjechać". Jest też wiadomość Andrieja o "całym zamieszaniu z deportacjami", na którą Misza odpowiedział, wyjaśniając sytuację z rzekomym zatrzymaniem, oraz wiadomość Ivana "U mnie wszystkie plany zniszczone".

Wygląd czatu na rozsyłanym zrzucie ekranu i obecnieTelegram

Wskazówką, co mogło się stać z wiadomościami Miszy, jest wiadomość administratora grupy, który 20 minut po opublikowaniu informacji o rzekomym zatrzymaniu napisał: "Drodzy uczestnicy. Na czat przeprowadzono atak botów. Zaraz wszystko wyczyścimy i otworzymy czat". Pół godziny później dodał, że "zbanował wszystkich z ukraińskimi flagami". Obecnie użytkownika z nickiem Misza nie ma już na czacie.

Najprawdopodobniej dzięki temu pozostały tam wyłącznie wiadomości Sofy i Andrieja, którzy reagowali na informacje Miszy. Nie usunięto również wiadomości Ivana "u mnie wszystkie plany zniszczone", bo jak wynika z wcześniejszych wiadomości, nie dotyczyła ona deportacji za udział w proteście, lecz decyzji estońskich władz w sprawie wiz dla Rosjan.

Estonia zamyka granice dla Rosjan

Cała dyskusja, do której dołączył Misza, rozpoczęła się od opublikowania na czacie treści artykułu z gazeta.ru: "Estonia zdecydowała się na zamknięcie granic dla obywateli Rosji z wizami Schengen wydanymi przez to państwo".

Estońskie władze już wcześniej nie wydawały Rosjanom wiz turystycznych, ale 11 sierpnia postanowiły rozszerzyć sankcje i wprowadzić zakaz wjazdu dla obywateli Rosji, którzy mają estońskie wizy Schengen. Zakaz wszedł w życie 18 sierpnia; nie dotyczy tylko pracowników dyplomatyczno-konsularnych oraz ich rodzin, osób zaangażowanych w międzynarodowy przewóz ładunków i ludzi, osób przyjeżdżających do Estonii z przyczyn humanitarnych oraz bliskich krewnych obywateli Estonii.

Na tę wiadomość zareagowała Sofa, pytając, czy Rosjanie, którzy są już w Estonii, będą musieli wyjechać. Inni użytkownik wyjaśnił jej, że nie będą musieli, ponieważ zakaz obowiązuje tylko tych Rosjan, którzy będą chcieli od 18 sierpnia wjechać do Estonii z wizami wydanymi przez ten kraj. W tym momencie do dyskusji włączył się Misza, pisząc o swoim rzekomym zatrzymaniu na proteście.

Dementi estońskiej policji i straży granicznej

Zapytaliśmy estońską straż graniczną, czy zamieszczone w sieci doniesienia o deportacjach Rosjan po proteście są prawdziwe. Ilmar Kahro, rzecznik policji i straży granicznej, odpowiedział nam: "Te informacje są fałszywe". Potwierdził, że źródłem fake newsa jest Telegram, a konkretnie jego użytkownik posługujący się pseudonimem, który "opisał to jako coś, co mu się przydarzyło".

prawda

To nieprawda. Nie było takich demonstracji ani aresztowań. Ilmar Kahro, rzecznik estońskiej policji i straży granicznej

Rzecznik wyjaśnił, że "obywatele rosyjscy, którzy już przebywają w Estonii, nie zostaną wydaleni z powodu nowych sankcji". "Jeśli jednak mają wizę wydaną w Estonii i nie podlegają wyjątkom, po opuszczeniu kraju nie będą mogli ponownie wjechać do Estonii" - napisał.

Nieprawdziwa informacja o deportowanych Rosjanach została opatrzona zdjęciem kobiet z flagami Rosji i Estonii. Jak słusznie zauważyło kilkoro internautów, fotografia pochodzi z Rosji - konkretnie z Sankt Petersburga, a nie z Estonii. W tle widać pomnik Nikołaja Gogola postawiony przy ulicy Małaja Koniuszennaja w Sankt Petersburgu. Nie udało nam się ustalić, podczas jakiej demonstracji zrobiono to zdjęcie, lecz w sieci jest już co najmniej od maja 2018 roku, gdy rosyjski serwis rbc.ru wykorzystał je w artykule o estońsko-rosyjskiej umowie granicznej. Autorką fotografii jest Jelena Palm z petersburskiej agencji Interpress.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock/twitter

Pozostałe wiadomości

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24