Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.
Po wyborze Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych w listopadzie 2024 roku, a następnie jego zaprzysiężeniu w styczniu 2025 roku do opinii publicznej docierają coraz częściej krytyczne komentarze celebrytów i znanych Amerykanów pod adresem nowej administracji. W ciągu pierwszego miesiąca prezydentury Trumpa obiektem takiej krytyki został też Elon Musk, właściciel m.in. Tesli i serwisu X, który ma teraz status specjalnego pracownika państwowego.
"Ten facet spędził cztery lata, napuszczając nas przeciwko sobie. Jednocześnie obejmował dyktatorów i tyranów na całym świecie" - mówił o Trumpie jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów aktor Harrison Ford na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. "W wielu sklepach, które sprzedają piękne, ale delikatne przedmioty, można zobaczyć taki napis: 'Piękne do oglądania, przyjemne do trzymania, ale kiedy je zniszczysz, to sprzedane'. To samo można powiedzieć o demokracji" - napisał bezpośrednio po wyborze Trumpa na prezydenta pisarz Stephen King w mediach społecznościowych. "Jego ostatnia prezydentura była jak kiepski reality show, a ta zaczyna się jeszcze gorzej" - skomentowała po zaprzysiężeniu Trumpa w serwisie X piosenkarka i aktorka Barbra Streisand.
Celebryci krytykują Muska. Czy Oprah Winfey też?
Amerykański "Newsweek" w tekście "Celebryci biorą na cel Elona Muska" wymienia natomiast, że szefa Tesli i SpaceX za jego polityczne zaangażowanie lub zmiany wprowadzone w serwisie X krytykowali już m.in. raperka Azealia Banks, biznesmen Mark Cuban, pisarz Stephen King czy tenisista Andy Murray. Przedsiębiorca i filantrop Bill Gates w wywiadzie dla "The Times" stwierdził natomiast: "To naprawdę szalone, że on (Musk - red.) może destabilizować sytuację polityczną w (innych - red.) krajach" - nawiązując do częstych wpisów Muska o politykach brytyjskich lub niemieckich. Platformę X w proteście przeciwko zmianom przeprowadzonym na niej przez Muska opuścili m.in. piosenkarz Elton John, raper Meek Mill, aktor Jim Carrey, modelka Gigi Hadid, aktorka Whoopi Goldberg czy Stephen King.
Na tej fali dużą popularność w anglojęzycznym internecie zdobył przekaz, jakoby amerykańska prezenterka, producentka i aktorka Oprah Winfrey miała nie tylko publicznie skrytykować Elona Muska, ale też ogłosić, że z jego powodu przeprowadza się z USA do Włoch. W angielskiej wersji ten przekaz udostępniany we wpisach i nagłówkach artykułów brzmiał: "Oprah Winfrey postanawia zakończyć legendarny program i planuje przeprowadzić się do Włoch: 'Nie mogę żyć w USA przez najbliższe 4 lata i oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk'". W polskich wpisach, zamieszczanych głównie na Facebooku, podawano: "'Nie mogę żyć w USA przez najbliższe 4 lata i oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk'. Oprah Winfrey planuje przeprowadzić się do Włoch".
"Nie ma dowodów", a show Winfrey od dawna nie jest emitowany
Ponieważ doniesienia o rzekomej decyzji Winfrey stały się w USA coraz częstsze, tematem zajął się amerykański portal fact-checkingowy Lead Stories. Po weryfikacji stwierdził: "To nieprawda: nie ma dowodów na to, że Winfrey złożyła takie oświadczenie". Dziennikarze przypomnieli, że program "The Oprah Winfrey Show" nie jest emitowany od 2011 roku, tak więc prowadząca nie mogła ogłosić jego zakończenia ze względu na wejście Elona Muska do amerykańskiej administracji. Ponadto na stronie, na której zamieszczono artykuł z rzekomym cytatem celebrytki, "publikowanych jest kilkadziesiąt artykułów dziennie poruszających pozornie losowe tematy, co może wskazywać na to, że jest ona częścią farmy treści lub sieci nastawionej na spam".
Natomiast zbadanie źródłowego artykułu narzędziem do wykrywania sztucznej inteligencji wykazało, że cała treść tekstu - a więc i to, co miała rzekomo powiedzieć Oprah Winfrey - została wygenerowana komputerowo.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: JIM RUYMEN/PAP