"Ściema, ale zabawna", "ładny fejk" - komentują internauci zdjęcie, które ilustruje rozpowszechniany przekaz, że prywatna ukraińska firma pocztowa transportuje rzekomo broń, na przykład czołgi, zwykłymi tirami na Ukrainę. Fotografia krąży w sieci w dwóch wersjach - i tylko jedna jest prawdziwa.
W ostatnich dniach internauci rozsyłają w mediach społecznościowych fotografię z dość niecodziennym widokiem: wóz bojowy przewożony jest samochodem ciężarowym, w naczepie tira. Wojskowa maszyna ułożona jest bokiem, ledwo się mieści w naczepie, w której do tego transportu musiano zdemontować drzwi. Z boku naczepy na czerwonym tle widać logo firmy Nowa Poszta - prywatnego ukraińskiego operatora pocztowego. "Do niektórych spraw to trzeba mieć jednak talent"; "Firma 'Nowa Poczta' ma ambitnego spedytora" - komentują polscy użytkownicy Twittera.
Dużą popularność miał również post na anglojęzycznym koncie Ukraine War Now, na którym zdjęcie to, opublikowane 20 maja, opisano: "Rosjanie twierdzą, że prywatna ukraińska firma kurierska i pocztowa Nowa Poszta (podobna do DHL i innych) w rzeczywistości transportuje broń (na przykład czołgi) na Ukrainę" (pisownia postów oryginalna). Ten tweet wyświetliło ponad 135 tys. osób.
Wielu komentujących nie wierzyło jednak w to, co zobaczyło na zdjęciu. "Ściema, ale zabawna"; "To nie fejk?!"; "To chyba fejk"; "Ładny fejk"; "Zdjęcie wyglada legitnie. Nie podejrzewam fejka. Nic a nic!" - pisali. Natomiast jeden z internautów stwierdził: "Znając możliwości i pomysły niektórych spedytorów to wcale bym się nie zdziwił gdyby tylko ta czerwona plandeka była fejkowa".
Jak sprawdziliśmy, miał rację. Użycie w przerobionym zdjęciu akurat loga Nowej Poszty raczej nie jest przypadkowe - wpisuje się w nową rosyjską kampanię dezinformacyjną.
Firma nie z Ukrainy; rejestracja białoruska
Do weryfikacji tego zdjęcia przydatna okazała się wyszukiwarka obrazów w rosyjskiej wyszukiwarce Yandex, ponieważ fotografia rozchodziła się wcześniej głównie w rosyjskojęzycznej i ukraińskojęzycznej sieci. Po wprowadzeniu zdjęcia do wyszukiwarki pierwszym z wyników jest oryginalne zdjęcie ciężarówki - bez zmienionego znaku przewoźnika. Nie była to Nowa Poszta, tylko firma z niebieskim logiem i nazwą kończącą się na "trans". Ponieważ na oryginalnym zdjęciu nie zamazano tablicy rejestracyjnej, na jej podstawie można ustalić, że samochód był zarejestrowany w Białorusi, w obwodzie brzeskim. Fotografia nie może być także aktualna, ponieważ rosyjski wpis pochodzi z października 2017 roku, a w wyszukiwarce Tineye.com można znaleźć najstarsze publikacje zdjęcia - już z lipca 2015 roku.
Wiadomo więc, że tego wozu bojowego nie przewoziła ciężarówka ukraińskiej Nowej Poszty. Wielu internautów zastanawiało się jednak, czy samo zdjęcie wozu transportowanego w naczepie ciężarówki nie jest fotomontażem. Również w tym przypadku pomaga w weryfikacji wyszukiwarka Yandex. Podpowiada podobne zdjęcia wykonane przez użytkowników rosyjskich mediów społecznościowych - publikowali inne wozy przewożone w ten sam sposób.
"To wszystko prawda"
W jednej z internetowych dyskusji w rosyjskojęzycznym internecie znaleźliśmy zdjęcie tej samej ciężarówki z tym samym wozem bojowym - która została wykorzystana do stworzenia fejka o Nowej Poszcie - ale wykonane w innym miejscu i z innej perspektywy. Gdy w listopadzie 2016 roku jeden z użytkowników rosyjskiego portalu Ok.ru opublikował zdjęcie ciężarówki, w komentarzu pod nim inny internauta odpowiedział: "To wszystko prawda. Zdjęcie z tyłu z mojego samochodu. Jechali trasą Brześć-Mińsk i potem na Słuck". Dołączył fotografię, na której widać samochód z tym samym numerem rejestracyjnym, który w naczepie przewozi ułożony bokiem wóz bojowy.
Jeszcze inne zdjęcie tej ciężarówki zamieścił w lipcu 2015 roku na swoim koncie jeden z użytkowników serwisu Vk.com (dawniej WKontaktie). Trzy niezależnie opublikowane fotografie tego samego transportu potwierdzają, że nie jest to fotomontaż i w 2015 roku właśnie w ten sposób przewożono wóz bojowy, a konkretnie: białoruski transporter opancerzony TZM122.
W rosyjskojęzycznej sieci można znaleźć znacznie więcej zdjęć przedstawiających takie właśnie transporty wojskowych maszyn. Internauci publikowali też nagrania, na których oglądamy proces umieszczania transportera w naczepach ciężarówki przy pomocy dźwigu.
Fejki o Nowej Poszcie i żartobliwa odpowiedź firmy
Użycie loga ukraińskiej Nowej Poszty na zmanipulowanym zdjęciu przewożonego wozu bojowego nie jest przypadkowe. Od połowy maja w rosyjskojęzycznej sieci trwa kampania dezinformacyjna mająca przekonać Rosjan, że firma Nowa Poszta bierze udział w transporcie zachodniego sprzętu wojskowego na Ukrainę.
18 maja odbył się atak hakerski na serwery firmy. Dzień później rosyjski portal Readovka.news tak opisał to zdarzenie na Telegramie: "Rosyjscy hakerzy włamali się do Nowej Poszty Ukrainy, która zapewniała transport zachodniej pomocy dla sił zbrojnych. (...) To właśnie za pośrednictwem Nowej Poszty przeprowadzono dostawę brytyjskich bojowych wozów piechoty Bradley i niemieckich czołgów Leopard. Teraz logistyka armii ukraińskiej jest jeszcze bardziej zaburzona, a pozyskane bazy [danych - red.] pozwolą zidentyfikować konkretne osoby dostarczające sprzęt wojskowy dla sił zbrojnych".
W kampanii dezinformacyjnej wziął udział także Siergiej Markow - rosyjski politolog, były deputowany do Dumy Państwowej i były doradca Władimira Putina. 23 maja opublikował na swoim Telegramie przerobione zdjęcie ciężarówki z wozem bojowym i napisał: "Siły Zbrojne bezczelnie przebierają się za cywilów, rażąco łamiąc w ten sposób wszelkie konwencje dotyczące działań wojennych. Rosja musi zacząć to niszczyć. Sprzęt wojskowy Sił Zbrojnych Ukrainy jest potajemnie przewożony w dużych ilościach w ciężarówkach pocztowych".
Nowa Poszta odniosła się do tych informacji w żartobliwy sposób. Najpierw na oficjalnym koncie firmy na Facebooku opublikowano mema, na którym widać mężczyznę, który "przyszedł wysłać czołg" i kuriera, który pyta, czy "takie opakowanie będzie dobre". Napisano: "to my, kiedy czytamy czyjeś fantazje" i ogłoszono konkurs na memy dotyczące tego fejka, w którym można było wygrać kody na darmową dostawę.
Następnie na kanale Nowej Poszty Polska (firma ma oddziały także w Polsce) na TikToku opublikowano krótki filmik, na którym pracownik Nowej Poszty żartobliwie pokazuje, "jak prawidłowo zapakować czołg Leopard" do małego kartonowego pudełka, żeby wysłać go "z Europy do Ukrainy".
@novapostpl.official З Nova Post все легко і швидко❤️ До речі, не забудь сьогодні задонатити на справжній Leopard🐆 #українськийтікток#новапошта#новапоштапольща#novapostwarszawa#warszawa#нашівваршаві#нашівпольщі ♬ Відриваючись - Parfeniuk
O ile więc przekaz o przewożeniu sprzętu wojskowego przez Nową Posztę jest fałszywy, to samo zdjęcie wozu bojowego w tirze (oczywiście nie to ze zmienionym logo na naczepie) jest prawdziwe. W sieci można znaleźć więcej podobnych materiałów pochodzących przede wszystkim z Białorusi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter