Nagranie popularne najpierw w rosyjskim, a teraz i w polskim internecie sugeruje, że mieszkaniec Chersonia wykrzykiwał wulgaryzmy w stronę wizytującego to miasto prezydenta Ukrainy. To jednak zmontowane wideo - w oryginale słychać co innego.
Po tym jak w połowie listopada prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził Chersoń, w sieci zaroiło się od zdjęć i filmików dokumentujących tę wizytę. Był tam trzy dni po tym, jak z miasta i całego prawego brzegu Dniepru wycofały się wojska rosyjskie. W internecie publikowano filmy z ulic i placów Chersonia, na których widać rozentuzjamowane tłumy z niebiesko-żółtymi flagami, mieszkańców śpiewających ukraiński hymn i ściskających się z ukraińskimi żołnierzami. Równie entuzjastycznie został przywitany 14 listopada Wołodymyr Zełenski.
Prezydent pojawił się w jednym z centralnym punktów miasta - na Placu Wolności. Przed znajdującą się tam siedzibą regionalnej administracji nastąpiło uroczyste wciągnięcie na maszt ukraińskiej flagi. Zełenski wystąpił przed ukraińskimi żołnierzami. "Idziemy naprzód. Jesteśmy gotowi do pokoju, pokoju dla naszego kraju" - zapewnił. Odpowiadał na pytania dziennikarzy. Spotkał się również z mieszkańcami, którzy tłumnie zebrali się na placu i go pozdrawiali.
W mediach społecznościowych pojawiło się wówczas wideo nakręcone najpewniej telefonem - oglądamy na nim, jak to prezydent miał zostać zbluzgany przez jednego z mieszkańców. Widać, jak Zełenski stoi na Placu Wolności otoczony żołnierzami. Jest odwrócony plecami do osoby nagrywającej. Macha do ludzi stojących na jednym z balkonów. Jednak zamiast entuzjastycznych krzyków, na filmie słychać mężczyznę wykrzykującego wulgarnie po rosyjsku z oddali słowa, które na polski można przetłumaczyć: "Spie****aj, pe***e". Potem jest zbliżenie na prezydenta. Ma zakłopotaną minę, a nastrój ten wzmacnia jeszcze podłożony charakterytyczny dźwięk, często wykorzystywany w filmach, by podkreślić, ze coś poszło nie tak. Autor, edytując nagranie, dodał też napis po rosyjsku "Głupio wyszło".
"Słuchaj prawdy od ludzi, cholerny klaunie"
Wideo jest popularne w sieci. W rosyjskim portalu społecznościowym VK.com (dawniej VKontakte) ma dziesiątki tysięcy odsłon. Dla internautów jest okazją do szydzenia z prezydenta Ukrainy. Jeden z nich opublikował to wideo z komentarzem: "Gorące spotkanie Zełenskiego w Chersoniu... Dlaczego się wstydzisz? Słuchaj prawdy od ludzi, cholerny klaunie!" (tłum red.). Filmik krąży też w polskich mediach społecznościowych. "Powitanie Żeleńskiego w Chersoniu przez ukraińskiego patriotę. Mężczyzna z okna krzyczy "Spie****aj p***e". Los mężczyzny nie jest znany" - skomentowano je 16 listopada na jednym z anonimowych kont (pisownia postów oryginalna). "Szkoda tego człowieka. Pewnie będzie wydłubywanie, kłucie, rozciąganie. Standardowo po upowsku znaczy ukraińsku"; "Przecież wszyscy w Chersoniu mieli być zadowoleni z wyzwolenia miasta" - to inne komentarze z polskiego Twittera.
Jak jednak sprawdziliśmy, nagranie zostało w prosty sposób sfabrykowane, by oczernić ukraińskiego prezydenta.
Nagranie to fałszywka. Jak powstała?
Nie znaleźliśmy materiałów, na których byłoby widać w całości popularną w sieci scenę z ukraińskim prezydentem. Znaleźliśmy za to wyraźne ujęcie osób na balkonie, do których machał Zełenski. To dwie kobiety i mężczyzna trzymający na rękach małego chłopca. Uśmiechają się i radośnie machają w stronę prezydenta. Stamtąd nie mógł raczej paść wulgarny okrzyk. Czy w ogóle padł?
Przeszukaliśmy sieć pod kątem nagrań z Zełenskim na Placu Wolności z 14 listopada. Znaleźliśmy dużo filmów i zdjęć - ale tylko z mieszkańcami entuzjastycznie nastawionymi do prezydenta i radośnie go pozdrawiającymi. Między innymi nagranie, które okazało się być oryginałem tego popularnego obecnie w rosyjskiej sieci. 14 listopada zostało opublikowane na różnych kontach w mediach społecznościowych, w tym na twitterowym profilu ukraińskiej telewizji Nexta. Na oryginalnym filmiku nie słychać żadnych wulgaryzmów, tylko kobietę wykrzykującą z oddali (prawdopodobnie z balkonu) w stronę ukraińskiego prezydenta "Slava Ukraini!". A Zełenski i inni wokół niego mężczyźni odpowiadają: "Hierojom slava". Jest to dobrze słyszalne.
Rozpowszechniane w sieci nagranie z wulgaryzmami jest więc montażem - usunięto oryginalny dźwięk, a dodano nowy. Pochodzi on z popularnego w rosyjskiej sieci filmiku pokazującego rosyjskiego bezdomnego w przedziwnym nakryciu głowy, który wykrzykuje właśnie owe wulgaryzmy. Jedna z kopii tego wideo została opublikowana na YouTube dziewięć lat temu.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter