Żółte kamizelki w sieci dezinformacji


Rosyjskie działania dezinformacyjne wokół protestów w Paryżu są obiektem dochodzenia francuskich organów ścigania. Analitycy sugerują, że prorosyjskie konta na Twitterze nie stoją za organizacją protestów, ale wykorzystują je do propagowania antyzachodniej narracji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W wywiadzie udzielonym radiu RTL na początku grudnia minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian potwierdził, że wszczęto śledztwo w sprawie udziału kont serwisu Twitter w podżeganiu francuskich protestów tzw. "żółtych kamizelek".

"Pokazywanie Zachodu w negatywnym świetle"

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Sojusz dla Obrony Demokracji (ang. Alliance for Securing Democracy – ASD) - organizację założoną przez German Marshall Fund m.in. do walki z dezinformacją i kierowaną przede wszystkim przez byłych urzędników Białego Domu – dochodzenie objęło około 600 kont zarejestrowanych na Twitterze. Publikowano na nich głównie zdjęcia osób protestujących, rzekomo poszkodowanych przez policjantów. Fotografie często nie były jednak wykonane we Francji, a ich wykorzystanie w kontekście protestów miało na celu wprowadzenie w błąd i mogło jednocześnie podburzać Francuzów do kontynuowania zamieszek.

Konta te propagowały swoje wpisy używając hasztagów #giletsjaunes, #yellowvests (fr. i ang. #żółtekamizelki) i #macron. Wcześniej, jak wynika z analizy ASD, nagłaśniały i komentowały one jedynie wydarzenia i artykuły z amerykańskich i brytyjskich mediów, jednak gdy zaczęły się protesty na ulicach Francji, swoje zainteresowanie przeniosły na tę tematykę. Konta te zaczęły też cytować przede wszystkim media rosyjskie, w tym anglojęzyczne, takie jak Sputnik News, RT czy Ruptly.

Jak piszą analitycy ASD, którzy w ramach platformy Hamilton68 śledzą aktywność rosyjskich lub prorosyjskich kont na Twitterze, "nie ma dowodów, że konta sympatyzujące z Kremlem odegrały jakąkolwiek rolę w organizowaniu protestów. Zamiast tego, tak jak w przeszłości, prokremlowscy użytkownicy przechwycili prawdziwy krajowy ruch (protestacyjny - red.), by wzmacniać przekaz o dysharmonii i chaosie, i by pokazywać Zachód w negatywnym świetle".

Hełmy z głów

Jeden z najpopularniejszych przykładów manipulacji materiałami z protestów, na które wskazuje ASD, jest wideo, na którym widać, jak funkcjonariusze jednego z oddziałów policji ściągają hełmy, stojąc twarzą w twarz z protestującymi. Jak podała potem między innymi agencja AFP, nagranie to zostało zrealizowane na początku grudnia w miejscowości Pau przy granicy z Hiszpanią, gdzie również dochodziło do protestów, choć na mniejszą skalę. Portal fact-checkingowy AFP zaznaczył, że uwiecznione na filmie zachowanie policjantów było elementem umowy między nimi a protestującymi. Obie strony ustaliły, że w zamian za zdjęcie hełmów przez policjantów, zebrany tłum odśpiewa tylko "Marsyliankę" i pokojowo rozejdzie się do domów. Był to już zresztą drugi przypadek takiego układu w tym mieście.

Zanim jeszcze zespół AFP Fact-check zdążył dokładnie wyjaśnić kontekst całej sytuacji i podać pierwsze źródło materiału (był nim francuski fotograf freelancer), wideo zostało zinterpretowane przez rosyjskie media – przede wszystkim RT, Sputnik i NewsFront.

"Francuscy policjanci pokazali solidarność z żółtymi kamizelkami" – taki tytuł nosi film udostępniony w serwisie YouTube przez rosyjskojęzyczny portal NewsFront. W Russia Today (RT) wyciągnięto nawet dalej idące wnioski o tym, że francuska policja przechodzi na stronę protestujących. W domyśle miało to udowadniać, że władze nie radzą sobie z presją demonstrantów i w dodatku tracą najskuteczniejsze narzędzie do ich kontrolowania.

Po obaleniu tez przez AFP, RT opublikowała jednak stosowne sprostowanie swoich doniesień.

Europejska armia

O innym przykładzie manipulacji materiałami audiowizualnymi pisaliśmy już na Konkret24. Pojawiające się w sieci zdjęcia opancerzonego wozu francuskiej policji zostały przedstawione jako oddziały "armii europejskiej", która ma pomagać prezydentowi Emmanuelowi Macronowi tłumić protesty. Wszystko przez unijną flagę, która widniała na bokach maszyny.

Jednym z głównych węzłów rozpowszechniania takiej wersji tej informacji był portal "Voice of Europe", który jest wiązany z rosyjską i antyunijną propagandą. Często udostępnia treści pochodzące z rosyjskich mediów należących do rządu.

O jednym z przeinaczeń wokół paryskich protestów pisaliśmy już wcześniejKonkret24

Przekazy o "europejskiej armii" na ulicach Paryża przebiły się także do polskiego internetu.

Tajwan zamiast Igrzysk Śmierci

Nietrudno znaleźć też przykłady zdjęć, które zostały użyte w kontekście francuskich protestów, lecz nie są wykonane we Francji. 15 grudnia w twitterowym komentarzu do wpisu o przemocy francuskiej policji pojawiła się fotografia zamaskowanych służb z dodanym logiem Europejskich Sił Żandarmerii i podpisem, że "coraz bardziej przypomina to Igrzyska Śmierci".

Wprowadzenie zdjęcia do Google Grafika pokazuje jednak, że przedstawieni mężczyźni to nie europejscy policjanci, a członkowie tajwańskich sił specjalnych.

Na zdjęciu z szerszej perspektywy widać między innymi znaki tradycyjnego alfabetu chińskiegoQuora

Narracja o zjednoczonych siłach europejskiej żandarmerii działających wspólnie w celu pacyfikacji francuskich protestów została już zresztą użyta w przypadku wozów z europejską flagą. Jak wyjaśnialiśmy na Konkret24, wszystkie misje, w jakich obecnie bierze udział EUROGENDFOR, są wymienione na oficjalnej stronie internetowej tej jednostki. Wynika z nich, że powstałe w 2005 roku europejskie siły żandarmerii nie prowadzą obecnie żadnych działań w Europie.

Amerykańscy "podżegacze"

Rosyjskojęzyczne media lansują także tezę, że protesty nie były do końca oddolnym ruchem, ponieważ sterowano nimi z zewnątrz. Podżegaczem do strajków były, według części rosyjskich przekazów medialnych, "amerykańskie służby specjalne". O ich zaangażowaniu w protesty informował między innymi Dmitrij Kisielow, szef rosyjskiej międzynarodowej agencji informacyjnej "Rossija Siegodnia", który w jednym z wydań rosyjskich "Wieści" porównał obecne protesty do rozruchów przeciwko prezydentowi Charlesowi de Gaulle'owi z 1968 roku.

Kisielow stwierdził, że "zarówno wtedy, jak i dzisiaj są dowody na to, że protesty są podgrzewane przez amerykańskie specsłużby". Dodał także, że tamte protesty doprowadziły ostatecznie do odejścia de Gaulle'a ze stanowiska, sugerując przy tym, że podobny los może spotkać prezydenta Macrona, a nawet, że demonstracje "żółtych kamizelek" wyglądają jak "agonia V Republiki" (zapoczątkowanej przez de Gaulle'a i trwającej do dziś - red).

Jaki jednak miałby być cel Amerykanów w osłabianiu francuskiej pozycji na arenie europejskiej? Jedno z wyjaśnień, rozpowszechniane w Rosji, przybliżył portal "Tango Noir", który zajmuje się relacjami francusko-rosyjskimi. Jak wskazuje analityk prowadzący stronę, Dmitrij Kisielow na wizji sugerował, że Ameryka zdecydowała się na odsunięcie Macrona od władzy po jego wypowiedziach sugerujących stworzenie "zjednoczonej armii Europy". Amerykańskie służby musiały rzekomo zareagować i posłużyć się "żółtymi kamizelkami", ponieważ proponowany przez Macrona twór stałby się alternatywą dla NATO, które jest głównym instrumentem amerykańskiego wpływu w Europie.

"Demokratyczna bomba z opóźnionym zapłonem"

Analitycy podkreślają również rolę Facebooka w protestach "żółtych kamizelek". Dziennikarz "Le Figaro" Benjamin Ferran zwraca uwagę, że platformy używano, "by się zorganizować i nadać ruchowi natężenie". "Nie mogło być lepszego amplifikatora ich gniewu" – dodał w swoim tekście dla dziennika. Zwraca jednak uwagę, że manifestujący i ci, którzy dokumentują ich działania, przekazują Facebookowi olbrzymią ilość danych - zdjęcia, wpisy, polubienia, itp. - zarówno o sobie samych, jak i o całym ruchu i jego strukturze.

Olivier Ertzscheid, francuski specjalista nauk komputerowych i komunikacji komentuje rolę platformy w kontekście protestów w podobnym tonie. "Baza danych, która pozostanie w posiadaniu Facebooka, to demokratyczna bomba z opóźnionym zapłonem. I nie ma żadnej gwarancji, że ta baza nie zostanie sprzedana tym, którzy zechcą dobrze zapłacić", pisze na swojej stronie.

Od podatków do Macrona

Seria protestów zorganizowanych przez Ruch Żółtych Kamizelek ("Gilets Jaunes" w języku francuskim) rozpoczęła się w połowie listopada. Początkowo sprzeciwiano się podwyżce akcyzy na paliwo, zapowiadanej przez rząd od nowego roku. Mimo że władze ogłosiły, że zawieszają jej wprowadzenie na cały rok 2019, demonstracje nie ustały, a przyczyną niezadowolenia ich uczestników stała się także cała polityka gospodarcza Emmanuela Macrona. Obecnie jednym z głównych postulatów demonstrantów jest ustąpienie prezydenta ze stanowiska.

Pod koniec listopada badania opinii publicznej wykazały, że protesty są wspierane przez 84 proc. Francuzów. Francuska policja poinformowała, że od 17 listopada, kiedy w kraju zaczęły się demonstracje, aresztowano około 5 tysięcy osób.

Protesty we Francji okiem gości "Horyzontu"
Protesty we Francji okiem gości "Horyzontu"tvn24

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; EUvsDisinfo, PAP; zdjęcie tytułowe: PAP/EPA/IAN LANGSDON

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24