Seks, którego nie było, a który zobaczył cały świat

fałszywe zdjęcie z Gal GadotMagazyn TVN24

Cały internet mógł zobaczyć, jak znana z roli Wonder Woman aktorka Gal Gadot uprawia seks z przyrodnim bratem. Porno było fałszywką, ale zrobioną tak dobrze, że można zacząć się bać.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Zbitka słów "fake" (fałszywa) oraz "news" (informacja) uznana przez autorów słownika Collins Dictionary za Słowo Roku 2017 nie traci na popularności. Donald Trump tylko w czerwcu użył jej na Twitterze 21 razy. Wielu głowi się wciąż, jak z tym zjawiskiem walczyć, tymczasem internetowe fałszywki wchodzą już w nową, dużo groźniejszą fazę.

Nazywa się ona

Deepfake

czyli z angielskiego – "głębokie fałszywki".

Po raz pierwszy zrobiło się o tym głośno w listopadzie ubiegłego roku, gdy użytkownik pod pseudonimem "DeepFakes", opublikował w serwisie Reddit wideo, w którym wykorzystując metodę tzw. deep learning (głębokiego uczenia) - czyli odmianę sztucznej inteligencji - pokazał, jak można doczepiać głowy celebrytów do ciał aktorów w filmach pornograficznych.

Kilka takich zmanipulowanych nagrań, m.in. z Gal Gadot, aktorką znaną z filmu "Wonder Woman", szybko rozeszło się po internecie. Zazwyczaj bez informacji, że to fałszywki. "DeepFakes" opracował też proste narzędzie, dzięki któremu takie materiały mogli tworzyć inni użytkownicy. W serwisie zaroiło się od fałszywego porno, ale i mniej groźnych podmianek twarzy aktorów w filmowych hitach (np. Nicolas Cage zagrał Indianę Jonesa).

Rozwiązanie opierało się na algorytmach tzw. generative adversarial networks (GAN), bazujących na dwóch sieciach. Jedna identyfikuje, analizuje i uczy się schematów w zbiorach danych. Na przykład cech powtarzających się w zdjęciach, wideo czy dźwięku - mimiki, intonacji, tików - tak, by móc odtworzyć - dajmy na to - twarz celebryty w różnych ustawieniach. Drugi element GAN porównuje prawdziwe i fałszywe obrazy i sprawdza, czy efekt wygląda realistycznie. Jeśli nie, model twarzy robiony jest tak długo, aż zostanie uznany za realistyczny.

fałsz

Gal Gadot i Barack Obama

Nad podobnymi metodami analizy obrazu od kilku lat pracują eksperci od filmowych efektów specjalnych i naukowcy - m.in. na Uniwersytecie Stanforda czy University of Washington. Jednym z najczęściej "manipulowanych" jest Barack Obama, Na słynnym już wideo, pokazany w kilku zupełnie różnych ujęciach, mówi dokładnie to samo i tak samo.

Materiały nie są idealne. Wprawne oko wyłapie, że głowa Gal Gadot nie zawsze porusza się w tym samym kierunku, co doszyte do niej ciało aktorki porno. Powoduje to efekt nazywany "doliną niesamowitości" - wydaje się, że obserwujemy prawdziwego człowieka, ale obraz może powodować nieprzyjemne odczucie i brak komfortu oglądania. Czasem na twarz Gal Gadot nakładał się też fragment twarzy aktorki porno, a w przypadku Obamy można było momentami zauważyć rozmazane usta, a oczy wyrażały coś innego niż to, o czym polityk opowiadał. Ale to szczegóły. Są widoczne tylko wtedy, jeśli ktoś chce się nagraniu dokładniej przyjrzeć. Na pierwszy rzut oka nie do wychwycenia.

Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?
Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?University of Washington

Najgorsze jest to, że naukowcy nad swoimi pomysłami pracują od lat, tymczasem fałszywe porno na Reddit stworzyła prawdopodobnie jedna osoba, nie wykorzystując do tego wyszukanych algorytmów. I dała narzędzie internautom, którzy na algorytmach w ogóle się nie znają.

Większość materiałów pornograficznych z twarzami znanych osób została usunięta z mediów społecznościowych i z Reddit. Zniknęły też odnośniki do narzędzia, które miało pomagać takie materiały tworzyć. Jednak to nie oznacza, że przestały one krążyć po sieci. Po prostu przeszły do podziemia.

Podziemie nazywa się

Dark Web

czyli z angielskiego - ciemna sieć (po polsku nazywana także "szarym internetem").

O tym, co krąży w "dark webie", wiedzą tylko ci, którzy mają wystarczającą wiedzę, by do tej internetowej rzeczywistości się przedostać. Dla przeciętnego użytkownika, a często i dla służb, jest to przestrzeń zupełnie niedostępna i nieznana (bo zanonimizowana).

Gdy redakcja Motherboard, portalu poświęconego technologii i nauce, jako pierwsza opisywała porno "deepfake" z Reddita, swój tekst zatytułowała "Mamy naprawdę przerąbane". Dyskusje na Reddicie to potwierdzały.

Większość użytkowników nie widziała problemu w zmanipulowanych obrazach z udziałem celebrytów, za problematyczne uznawała za to wykorzystywanie w tym celu twarzy youtuberów i zwykłych ludzi. Problematyczne, ale nie wykluczone.

Część rozmów dotyczyła tego, czy można robić fałszywe porno z osobami, które się użytkownikom po prostu podobają – na przykład z koleżankami czy osobami znanymi tylko z widzenia. Wielu przyznawało, że choć mają pewne wątpliwości, to jednak potrzeby erotyczne powinny mieć przewagę nad rozterkami etycznymi.

Przezwyciężenie moralnych oporów może zaś spowodować, że komuś z dobrą wiedzą technologiczną wystarczy dostęp do kilkunastu zdjęć, by opracować "deepfake" z naszą twarzą.

Zdjęć w sieci zostawiamy mnóstwo - tylko w latach 2015-2016 użytkownicy zamieścili w Google Photos 24 miliardy selfie. Łatwo zatem wyobrazić sobie programistę amatora, który wykorzysta je do fałszywego porno. Eksperci obawiają się przede wszystkim tzw. revenge porn- materiałów tworzonych i upublicznianych w formie zemsty na innej osobie.

Jack Clark, który zajmuje się sztuczną inteligencją w założonej przez Elona Muska firmie OpenAI, uważa, że do 2020 "deepfake" stanie się metodą na tyle już rozpowszechnioną i tanią, że wielu dowcipnisiów będzie z niej korzystać na skalę zbliżoną do dzisiejszych memów. I że będzie to zabawa bardzo niebezpieczna.

Cyfrowe marionetki

"Deepfake" i technologie odtwarzania wyglądu czy wypowiedzi mogą wyrządzić nam nie tylko krzywdę psychiczną, ale też fizyczną czy wizerunkową. Na przykład podważyć naszą wiarygodność lub posłużyć do spreparowania dowodów na zdradę małżeńską czy przyjęcie łapówki.

Pewnego dnia usłyszeć będzie można znaną postać, wypowiadającą niezwykle wulgarne lub rasistowskie opinie albo takie, w których biznesmen dyskredytować będzie swojego wspólnika.

Fałszywe wideo to dobre narzędzie dla szantażystów, wyłudzających pieniądze czy tajne informacje. Może doprowadzić do eliminowania osób z życia publicznego, a także do upadku firm.

"Dobrze wykonany i upubliczniony w odpowiednim momencie 'deepfake' może wyrządzić poważną szkodę własności fizycznej albo ludzkiemu życiu - w sytuacjach niepokojów społecznych czy paniki - oraz uczciwemu przebiegowi wyborów. Jego rozprzestrzenianie się grozi zniszczeniem zaufania, niezbędnego do funkcjonowania demokracji" – napisał na blogu Lawfare profesor Robert M. Chesney, amerykański prawnik i wykładowca z University of Texas School of Law.

Uruchommy wyobraźnię. Materiały "deepfake" mogą pokazywać polityków tam, gdzie ich nie było, albo robiących rzeczy, których nie zrobili. To niezwykle groźne narzędzie może być użyte w kampanii wyborczej albo gdy ktoś będzie dążył do zmiany władzy. Mogą też wywoływać konflikty - np. informacja o udanym puczu w Turcji, którą zobaczą miliony widzów w kraju, czy o zbiorowym morderstwie na tle religijnym w Nigerii. Dziś plotka o porwaniach dzieci w małej miejscowości w Indiach powoduje nawoływanie do krwawej zemsty. Co zatem będzie się działo, gdy plotce towarzyszyć będzie wyglądające na wiarygodne wideo, w którym ktoś przedstawi na takie porwanie dowody?

Profesor Chesney zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt "deepfake". – Opinia publiczna może być bardziej skłonna nie wierzyć w prawdziwe, ale niewygodne fakty – uważa. – Gdy "deepfake" staną się powszechne, społeczeństwo może mieć kłopot z uwierzeniem w to, co mówią im oczy lub uszy, nawet gdy mówią prawdę.

Jeśli zacznie pojawiać się coraz więcej zmanipulowanych materiałów, dużo łatwiej będzie można dyskredytować materiały prawdziwe. "Na przykład taśma Trumpa z sikaniem. Jeśli prawdziwe nagranie ujrzałoby światło dzienne, ludzie będą twierdzić, że to 'deepfake'" - mówi w portalu The Verge Benjamin Van Den Broeck, specjalista od efektów specjalnych. Chodzi o doniesienia, jakoby podczas pobytu Donalda Trumpa w Moskwie w 2013 r. Rosjanie nagrali jego noc z prostytutkami, które miał poprosić o sikanie na łóżko, na którym spali kiedyś Michelle i Barack Obama.

Zresztą fałszywe nagranie z Donaldem Trumpem też już powstało. Widzimy w nim polityka, który w typowym dla siebie stylu przemawia: "Drodzy Belgowie! To ważna sprawa. Jak wiecie, miałem jaja, by wycofać się z paryskiego porozumienia klimatycznego. I wy też to powinniście zrobić. Bo to, co teraz robicie, jest gorsze. Zgodziliście się na porozumienie, ale nic nie robicie. Tylko blablabla, bingbangbom. Zanieczyszczacie bardziej niż przed porozumieniem. Wstyd! Totalny wstyd! Ja przynajmniej jestem uczciwy. Ludzie mnie kochają, bo jestem uczciwy. Jestem najuczciwszą osobą na świecie". Po czym zachęca Belgię do wycofania się z porozumienia klimatycznego.

Wprawdzie potem pada ciche: "wiemy, że zmiany klimatyczne to fałszywka, tak jak i to wideo", wprawdzie dziwnie wyglądające usta i zęby Trumpa powinny wzbudzić wątpliwości widzów, a słowa – nawet jak na niego – są zbyt potoczne, jednak wiele osób nabrało się w internecie na to nagranie. Przygotowała je jedna z belgijskich partii.

spot typu deepfake przygotowany przez partię sp.a
spot typu deepfake przygotowany przez partię sp.asp.a

Obawy, że "deepfake" może wywołać tzw. efekt różowego słonia, są słuszne. Nawet gdy ludzie rozpoznają, że mają do czynienia ze zmanipulowanym materiałem, to i tak wywrze on na nich wpływ. Dlatego Walter Schierer, ekspert ds. informatyki śledczej na Uniwersytecie Notre Dame, uważa, że jesteśmy w swoistym wyścigu zbrojeń, bo technologia niezwykle szybko się rozwija i przynosi coraz więcej realnych zagrożeń. Na tyle realnych, że amerykańska agenda rządowa DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności) powołała do życia projekt Media Forensics, który ma stworzyć zautomatyzowane metody wyłapywania tego typu manipulacji w sieci.

Zakład, że mamy problem?

I choć nikt jeszcze nie stworzył idealnego "deepfake'a", naukowcy nie mają wątpliwości, że to tylko kwestia czasu. Tim Hwang, który na Uniwersytecie Harvarda zajmuje się etycznymi aspektami sztucznej inteligencji, przyjmuje już zakłady, kiedy pierwsze nagranie "deepfake" zostanie wykorzystane w kampanii wyborczej i osiągnie oglądalność na poziomie dwóch milionów odsłon.

Sam Hwang wątpi, by stało się to podczas zbliżającej się w Stanach Zjednoczonych kampanii wyborczej przed tzw. midterm elections (wybory do Kongresu, które odbywają się w połowie kadencji prezydenta - red.). Jednak Rebecca Crootof z Yale Law School założyła się o drinka, że "deepfake" z dwoma milionami odsłon pojawi się przed grudniem 2018, a do 2020 takie nagrania będą zjawiskiem powszechnym.

Nie wyklucza też tego profesor Michael Horowitz z University of Pennsylvania. - Czy bylibyśmy zdziwieni, gdyby na tydzień przed midterm elections pojawiło się wideo "deepfake", które byłoby rosyjską agitką, mającą na celu rozjuszyć Amerykanów, nieważne po której są stronie? W sumie to byłbym zdziwiony, gdyby Rosjanie tego nie spróbowali - konkluduje.

Przyszłość już tu jest

Intensywne prace nad algorytmami, które pozwolą idealnie odtworzyć wygląd i wypowiedzi, trwają. Profesor Matthias Niessner z Uniwersytetu Technicznego w Monachium pracuje nad dynamiczną rekonstrukcją 3D ludzkiej twarzy, co pozwoli na lepsze odtwarzanie ruchów głowy wraz z ruchem torsu czy włosów, udoskonalenie mrugania i dostosowanie wyrazu twarzy i spojrzenia do padających słów.

Google ma narzędzie Duplex, które może wykonać za nas telefon i umówić na przykład na wizytę u fryzjera.

efekty narzędzia Face2Face, stworzonego przez naukowców
efekty narzędzia Face2Face, stworzonego przez naukowcówUniversity of Stanford

Adobe stworzyło oprogramowanie VoCo, dzięki któremu zdanie "jutro lecę na wakacje" może nagle zamienić się w brzmiące wiarygodnie "rano zjem kanapkę". Wystarczy 20 minut nagrania czyjegoś głosu, by oprogramowanie stworzyło jakąkolwiek nową wypowiedź na dowolny temat, jakiejkolwiek długości. Jeśli jednak "jutro lecę na wakacje" łatwo przerobić na "rano zjem kanapkę", to czy równie łatwo nie będzie zmienić te słowa na - przypuśćmy - "wystrzeliliśmy rakietę na Polskę"?

Autor: Beata Biel, redakcja: Aleksandra Majda (Magazyn TVN24) / Źródło: Konkret24; Motherboard, Lawfare, The Verge

Źródło zdjęcia głównego: Magazyn TVN24

Pozostałe wiadomości

Doszło do tego, że odczłowieczamy wyimaginowanego wroga. Że reagujemy stadnie na mentalne kotwice, które zostały sprytnie aktywowane w debacie publicznej. I że tezy dotychczas wątpliwe zaczęliśmy uznawać za prawdę, bo legitymizują je politycy. To, co się wydarzyło w dezinformacji w 2025 roku, pokazuje, że wystarczy zmodyfikować metody i przesunąć granice, by polityka strachu zbierała swoje żniwo.

Osiem trendów dezinformacji w 2025 roku. Jak pękały kolejne granice

Osiem trendów dezinformacji w 2025 roku. Jak pękały kolejne granice

Źródło:
TVN24+

Po zakończeniu wojny z Rosją Polska i Ukraina mogłyby się połączyć - informacja o petycji z takim postulatem wywołuje falę oburzenia w sieci, podsycając antyukraińskie nastroje. Bo taki właśnie jest cel tego manipulacyjnego przekazu.

"Petycja o połączeniu Polski i Ukrainy". Tak się sieje zamęt

"Petycja o połączeniu Polski i Ukrainy". Tak się sieje zamęt

Źródło:
Konkret24

Politycy piszą o "sięganiu do kieszeni Polaków", internauci o planowanym wzroście VAT z 5 do 23 procent. Krążące w sieci komentarze o decyzji co do "gigantycznej podwyżki" podatku w handlu i gastronomii generują kolejne spekulacje. Sprawdziliśmy, o co chodzi.

"Gigantyczna podwyżka podatku VAT"? O jaką decyzję chodzi

"Gigantyczna podwyżka podatku VAT"? O jaką decyzję chodzi

Źródło:
Konkret24

Młode, atrakcyjne Polki zachwalają w sieci korzyści z wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Od początku wygląda to podejrzanie, ale generuje setki tysięcy wyświetleń. To "wejście na nowy poziom" z antyunijnym przekazem.

"Prawilne Polki", eurokołchoz i polexit. Antyunijna propaganda napędzana przez AI

"Prawilne Polki", eurokołchoz i polexit. Antyunijna propaganda napędzana przez AI

Źródło:
Konkret24

Za wybuch drugiej wojny światowej odpowiedzialna jest właściwie Polska, a głównymi ofiarami tej wojny były Niemcy - takie tezy rozchodzą się w anglojęzycznych mediach społecznościowych. Tym razem nie wygląda to na zaplanowaną dezinformację historyczną. Popularność twierdzeń o "sztucznej Polsce" nie jest też ani przypadkowym zjawiskiem, ani wyłącznie efektem algorytmów. Kto za tym stoi?

Dla nich "Polska nie jest prawdziwym krajem". Takich jak oni przybywa

Dla nich "Polska nie jest prawdziwym krajem". Takich jak oni przybywa

Źródło:
TVN24+

Poruszająca historia 91-letniej Amerykanki, którą postawiono przed sądem w szpitalnej koszuli i skutą kajdankami, obiegła media społecznościowe jako dowód okrucieństwa systemu. Gdy jednak się jej przyjrzeć bliżej, narracja przestaje się kleić.

91-letnia Helen "aresztowana za kradzież leków". Coś tu się nie klei

91-letnia Helen "aresztowana za kradzież leków". Coś tu się nie klei

Źródło:
Konkret24

Minister energii od miesięcy obiecuje, że koniec mrożenia cen prądu nie oznacza gwałtownej podwyżki rachunków. Ale opozycja straszy, że drożej będzie nawet o 10 procent. Politycy się sprzeczają - my z ekspertami liczymy, jak odmrożenie cen energii może wpłynąć na wysokość naszych rachunków. Kluczowe są ich składowe.

Koniec mrożenia cen prądu. "Zapłacimy więcej?" Policzyliśmy

Koniec mrożenia cen prądu. "Zapłacimy więcej?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24