"Rozdajemy trzy piękne domki mobilne". Brzmi zachęcająco, ale nie daj się skusić

Fałszywy konkurs
Fałszywy konkursShutterstock/Facebook

"Cudowny domek dla wdowy z dwójką dzieci", "świetny domek dla pielęgniarki" - rozmarzyli się internauci, którzy komentowali ogłoszony na Facebooku konkurs. Nagrodą w nim mają być bowiem mobilne domki. Tylko że żadnych domków nie ma - jest za to wiele sygnałów, że cała akcja to scam. Wyjaśniamy, dlaczego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Zapewne większość użytkowników Facebooka - i nie tylko - chciałaby zostać właścicielem małego domku na kółkach. Szczególnie w czasach pandemii wzrósł popyt na takie lokum, nawet niekoniecznie mobilne. To naturalne pragnienie i zarazem potrzebę czasu wykorzystują internetowi oszuści. "W marcu - rozdajemy trzy piękne domki mobilne dla trzech rodzin" - brzmiał post opublikowany 9 marca na stronie "Mały dom Polska" na Facebooku (wpis nie jest już dostępny). By wziąć udział w loterii, należało udostępnić post i wpisać w pole komentarzy: "uczestniczę".

Post udostępniło wtedy 2,9 tys. użytkowników Facebooka, a 1 tys. zostawiło komentarz. "Uczestniczę może wkoncu udałoby się zamieszkać na swoim ,a nie ciągle wynajmować"; "Potrzebuje taki dom" - pisali internauci (pisownia wszystkich postów oryginalna). Niektórzy, zaintrygowani atrakcyjnym produktem, dopytywali o cenę i warunki użytkowania domku.

10 maja na mającej już blisko 50 tys. polubień stronie "Mały dom Polska" pojawił się post treści: "W maju rozdajemy te meble ogrodowe, abyś mógł cieszyć się nimi z przyjaciółmi lub rodziną". Warunki udziału w konkursie były podobne: polubienie, udostępnienie postu i zostawienie komentarza. Odzew internautów był jeszcze większy: 3,3 tys. udostępniło post; 2,2 tys. go polubiło; 2,3 tys. zostawiło komentarz.

Internetowi oszuści prześcigają się w pomysłach (wideo archiwalne)
Internetowi oszuści prześcigają się w pomysłach (wideo archiwalne)TVN24

Prawdziwe marzenia, lecz fikcyjny konkurs

Największą popularnością cieszył się jednak trzeci post, opublikowany 26 maja. "Niestety zwycięzca naszego konkursu (Tesia B. - Bydgoszcz) miał mniej niż 16 lat i nie mógł odebrać nagrody. Dlatego 31 maja wręczymy piękny Tiny House osobie, która podzieli się i skomentuje poniżej".

Wpis z tą informacją udostępniono 9,9 tys. razy. Użytkownicy Facebooka zostawili pod nim 12 tys. reakcji i 17 tys. komentarzy.

Komentujący tłumaczyli, dlaczego chcieliby wygrać mobilny domek. "Cudowny domek dla wdowy z dwójką dzieci. Może ukoiło by ból gdybyśmy mogli zmienić wszystko po stracie męża i taty-wszystkiego..." - napisała jedna z internautek. "Świetny domek dla pielęgniarki żeby oderwać się od pandemicznej rzeczywistości" - brzmiał inny komentarz. "Moi uczniowie i pasjonaci mieliby gdzie spędzać letnie wieczory w towarzystwie ukochanych koni" - napisała inna użytkowniczka Facebooka.

Niektórym internautom zapaliła się jednak czerwona lampka. Wśród setek komentarzy można wyłowić sporo ostrzegających przed oszustwem. "Piękny domek. I tylu chętnych, tyle starań. Jaka szkoda, że to marketingowe oszustwo..."; "Strona istnieje od lutego i nie ma nawet siedziby firmy wpisanej XD" - pisali internauci. "Każdemu, kto daje się nabrać na taki prosty scam powinno odbierać się prawa wyborcze" - stwierdził jeden z uczestników dyskusji.

Sceptycznie nastawieni internauci mają rację. Wiele wskazuje na to, że konkurs jest fikcyjny, a jego celem jest prawdopodobnie próba stworzenia tzw. farmy fanów. Kiedyś podobną taktykę stosowano przy wyłudzeniu danych i oszustwach finansowych.

Sygnały, że możemy mieć do czynienia z oszustwem

Post o konkursie, w którym można wygrać atrakcyjną nagrodę - w tym przypadku mobilny domek - powinien obudzić czujność internautów. Już same emocje, które budzi taki konkurs, skłaniają do tego, by przyjrzeć się jego zasadom. Na wspomnianej facebookowej stronie nie ma podstawowych informacji. Są za to sygnały, że możemy mieć do czynienia z oszustwem:

brak podstawowych informacji o organizatorze konkursu/brak regulaminu

niemal puste pole "Informacje" na facebookowej stronie

lakoniczne wpisy, błędy językowe, nietypowe słowa

komentarze innych internautów ostrzegające przed możliwym oszustwem.

Warto sprawdzić sekcję "Transparentność strony" widoczną po lewej stronie profilu. Widać tam datę utworzenia strony: 16 lutego 2021 roku. Po kliknięciu w "Wyświetl wszystko" znajdziemy informację: "Osoba lub grupa odpowiedzialna za tę stronę nie ukończyła jeszcze procesu weryfikacji". W kolejnej rubryce jest informacja o lokalizacji osób, które zarządzają stroną - to trzy osoby z Hiszpanii. Niedawna data założenia strony, brak informacji o organizatorze oraz fakt, że strona jest zarządzana z zagranicy - to wszystko budzi nieufność.

O prawdziwym charakterze facebookowej kampanii świadczą też jej zdjęcia. Fotografie wykorzystane na stronie "Mały dom Polska" można znaleźć na innych stronach internetowych - by trafić na te strony, wystarczy skorzystać z wyszukiwarek obrazów, np. Google Grafika. Domek kempingowy widoczny na zdjęciach oferowała jedna z kanadyjskich firm. Zdjęcia wykorzystane przez organizatorów fikcyjnego konkursu są na profilu tej firmy na Instagramie. Prawdopodobnie stamtąd oszuści pobrali zdjęcia.

Konkurs promowany nie tylko w polskiej sieci

Te same zdjęcia mobilnego domku wykorzystywano na wielu niezwiązanych z kanadyjską firmą stronach internetowych. Wyszukiwarka obrazów pozwala znaleźć też inne, równolegle prowadzone akcje promujące opisany konkurs z wykorzystaniem tych samych fotografii.

Na przykład 27 maja ten sam zestaw zdjęć zamieszczono na facebookowej stronie "Camped Polska". Na post z taką samą treścią jak na profilu "Mały dom Polska" - czyli promujący konkurs - zareagowało tam 1,2 tys. internautów. Wpis skomentowało 1,9 tys., udostępniło blisko 1 tys.

Stronę "Camped Polska", podobnie jak "Mały dom Polska", założono w lutym tego roku. Strona wciąż jest aktywna na Facebooku. Widoczny jest na niej tylko jeden wpis. W sekcji "Transparentność strony" jest informacja, że administruje nią jedna osoba z Hiszpanii i jedna z Włoch.

Na Facebooku są też podobne posty informujące o konkursie - skierowane do angielskojęzycznych użytkowników. 26 maja ten sam zestaw zdjęć opublikowano na stronie "Your New Home". Również tam cieszył się popularnością - udostępniło go 4,4 tys. internautów. W dniu publikacji tego artykułu post nie był już dostępny - był za to nowy wpis zachęcający do wygrania w konkursie jacuzzi ogrodowego. Stronę założono we wrześniu 2019 roku. Administrują ją cztery osoby z Hiszpanii i jedna z Węgier.

Niestarannie przygotowany scam

Użytkownikom Facebooka odradzamy interakcje z tymi stronami. Po skomentowaniu postów zachęcających do udziału w konkursie otrzymujemy wiadomość w aplikacji Messenger: "Doskonale, dziękuję. Już prawie gotowe! Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest kliknięcie poniżej kontynuuj. Musimy być w stanie skontaktować się z Tobą, jeśli wygrasz".

Na naszą prośbę podejrzanym linkom przyjrzał się Tomasz Zieliński, autor bloga Informatyk Zakładowy, ekspert ds. bezpieczeństwa nowych technologii. "Szybkie przeklikanie linków z wiadomości pokazuje, że jest to bardzo niestarannie przygotowany scam" - pisze Zieliński w przesłanej nam analizie. Scam to oszustwo, które następuje po wcześniejszym zbudowaniu zaufania internautów (np. strony internetowe oferujące wysokie zyski po zainwestowaniu niewielkiej sumy; ankiety czy reklamy, w których kliknięcie prowadzi do wyłudzenia danych).

"Fabuła się nie klei" - ocenia Tomasz Zieliński i zauważa, że już po trzecim kliknięciu kończą się komunikaty w języku polskim, a zaczynają w angielskim. W kolejnych krokach pojawiają się linki do rzekomej weryfikacji użytkownika. "Starają się skusić użytkownika tysiącem dolarów albo bonusami do Fortnite" - informuje Tomasz Zieliński. Dalsze klikanie w przyciski prowadzi ostatecznie do pustych stron. "Na razie mechanizm wygląda na zepsuty, jednak 50 tysięcy obserwujących to sporo, więc obecna ekipa będzie zapewne w stanie sprzedać profil" - podsumowuje Zieliński.

Zdaniem eksperta są dwie możliwości: albo oszukańczy profil został już porzucony, albo jego administratorzy czekają na polubienia profilu przez kolejnych użytkowników, by potem zmienić jego nazwę i zawartość, względnie po to by spróbować jakiegoś innego oszustwa. "W obecnym stanie przedsięwzięcie wygląda na pompowanie zasięgów - duża liczba komentarzy pod postami sprawia, że algorytmy Facebooka promują widoczność strony wśród znajomych osób zostawiających polubienia i komentujących" - wyjaśnia Tomasz Zieliński.

Konkursy z domkami dla Amerykanów organizowane z... Kosowa

W kwietniu 2020 roku w Konkret24 pisaliśmy o oszustwie, którego istotnym elementem było tworzenie farm trolli. Również w tamtym przypadku wymyślano fikcyjne konkursy, w których nagrodą były małe domki kempingowe. Sprawę szczegółowo opisał wówczas portal fact-checkingowy Snopes.

Kilkadziesiąt facebookowych stron publikowało wpisy, których autorzy odnosili się do amerykańskiego patriotyzmu, szacunku dla służb mundurowych i wartości konserwatywnych. Jak się okazało, ich twórcy w większości pochodzili z Kosowa bądź byli emigrantami z tego kraju. Odbiorcami informacji byli głównie mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.

Wszystko zaczęło się jednak od fikcyjnych konkursów. Na początku 2020 roku sieć 51 fan page'y zarządzanych przez użytkowników Facebooka z Kosowa oferowała udział w z pozoru atrakcyjnym konkursie. Zwycięzca miał zostać właścicielem mobilnego domu. Warunkiem udziału w promocji było zamieszczenie komentarza o treści "ja" pod wpisem o konkursie, polubienie strony i udostępnienie wpisu o promocji. Organizatorzy nie podawali precyzyjnych reguł. Zwykle informowali o nieprzyznaniu nagrody z powodu niepełnoletności zwycięzcy bądź o nieodebraniu nagrody w terminie. Taktyka ta pozwalała na wielokrotne ogłaszanie tej samej promocji.

Schemat działania oszustów był prosty. Po wpisaniu słowa "ja" w komentarzu użytkownik Facebooka otrzymywał wiadomość, że wygrał konkurs. Zachęcano go do kliknięcia w link, by dopełnić formalności związanych z odbiorem nagrody. Internauci, którzy spełnili żądanie, byli przekierowywani na zarejestrowaną na Cyprze stronę rzekomo oferującą usługi streamingu wideo. Następnie internauci, którzy padli ofiarą oszustwa, byli zachęcani do zarejestrowania się na stronie i udostępnienia swoich danych – w tym numeru karty kredytowej. Zgodnie z zamieszczoną informacją dane miały służyć wyłącznie weryfikacji użytkownika. Po prawidłowej rejestracji uzyskiwało się jednak dostęp nie do bazy filmów, tylko gier. Po wykorzystaniu pięciodniowego "okresu próbnego" strona pobierała opłatę 34,95 dol. miesięcznie.

Snopes nie ustalił związku między siecią kosowskich profili na Facebooku a cypryjskim serwisem. Jedną z hipotez dotyczących modelu współpracy jest udzielanie prowizji przez właściciela strony za każdego użytkownika, który zarejestrował się na stronie. Podobne praktyki są znane z dotychczas wykrytych oszustw online.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24