Lek z paragonu, który wzbudził kontrowersje, jest refundowany. Ale nie dla wszystkich


Paragon, który wzbudził kontrowersje po debacie w TVP, to dowód zakupu leku dla dziecka nieobjętego wskazaniami refundacyjnymi, czekającego - jak wynika z relacji matki - na badania dopuszczające do refundacji. Zawiesina Valcyte - stosowana głównie wśród najmłodszych - jest refundowana niemal nieprzerwanie od września 2015 roku. Jednak w ostatnich latach znacząco wrosła jej cena - w 2015 r. kosztowała 3,2 zł, a w połowie 2019 roku - aż 931 zł. Od września znów kosztuje 3,2 zł, ale nie dla wszystkich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Poseł Koalicji Obywatelskiej Borys Budka podczas wtorkowej debaty w telewizji państwowej zaprezentował zdjęcie paragonu z jednej z polskich aptek. Była to odpowiedź na słowa Jacka Sasina z Prawa i Sprawiedliwości, który zachwalał stan polskiej służby zdrowia za rządów jego partii.

"Mamy przygotowaną reformę służby zdrowia". Tak mówili politycy 4 lata temu
"Mamy przygotowaną reformę służby zdrowia". Tak mówili politycy 4 lata temuDariusz Kubik | Fakty w Południe

- Służba zdrowia to nie jest to, czym polski rząd może się pochwalić. Jest w zapaści. Chyba każdy z nas ma kogoś w rodzinie, kto choruje na chorobę onkologiczną - mówił Budka i trzymając w ręku zdjęcie paragonu, nazwał go "paragonem hańby tego rządu". - Dwa tysiące złotych dla dziecka po przeszczepie, które rodzice muszą wydać tylko dlatego, że ten rząd zamiast dofinansowywać służbę zdrowia, woli wydawać pieniądze na nagrody dla ministrów - zarzucał poseł KO.

Na zaprezentowanym przez niego zdjęciu widać było paragon za wykupione w poniedziałek w jednej z polskich aptek dwa opakowania zawiesiny Valcyte. Leki zostały sprzedane ze stuprocentową odpłatnością. W sumie kosztowały 2082,36 zł (1041,18 za opakowanie).

Zdjęcie paragonu jeszcze w trakcie debaty umieściła na Twitterze Koalicja Obywatelska.

"Utopił tym paragonem PO"

Sprawa wywołała burzę wśród internautów i polityków. Budce zarzucano kłamstwo i manipulację, ponieważ od 1 września zawiesina Valcyte jest refundowana i kosztuje 3,2 zł za opakowanie. Jak sprawdziliśmy, tylko na Twitterze od debaty opublikowano ponad 1500 wpisów i retweetów z nazwą tego leku w treści.

"Borys Budka to kłamca. Powinien przeprosić. Oficjalnie"; "Może pozew wyborczy? Niech Budka odszczekuje!"; "Czasem zastanawiam się czy posłowie POKO naprawdę nie zdają sobie sprawy że w czasach internetu wszystko można zweryfikować w kilka chwil"; "Utopił tym paragonem PO" - komentowali sprawę internauci.

Do wypowiedzi Budki odniósł się po debacie minister zdrowia Łukasz Szumowski. "Panie Pośle Budka - moze Pan nie zorientowal ale lek, o którym Pan mówił jest objęty refundacją i dla dzieci kosztuje 3,20. Zdrowie jest zbyt poważnym tematem, żeby wprowadzać Polaków w błąd. Czekamy na przeprosiny..." (pisownia oryginalna - red.) - napisał.

Sprawę skomentował również wiceminister resortu Maciej Miłkowski: "Odpłatność ryczałtowa dla pacjenta to 3,20 zł. Ten rachunek jest za pełnopłatną receptę - 2 opakowania leku. Zawsze proszę sprawdzać przed publikacją" - napisał na Twitterze.

"W 2015 r ten lek kosztował 3,20. Gdy PiS doszedł do władzy, gwałtownie podrożał do ponad 1000 złotych. Szef komisji zdrowia Bartłomiej Arłukowicz wielokrotnie prosił ministra zdrowia o interwencję. Przez ponad 3 lata nie zrobiono nic. Dopiero 1.09. trafił na listę leków refundowanych" - skomentował sprawę Budka.

Co to za lek?

Zawiesina Valcyte to jedyny dostępny w tej postaci lek antywirusowy przepisywany pacjentom po przeszczepach narządów. To biały lub lekko żółty granulat, który po rozpuszczeniu zamienia się w przezroczysty, bezbarwny do brązowego roztwór.

Jak można przeczytać na stronie Roche, producenta leku, w charakterystyce produktu leczniczego, "produkt Valcyte wskazany jest do początkowego i podtrzymującego leczenia cytomegalowirusowego (CMV) zapalenia siatkówki u dorosłych pacjentów z zespołem nabytego niedoboru odporności (AIDS). Produkt Valcyte wskazany jest również w zapobieganiu chorobie CMV u niezakażonych wirusem cytomegalii dorosłych i dzieci (w wieku od urodzenia do 18 lat), którzy otrzymali przeszczepiany narząd miąższowy od dawcy zakażonego CMV".

Urzędnicy zmniejszają limit, cena w aptece rośnie

Jak podaje producent, data wydania pierwszego pozwolenia na dopuszczenie tego leku na polski rynek to 3 marca 2014 roku. Przejrzeliśmy wszystkie wydane od tego czasu ministerialne obwieszczania w sprawie wykazu listy leków refundowanych. Po raz pierwszy Valcyte w postaci proszku pojawia się w nim w sierpniu 2015 roku i od następnego miesiąca jest sprzedawany w aptekach po 3,2 zł pacjentom objętym wskazaniami refundacyjnymi.

Od tego czasu zawiesina Valcyte jest niemal nieprzerwanie na liście leków refundowanych. Wyjątkiem były dwa miesiące w pierwszej połowie 2016 roku.

Od stycznia 2016 roku cena leku zaczęła rosnąć, ponieważ Ministerstwo Zdrowia zaczęło zmniejszać wysokość limitu dofinansowania. W aptece osoby objęte wskazaniami refundacyjnymi mogły wówczas kupić lek za 293,51 zł. Rok później - 316,84 zł. Gwałtownie cena zwiększyła się połowie 2017 roku - w czerwcu wynosiła już 666,79 zł.

Cena refundowanego leku Valcyte

Wówczas na podnoszące się krytyczne głosy o rosnących cenach tego, ale również innych leków dla pacjentów po przeszczepie, rzeczniczka resortu zdrowia polecała stosować zamienniki. - Nowe leki, które weszły na listę jako pierwsze odpowiedniki, są tak samo skuteczne i bezpieczne - mówiła wówczas "Gazecie Wrocławskiej".

"Ta kwota nas przeraża!"

"Rodzice, którzy każdego dnia walczą o życie swoich dzieci po przeszczepie, są załamani. Znów drożeje lek stosowany po transplantacjach. Jeszcze rok temu kosztował 3,20 zł. Od stycznia trzeba za niego zapłacić ponad 800 zł!" - alarmował pod koniec 2017 roku "Super Express".

- Nie wiem, skąd wezmę pieniądze na syrop Valcyte niezbędny synowi do leczenia - mówiła wówczas dziennikarzom gazety matka pięcioletniego chłopca, któremu kilka miesięcy wcześniej przeszczepiono serce. - Miesięcznie będziemy musieli wydać ponad 2 tys. zł na jego leczenie. Ta kwota nas przeraża! - podkreślała kobieta.

Środowiska transplantologów, rodzice dzieci po przeszczepach, parlamentarzyści oraz Rzecznik Praw Dziecka apelowali do resortu zdrowia, aby obniżył cenę leku.

- Spotkałem się z dwoma sytuacjami, w których chorzy potrzebowali przeszczepienia nerki i zostali zakwalifikowani do zabiegu, ale nie zdecydowali się na operację właśnie z uwagi na ceny leków, które musieliby przyjmować po przeszczepieniu. Ci chorzy wybrali pozostanie przy dializach - mówi z kolei w lipcu 2018 roku portalowi termedia.pl prof. Tomasz Grodzki, transplantolog i chirurg klatki piersiowej, a także "minister zdrowia" w Gabinecie Cieni Platformy Obywatelskiej.

Wrzesień 2019: cena niższa o 927,87 zł

W sierpniu 2018 r. cena leku przekroczyła 900 zł. Rok później Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt obowiązującej obecnie listy refundacyjnej. Cena Valcyte znacząco wtedy spadła.

"Valganciclovirum (Valcyte) - kontynuacja na liście jedynego leku z grupy 116.0 dostępnego w płynie w nowej, odrębnej grupie limitowej 116.2. Zmniejszenie odpłatności dla pacjenta (dzieci) z 931,07 zł do 3,20 zł" - zapowiadał wówczas na Twitterze Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.

– Cieszymy się, że po ponad dwóch latach udało się wygrać walkę o zdrowie dzieci. Nadal jednak trudno mi pojąć, dlaczego trwało to tak długo - komentował "Rzeczpospolitej" prof. Tomasz Grodzki, chirurg i transplantolog, który od lat walczy o darmowe leki dla dzieci po przeszczepach.

Leki dla dziecka nieobjętego wskazania refundacyjnymi

Jak się w środę okazało, leki widoczne na paragonie zaprezentowanym przez Borysa Budkę wykupiła matka dla swojego kilkuletniego syna. To ona umieściła paragon na swoim koncie na Facebooku i poinformowała, że lek kupiła za zebrane w internecie pieniądze (wpis już został usunięty). Z jej relacji wynika, że dziecko czeka na badania dopuszczające do refundacji.

Chcieliśmy z nią porozmawiać, ale odmówiła komentarza.

Jednak z jej publicznych wpisów w mediach społecznościowych oraz informacji z prowadzonych dla jej syna w internecie zbiórek pieniędzy wynika, dlaczego za lek w aptece zapłaciła pełną kwotę.

"Niestety wskazania do refundacji są ograniczone i (tu pada imię chłopca - red.) bez specjalnych badań (...) nie może mieć go wypisywanego na refundację" - pisze kobieta na jednej ze stron, a na innej dodaje, że jej syn miał przeszczep w 2015 roku i musi zażywać lek przeciwwirusowy, a "programy lekowe nie przewidują refundacji, gdy czas po przeszczepieniu to więcej niż 90 dni".

"Niestety mimo zmiany ceny od 1 września leku Valcyte, (tu pada imię chłopca - red.) refundacja się nie należy, musi przejść najpierw dodatkowe badania, żeby ją otrzymać (i też nie ma pewności jakie po wynikach badań będą wskazania do odpłatności). Zatem do (...) kolejnej wizyty w poradni musimy płacić pełną kwotę" - napisała na Facebooku 17 września.

W stanowisku przekazanym mediom, Naczelna Izba Aptekarska wyjaśnia, że pacjent mógł zapłacić pełną cenę, ponieważ lekarz przepisał lek poza tzw. wskazaniem refundacyjnym. "Taki mechanizm obowiązuje od wielu lat - nie tylko w przypadku tego, lecz również innych leków refundowanych" - wyjaśniają przedstawiciele Izby.

"Żałuję, iż zostałam wciągnięta w przedwyborczą grę polityków"

W środę matka dziecka wysłała do dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka e-mail, w którym wyraża oburzenie włączeniem historii jej dziecka do debaty politycznej. Chłopiec od kilku lat pozostaje pod opieką tej placówki.

"Żałuję (...), iż zostałam wciągnięta w przedwyborczą grę polityków, wiele opinii w internecie jest również krzywdzących wobec mnie, stawia mnie i moją rodzinę w złym świetle" - napisała.

- Jest nam przykro, że pacjenci są wykorzystywani w debacie politycznej – powiedział w środę dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka dr Marek Migdał, komentując sprawę pokazanego przez Borysa Budkę paragonu za lek.

- Jest nam przykro, że to, czym się zajmujemy na co dzień, czyli leczenie pacjentów, jest wykorzystywane w debacie politycznej - dodał.

- Nagle okazuje się, że problem leczenia tego dziecka jest w tej chwili dyskutowany politycznie. Nikt nie patrzy na to, że uratowaliśmy życie temu dziecku, że od czterech lat skutecznie je leczymy – stwierdził Migdał.

Dla kogo taniej?

Jak poinformowało nas biuro prasowe producenta leku, od chwili wpisania po raz pierwszy Valcyte na listę refundacyjną nie zmienił się zakres wskazań objętych refundacją. Są nią objęci wszyscy pacjenci, którzy mają udokumentowane przeciwwskazania do zażywania tego leku w postaci tabletek i stosujący profilaktykę po zakończeniu hospitalizacji związanej z transplantacją do 200 dni po przeszczepie nerki i do 110 dni w przypadku pozostałych organów.

Decyzją urzędników resortu zdrowia od 1 marca 2016 roku objęci refundacją są również pacjenci przyjmujący Valcyte profilaktycznie w przypadku przeszczepów kończyn, rogówki, szpiku, tkanek lub komórek po zakończeniu hospitalizacji związanej z transplantacją do 110 dni po przeszczepie, gdy nie mogą zażywać Valcyte w tabletkach.

Od marca 2018 r. decyzją Ministerstwa Zdrowia refundacja dotyczy również pacjentów zakażonych wirusem cytomegalii lub wirusem Epsteina-Barr po transplantacji narządów lub szpiku, bez ograniczeń czasowych, gdy nie mogą zażywać Valcyte w tabletkach.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; Rzeczpospolita, PAP; zdjęcie: Piotr Nowak/PAP/Facebook

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24