W Polsce na dziesięć leków zalecanych w walce z rakiem piersi u kobiet, osiem jest niedostępnych w refundacji, a dwa z ograniczeniami. Sprawę jednego z nich - refundowanego w większości Europy rybocyklibu - nagłośniła dziennikarka Anna Puślecka, która skierowała list otwarty do ministra zdrowia w tej sprawie. "Wielu chorych onkologicznie nie jest w Polsce w ramach NFZ leczonych zgodnie z aktualną wiedzą medyczną", komentują eksperci.
Dziennikarka TVN Anna Puślecka opublikowała na Facebooku list otwarty do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. "Proszę wybaczyć formę i miejsce, z którego piszę do Pana ten list, ale walczę o życie" - napisała, dodając, że chodzi nie tylko o jej zmagania z chorobą, ale o problem tysięcy Polek. "To sprawa życia i śmierci" - napisała Puślecka.
W kwietniu u kobiety zdiagnozowano raka piersi w stadium zaawansowanym. "Choroba była na tyle podstępna, że nie dawała wcześniej żadnych symptomów podczas regularnych badań profilaktycznych, takich jak np. mammografia" - wyjaśniła na Facebooku.
"Panie Ministrze, boję się"
Obecnie Anna Puślecka jest w trakcie leczenia hormonalnego. "Jedyną nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy i antyprzerzutowy lek, którego substancja czynna nosi nazwę RYBOCYKLIB" - napisała. Lek ten nie jest obecnie refundowany w Polsce. W swoim wpisie Puślecka podkreśla jednak, że inaczej jest w innych krajach Unii Europejskiej.
"Czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie!" - napisała i podkreśliła, że nie jest w stanie samodzielnie sfinansować kuracji, której miesięczny koszt to 12 tys. zł, a roczny - 144 tys. zł.
"Panie Ministrze, boję się. Boję się, że nie będzie mi dane cieszyć się w pełni życiem, które nagle może zostać skrócone, boję się, że przyjdzie dzień w którym choroba nagle zacznie postępować" - podsumowała autorka wpisu.
Opublikowany 12 sierpnia wpis szybko rozprzestrzeniał się po sieci. Udostępniło go ponad 45 tys. użytkowników Facebooka. W dyskusji pod wpisem wzięło udział ponad 8,5 tys. internautów. W większości były to słowa wsparcia i solidarności.
Żyć dłużej
Jak można przeczytać na stronie NFZ, "rak piersi i szyjki macicy są w czołówce nowotworów, na które najczęściej chorują i umierają kobiety w Polsce".
W ciągu ostatnich 30 lat w Polsce dwukrotnie wzrosła liczba zachorowań na raka piersi. Dane Krajowego Rejestru Nowotworów potwierdzają, że zachorowalność na ten nowotwór wśród Polek stale rośnie: w 2010 r. było prawie 15,8 tys. nowych przypadków, a w 2013 r. - ponad 17 tys., w ostatnich latach - prawie 19 tys. rocznie (23 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory wśród kobiet). Według opublikowanego w 2019 r. raportu Narodowego Instytutu Zdrowia-PZH w Warszawie, w latach 2010-2016 wzrósł także współczynnik zgonów z powodu tego nowotworu - o 7,2 proc.
Nowotwór piersi HER2- jest jednym z najczęściej występujących w Polsce i może dotyczyć nawet 70 proc. pacjentek. Osoby chorujące na ten typ nowotworu poddawane są w Polsce terapii hormonalnej. Skuteczność leczenia może być wzmocniona dzięki lekom z grupy inhibitorów CDK 4/6, do których należy rybocyklib.
Jest to lek wspomagający spowolnienie rozwoju choroby nowotworowej. Hamuje aktywność enzymów zwanych kinazami, które są zależne od cyklin - białek, które mogą wpłynąć na rozwijanie się komórek rakowych.
Jak informuje producent leku, najnowsze badania wykazały, że kuracja z udziałem rybocyklibu znacząco przedłuża życie kobiet chorujących na raka piersi typu HR+/HER2-. Skuteczność działania leku potwierdzono w badaniu MONALEESA-7 u kobiet w okresie przed- i okołomenopauzalnym, a także w badaniu MONALEESA-3 - u kobiet po menopauzie.
Powstrzymać postęp choroby
Jak relacjonuje portal rynekzdrowia.pl, podczas XIII Ogólnopolskiej Konferencji Diagnostyki i Leczenia Raka Piersi "Falenty 2019", wnioski ze stosowania rybocyklibu w praktyce klinicznej przedstawili onkolodzy z trzech polskich ośrodków.
- U 58 proc. spośród 50 chorych, u których zastosowaliśmy terapię rybocyklibem, w większości przypadków podawanym w połączeniu z letrozolem, zaobserwowaliśmy stabilizację choroby, a u kolejnych 24 proc. częściową odpowiedź na leczenie - powiedział lek. Roman Dubiański z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej, Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, cytowany przez Rynek Zdrowia.
- Wyniki pokazują, że dzięki zastosowaniu leków z grupy inhibitorów CDK 4/6 w połączeniu z hormonoterapią, u kobiet chorych na uogólnionego HER2-ujemnego raka piersi można wydłużyć czas bez progresji choroby nawet do dwóch lat - stwierdziła z kolei dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii.
Lek w Polsce nierefundowany
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez producenta leku, terapia jest udostępniana w ramach refundacji w 21 krajach Unii Europejskiej oraz w Szwajcarii, Bośni, Albanii, Norwegii i Islandii. Należy zaznaczyć, że w każdym z tych krajów warunki refundacji i grupa chorych, którzy mogą na nią liczyć, są różne.
W Polsce rybocyklib nie jest refundowany. Pacjentki, które chcą poddać się kuracji muszą samodzielnie finansować leczenie. Fundacje pomagające chorym, takie jak np. Rak'n'Roll, pomagają w zebraniu środków na zakup kuracji.
W oczekiwaniu na decyzję ministerstwa
Terapia nowoczesnym lekiem pozostaje niedostępna dla grupy chorych, którzy nie są w stanie jej samodzielnie sfinansować. Zamieszczony na Facebooku apel Anny Puśleckiej jest próbą zwrócenia uwagi na ich sytuację.
- To odważny apel, który mam nadzieję, będzie usłyszany, ponieważ pani Anna jest osobą znaną i powszechnie lubianą i jej głos ma większą siłę dotarcia niż głos przeciętnej pacjentki - mówi Agata Polińska, wiceprezes zarządu Alivia - Fundacji Onkologicznej. - Osób w tej sytuacji jest w Polsce znacznie więcej - dodała.
W mailu do Konkret24 Ministerstwo Zdrowia informuje o procedowaniu wniosku o objęcie refundacją rybocyklibu. "Prace nad objęciem refundacją leku w Ministerstwie Zdrowia są finalizowane" - napisała Wioletta Olszewska, zastępca Dyrektora Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. "Po zakończeniu prowadzonych negocjacji Ministerstwo Zdrowia niezwłocznie przekaże informacje opinii publicznej" - dodała.
Olszewska podkreśliła również dotychczasowe działania resortu, które doprowadziły do refundacji leków na chorobę Fabry’ego i darmowego dostępu do świadczeń dla chorych na pęcherzowe oddzielanie się naskórka. "Ministerstwo Zdrowia podejmuje wszelkie możliwe działania, by zapewnić Polakom dostęp do skutecznych terapii ratujących życie i zdrowie" - zapewniła.
Rozmowy na końcowym etapie
Firma Novartis, producent leku, potwierdziła złożenie wniosku o objęcie refundacją rybocyklibu u pacjentek z HER2-ujemnym, lokalnie zaawansowanym lub przerzutowym, hormonowrażliwym rakiem piersi.
"Rozmowy są na etapie końcowym i oczekujemy finalnej decyzji Ministra Zdrowia" - napisała w mailu do Konkret24 Aneta Poznańska, szefowa działu komunikacji i public affairs Novartis. Zapewniła też, że firma dokłada wszelkich starań, by we współpracy z Ministerstwem Zdrowia wypracować rozwiązania zapewniające dostęp do terapii.
W listopadzie 2018 r. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała negatywną opinię w sprawie objęcia leku programem refundacyjnym. Agencja rozpatrywała jednak starsze badania przedstawione w analizie klinicznej przez producenta leku. Wyniki najnowszych badań potwierdzają skuteczność kuracji rybocyklibem u szerokiego grona pacjentek.
Nowoczesne leki
W Polsce pacjentów dotkniętym nowotworem poddaje się przede wszystkim chemioterapii. Stosuje się także hormonoterapię i leczenie ukierunkowane molekularnie.
- W Polsce niewiele się przeznacza na służbę zdrowia, a państwo nie jest skłonne do płacenia za nowoczesne leki w takim zakresie, w jakim są one wskazane w europejskich standardach leczenia chorób nowotworowych - podnosi Agata Polińska z fundacji Alivia i przekonuje, że skuteczną metodą leczenia są właśnie leki z grupy inhibitorów CDK 4/6.
- Nauka się rozwija, a wraz z nią wiedza o mechanizmach, które biorą udział w rozwoju raka - tłumaczy Polińska. - Dzięki temu powstają nowe terapie o innych niż dotychczasowe mechanizmach działania, które pozwalają w coraz doskonalszy sposób opanowywać chorobę - dodaje.
Polińska przekonuje, że dzięki podjęciu terapii przedłużającej życie, wiele osób może doczekać kolejnych milowych kroków w dziedzinie onkologii i nowych terapii. - W chorobie nowotworowej wiele zależy od indywidualnego przypadku, ale faktem jest, że nie podejmując nowoczesnych terapii, wiele osób traci szansę na zoptymalizowanie leczenia, dłuższe i lepszej jakości życie, lub nawet w niektórych przypadkach doczekanie technologii dających nadzieję na całkowite wyleczenie - podkreśla.
Jak w Polsce walczy się z rakiem piersi?
Prowadzony z udziałem fundacji Alivia portal Oncoindex.org gromadzi dane o refundacji leków onkologicznych w Polsce. Chodzi o leki zarejestrowane w Europie w ciągu ostatnich 15 lat i zalecane przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO). W obszarze leczenia raka piersi, na dziesięć zalecanych leków, dwa są w Polsce dostępne w refundacji z ograniczeniami, osiem jest niedostępnych.
Łącznie na potrzeby analizy zamieszczanej na portalu oncoindex.org wzięto pod uwagę 93 leki w 17 chorobach, które występują w międzynarodowych wytycznych leczenia chorób nowotworowych. 44 leki (czyli 47 proc.) są nierefundowane w Polsce, 34 (czyli 37 proc.) są refundowane, ale z ograniczeniami. Tylko 15 (czyli 16 proc.) jest refundowanych zgodnie z aktualną wiedzą medyczną.
- To obrazuje jak wielu chorych onkologicznie nie jest w Polsce w ramach NFZ leczonych zgodnie z aktualną wiedzą medyczną - mówi Agata Polińska. - Na początku września zostanie ogłoszona nowa lista refundacyjna, mamy nadzieję, że przyniesie ona konkretne zmiany i możliwości leczenia zgodnego z aktualną wiedzą - podkreśla.
Przede wszystkim badania
Objawy kliniczne raka piersi zależą od stadium zaawansowania. W początkowym nowotwór ten przebiega bezobjawowo. Zwykle jest rozpoznawany przypadkowo jako twardy guzek w piersi, wyczuwalny dotykiem. Dlatego samobadanie piersi jest podstawowym, bardzo ważnym elementem w procesie wczesnego wykrywania raka.
W ostatnich latach dzięki zastosowaniu i rozpowszechnieniu badań obrazowych piersi, raki te moga być rozpoznawane w stadium przedobjawowym. Jak jednak podnosi NFZ, w Polsce wciąż "za mało pań zgłasza się na badania".
Badania mammograficzne pozwalają na uwidocznienie małych zmian rakowych zanim staną się one wyczuwalne przez lekarza lub samą kobietę. W Polsce zaleca się objęcie profilaktyką mammograficzną kobiety w wieku 50-69 lat i wykonywanie badania co dwa lata. Kobiety młodsze powinny wykonywać badania USG - profilaktycznie raz w roku.
Kobiety z rodzin wysokiego ryzyka dziedzicznego raka piersi powinny być objęte opieką według indywidualnych wytycznych.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie tytułowe: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock