Niedzielski mówi o "dwukrotnie większej" liczbie zakażeń w Niemczech i "inaczej pokazywanych zgonach". Sprawdzamy


Tłumacząc, dlaczego w Polsce nie wprowadza się obowiązku paszportu covidowego, minister Adam Niedzielski wskazał Niemcy - gdzie ten obowiązek jest, a liczba zakażeń tam jest "więcej niż dwukrotnie większa" niż u nas. Na uwagę, że w Niemczech umarło na COVID-19 mniej ludzi niż w Polsce, minister odpowiedział, że niemieckie statystyki są "zupełnie inaczej pokazywane". Właściwa analiza danych pokazuje, że minister nie ma jednak racji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W porannej rozmowie w RMF FM 25 listopada minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiadał na pytanie o paszporty covidowe. Dziennikarz Robert Mazurek dopytywał, dlaczego w Polsce w miejscach publicznych nie wymaga się okazywania dokumentów potwierdzających zaszczepienie lub przechorowanie COVID-19, bo w Niemczech, Czechach, Słowacji, Austrii to przecież dość powszechna procedura.

Odpowiadając, Adam Niedzielski zachęcił Mazurka do "szerszego spojrzenia na rzeczywistość" i zwrócił uwagę na liczbę zachorowań na COVID-19 w Niemczech. "Jeżeli popatrzymy sobie na kraje dookoła (...), popatrzymy sobie bardziej kompleksowo, a nie tylko selektywnie, wyjmując tylko jedną informację, że tam się dzieją rzeczy takie jak zwiększanie restrykcji. Jeżeli popatrzymy na Niemców, to w ostatnim tygodniu mamy dziennie 68 tysięcy przypadków. Wprowadzony został lockdown, wprowadzone są..." - mówił Niedzielski. Dziennikarz przerwał, podkreślając, że Niemcy są przecież krajem większym od Polski.

Minister zdrowia o restrykcjach wprowadzanych w związku z COVID-19
Minister zdrowia o restrykcjach wprowadzanych w związku z COVID-19RMF FM

"Ale to i tak ta liczba jest więcej niż dwukrotnie większa" - odparł minister. Na co dziennikarz zauważył: "68 [tysięcy]. Być może robią więcej testów". "Być może tak" - stwierdził Niedzielski. "Ale ja też chcę powiedzieć, że nasza liczba, te 28 tysięcy zakażeń, jest identyfikowana przy 110 tysiącach testów. To są naprawdę duże liczby" - skwitował.

W dalszej części rozmowy Robert Mazurek wrócił do porównań z Niemcami. "Liczba zgonów na milion mieszkańców jest nawet nie dwa razy mniejsza, tylko jeszcze mniejsza niż w Polsce" - powiedział. Adam Niedzielski odparł, że niemieckie statystyki są "zupełnie inaczej pokazywane niż w Polsce". Twierdził, że Niemcy zgłaszają jako zgony covidowe zgony tylko i wyłącznie z powodu COVID-19. "Czyli nie zgłaszają tej części, którą my pokazujemy, która dotyczy wielochorobowości" - zaznaczył.

Czy Niemcy rzeczywiście inaczej raportują zgony z COVID-19? Czy powoływanie się na liczbę zakażeń COVID-19 jest wiarygodnym argumentem w dyskusjach o wprowadzaniu obostrzeń? Wyjaśniamy.

Statystyki zakażeń: który wskaźnik należy porównać; dane w Polsce niedoszacowane

68 tys. nowych zakażeń koronawirusem w Niemczech to dane z 23 listopada. Dzień później raportowano ponad 79 tys., a 25 listopada - ponad 74 tys. zakażeń. W Polsce 23 listopada stwierdzono blisko 20 tys. zakażeń, a 24 i 25 listopada ponad 28 tys.

Ale rację ma Robert Mazurek: znaczenie ma wielkość populacji kraju. Niemcy liczą 83,2 mln mieszkańców, a Polska - 37,95 mln (źródło: Bank Światowy, 2020). Dla porównywania sytuacji epidemicznej w krajach o różnej populacji stosuje się wskaźnik: średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców. I tak: 25 listopada ta średnia w Niemczech wyniosła 678, w Polsce - 584 (dane Our World in Data). Czyli u zachodniego sąsiada nie była "więcej niż dwukrotnie większa". Ta różnica była niewielka mimo dużej różnicy w populacji obu państw. Zdanie ministra jest prawdziwe, jeśli weźmiemy pod uwagę bezwzględne liczby zakażeń - ale one nie służą do porównań między krajami.

Ponadto rząd w Niemczech ma lepszą wiedzę o stanie epidemicznym w kraju, bo tam wykonuje się więcej testów. Tymczasem w Polsce eksperci non stop podkreślają, że liczba wykrywanych zakażeń jest niedoszacowana. Nie jest więc wiarygodnym wskaźnikiem realnego stanu epidemii. Porównywanie z użyciem tych statystyk wprowadza w błąd.

"Tak naprawdę mamy 70-80 tysięcy zakażeń dziennie" - mówił 6 listopada w TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze. A według danych Our World in Data w Polsce odnotowano tego dnia 15 195 przypadków zachorowań na COVID-18. Średnia siedmiodniowa liczba zakażeń wynosiła 10 516 przypadków. "Rzeczywista liczba zakażonych jest około cztery-pięć razy większa, to znaczy mamy pomiędzy 70 a 80 tysięcy zakażeń dziennie, z tego mniej więcej jeden procent ludzi do tej pory umierał" - wyjaśniał dr Szułdrzyński.

Członek Rady Medycznej przy premierze: rzeczywista liczba zakażonych jest 4-5 razy wyższa
Członek Rady Medycznej przy premierze: rzeczywista liczba zakażonych jest 4-5 razy wyższatvn24

Jako przyczynę niedoszacowanych danych eksperci podają strategię testowania. W Polsce testuje się bowiem przede wszystkim osoby z objawami choroby. Lekarze mówią o niechęci ludzi do testowania, o obawach związanych z koniecznością pozostania na kwarantannie w przypadku uzyskania pozytywnego wyniku badania.

"Polacy nie sprawdzają, na co są chorzy, często leczą się sami i zarażają dalej innych. Powinny być konkretne standardy w formie zarządzeń, rozporządzeń, dla szpitali, dla pracodawców - żeby móc wyciągać konsekwencje jeśli ktoś narazi inne osoby" – mówił 22 listopada w magazynie "Polska i Świat" w TVN24 prof. Maciej Banach z Instytutu Centrum Matki Polki w Łodzi. "Ludzie boją się kwarantanny, boją się absencji w pracy. Nie chcą też kwarantanny u dzieci, więc nie testują ich. Podziębione, trzymane są dwa dni w domu, dostają leki objawowe i znowu chodzą do szkoły" - opowiadała lekarka medycyny rodzinnej w Białymstoku Joanna Zabielska-Cieciuch.

Porównując polskie i niemieckie statystyki testowania trzeba jednak pamiętać, że Polska raportuje dane o liczbie przetestowanych osób, a Niemcy o liczbie przeprowadzonych testów. Według ekspertów z Our World in Data ta druga może być wyższa, jeśli ta sama osoba była testowana więcej niż raz.

Z danych Our World in Data za okres od 12 do 18 listopada wynika, że w Polsce wykonywano więcej testów niż w Niemczech w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. Ale w szerszym ujęciu Niemcy testują więcej. Od 1 września do 18 października siedmiodniowa średnia liczba testów na tysiąc mieszkańców w Polsce wynosiła około 1. W Niemczech było to ok. 1,6.

10 listopada średnia siedmiodniowa liczba testów na tysiąc mieszkańców wynosiła w Polsce 1,83, zaś w Niemczech - 2,32.

Tygodniowa średnia liczba testów na tysiąc mieszkańców w Polsce i Niemczech (od 1 września do 22 listopada 2021)Our World in Data | ourworldindata.org

Zmarli "z powodu COVID-19" i zmarli "z COVID-19" - Niemcy podają łącznie

W dalszej części rozmowy dziennikarz przytoczył dane o liczbie zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców: że w Niemczech jest ponad dwa razy mniejsza niż w Polsce. Adam Niedzielski odpowiedział, że niemieckich statystyk zgonów nie sposób zestawiać z polskimi, bo Niemcy publikują dane o zgonach tylko z powodu COVID-19. Polacy, oprócz tych danych, publikują dane o zgonach z COVID-19 przy uwzględnieniu, jak powiedział Niedzielski, wielochorobowości (resort używa określenia "choroby współistniejące").

Czy rzeczywiście jest tak, jak twierdzi minister? Redakcja TVN24 o interpretację danych zapytała biuro prasowe Instytutu Roberta Kocha - niemieckiej agencji, która podaje dane o pandemii COVID-19 w Niemczech. Z odpowiedzi wynika, że instytut publikuje łączne dane, uwzględniając zgony z COVID-19 tych osób, które miały choroby współistniejące.

Rzeczniczka instytutu Susanne Glasmacher odpisała 25 listopada, że niemieckie statystyki obejmują zgony mające związek z COVID-19, w przypadku których istnieją potwierdzone laboratoryjnie dowody na obecność SARS-CoV-2 (bezpośrednie wykrycie patogenu) w organizmie pacjenta, który zmarł w związku z tym zakażeniem. Zaznaczyła, że ryzyko śmierci z powodu COVID-19 jest wyższe u osób z pewnymi istniejącymi wcześniej schorzeniami i dlatego w praktyce często trudno jest określić, w jakim stopniu zakażenie SARS-CoV-2 przyczyniło się do zgonu. "Obecnie rejestruje się zarówno osoby, które zmarły bezpośrednio z powodu choroby, jak i osoby z istniejącymi wcześniej schorzeniami, które zostały zakażone SARS-CoV-2 i w przypadku których nie można jednoznacznie ustalić, jaka była przyczyna zgonu" - napisała Susanne Glasmacher.

Zaznaczyła, że od danego wydziału zdrowia zależy, czy przypadek będzie raportowany instytutowi jako zmarły z powodu COVID-19 czy z COVID-19. "W przypadku dużej części zgonów z grupy COVID-19 przekazanych do RKI podano 'zmarł w wyniku zgłoszonej choroby'" - podkreśliła.

Według danych Our World in Data z 25 listopada średnia siedmiodniowa liczba zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców wynosiła w Polsce 8,29. W Niemczech - tylko 2,94. Także w statystykach ogólnej liczby zgonów Polska wyprzedza Niemcy. 25 listopada ta średnia siedmiodniowa wyniosła w Polsce 313 zgonów, a w Niemczech 247.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24