Minister Kowalczyk, wycinka drzew i korniki, które nie są motylami

Ścięte drzewa z Puszczy Białowieskiej wyjeżdżają. Kornik zostajeFakty TVN

Obok znanych już argumentów ministerstwa środowiska, dotyczących zasadności prowadzenia wycinki w Puszczy Białowieskiej z powodu niszczącej działalności kornika drukarza, uwagę internautów przykuł fragment wywiadu ministra środowiska Henryka Kowalczyka, w którym stwierdził, że kornik przepoczwarza się w motyla.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W wywiadzie dla telewizji internetowej Wsensie minister środowiska Henryk Kowalczyk mówił o propozycji kolejnej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Chodzi o aneksy do planu urządzania lasu na terenie trzech nadleśnictw - Białowieża, Browsk i Hajnówka. Wycinka miałaby umożliwić usuwanie drzew stanowiących zagrożenie pożarowe lub bezpieczeństwa. Na stronie internetowej ministerstwa przedstawiono je jako "dobre propozycje dla Nadleśnictw z terenów Puszczy Białowieskiej".

Chodzi o plany usunięcia prawie 155 tys m3 drzew w ciągu trzech lat. W komunikacie prasowym ministerstwo podkreśla, że 72 proc. z nich zostanie wyciętych poza właściwym obszarem puszczy, w lasach porolnych i na terenie jednostki wojskowej. Celem wycinki, jak przekonuje resort, nie jest pozyskanie drewna, a zapobieżenie pożarom, czy niebezpieczeństwu związanym z upadkiem martwych drzew na drogi, czy szlaki turystyczne. Propozycje ministerstwa są teraz w trakcie konsultacji.

Puszcza rok po korniku
Puszcza rok po kornikuTVN24

Kornik motylem?

Uwagę internautów przykuły wypowiedziane w czasie wywiadu słowa Henryka Kowalczyka dotyczące walki z kornikiem drukarzem. Zdaniem ministra szkodnik poczynił już takie szkody, że puszcza "jest nie do uratowania". Zgodnie z informacjami ministerstwa, liczba obumarłych drzew w Puszczy Białowieskiej to obecnie aż 2,5 miliona.

Dalej minister stwierdził: "Nikt nie wynalazł innej metody zwalczania kornika drukarza, jak tylko wycięcie zaatakowanych drzew i wywiezienie, zanim ten kornik zacznie fruwać, czyli przepoczwarzy się z larwy na motyla". Użytkownicy mediów społecznościowych szybko wytknęli mu błąd dotyczący ostatniej części wypowiedzi.

"Według ministra (niszczenia) środowiska Henryka Kowalczyka larwa kornika przepoczwarza się w MOTYLA. Aha" - napisała użytkowniczka Twittera.

"[Minister] twierdzi, że puszcza jest nie do uratowania a larwa kornika przepoczwarza się 'na motyla'. Zdajemy sobie sprawę, że trudno być kompetentnym w każdej dziedzinie", skomentowała Fundacja Dzika Polska.

"Komisja Europejska, UNESCO i setki naukowców nie mogą się mylić. Panie ministrze - Pańscy doradcy prowadzą Pana niewłaściwą drogą, na której porażkę poniósł Pański poprzednik. Piła i siekiera nie są dobrymi narzędziami do ratowania Puszczy", stwierdził ponadto autor wpisu.

Nie motyl, ale latać potrafi

- Kornik drukarz jest chrząszczem. Chrząszcze, motyle, muchówki, błonkówki to są różne rzędy owadów. Ten brak elementarnej wiedzy u ministra leśnictwa wydaje się być nieprawdopodobny - oburza się Jacek Kurzawa, autor specjalistycznej entomologicznej strony Entomo. - Jest mi bardzo przykro, gdy pomyślę, że los jedynego, ostatniego lasu naturalnego w Europie zależy od decyzji człowieka o zupełnym braku wiedzy na temat przyrody - dodaje.

Więcej zrozumienia dla tej części wypowiedzi ministra Kowalczyka wykazuje entomolog dr hab. Tomasz Mokrzycki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. W rozmowie z Konkret24 potwierdza, że kornik to chrząszcz, "więc nie może przepoczwarczyć się w motyla". - Tu bym za bardzo nie krytykował ministra, ponieważ wiedza o owadach wśród Polaków jest bliska zeru, niestety - dodaje Mokrzycki i zwraca uwagę, że przyczynia się do tego także "straszenie ludzi owadami" przez niektóre media.

W wypowiedzi dla Konkret24 entomolog podkreśla jednak, że kornik drukarz potrafi fruwać. Nie latają młodsze stadia rozwojowe tego chrząszcza. "Larwa żyje pod korą", dodaje Kurzawa.

"Puszcza Białowieska jest nie do uratowania"

O ile wypowiedź ministra dotyczącą przepoczwarzania się kornika drukarza w motyla można uznać za pomyłkę, warto zwrócić także uwagę na jego argumentację dotyczącą zasadności wycinki w Puszczy Białowieskiej. Henryk Kowalczyk powtarza znane już uzasadnienie o konieczności zastosowania tej metody w walce z kornikiem drukarzem.

W wypowiedzi dla Wsensie.tv minister środowiska wyraził pogląd, że część błędów związanych z ochroną Puszczy Białowieskiej popełniono w związku z lobbingiem organizacji ekologicznych.

"Pierwszym podstawowym błędem było, że w 2012 r. zmniejszono limit wycięć drzew w Puszczy Białowieskiej" – mówił Henryk Kowalczyk i przekonywał, że decyzja ta doprowadziła do postępującej gradacji kornika. W dalszej części wywiadu podkreślał, że "w tej chwili tak naprawdę Puszcza Białowieska jest nie do uratowania, jeśli chodzi o kornika drukarza i drzewa iglaste". Minister powtarzał też, że celem propozycji nowej wycinki w Puszczy jest obecnie wyłącznie zapewnienie bezpieczeństwa, a nie obrona przed szkodnikiem.

02.08.2017 | Ścięte drzewa z Puszczy Białowieskiej wyjeżdżają. Kornik zostaje
02.08.2017 | Ścięte drzewa z Puszczy Białowieskiej wyjeżdżają. Kornik zostajeMarzann Zielińska | Fakty TVN

Cięcie jest metodą, tyle że nieskuteczną

"Nikt nie wynalazł innej metody zwalczania kornika drukarza, jak tylko wycięcie zaatakowanych drzew i wywiezienie zanim kornik zacznie fruwać", twierdzi Kowalczyk. W opinii dr hab. Tomasza Mokrzyckiego ta część wypowiedzi ministra jest zgodna z prawdą.

- Instrukcja Ochrony Lasu nakazuje w nadleśnictwach wyszukiwanie zasiedlonych przez kornika drzew i usuwanie przed wylotem nowego pokolenia korników – wskazuje Mokrzycki. - Preparaty chemiczne w tym przypadku nie są skuteczne, a pułapki feromonowe bardziej służą monitorowaniu liczebności korników, wybranych kilku gatunków, niż zwalczaniu – podkreśla.

W opinii entomologa, wycinka jest skuteczna jednak przy niewielkiej liczbie osłabionych drzew. Leśnicy są wówczas w stanie wyszukać większość zasiedlonych przez korniki roślin i je wyciąć.

Przy dużej liczbie drzew nie ma jednak takiej możliwości. - Musielibyśmy zatrudnić całą armię ludzi – podkreśla Tomasz Mokrzycki. - Poza tym w Puszczy są rezerwaty, park narodowy, gdzie zawsze kornik przetrwa – dodaje.

- Musimy pamiętać, że kornik jest skutkiem choroby, a leczyć należy przyczynę, a nie objawy - komentuje Jacek Kurzawa. - Przyczyn sytuacji należy dopatrywać się choćby w nadmiernym udziale świerka (nasadzeniach) w Puszczy, które teraz kornik wyrównuje. Przyroda się sama reguluje, nie trzeba tego postrzegać zaraz jako tragedii - uważa.

"Pora przyzwyczaić się do innej puszczy"

Zdaniem dr hab. Tomasza Mokrzyckiego najważniejszym problemem jest osłabienie świerka na masową skalę, obserwowane nie tylko w Polsce.

- Świerk ma płytki system korzeniowy, więc reaguje na nawet niewielkie wahania poziomu wód gruntowych – podkreśla ekspert. - Do tego dochodzi wysoka temperatura powietrza, która skraca rozwój kornika, wydłużenie sezonu wegetacyjnego, co ma wpływ na większą liczbę pokoleń kornika drukarza w ciągu roku – dodaje.

Ekspert SGGW ze zdziwieniem odbiera słowa ministra Kowalczyka, jakoby w wyniku działalności kornika Puszcza Białowieska była "nie do uratowania". - Najwyższa pora przyzwyczaić się do innej puszczy, z dużo mniejszym udziałem świerka, a większym drzew liściastych – wskazuje Mokrzycki.

Cięcie skuteczne, jeśli wykonane w odpowiednim czasie

O trudnościach związanych ze stosowaniem wycinki jako metody walki ze szkodnikiem mówił również w 2017 roku Martin Schroeder, profesor entomologii leśnej na Szwedzkim Uniwersytecie Rolniczym w Uppsali w wywiadzie dla serwisu "Nauka w Polsce", prowadzonego przez Polską Agencję Prasową.

Profesor Schroeder przyznał, że teoretycznie można ograniczyć populację kornika poprzez usunięcie w odpowiednim czasie dużej części zasiedlonych przez niego drzew. - W praktyce szereg trudności utrudnia osiągnięcie tego celu – stwierdził Schroeder. - Przede wszystkim drzewa muszą być usunięte w momencie, gdy korniki mają wciąż formę larwy lub poczwarki – podkreślił.

Jak przekonuje Schroeder, korniki w chwili, gdy osiągną już stadium dorosłe, podczas wycinki pozostają w lesie wraz z odpadającą korą. - Okres, w którym zaatakowane drzewa powinny być usunięte, jest dość krótki – wyjaśnił w rozmowie z PAP.

Cięcia sanitarne – "ekstremalnie trudne"

Profesor Schroeder podkreślił również, że jednorazowa wycinka drzew zaatakowanych przez kornika nie rozwiązuje problemu, a las musi być monitorowany przez większość lata. - Zaatakowane drzewa wciąż mają zielone igły i mogą być rozrzucone w krajobrazie leśnym, więc ich znalezienie jest trudne – podkreślił Schroeder i dodał, że w sytuacji gdy wiele drzew atakowanych jest jednocześnie, problemem mogą być nawet ograniczone zasoby sprzętu służącego do wycinki.

- Podsumowując - uważam, że z powodu wspomnianych problemów ekstremalnie trudno jest zakończyć trwającą, wielkoskalową gradację kornika przy pomocy cięć sanitarnych – powiedział PAP profesor Schroeder. Zaznaczył jednocześnie, że fakt ten nie oznacza, że nie należy stosować cięć sanitarnych podczas gradacji kornika. - Jeśli gradacja ma miejsce w lasach gospodarczych, wycinanie grup zasiedlonych drzew może być opłacalne – podkreślił.

W opinii naukowca cięcie może powstrzymać kornika w konkretnym drzewostanie i może być opłacalne ze względu na możliwość pozyskania surowca. Schroeder dodał jednak, że koszty pozyskania drzew są relatywnie wysokie, gdy ich grupy są zbyt małe.

(08.2017) "Działanie, jakie w tej chwili prowadzą Lasy Państwowe, nie będzie skuteczne z punktu widzenia powstrzymania gradacji kornika"
(08.2017) "Działanie, jakie w tej chwili prowadzą Lasy Państwowe, nie będzie skuteczne z punktu widzenia powstrzymania gradacji kornika"tvn24

W wywiadzie dla "Nauki w Polsce" profesor Schroeder podkreślił również, że w przypadku, gdy celem jest ochrona procesów ekologicznych i bioróżnorodności, rozsądnym podejściem może być niepodejmowanie żadnych działań przeciwko kornikowi.

- Należy z naciskiem podkreślić, że rozmawiamy o Puszczy Białowieskiej, czyli o jedynym naturalnym lesie w Europie, a nie rozmawiamy o uprawie leśnej Lasów Państwowych, którą sobie LP posadziły - podkreśla Jacek Kurzawa. - W ostatnich latach na terenie całej Polski nasiliło się zwiększone pozyskiwanie drewna, które przyjęło rozmiary dewastacji środowiska naturalnego, w którym żyjemy, to chyba wszyscy widzą. Przeniesienie tego procesu dewastacji do Puszczy Białowieskiej jest historycznym niewyobrażalnym błędem - podsumowuje.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Film, który rzekomo przedstawia zmutowane "komary Billa Gatesa", ma blisko 300 tys. wyświetleń w serwisie X. W rzeczywistości na nagraniu nie widać komara, a zupełnie inny gatunek owada. A skąd w tej całej opowieści Bill Gates? Tłumaczymy.

"Zmutowane komary" Billa Gatesa? Nie, wyjaśniamy

"Zmutowane komary" Billa Gatesa? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości prezes Jarosław Kaczyński przekonywał, że "polscy lekarze z zachodniej granicy nie chcą pracować w Niemczech, bo w polskich szpitalach po prostu zarabiają więcej". Spojrzeliśmy do danych, zapytaliśmy lekarzy pracujących w kraju i w Niemczech, czy potwierdzają taką sytuację. Okazuje się, że nie.

Kaczyński: lekarze w polskich szpitalach zarabiają więcej niż w Niemczech. Raczej nie

Kaczyński: lekarze w polskich szpitalach zarabiają więcej niż w Niemczech. Raczej nie

Źródło:
Konkret24

Były minister w Kancelarii Prezydenta, a obecnie poseł PiS Marcin Przydacz uważa, że premier Donald Tusk "próbuje zaburzyć dobre tradycje polskiej dyplomacji", biorąc udział w nagłym szczycie Trójkąta Weimarskiego w Berlinie. Jaka jest więc 33-letnia tradycja spotkań polityków Francji, Niemiec i Polski?

Tusk na szczycie Trójkąta Weimarskiego "burzy tradycje polskiej dyplomacji"? Wyjaśniamy

Tusk na szczycie Trójkąta Weimarskiego "burzy tradycje polskiej dyplomacji"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

To "absurdalna i bardzo niebezpieczna polityka" - alarmują internauci rozsyłający przekaz, że "najliczniejszą grupą studentów" szkoły policji w Szczytnie są teraz Ukraińcy zamieszkali w Polsce. To fake news. Sprawdziliśmy, ilu obywateli Ukrainy rzeczywiście w Szczytnie studiuje.

Ukraińcy "najliczniejszą grupą studentów" Akademii Policji w Szczytnie? Oto ilu ich jest

Ukraińcy "najliczniejszą grupą studentów" Akademii Policji w Szczytnie? Oto ilu ich jest

Źródło:
Konkret24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24

Andrzej Duda nie zadeklarował, że zaakceptuje wynik referendum, w którym większość głosujących opowiedziałaby się za złagodzeniem przepisów aborcyjnych. A jeśli zostanie uchwalona ustawa realizująca ten wynik - co prezydent może zrobić? Otóż konstytucja także Prezydentowi RP gwarantuje wolność sumienia. Wyjaśniamy. 

Referendum aborcyjne się odbyło, ustawa uchwalona: jaki ruch ma prezydent? 

Referendum aborcyjne się odbyło, ustawa uchwalona: jaki ruch ma prezydent? 

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Warchoł, były minister sprawiedliwości w ostatnim rządzie Mateusza Morawieckiego przekonywał w mediach społecznościowych, że jego partia broni polskiej gotówki, którą obecny rząd rzekomo chce zlikwidować. W jego poście można odnaleźć kilka manipulacji.

Warchoł: 100 złotych w kieszeni warte więcej niż na koncie. Manipulacja

Warchoł: 100 złotych w kieszeni warte więcej niż na koncie. Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystuje protesty rolników między innymi do tego, by krytykować zasady handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej, czyli system ETS. Straszy, że Europejski Zielony Ład to próba rozszerzenia systemu ETS także na rolnictwo. Nie jest to prawdą - podobnie jak tezy prezesa o stale rosnących cenach uprawnień czy giełdzie umiejscowionej w Lipsku, żeby "skorzystali Niemcy".

Kaczyński o "ruinie rolnictwa", opłatach emisyjnych i giełdzie, na której "korzystają Niemcy". Nic się nie zgadza

Kaczyński o "ruinie rolnictwa", opłatach emisyjnych i giełdzie, na której "korzystają Niemcy". Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta Błażej Poboży opowiadał, że na nagraniach z demonstracji rolników pod Sejmem on widział jedną osobę, która "rzuca czymś, co wygląda na kostkę brukową", a w dodatku ta osoba stała "po stronie policjantów". Jednak materiałów dokumentujących wydarzenia pod Sejmem 6 marca jest w sieci dużo więcej - one pokazują, co rzeczywiście się wydarzyło. To dowody na agresywne zachowania protestujących rzucających różnymi przedmiotami w funkcjonariuszy policji.

Poboży o "jedynej osobie, która rzucała" w policję. Nie, rzucających było więcej

Poboży o "jedynej osobie, która rzucała" w policję. Nie, rzucających było więcej

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w mediach społecznościowych rozpowszechniają nagranie sygnowane logo BBC News, jakoby były dowódca ukraińskiej armii Wałerij Załużny miał się zgodzić na 53 miliony dolarów w zamian za "emeryturę w Anglii". To fake news. Brytyjska stacja nie jest autorem tego filmu.  

Generał Załużny dostał miliony dolarów "za emeryturę w Anglii"? To fałszywka

Generał Załużny dostał miliony dolarów "za emeryturę w Anglii"? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy Donalda Trumpa rozpowszechniają jego zdjęcia w towarzystwie czarnoskórych obywateli stworzone za pomocą sztucznej inteligencji – służą do prowadzenia tak zwanej strategicznej narracji. Eksperci za oceanem przestrzegają przed zacieraniem się granicy między prawdą a fałszem w tegorocznej kampanii prezydenckiej.

Trump i czarnoskórzy wyborcy. Kampania prezydencka ze sztuczną inteligencją w tle

Trump i czarnoskórzy wyborcy. Kampania prezydencka ze sztuczną inteligencją w tle

Źródło:
Konkret24, BBC News

Ostrzeżenia przed "tanią importowaną wieprzowiną" wywołuje rozpowszechniane w sieci zdjęcie 26-piętrowego budynku, który ma rzekomo stać w Niemczech - albo w Danii - i służyć do masowej hodowli świń. Prawdą jest, że taki "drapacz chmur dla świń" istnieje na świecie, jednak w Europie ten sposób hodowli zwierząt nie jest dopuszczalny.

"26-piętrowa fabryka świń" w Niemczech? Nie, poza Europą

"26-piętrowa fabryka świń" w Niemczech? Nie, poza Europą

Źródło:
Konkret24

Autorzy niektórych postów w mediach społecznościowych krytykujących działania policji podczas protestu rolników wykorzystują sytuację, by podburzać Polaków przeciwko Ukraińcom. Na przykład rozsyłają zdjęcie biało-czerwono-żółto-niebieskiej naszywki na policyjnym mundurze z sugestią, że wśród policjantów są obywatele Ukrainy. To fake news. Ponadto zdjęcie nie ma związku z ostatnimi wydarzeniami.

Nie, to nie "policja Ukraińców w Polsce"

Nie, to nie "policja Ukraińców w Polsce"

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Marcin Warchoł, opisał rzekome kompetencje Prokuratury Europejskiej, które mają odpowiadać "strefie okupacyjnej unijnej praworządności". Tylko że Prokuratura Europejska nie zajmuje się żadną ze spraw, które wymienił. Wyjaśniamy.

Poseł Warchoł pisze o Prokuraturze Europejskiej. "Całkowicie się myli"

Poseł Warchoł pisze o Prokuraturze Europejskiej. "Całkowicie się myli"

Źródło:
Konkret24

Protest pod Sejmem zamienił się w regularną walkę. Sami rolnicy się od tego odcinają. Zawodowi chuligani i zadymiarze - mówił o nich premier Donald Tusk, który zapowiada spotkanie z rolnikami w sobotę, ale nie z chuliganami i obiecuje ważny komunikat. Efekty zamieszek to 14 policjantów poszkodowanych - zatrzymano 55 osób, zarzuty usłyszało 14 osób, skazano na razie dwóch. Materiał magazynu "Polska i Świat"we współpracy z Konkret24.

Aresztowania i skazania po bójce pod Sejmem

Aresztowania i skazania po bójce pod Sejmem

Źródło:
TVN24, Konkret24

Kierująca Trybunałem Konstytucyjnym Julia Przyłębska i posłowie PiS przekonują, że trybunał "pracuje normalnie" i zajmuje się "sprawami zwykłych ludzi". A poseł Sebastian Kaleta za niewielką liczbę wyroków wydawanych w ostatnich latach przez trybunał obwinia... obecnie rządzących. Jaka jest prawda? Pokazują to statystyki spraw, które wpłynęły do trybunału.

Trybunał Konstytucyjny "pracuje normalnie"? Dane pokazują prawdę

Trybunał Konstytucyjny "pracuje normalnie"? Dane pokazują prawdę

Źródło:
Konkret24

Uwaga na rozpowszechniany w sieci fikcyjny post "zastępcy naczelnego farmaceuty Polski". Taka osoba nie istnieje. A fake news wykreowany z tą postacią posłużył do kampanii internetowej zachęcającej do zakupu suplementu diety.

"Biedni są nic nie warci"? Wymyślona postać, fejkowy wpis

"Biedni są nic nie warci"? Wymyślona postać, fejkowy wpis

Źródło:
Konkret24

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Maria Koc przekonuje, powołując się na media, że Niemcy "otrzymały ponad połowę pieniędzy" z wszystkich środków Unii Europejskiej przeznaczonych na pomoc publiczną w związku z wojną w Ukrainie i że było to 98 razy więcej niż Polska. Posłanka nie ma racji i manipuluje. To nowa odsłona fałszywego przekazu PiS z 2022 roku o "miliardach dla Niemiec i ochłapach dla Polski".

Posłanka PiS: Niemcy dostały z Unii "98 razy tyle, co Polska". Nieprawda 

Posłanka PiS: Niemcy dostały z Unii "98 razy tyle, co Polska". Nieprawda 

Źródło:
Konkret24