"Da się tak?", "A dlaczego tego nie widać u nas?" - dopytywali internauci w reakcji na nagranie z nietypowym zachodem słońca. Niektórzy sądzili, że takie zjawisko jest niemożliwe, a wideo powstało przy użyciu sztucznej inteligencji. Ekspert rozwiewa wątpliwości.
Zachód słońca, który uchwycono na krótkim nagraniu, zaciekawił wielu internautów. Niebo wygląda jak podzielone na pół. Lewa strona jest pełna chmur skąpanych w słońcu, za to prawa strona pozostaje ciemnoszara. Wygląda na to, że nagranie powstało na ruchliwej drodze wiodącej do dużego miasta - na horyzoncie widać zarys kilku wieżowców. Autor nagrania prawdopodobnie porusza się na motocyklu lub skuterze pomiędzy pasami jezdni, wokół widać samochody stojące w korku. Kamerę może mieć zamontowaną na kasku.
"Na Florydzie doszło do 'awarii matrycy'. Zachód słońca podzielił niebo na dwie części" - czytamy w poście z 11 czerwca 2024 roku (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Dodane do wpisu nagranie wyświetlono ponad 122,5 tys. razy.
"Naprawił to ktoś?"; "Da się tak?"; "A dlaczego tego nie widać u nas?"; "Jak to możliwe? O ile to nie fejk" - pytała część internautów.
Inni byli przekonani, że nagranie nie jest autentyczne. "Fake Ai to zrobilo"; "To się nazywa AI. Nic takiego nie widziałem u mnie w Ft Lauderdale"; "Truman show"; "Czekam aż ktoś napisze że to normalne zjawisko albo że filmik to fake" - komentowali inni.
To stare nagranie
W połowie listopada 2023 roku to samo nagranie publikowali użytkownicy serwisu X. 13 listopada pojawiło się w poście w języku japońskim, wyświetlono je ponad 95 tys. razy. Dwa dni później inna użytkowniczka opublikowała ten sam materiał w poście po angielsku. Jej wpis wyświetlono już ponad 18 mln razy. Treść obu wpisów sugerowała, że nagranie powstało na Florydzie.
17 listopada o popularnym nagraniu pisał anglojęzyczny portal Indianexpress.com, a 19 listopada - ukraińska agencja informacyjna RBC-Ukraine. "Podzielony zachód słońca na Florydzie wprawia w osłupienie media społecznościowe; internauci nazywają to 'usterką w oprogramowaniu'"; "Niebo na Florydzie podzielone na dwie połowy: Urzekający moment zachodu słońca" - zatytułowano materiały.
Ukraińska agencja informacyjna i indyjski portal powoływały się na nagrania opublikowane w serwisie X. Oba źródła podały, że nagranie jest prawdziwe, ale nie wyjaśniły przyczyn zjawiska. Nie poinformowały też, gdzie dokładniei kiedy je zarejestrowano.
Wpis mówiący o "awarii matrycy" pojawił się również w polskiej sieci, na Facebooku. W listopadzie 2023 roku użytkownik napisał: "Na Florydzie wystąpiła 'awaria matrycy'. Zachód słońca podzielił niebo na dwie części Media podzieliły się na dwa obozy. Niektórzy piszą, że jest to cień dużej chmury, która nie zasłania promieni słonecznych . Inni twierdzą, że przyczyną może być połączenie mas zimnych i ciepłych" (pisownia oryginalna).
"Rozszczepiony zachód słońca" obserwowano już wcześniej
We wrześniu 2021 roku o podobnym zachodzie słońca informowała amerykańska lokalna stacja informacyjna Fox2 Detroit. Nietypowe zjawisko sfotografował jeden z mieszkańców hrabstwa Oakland w stanie Michigan. Podobnie jak na popularnym nagraniu, niebo prostą linią podzielone jest na pół. Po lewej stronie chmury są jaśniejsze i mają kolor pomarańczowy, czasem wpadający w różowy, a chmury po lewej są szare, prawie niewidoczne na niebie.
"Jest to rzadkie zjawisko znane jako rozszczepiony zachód słońca" - wyjaśniono w artykule na portalu stacji Fox2 Detroit.
W 2012 roku prywatna korporacja naukowo-badawcza Universities Space Research Association (USRA) także tłumaczyła, dlaczego czasem na niebie możemy obserwować takie zachody słońca. Wykorzystała do tego zdjęcie "rozszczepionego zachodu słońca" z Ponto Beach w Kalifornii. "Przyczyną tego zjawiska jest powstawanie cieni" - wyjaśnia. I dalej tłumaczy: "bezpośrednie światło słoneczne (zaczerwienione z powodu wydłużonej drogi, którą musi pokonać) oświetla niektóre chmury, podczas gdy cień dużej chmury blokuje bezpośrednie światło słoneczne przed dotarciem do innych chmur". W konsekwencji chmury w cieniu są oświetlone jedynie przez rozproszone niebieskie światło nieba, co sprawia, że wydają się niebieskoszare.
To, że takie zjawiska jest możliwe potwierdza Grzegorz Walijewski, zastępca dyrektora Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie (IMGW), pełniący także funkcję rzecznika prasowego Instytutu. "To, co widać na nagraniu, analizując dostępną wiedzę naszych ekspertów z IMGW i analizując literaturę fachową, jest możliwe" - pisze w odpowiedzi dla Konkret24.
"Zachodzi pytanie, czy jedna chmura przysłaniająca drugą warstwę może wywołać cień o tak idealnej krawędzi. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy wyżej zalega chmura, która taką krawędź posiada, zdarza się to rzadko. Ale zdarza" - kontynuuje. I zwraca uwagę, że to nie tylko chmura może rzucać taki cień, który dzieli niebo. "Może była tam inna przeszkoda, rzucająca cień" i podaje przykład góry Mount Rainier (Mount Tahoma), najwyższego szczytu Gór Kaskadowych (mierzy ponad 4400 m n.p.m.) w amerykańskim stanie Waszyngton. Góra znana jest z tego, że wschodzące słońce tak ją oświetla, że ta rzuca malownicze cienie na niebo.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Konkret 24