Obietnice minus. PiS nie obniżył jednak VAT z 23 do 22 procent. Celowo

Źródło:
Konkret24
PiS zmieni zdanie ws. VAT-u?
PiS zmieni zdanie ws. VAT-u?TVN24 Biznes i Świat
wideo 2/6
PiS zmieni zdanie ws. VAT-u?TVN24 Biznes i Świat

By "zmniejszyć obciążenia podatkowe obywateli", PiS zapowiadał obniżenie podatku VAT z 23 do 22 procent. Po prawie ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy obietnica nie jest zrealizowana, a politycy PiS tłumaczą teraz, że 23-procentowy VAT to "dorobek naszych poprzedników". Przypominamy więc, że rząd miał szanse i narzędzia, by obniżyć podstawową stawkę VAT, lecz celowo tego nie robił.

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda 4 kwietnia 2023 roku w siedzibie PiS w Łodzi, mówiąc o inflacji, zaproponował, by kupić kawę i jabłko, chcąc zobaczyć, "za co my ponosimy odpowiedzialność, a za co nasi poprzednicy". "Zwyżka podatku na kawę z 22 do 23 procent to wielki dorobek naszych poprzedników i Donalda Tuska" - tłumaczył Buda. I przypomniał, że rząd PiS obniżył stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze. 

Przypomnijmy: na początku 2022 roku rząd obniżył VAT na gaz ziemny i ciepło systemowe (ogrzewanie z kaloryferów) z 23 do 8 procent oraz na energię elektryczną z 23 do 5 procent. W drugiej edycji tzw. rządowej tarczy antyinflacyjnej zmniejszono stawkę VAT na gaz do 0 procent, na ciepło do 5 procent i wprowadzono kolejne obniżki stawek - na podstawowe produkty spożywcze (do 0 procent), paliwo (z 23 do 8 procent) i nawozy (z 8 do 0 procent). Niższy VAT miał obowiązywać do końca lipca 2022 roku, potem do końca października, a ostatecznie większość obowiązywała do końca roku. W 2023 roku utrzymano tylko zerowy VAT na podstawowe produkty spożywcze - i o tym mówił minister Buda. 

Nie wspomniał, że idąc do władzy, PiS obiecywał obniżenie podstawowej stawki VAT z 23 do 22 procent czy np. wprowadzenie zerowej stawki VAT na ubranka dziecięce (w jednym z poprzednich odcinków naszego cyklu opisaliśmy, że rząd nie tylko nie zrealizował tej obietnicy, ale Polska nawet nie zabiegała o wprowadzenie takiej stawki w Unii Europejskiej).

Prawdą jest, że o podwyższeniu stawek VAT - w tym tej podstawowej z 22 na 23 procent - zdecydował w 2010 roku rząd Donalda Tuska. Był to pomysł na poprawę stanu finansów publicznych, które były wówczas na celowniku Unii Europejskiej: Rada UE rok wcześniej wszczęła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. Według założeń podniesienie VAT miało być jednak tymczasowe i obowiązywać od początku 2011 roku do końca 2013. Tak się nie stało, bo w 2013 roku przedłużono okres obowiązywania przepisów do końca 2016 roku. 

Nic więc dziwnego, że stawki VAT stały się tematem kampanii wyborczej w 2015 roku. PiS już w swoim programie wyborczym pisał: "Ewidentnym błędem koalicji PO-PSL było przekonanie, że podwyższenie stawek VAT do 23 proc., 15 proc. i 8 proc. spowoduje dodatkowe wpływy do budżetu i pomoże w zmniejszeniu dziury budżetowej". Zapowiadał, że trzeba wrócić do niższych stawek VAT, co "zmniejszy obciążenia podatkowe obywateli, szczególnie osób uzyskujących przeciętne dochody" oraz "przyczyni się do uczciwego rejestrowania obrotów".

Obniżenie podstawowej stawki VAT z 23 do 22 procent

Aby zapewnić wzrost dochodów budżetowych, trzeba powrócić do niższych stawek VAT.

Chcemy wprowadzić nowe prawo podatkowe: (...) obniżenie VAT-u do 22 procent.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Wyjaśniamy, co z tej obietnicy zostało po prawie ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy oraz jak PiS odwlekał i nadal odwleka jej realizację. W tym przypadku istotne jest stwierdzenie ministra Budy: "za co my ponosimy odpowiedzialność, a za co nasi poprzednicy".

2016 rok: PiS po raz pierwszy przedłuża obowiązywanie 23-procentowego VAT

Po wygraniu wyborów w 2015 roku rząd PiS tak naprawdę nie musiał podejmować żadnych działań w sprawie obniżki VAT - na podstawie obowiązujących wtedy przepisów niższa stawka 22 procent automatycznie wróciłaby z początkiem 2017 roku. Ale tak się nie stało.

Gdy zbliżał się ten termin, PiS stworzył bowiem ustawę, która miała utrzymać podstawowy VAT na poziomie 23 procent do końca 2018 roku. W listopadzie 2016 roku ustawę przyjął Sejm ("za" byli m.in. Beata Szydło i Jarosław Kaczyński), a w grudniu podpisał ją prezydent Andrzej Duda. "Proces odbudowy dochodów zabiera od półtora do dwóch lat, zanim administracja przestawi się na nowe tory, wyposaży w nowe narzędzia informatyczne, zmieni nastawienie podatników" - tłumaczył niewywiązanie się z obietnicy ówczesny minister finansów Paweł Szałamacha.

2018 rok: PiS po raz drugi przedłuża obowiązywanie 23-procentowego VAT

Ten manewr powtórzono, gdy zbliżał się kolejny termin przywrócenia niższej stawki VAT. Przyjęta przez Sejm w listopadzie 2018 roku ustawa odłożyła obniżkę w czasie, lecz w przeciwieństwie do poprzednich ustaw w nowej nie wyznaczono już terminu, po którym 23-procentowy VAT miałby przestać obowiązywać. Zamiast tego uzależniono powrót do niższej stawki od wskaźników gospodarczych dotyczących m.in. zadłużenia.

Tych warunków nie spełniono w 2019 i 2020 roku, co utrzymywało VAT na wyższym poziomie. Sytuacja zmieniła się w następnym roku: jak informował wówczas dr Sławomir Dudek, były dyrektor departamentu analiz Ministerstwa Finansów, właśnie w 2021 roku Polska spełniła warunki do obniżki stawki VAT, ponieważ m.in. dług publiczny netto spadł poniżej ustalonego poziomu 43 procent (wyniósł 40,5 procent). Według ustawy z 2018 roku podwyższona stawka 23 procent powinna więc obowiązywać jeszcze w 2022 roku (następnym po spełnieniu warunków) - a od 2023 roku powinna wrócić do 22 procent.

2022 rok: PiS po raz trzeci przedłuża obowiązywanie 23-procentowego VAT

Tak się jednak nie stało. W październiku 2022 roku w nowelizacji ustawy o podatku dochodowym (CIT) rządzący raz jeszcze zmienili warunki powrotu do obniżonej stawki VAT. Tym razem uzależniono ją od wydatków na obronność: dopóki będą przekraczać 3 procent PKB, stawka VAT pozostanie na poziomie 23 procent. Co ciekawe, według ustawy ta zależność ma wejść w życie jednak dopiero od początku 2024 roku. Na jakiej podstawie rząd utrzymuje więc 23-procentowy VAT w 2023 roku? Jak tłumaczył w "Dzienniku Gazecie Prawnej" wiceminister finansów Artur Soboń, w budżecie te podwyższone stawki zostały po prostu "wpisane na sztywno". 

Rzeczywiście: we wspomnianej nowelizacji ustawy o podatku CIT zapisano, że powiązanie stawki ze wskaźnikami gospodarczymi dotyczącymi m.in. zadłużenia obowiązuje "nie dłużej niż do końca 2022 roku", czyli z końcem zeszłego roku straciło moc prawną. Odnośnie trwającego roku nowelizacją dodano natomiast do ustawy o VAT przepis o treści: "W roku 2023 stawka podatku (…) wynosi 23 procent". 

Rząd tłumaczy, że nie może obniżyć VAT, ponieważ po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku znacznie wzrosły wydatki na obronność. A jak wynika z odpowiedzi wiceministra Sobonia na interpelację poselską, niższe stawki VAT uszczupliłyby budżet państwa o ponad 12,5 mld zł - w tym zmiana samej stawki 23 na 22 procent o 9,1 mld zł.

Warunek niższych niż 3 procent PKB wydatków na obronność nie zwiastuje szybkiego powrotu 22-procentowego VAT. Bo 3 procent to minimalny poziom wydatków zapisany w ustawie o obronie Ojczyzny "w roku 2023 i latach kolejnych". Według wyliczeń "Dziennika Gazety Prawnej" w 2023 roku wydatki na obronność mogą sięgnąć nawet 4 procent, co byłoby najwyższym wynikiem ze wszystkich krajów NATO.

Obietnica obniżki podstawowej stawki VAT z 23 na 22 procent nie została więc zrealizowana, mimo że rząd PiS miał do tego okazje i narzędzia. Zaś uzależnienie obniżki od wydatków na obronność gwarantuje, że co najmniej do wyborów parlamentarnych nic się nie zmieni.

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiegom, bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24