Nowa ustawa o głosowaniu korespondencyjnym - czym grozi?

Powszechne wybory korespondencyjne rodzą wiele niebezpieczeństw Shutterstock

Nowe przepisy dotyczące głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich likwidują kontrolę nad oddawaniem głosu, grożą wykluczeniem pewnych grup wyborców, nie dają gwarancji, że oddany głos dotrze do komisji wyborczej. Pytani przez Konkret24 prawnicy punktują niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą nowe prawo.

Większością 230 głosów posłów klubu PiS, przy sprzeciwie 226 posłów i dwóch głosach wstrzymujących się Sejm uchwalił w poniedziałek, 6 kwietnia ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Przewiduje ona, że wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie zostanie zastosowane w ewentualnej drugiej turze wyborów.

Pytani przez Konkret24 prawnicy wskazują na niebezpieczeństwa, jakie niesie z sobą nowe prawo - i zwracają uwagę na to, że wynik wyborów nie będzie odzwierciedlał rzeczywistej woli wyborców.

Głosowanie nad nową ustawą o wyborach powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej
Głosowanie nad nową ustawą o wyborach powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej tvn24

Tylko, gdy usługi pocztowe są bezpieczne

Zgodnie z nową ustawą wszyscy zarejestrowani wyborcy - w Polsce jest ok. 30 mln uprawnionych do głosowania - otrzymają do swoich skrzynek na listy pakiety wyborcze zawierające karty do głosowania, które po oddaniu głosu trzeba będzie wrzucić, między godziną 6 rano a 20, w specjalnej kopercie do wyznaczonej na terenie gminy skrzynki pocztowej.

04.04.2020 | Powszechne głosowanie korespondencyjne? "Nie do zrealizowania"
04.04.2020 | Powszechne głosowanie korespondencyjne? "Nie do zrealizowania"Maciej Knapik | Fakty TVN

Już w październiku 2002 roku Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Państwo - w skrócie zwana Komisją Wenecką - przyjęła Code of Good Practice in Electoral Matters, czyli Kodeks Dobrych Praktyk w Sprawach Wyborczych.

W rozdziale poświęconym głosowaniu korespondencyjnemu napisano, że takie głosowanie "powinno być dozwolone tylko wtedy, gdy usługi pocztowe są bezpieczne - innymi słowy, zabezpieczone przed celową ingerencją - i niezawodne, w tym sensie, że działające prawidłowo".

Jak stwierdzają autorzy wspomnianego Kodeksu:

Taka procedura nie powinna być szeroko wspierana, jeśli do problemów z usługami pocztowymi doda się nieodłączne trudności związane z tą formą głosowania, jak wzrastające ryzyko "głosowania rodzinnego". Jednakże, pod warunkiem zachowania pewnych środków ostrożności, głosowanie korespondencyjne może być wykorzystane do umożliwienia udziału w głosowaniu osobom przebywającym w szpitalach, zakładach karnych, osobom o ograniczonej sprawności ruchowej i wyborcom przebywającym za granicą, o ile nie istnieje ryzyko oszustwa lub zastraszenia Komisja Wenecka

Niezgodne ze standardami

"Wybory w 2020 r. w formule powszechnego głosowania korespondencyjnego generują niebezpieczeństwo podpatrywania przez organy władzy publicznej, jak kto głosował. To standard republiki bananowej, a nie demokratycznego państwa prawa" – pisze w opinii dla Konkret24 Maciej Pach z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor portalu Konstytucyjny.pl.

Jego zdaniem "na gruncie Kodeksu wyborczego głosowanie korespondencyjne stanowi przecież alternatywną metodę głosowania, z której korzystają wyłącznie uprawnione osoby niepełnosprawne, pod warunkiem, że są zainteresowane taką formułą uczestnictwa w wyborach. Nie jest to formuła narzucona każdemu wyborcy. Tymczasem w świetle przyjętej ustawy głosowanie korespondencyjne ma być w wyborach na urząd Prezydenta RP w 2020 r. jedyną dostępną metodą głosowania" – stwierdza prawnik z UJ.

Tak jest właśnie w wielu innych krajach świata – tam głosowanie korespondencyjne, jak pisaliśmy w Konkret24, jest jedną z form głosowania, obok głosowania w lokalu wyborczym, głosowania elektronicznego czy przez pełnomocnika.

Jak przeprowadzić korespondencyjne wybory?
Jak przeprowadzić korespondencyjne wybory?Fakty TVN

Profesor Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, podkreśla, że proponowane zmiany "są niezgodne ze standardami prawa wyborczego: wolnych, równych, powszechnych i bezpośrednich wyborów". Wskazuje przy tym na kilka zagrożeń:

1. Doręczenie pakietu wyborczego bezpośrednio do skrzynki pocztowej wyborcy (teraz musi być dostarczony do rąk własnych) – to już samo w sobie, zdaniem konstytucjonalistki, stanowi naruszenie czynnego prawa wyborczego, powszechności, równości wyborów.

"Nie ma żadnej kontroli, czy pakiet odebrał ten wyborca, do którego jest adresowany. Może np. mąż wyjąć ze skrzynki 4 pakiety: swój, żony, teściowej i dorosłej córki - wszystkie wypełnić (nic nikomu nie mówić) i wrzucić do wyznaczonej skrzynki pocztowej. To może pozbawić wielu wyborców głosów, wprowadzić faktyczne tzw. głosowanie pluralne, zaprzecza zasadzie powszechności i równości wyborów" - analizuje prof. Rakowska-Trela.

2. Niewłaściwe adresy - pakiety wyborcze będą wysyłane niekoniecznie na adresy, gdzie przebywają wyborcy; nie każdy mieszka w miejscu wskazanym w spisie wyborców.

3. Odsyłanie pakietów wyborczych – w żaden sposób ta ustawa nie gwarantuje, że głos rzeczywiście zostanie oddany, czyli dostarczony do komisji wyborczej.

4. Powołanie jednej obwodowej komisji wyborczej w gminie, która ma działać bez obecności wyborców, nie gwarantuje prawidłowości jej czynności - zauważa prof. Rakowska-Trela.

Ten wątek w opinii dla Konkret24 poruszał już Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo, twierdząc, że przy powszechnym głosowaniu korespondencyjnym zanika społeczna kontrola procesu wyborczego.

Wykluczeni z głosowania

Ustawa dopuszcza głosowanie korespondencyjne dla wyborców przebywających za granicą pod warunkiem, że taką chęć zgłoszą do konsula na 14 dni przed wyborami. "To de facto oznacza pozbawienie prawa do głosowania wyborców przebywających za granicą" - powiedział w radiu Tok FM dr Dawid Sześciło z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem ustawa wejdzie w życie dopiero na kilka dni przed wyborami. Powód: Senat ma 30 dni na jej rozpatrzenie, więc do Sejmu ustawa wróci 7 maja.

Doktor Sześciło zwraca uwagę, że wykluczeni z udziału w wyborach mogą zostać również ci, którzy będą chcieli się dopisać do spisu wyborców w innym miejscu niż miejsce zameldowania. Będą mieli na to tylko jeden dzień: dzień wejścia w życie ustawy. I mogą nie zdążyć tego zrobić (teraz mogą to zrobić najpóźniej pięć dni przed wyborami).

"Władze publiczne" - jak z kolei zauważa w analizie dla RMF FM konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego - "nie będą w stanie zagwarantować, że pakiet wyborczy dotrze do wyborcy na czas i zostanie mu doręczony, że karta do głosowania zostanie osobiście wypełniona przez wyborcę, że z jej treścią nie zapoznają się czynniki zewnętrzne. Nie ma też tutaj gwarancji, że wola wyborcy będzie odzwierciedlona w wyniku wyborów".

PESEL i kwestia tajności

Ustawa o wyborach prezydenckich w tym roku zakłada również, że wyborcy po oddaniu głosu mają wypełnić i włożyć do koperty zwrotnej - innej niż koperta na wypełnioną kartę do głosowania - oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu, podając swoje dane osobowe wraz z numerem PESEL.

Zastrzeżenia do tego przepisu zgłaszali internauci już w dyskusjach o poprzednim projekcie korespondencyjnego głosowania, który PiS przedstawił 3 kwietnia. Poznański działacz PO Adrian Tomaszkiewicz pytał na Twitterze: "Art. 127. Konstytucji - 'Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu TAJNYM'. Jak zagwarantować tajność takiego głosowania, jak musimy podać imię i nazwisko oraz PESEL?".

Wymóg podawania numeru PESEL na takim oświadczeniu istnieje jednak od nowelizacji Kodeksu wyborczego z 27 maja 2011 roku; przepis ten powtórzono w nowelizacji z lipca 2014 roku dopuszczającej głosowanie korespondencyjne dla wszystkich, którzy o to wystąpią.

Gdy 11 stycznia 2018 roku Sejm większością posłów PiS zlikwidował głosowanie korespondencyjne z wyjątkiem wyborców niepełnosprawnych, także utrzymano zasadę, że oświadczenie o oddaniu głosu zawiera numer PESEL. Również w ostatniej zmianie z 31 marca - o głosowaniu korespondencyjnym dla osób w kwarantannie, wyborców powyżej 60. roku życia i osób niepełnosprawnych - nie zmieniono tej zasady.

Prawnicy podkreślają, że istnieje mechanizm separacji – czyli, jak pisze Maciej Pach, "koperty na kartę do głosowania wyjęte z kopert zwrotnych dostarczonych do obwodowej komisji wyborczej wrzucane są do urny wyborczej. Następuje więc odseparowanie oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu od koperty zawierającej wypełnioną kartę do głosowania".

03.04.2020 | Jarosław Gowin proponuje zmienić konstytucję. Opozycja jest przeciwna
03.04.2020 | Jarosław Gowin proponuje zmienić konstytucję. Opozycja jest przeciwnaFakty TVN

Zarówno Maciej Pach, jak i prof. Anna Rakowska-Trela przywołują wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 lipca 2011 roku, gdy TK po uchwaleniu Kodeksu wyborczego rozpatrywał skargę na przepisy o głosowaniu korespondencyjnym: że nie gwarantują tajności głosowania.

Według TK w głosowaniu korespondencyjnym tajność głosowania gwarantuje sam wyborca, a po dostarczeniu głosu – instytucje państwowe. "Taki sposób uregulowania procedury oddania głosu poza lokalem wyborczym nie narusza zasady tajności głosowania, gdyż ustawodawca wskazał podmioty odpowiedzialne za realizację tej zasady na poszczególnych etapach procesu wyborczego i stworzył rozbudowany (…) mechanizm gwarantujący, że treść decyzji konkretnego wyborcy nie będzie znana osobom postronnym" - stwierdził Trybunał w orzeczeniu.

02.04.2020 | PiS dąży do zmian w Kodeksie wyborczym. "To będzie farsa"
02.04.2020 | PiS dąży do zmian w Kodeksie wyborczym. "To będzie farsa"Fakty TVN

Jednak - co akcentuje w swojej opinii dla Konkret24 Maciej Pach - "aktualne okoliczności, w jakich miałaby być przeprowadzana elekcja, zwielokrotniają obawę, że gwarancja tajności nie zostanie dochowana i komisja 'podejrzy' treść głosu, zwłaszcza gdyby komisja liczyła tylko 3 osoby, co projekt PiS dopuszcza".

Podobnie ocenia tę kwestię prof. Rakowska Trela. Jej zdaniem "w świetle całokształtu proponowanych zmian, stopnia naruszania przez nie standardów demokratycznych wyborów, niepewności co do zamiarów władzy w zakresie organizacji wyborów i uzasadnionych obaw społecznych – nie dziwi, że konieczna treść oświadczenia (o osobistym i tajnym oddaniu głosu – red.) budzi wątpliwości".

Konkluduje, że "wybory przeprowadzone według tej ustawy nie będą ani wolne, ani równe, ani powszechne, ani demokratyczne. Nie będą w ogóle wyborami".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, RMF FM, Tok FM; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+