Budżet Rzecznika Praw Obywatelskich. Mniejszy, choć większy

Poland's Commissioner for Human Rights Adam Bodnar was granted budget increase but a much lower one than he requestedtvn24

O 1,3 mln więcej niż rok wcześniej, ale o 8 mln zł mniej niż wnioskował - tak w skrócie można podsumować budżet Rzecznika Praw Obywatelskich na 2019 r. Sprawdzamy jak nad nim pracowano i jak różni się on od budżetów z lat ubiegłych.

Pod koniec listopada sejmowa komisja finansów zatwierdziła projekt budżetu na 2019 rok. Nie zgodziła się z wnioskiem Adama Bodnara, który chciał, żeby budżet Rzecznika Praw Obywatelskich zwiększono o prawie 9 mln zł (a dokładnie o 8 676 000 zł). Wywołało to kontrowersje zarówno wśród polityków opozycji, jak i np. internautów. "Właśnie obcięto budżet instytucji RPO. 3 raz z rzędu. Najwyraźniej prawa obywatelskie nie liczą się dla obecnej władzy", "PiS obcina dostęp do obrony praw przez obywateli", czy "PiS znów uderza w Adama Bodnara. Obcina mu środki na działalność RPO" - można było przeczytać na Twitterze.

Przyznany i wnioskowany budżet RPO
Przyznany i wnioskowany budżet RPO Przyznany i wnioskowany budżet RPO

W odpowiedzi na te wpisy, inna część internautów komentowała, że nie można mówić o zmniejszeniu budżetu RPO, ponieważ zostanie on zwiększony w stosunku do 2018 r. Tyle, że nie o taką kwotę, o jaką wnioskował Bodnar.

Rzecznik Praw Obywatelskich z mniejszym budżetem
Rzecznik Praw Obywatelskich z mniejszym budżetemtvn24

Sprawdziliśmy jak pracowała nad budżetem RPO sejmowa komisja finansów, jakim budżetem dysponuje i dysponował w przeszłości Rzecznik Praw Obywatelskich, o jakie kwoty występował i jaką rozpatrywał liczbę spraw.

RPO i rząd proponują prawie 9 mln zł więcej

Pod koniec września rząd skierował do Sejmu projekt budżetu na 2019 rok. Jedną z jego pozycji jest budżet Rzecznika Praw Obywatelskich. Rada Ministrów wpisała tam kwotę ok. 48 mln zł. Taką, o jaką występował Adam Bodnar. W zeszłym roku Sejm przyznał RPO budżet na 2018 r. w wysokości ponad 39 mln zł. Proponowana kwota jest wyższa o prawie 9 mln zł.

Stanisław Trociuk, zastępca RPO na posiedzeniu sejmowej komisji finansów przekonywał do proponowanej przez jego szefa kwoty. Mówił o wprowadzonej przez Sejm skardze nadzwyczajnej. RPO razem z Prokuratorem Generalnym są jedynymi instytucjami, które są uprawnione do wnoszenia takich skarg po analizie wniosków od obywateli. - W związku z wejściem w życie ustawy o Sądzie Najwyższym w tym roku budżetowym nie otrzymaliśmy na ten cel żadnych środków. Tymczasem do tej chwili wpłynęło już ponad 2,5 tys. takich wniosków - mówił Trociuk.

Dodał także, że zgodnie z zaleceniami Komitetu ONZ do spraw przeciwdziałania torturom, pracownicy RPO powinni częściej odwiedzać więzienia i areszty. - Komitet ONZ stwierdził, że działanie rzecznika jest niedofinansowane, co zresztą niejednokrotnie sygnalizowaliśmy Wysokiej Izbie. Należy przeznaczyć odpowiednie środki na to, żeby regularnie można było sprawdzać miejsca pozbawienia wolności - przekonywał na komisji.

Mówił też o koniecznym remoncie budynku, które biuro Rzecznika Praw Obywatelskich przejęło od Skarbu Państwa w październiku 2014 roku. Jest w złym stanie technicznym. Remont już rozpoczęto, ale konieczne jest kontynuowanie prac. Mają pochłonąć w przyszłym roku 4,9 mln zł.

"Rzecznik Obywateli RP"

Przeciw zwiększeniu budżetu RPO o wnioskowaną kwotę opowiedział się na komisji poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Szewczak. - Od dawna uważam, że trudno jest tutaj mówić o instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Powiedziałbym, że jeśli już, to w tej chwili bardziej wygląda to na instytucję rzecznika "Obywateli RP". To jest skrajne upolitycznienie jednego z urzędów naczelnych, tak istotnych urzędów w znaczeniu publicznym - stwierdził Szewczak i dodał, że Adam Bodnar angażuje się w "wystąpienia szkalujące polski rząd, zwłaszcza za granicą".

- W mojej ocenie to są działania bardzo szkodliwe dla polskiej racji stanu. To są działania skrajnie upolitycznione, tendencyjne. Wydaje mi się, że tak znaczący wzrost wydatków w tym budżecie jest również nieracjonalny z punktu widzenia losu ustawy o Sądzie Najwyższym, bo jesteśmy przecież w przededniu pewnych zmian - powiedział.

Szłapka: Adam Bodnar jest dla PiS-u bardzo wielką drzazgą w oku
Szłapka: Adam Bodnar jest dla PiS-u bardzo wielką drzazgą w okutvn24

Na jednym z kolejnych posiedzeń komisji poseł Michał Szczerba (PO) wrócił do tematu skargi nadzwyczajnej. - Jeżeli państwo, jeżeli my, jako Sejm, nie przekażemy Rzecznikowi Praw Obywatelskich wystarczających środków, to te skargi po prostu nie będą rozpatrywane, czyli filar tych zmian w wymiarze sprawiedliwości, o którym państwo mówiliście, nie zostanie po prostu zrealizowany - mówił.

Komisja daje RPO 1,3 mln zł więcej

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber, który złożył poprawkę zmniejszającą budżet RPO w stosunku do przedstawionej w projekcie budżetu propozycji, zwracał uwagę, że obniżenie kwoty wynika ze zmniejszania wydatków na takie jednostki jak RPO, Kancelarie Sejmu i Senatu, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, Instytut Pamięci Narodowej.

- Jest to więc raczej przemyślane - mówił poseł. - To mają być środki przeznaczone na wzrost uposażeń funkcjonariuszy Służby Więziennej - wskazywał. Dodał później także, że w jego ocenie budżet RPO "wydaje się racjonalny" i, że według niego, "nie dojdzie do zaburzenia jego funkcjonowania".

Ostatecznie sejmowa komisja przyjęła projekt budżetu, nie zgadzając się na zwiększenie budżetu RPO o prawie 9 mln zł, jak sugerował rząd i Adam Bodnar. Komisja zaproponowała kwotę 40 mln zł, czyli większą o dokładnie 1,3 mln zł. od tegorocznego budżetu.

Kwota zaproponowana w pierwotnej wersji budżetu

- Rzecznik praw obywatelskich nie jest nominatem PiS-u, nie należy do PiS-u, nie ma kolegów w PiS-ie, więc nie dostanie dodatkowych pieniędzy. Niezależnie od tego, że te pieniądze są mu potrzebne - komentował po posiedzeniu komisji Marcin Kierwiński z PO.

Rzecznik PSL Jakub Stefaniak ocenił w rozmowie z TVN24, że "mamy kolejną próbę dobierania się - mówiąc kolokwialnie - do Rzecznika Praw Obywatelskich". - To moim zdaniem próba upuszczania krwi i próba - de facto - wykańczania tej instytucji, bo mniej pieniędzy oznacza mniej narzędzi do działania - podkreślił.

RPO w wydanym komunikacie ocenił, że decyzja komisji finansów "dramatycznie utrudnia rzecznikowi wykonywanie wszystkich zadań zgodnie z prawem międzynarodowym".

Propozycję komisji finansów uzasadniali z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Ja bym ograniczył działalność polityczną Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, samego Rzecznika Praw Obywatelskich. Wtedy znajdą się pieniądze jeszcze z tego budżetu, który był w roku 2017 i 2018 na funkcjonowanie tej instytucji - powiedział poseł PiS Jan Mosiński. Jego zdaniem, nie należy finansować projektów politycznych i działalności biura RPO, bo to jest "instytucja, która wspiera w jakiś sposób kontestację obozu rządzącego".

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) zaprzeczył, że doszło do "zemsty" wobec obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. - Totalna opozycja totalnie się myli, nie ma tutaj żadnych elementów zemsty. Pewnie wynikało to z jakichś analiz. Nie znam. Nie mogę komentować - powiedział.

Jak było wcześniej?

- Będę mógł za te pieniądze przeżyć, ale będę miał duże trudności z wykonywaniem swoich zadań - mówi z kolei Bodnar w rozmowie z Konkretem24. - Od lat staram się bezskutecznie o większe pieniądze na podstawowe działania. Widać z jakim skutkiem - dodaje.

W czasach pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości (2005-2007) oraz w 2008 r. (za rządów PO-PSL, ale z budżetem przyjętym przez rząd PiS) za każdym razem budżet RPO był w takiej samej wysokości, jak propozycja składana przez rzecznika. Kształtował się w granicach 30 mln zł. Od lutego 2006 roku stanowisko to sprawował popierany przez PiS Janusz Kochanowski. W 2010 r. zginął w katastrofie w Smoleńsku.

O takie pieniądze starali się w kolejnych latach Rzecznicy Praw Obywatelskich

Od 2009 roku do dziś już ani raz przyznane RPO pieniądze nie były w takiej samej wysokości, o jaką Rzecznik się zwracał. W 2009 roku (pierwszy budżet uchwalony przez koalicję PO-PSL) różnica ta wyniosła aż 5 mln zł. W późniejszych latach, aż do wygranych przez PiS wyborów w 2015 roku, nie była większa niż 4 mln zł.

Od 2005 do 2014 roku całkowity budżet RPO stopniowo się zwiększał. Po raz pierwszy od lat spadł w ostatnim roku rządów PO. Zwiększać się zaczął ponownie od 2017 r. - za drugich rządów PiS. Rok wcześniej jednak, w 2016 r., różnica pomiędzy budżetem wnioskowanym (wtedy już przez Adama Bodnara - objął on stanowisko RPO we wrześniu 2015) a przyznanym była największa - wyniosła aż 10 mln zł. Była to kwota zapisana w pierwszym budżecie stworzonym przez PiS po objęciu władzy w 2015 r. W kolejnych dwóch latach odpowiednio różnica ta wynosiła 4 i 3 mln zł.

W 2019 r. różnica ta może wynieść może ponad 8 mln zł i będzie drugą najwyższą w historii.

Mniej spraw, ale nowe obowiązki

Od 2013 roku spada liczba spraw, którymi zajmują się pracownicy biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W 2013 roku było to 70 tys. spraw, a rok później już o 13 tys. mniej. W 2016 i w 2017 roku liczba spraw zmalała do 52 tys. rocznie.

Rocznie RPO zajmuje się 52 tysiącami spraw

W 2018 r. rzecznik otrzymał nowe zadanie, czyli kompetencję do składania skargi nadzwyczajnej. Po przedostatniej zmianie legislacyjnej dotyczącej Sądu Najwyższego prawo do składania skargi nadzwyczajnej w odniesieniu do spraw z ostatnich 20 lat ma tylko Prokurator Generalny oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak informuje na swojej stronie RPO, do 22 listopada wpłynęło 2407 takich wniosków.

- To nie jest tak, że można w 5 minut odpowiedzieć obywatelom, że skargi nadzwyczajnej nie wniesiemy. Każdy ten wniosek wymaga wielkiego zaangażowania – mówił RPO Adam Bodnar senatorom, przedstawiając 23 listopada informację o stanie praw i wolności obywatelskich.

Budżet po Nowym Roku

Zgodnie z przyjętym przez sejmową komisję finansów harmonogramem prac nad budżetem na 2019 rok, drugie czytanie projektu ma odbyć się 12 grudnia na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Następnego dnia komisja finansów rozpatrywałaby poprawki zgłoszone w drugim czytaniu, a 14 grudnia odbyłoby się trzecie czytanie i przyjęcie ustawy budżetowej przez Sejm.

21 grudnia ustawa miałaby trafić do Senatu, który miałby zająć stanowisko do 10 stycznia przyszłego roku. 15 stycznia 2019 roku komisja finansów rozpatrywałaby poprawki Senatu, a w dniach 16-18 stycznia nastąpiłoby rozpatrzenie poprawek Senatu na plenarnym posiedzeniu Sejmu, aby 22 stycznia ustawa budżetowa została przedłożona prezydentowi do podpisu, na co prezydent będzie miał 7 dni.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24