Jak mogą być finansowane kampanie w nowych wyborach prezydenckich. Analiza

Finansowanie kampanii w nowych wyborach prezydenckichShutterstock

Czy według nowej ustawy o wyborach prezydenckich kandydat partii zastępujący poprzedniego może skorzystać ze środków zgromadzonych na jego kampanię? Czy darczyńcy, który wsparli kandydatów niezależnych, mogą im pomóc po raz kolejny? Czy dotychczasowe komitety wyborcze mogą wykorzystać 100 proc. limitu środków z poprzednich wyborów i kolejne 50 proc. teraz? Pytani przez Konkret24 prawnicy analizują przygotowywane przepisy.

Uchwalona 12 maja w Sejmie ustawa o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku z możliwością głosowania korespondencyjnego jest teraz rozpatrywana przez Senat. Przewiduje ona, że w nowych wyborach, które zarządzi marszałek Sejmu, mogą wystartować zarówno kandydaci zarejestrowani w wyborach, które nie odbyły się 10 maja, jak i nowi. Ci drudzy muszą przejść całą procedurę rejestracyjną, ze zbieraniem 100 tys. podpisów włącznie.

17.05.2020 | Trzaskowski składa pierwsze obietnice i uderza w Dudę
17.05.2020 | Trzaskowski składa pierwsze obietnice i uderza w DudęFakty TVN

Funduszy wyborczych ruszać jeszcze nie można

Przypomnijmy: w wyborach ogłoszonych na 10 maja startowało 10 kandydatów. Pięcioro - Robert Biedroń, Krzysztof Bosak, Andrzej Duda, Małgorzata Kidawa-Błońska i Władysław Kosiniak-Kamysz - startowało z poparciem partii politycznych. Fundusze ich komitetów mogą pochodzić z trzech źródeł: funduszu wyborczego partii politycznych, wpłat wyborców i kredytów bankowych. Im zamożniejsza partia, tym większy kampanijny budżet.

Pozostałych pięciu - Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Mirosław Piotrowski, Paweł Tanajno i Stanisław Żółtek - jako kandydaci niezależni mogą dysponować pieniędzmi pochodzącymi wyłącznie z wpłat wyborców i z kredytów bankowych.

Komitety wszystkich kandydatów startujących w nowych wyborach będą miały trzy miesiące od dnia głosowania na złożenie do Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdań finansowych. Żeby jednak uruchomić wyborcze fundusze w kolejnej kampanii, wszyscy kandydaci muszą czekać do ogłoszenia przez marszałek Sejmu daty wyborów i na podpisanie przez prezydenta nowej ustawy wyborczej. Senat ma na debatę maksymalnie 30 dni od 12 maja, ale marszałek izby Tomasz Grodzki zapowiedział, że prace zakończą się w przyszłym tygodniu.

Przed ogłoszeniem terminu wyborów komitety wyborcze nie mogą więc anipłacić pracownikom, ani wynajmować autokarów czy sal na spotkania.

64 grosze za wyborcę

Mechanizm ustalania limitu kampanijnych wydatków określa art. 327 Kodeksu wyborczego (ten przepis nie został anulowany żadną ustawą uchwaloną w czasie epidemii):

§1. Komitety wyborcze mogą wydatkować na kampanię wyborczą wyłącznie kwoty ograniczone limitem, którego wysokość jest wyznaczona kwotą 60 groszy przypadającą na każdego wyborcę w kraju ujętego w rejestrze wyborców. (…) §3. Minister właściwy do spraw finansów publicznych, w drodze rozporządzenia, podwyższy kwotę, o której mowa w §1, w przypadku wzrostu wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem o ponad 5%, w stopniu odpowiadającym wzrostowi tych cen. art. 327 Kodeksu wyborczego

W wyborach prezydenckich w 2020 roku ta kwota wynosi 64 grosze. Mnożąc ją przez liczbę wyborców - 29 904 930 – Państwowa Komisja Wyborcza ustaliła limit wydatków na kampanię w wysokości 19 139 155,20 zł. Po tyle maksymalnie poszczególne komitety mogły wydać na kampanię do 10 maja. W kolejnych wyborach każdy komitet będzie mógł wydać połowę tej kwoty, czyli 9 569 577,60 zł.

100 czy 150 proc. limitu?

Kwestie finansowania kampanii wyborczej w nowej ustawie z 12 maja zapisano w art. 14 ust. 10:

Komitet wyborczy, który złożył zawiadomienie o uczestnictwie w wyborach na podstawie ust. 1, może wydatkować łącznie na kampanię wyborczą w wyborach, w których nie odbyło się głosowanie lub Sąd Najwyższy podjął uchwałę stwierdzającą nieważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz w wyborach Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w 2020 r. zarządzonych przez Marszałka Sejmu w kolejnym terminie, kwotę ograniczoną sumą 100 % limitu, o którym mowa w art. 327 § 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy, ustalonego dla wyborów, w których nie odbyło się głosowanie lub Sąd Najwyższy podjął uchwałę stwierdzającą nieważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz 50 % limitu, o którym mowa w art. 327 § 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy, ustalonego dla wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w 2020 r. zarządzonych przez Marszałka Sejmu w kolejnym terminie. art. 14 ust. 10 ustawy z 12 maja 2020 roku

- O ile ja rozumiem dobrze artykuł 14 ustęp 10, to "stare" komitety mogą wykorzystać sto procent limitu z poprzednich wyborów i pięćdziesiąt procent kodeksowego limitu dla wyborów w kolejnym terminie. Oczywiście te, które zdecydowały się rywalizować w nowych wyborach – analizuje dla Konkret24 konstytucjonalistka Anna Rakowska-Trela, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

13.05.2020 | "Konstruktywna atmosfera" rozmów o ustawie w sprawie wyborów
13.05.2020 | "Konstruktywna atmosfera" rozmów o ustawie w sprawie wyborówFakty TVN

Były rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka pytany przez Konkret24, czy przepis art. 14 ust. 10 można rozumieć w ten sposób, że w nowej kampanii istniejące już komitety mogą wydać 150 proc. ustawowego limitu wydatków, odpowiada, że ustawa z 12 maja nie reguluje kwestii sumowania limitu 100 proc. dla niedoszłych wyborów i limitu 50 proc. dla wyborów w kolejnym terminie. Jego zdaniem do tej kwestii powinna się w tym momencie odnieść PKW jako organ, któremu komitety wyborcze będą składać sprawozdanie finansowe.

Wyjaśnienia dotyczące zasad finansowania kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich zarządzonych na 10 maja PKW przedstawiła 6 lutego (dzień po ogłoszeniu terminu wyborów). Podobne wyjaśnienia PKW publikuje przy okazji każdych wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Można oczekiwać, że po tym, jak prezydent podpisze ustawę z 12 maja, PKW się również do niej odniesie.

Wojciech Dąbrówka nie ma natomiast wątpliwości, że nowy komitet wyborczy nowego kandydata w kolejnych wyborach, które zarządzi marszałek Sejmu, będzie mógł wykorzystać jedynie połowę limitu wydatków na kampanię określonego przez Kodeks wyborczy.

Kampanie z funduszy wyborczych partii

Nie ma prawnych przeciwwskazań do tego, by Platforma Obywatelska mogła teraz ze swojego funduszu wyborczego sfinansować także kampanię Rafała Trzaskowskiego. - W moim przekonaniu będzie można korzystać ze środków funduszu wyborczego PO, dla PO bowiem poprzednie wybory się zamkną, a otworzą nowe – ocenia prof. Rakowska-Trela.

Były rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka przypomina przepisy ustawy o partiach politycznych, w których zapisano, że partia tworzy stały fundusz wyborczy w celu finansowania jej udziału w wyborach. Co ważne, wydatki partii politycznej na ten cel mogą być dokonywane tylko za pośrednictwem funduszu wyborczego od dnia rozpoczęcia kampanii wyborczej. W tym celu środki pieniężne przekazywane są na odrębny rachunek bankowy odpowiedniego komitetu wyborczego.

Co zakłada nowa ustawa w sprawie wyborów?
Co zakłada nowa ustawa w sprawie wyborów?Fakty po południu

- Warto jednak zauważyć, że projekt ustawy z 12 maja uchylającej tak zwaną ustawę kopertową nie odnosi się do ustawy o partiach politycznych. Nie ma więc przeszkód, by Platforma Obywatelska przeznaczyła środki z funduszu wyborczego na cele związane z kampanią Rafała Trzaskowskiego – stwierdza Wojciech Dąbrówka.

Konto funduszu wyborczego to jednak nie to samo co konto komitetu wyborczego kandydata.

Pieniądze już przekazane dla Kidawy-Błońskiej nie dla Trzaskowskiego

Dopytywani przez Konkret24 eksperci twierdzą, że środki zgromadzone na kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiejna koncie jej komitetu wyborczego nie będą mogły zostać wykorzystane na kampanię jej następcy. - Dla komitetu wyborczego Kidawy-Błońskiej kampania się zakończyła, komitet musi więc przygotować sprawozdanie finansowe i złożyć je PKW – tłumaczy prof. Rakowska-Trela. - Po przyjęciu sprawozdania pieniądze, jako nadwyżka, zostaną przekazane na organizację pożytku publicznego. Ale to będzie za kilka miesięcy. Nie da się więc ich wykorzystać w kampanii Trzaskowskiego – podkreśla.

Były rzecznik PKW przypomina zapis art. 138 par. 3 Kodeksu wyborczego, zgodnie z którym w przypadku uzyskania nadwyżki pozyskanych środków na cele kampanii wyborczej nad poniesionymi wydatkami przez komitety wyborcze wyborców komitety te przekazują je na rzecz organizacji pożytku publicznego. - Z powyższego przepisu wyraźnie wynika więc, że w przypadku uzyskania nadwyżki pozyskanych środków na cele kampanii wyborczej nad poniesionymi wydatkami przez komitety wyborcze przekazują ją one na rzecz organizacji pożytku publicznego. Komitet Wyborczy Pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Komitet Wyborczy Pana Rafała Trzaskowskiego to dwa odrębne byty – stwierdza Wojciech Dąbrówka.

Kampanie z datków od wyborców

W innej sytuacji są komitety kandydatów niewspieranych przez partie polityczne. Ich budżety opierają się niemal wyłącznie na wpłatach od wyborców. Jedna osoba może wpłacić na konto komitetu wyborczego danego kandydata maksymalnie 15-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę w dniu poprzedzającym dzień ogłoszenia postanowienia o zarządzeniu wyborów – czyli maksymalnie 39 tys. zł. Sam kandydat może zasilić swój komitet kwotą 117 tys. zł. Według serwisu OKO.press np. Szymon Hołownia zgromadził na koncie swojego komitetu ok. 4,7 mln zł.

Tyle samo mogą wynieść wpłaty na rzecz każdego komitetu w nowych wyborach. Nowa ustawa wyborcza wprowadzi i w tym zakresie jednak ograniczenia. Przepis art. 14 ust. 13 mówi, że:

Suma wpłat od obywatela polskiego na rzecz komitetu wyborczego, który złożył zawiadomienie o uczestnictwie w wyborach (…), nie może przekroczyć łącznie sumy limitów wpłat, o których mowa w art. 134 § 2 lub § 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy. art. 14 ust. 13 ustawy z 12 maja 2020 roku

To oznacza, że ci wyborcy, którzy do 10 maja wpłacili na konto komitetu wyborczego pełną kwotę limitu – czyli 39 tys. zł – nie mogą już tego zrobić ponownie dla tego samego kandydata w nowych wyborach. Jedynie ci, którzy wpłacili mniej lub nowi ofiarodawcy mogą jeszcze wspomóc swojego kandydata, byleby suma ich wpłat nie przekroczyła limitu 39 tys. zł.

Rozliczenia po kampanii

Komitety wyborcze mogą mieć na swoich kontach kwoty wyższe niż limit wydatków na kampanię. Na tę kwestię zwrócił uwagę Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego: "Jeżeli na koncie komitetu MKB została forsa (a chyba powinna idąca w miliony?) musi być teraz przekazana... na organizację pożytku publicznego. Nowy kandydat Platformy będzie dysponował 3x mniejszym limitem wydatków, niż mogłaby łącznie rozdysponować MKB i które pewnie wyda PAD" - napisał na Twitterze.

KO nie musi rozliczać kampanii Kidawy-Błońskiej już teraz - według przepisów Kodeksu wyborczego, których nie likwiduje ustawa z 12 maja, przekazanie ewentualnej nadwyżki wpływów nad wydatkami komitetu na rzecz organizacji pożytku może nastąpić dopiero po zakończeniu wyborów - czyli po zaakceptowaniu przez PKW sprawozdania finansowego danego komitetu. Mówi o tym art. 138 par. 3 Kodeksu wyborczego:

W przypadku uzyskania nadwyżki pozyskanych środków na cele kampanii wyborczej nad poniesionymi wydatkami przez komitety wyborcze, o których mowa w art. 88–90 (m.in. komitet wyborczy kandydata na prezydenta – red.), komitety te przekazują ją na rzecz organizacji pożytku publicznego. O przekazaniu nadwyżki pełnomocnik finansowy informuje właściwy organ wyborczy. art. 138 par. 3 Kodeksu wyborczego

Wysokość nadwyżki – zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego - ustala się po wydaniu przez właściwy organ wyborczy ostatecznego postanowienia o przyjęciu bądź odrzuceniu sprawozdania finansowego.

Według nowej ustawy sprawozdania finansowe w wyborach zarządzonych na 10 maja i kolejnych wszystkie komitety mają złożyć w ciągu trzech miesięcy od daty nowych wyborów. Przy czym art. 14 ust. 15 ustawy mówi, że "komitet wyborczy, który złożył zawiadomienie o uczestnictwie w wyborach (...), składa jedno, łączne sprawozdanie finansowe".

Czyli dziewięć komitetów powinno złożyć po jednym sprawozdaniu - łącznie za wydatki poniesione do 10 maja i w nowych wyborach. Tylko komitet wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej złoży sprawozdanie z wydatków poniesionych do 10 maja, a komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego - z wydatków w nowych wyborach.

Gdyby więc wybory odbyły się np. 12 lipca, sprawozdania finansowe powinny być złożone do PKW najpóźniej do 12 października. Dopiero wtedy PKW może, po analizie dokumentów, wydać postanowienie o przyjęciu sprawozdania. Po jego doręczeniu komitet ma dwa tygodnie na wpłatę ewentualnej nadwyżki na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego.

Zależni od partyjnych pieniędzy

Wydatki na kampanię prezydencką sprzed pięciu lat pokazują, że liczący się w wyborach kandydaci są uzależnieni od partyjnych pieniędzy. Na kampanię Bronisława Komorowskiego ponad 18 mln zł pochodziło z funduszu wyborczego Platformy Obywatelskiej. W sumie komitet Komorowskiego zebrał 18 142 385,66 zł, w tym 138 tys. zł pochodziło od wpłat od osób fizycznych.

Komitet wyborczy Andrzeja Dudy miał na swoim koncie 13 680 014,41 zł, PiS na jego kampanię przeznaczył 13 680 000 zł z funduszu wyborczego. Jak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu Dudy, na jego koncie nie odnotowano żadnych wpłat od osób fizycznych.

Wpływy komitetu wyborczego Andrzeja Dudy w 2015 rokupkw.gov.pl

Podobnie większość środków na kampanię Magdaleny Ogórek pochodziło z funduszu wyborczego SLD; Adama Jarubasa – z PSL; Janusza Palikota – z Twojego Ruchu; Jacka Wilka - z Kongresu Nowej Prawicy.

Kampanie Grzegorza Brauna, Janusza Korwin-Mikkego, Mariana Kowalskiego, Pawła Kukiza i Pawła Tanajno były sfinansowane z wpłat obywatelskich. Pięć lat temu żaden z komitetów wyborczych nie zdecydował się na zaciągnięcie kredytu bankowego.

Komitetom wyborczym w wyborach prezydenckich nie przysługuje zwrot kosztów kampanii, jak to się dzieje w przypadku wyborów parlamentarnych.

Artykuł został aktualizowany 20 maja. W pierwszej wersji błędnie sugerowaliśmy, że komitet Rafała Trzaskowskiego będzie mógł wykorzystać środki pozostałe na koncie komitetu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Te środki bowiem nie są już w dyspozycji funduszu wyborczego PO; niewykorzystane pieniądze komitet będzie musiał przekazać na rzecz OPP. Rację ma Piotr Trudnowski, pisząc, że nowy kandydat Platformy będzie dysponował trzy razy mniejszym limitem wydatków niż mogłaby łącznie mieć Małgorzata Kidawa-Błońska.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24