Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błąd
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błądTVN24
wideo 2/7
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błądTVN24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

"Nie będę owijał w bawełnę, chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: nastąpił błąd" - oświadczył w sierpniu na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Odniósł się tak do faktu, że podpisał się pod postanowieniem prezydenta (czyli udzielił kontrasygnaty) dotyczącym Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Postanowienie wyznaczało sędziego tej izby na przewodniczącego zgromadzenia jej sędziów, które miało wyłonić kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej. Kadencja dotychczasowej prezes Joanny Misztal-Koneckiej kończyła się bowiem 30 września.

Sprawa wywołała olbrzymie kontrowersje z uwagi na to, że prezydent wyznaczył - a premier zaakceptował - sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Środowisko sędziowskie wskazywało, że taki ruch nie idzie w parze z zapowiadaną naprawą wymiaru sprawiedliwości. Krzysztof Wesołowski jest bowiem tak zwanym neosędzią - został powołany na urząd przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa (neo-KRS), czyli po reformie tego organu przeprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

Lecz nagle 9 września Donald Tusk ogłosił w serwisie X, że podjął decyzję o uchyleniu swojej kontrasygnaty. To była i jest sprawa precedensowa. Żaden premier dotychczas tego nie zrobił. Decyzja ta podzieliła nie tylko polityków, ale też środowisko prawnicze. Sednem sporu było to, czy kontrasygnata to akt ustrojowy, z którego się nie można już wycofać i którego nie można nigdzie zaskarżyć - czy też można to zrobić w zwykłym trybie postępowania administracyjnego. Wielu ekspertów uznaje pierwszą wersję: że kontrasygnaty nie można było cofnąć. Jednak np. minister sprawiedliwości Adam Bodnar był przeciwnego zdania.

"Kontrasygnata wycofana tylko wirtualnie"

Termin "kontrasygnata" oznacza podpis premiera na aktach urzędowych wydawanych przez prezydenta. Mówi o tym art. 144 ust. 1 Konstytucji RP: "Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe", a w kolejnym ustępie napisano, że "akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi odpowiedzialność przed Sejmem". Ostatni ustęp tego artykułu zawiera listę 30 decyzji, co do których akty urzędowe prezydenta nie wymagają podpisu szefa rządu.

W dyskusji polityków, dziennikarzy i prawników padały pytania, w jaki sposób decyzja o uchyleniu kontrasygnaty się zmaterializuje. Bo przecież cały czas w "Monitorze Polskim" jest opublikowane postanowienie prezydenta z podpisem Donalda Tuska, a nigdzie nie zostało opublikowane cofnięcie kontrasygnaty.

"Poszukiwania uchylonej Kontrasygnaty nadal trwają, bo nikt jej jeszcze nie widział. Nie ma też żadnych oficjalnych informacji, gdzie jest" - komentował 10 września na platformie X dziennikarz "Niedzieli" Artur Stelmasiak. "A jak tam słynna kontrasygnata premiera? Znaleziono już jakiś formalny myk na jej uchylenie?" - pytała pod koniec września Katarzyna Sadło, publicystka znana w sieci jako Kataryna. "A kontrasygnata ciągle wycofana tylko wirtualnie" - oceniła kilka dni później. "Słowo premiera ważniejsze od monitora (Monitora Polskiego - red.)"; "Na X idzie wszystko załatwić"; "Kontrasygnata wycofana na X.com. A Monitor Polski? Zostanie spalony? Oddany do działu Ksiąg zakazanych? Odcieta glowa skazańca przyszyta? Logika się kłania. Czyli król jest nagi"- komentowali inni internauci (pisownia wpisów oryginalna).

Ponieważ we wrześniu Polska żyła powodzią i skutkami jej usuwania, temat cofnięcia kontrasygnaty siłą rzeczy odsunięto w cień. Tymczasem sprawa miała dalszy bieg. Sprawdziliśmy, czy i co zostało opublikowane oraz czy kontrasygnata działa, czy nie.

Kontrasygnata. Dwie skargi sędziów. Wpis Tuska

Postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu sędziego SN dr. hab. Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia mającego wybrać kandydatów na prezesa Izby Cywilnej zostało opublikowane w "Monitorze Polskim" 27 sierpnia. Jak piszemy wyżej, kadencja Joanny Misztal-Koneckiej kończyła się we wrześniu i konieczny był wybór następcy. Tak zwani starzy sędziowie wybór nowego prezesa jednak bojkotowali - przekonani, że i tak Andrzej Duda wybierze któregoś z neosędziów. Pierwsze, czerwcowe zgromadzenie sędziów w tej sprawie nie odbyło się z powodu braku kworum. Jednak kolejne - już tak. Zgłoszono na nim kandydaturę dotychczasowej prezes, więc nie mogła ona przewodniczyć zgromadzeniu w sprawie wyboru nowego prezesa. A według zmienionych przez Zjednoczoną Prawicę przepisów - którym prawnicy zarzucają niezgodność z konstytucją - w takiej sytuacji sędziego do przewodniczenia wybiera prezydent. Potrzebuje do tego jednak kontrasygnaty premiera. A Donald Tusk jej udzielił. Krytycy zarzucali mu, że tą kontrasygnatą dla neosędziego pozwolił, żeby na prezesa Izby Cywilnej na kolejną trzyletnią kadencję został wybrany także neosędzia.

Dostępne w "Monitorze Polskim" postanowienie prezydenta z kontrasygnatą premiera

28 sierpnia na konferencji prasowej premier tłumaczył, że to urzędnik popełnił błąd. - Urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego - mówił Tusk. Tym urzędnikiem był minister Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Ale 6 września sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego Dariusz Zawistowski i Karol Weitz złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dwie skargi: na postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy i kontrasygnatę premiera Donalda Tuska. Domagali się uchylenia przez sąd decyzji prezydenta i wstrzymania jej wykonalności do czasu wydania orzeczenia. Podkreślali, że prezydent nie ma prawa do wyznaczenia osoby, która ma kierować pracami zgromadzenia izby, która jest samorządem sędziów SN z danej Izby. Skarżący podkreślali, że w przypadku Izby Cywilnej nie ma potrzeby ingerencji prezydenta, bo przewodniczącego wyborczego zgromadzenia mogą wybrać sami sędziowie z tej izby.

Domagali się także uchylenia kontrasygnaty premiera Tuska, a do czasu wydania przez sąd orzeczenia również wstrzymania jej wykonalności. W obu skargach zarzucali, że decyzja prezydenta - ale też kontrasygnata premiera, która ją aprobuje - naruszają Konstytucję RP i ustawę o Sądzie Najwyższym.

9 września Donald Tusk opublikował na platformie X wpis: "W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty".

Tego samego dnia WSA na stronie internetowej potwierdził wpływ skargi na postanowienie prezydenta. Zwrócił jednak uwagę, że zgodnie z przepisami skargę wnosi się za pośrednictwem organu, którego dotyczy. Poinformował więc o przekazaniu skargi do Kancelarii Prezydenta RP. Od tego czasu ma ona 30 dni na przekazanie dokumentów z powrotem do WSA. Jak się dowiedzieliśmy, do 3 października to nie nastąpiło.

Jest pismo premiera pt. "Uchylenie kontrasygnaty"

Ani w "Monitorze Polskim", ani w żadnym innym oficjalnym publikatorze nie został opublikowany dokument stanowiący o uchyleniu kontrasygnaty. Jednak takowy powstał.

Kancelaria premiera poinformowała Konkret24, że już 9 września Donald Tusk przesłał prezydentowi i sędziom, którzy złożyli skargi do WSA, pismo zatytułowane "Uchylenie kontrasygnaty". "Akt uchylenia kontrasygnaty nie został opublikowany. Jest to akt administracyjny i nie podlega ogłoszeniu w trybie ustawy z 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych" - wyjaśnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

"Uchylenie kontrasygnaty" - pismo premiera Donalda Tuska z 9 września 2024 roku

Premier argumentuje, że nie miał informacji niezbędnych do właściwej oceny przedłożonego przez prezydenta postanowienia, a niezbędne i wyczerpujące informacje nie zostały mu przedstawione przy składaniu podpisu. W dokumencie podważa też status sędziów SN powoływanych przez neo-KRS oraz samą neo-KRS jako taką. Jako podstawę prawną wycofania kontrasygnaty podaje art. 54 par. 3 ustawy Kodeks postępowania przed sądami administracyjnymi.

Ten przepis stanowi, że organ, który wydał zaskarżony akt, ma prawo się wycofać z niego w trybie autokontroli, jeśli została złożona na ten akt skarga do sądu administracyjnego. Uznaje w ten sposób złożoną skargę za zasadną.

Na dole dokumentu pt. "Uchylenie kontrasygnaty" jest podpis premiera Donalda Tuska.

Pełny tekst dokumentu podpisane przez premiera czytaj tutaj>>>

Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej się odbyło

Dzień po ogłoszeniu przez premiera decyzji o wycofaniu kontrasygnaty zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej się odbyło. Wzięło w nim udział 16 spośród 30 sędziów. Jeszcze przed zakończeniem obrad reporter TVN24 Sebastian Napieraj relacjonował, że prowadzi je wyznaczony w postanowieniu przez prezydenta sędzia Krzysztof Wesołowski i nie uczestniczą w nim tak zwani starzy sędziowie, czyli powołani przez Krajową Radę Sądownictwa sprzed reformy tego organu.

SN wydał wówczas komunikat, w którym poinformował: "Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej, przed zarządzeniem głosowania, zapoznało się z pismem Prezesa Rady Ministrów z 9 września br. zatytułowanym 'Uchylenie kontrasygnaty', po czym podjęło uchwałę stwierdzającą, że nie stanowi ono przeszkody do przewodniczenia zgromadzeniu przez sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego".

W głosowaniu wyłoniono troje kandydatów: dotychczasową prezes Joannę Misztal-Konecką, Marcina Łochowskiego i Marcina Krajewskiego, którzy zostali przedstawieni prezydentowi. Wszyscy to tak zwani neosędziowie.

Sędziowie wycofują jedną skargę z WSA. Druga "została uznana przez premiera"

Jak się dowiedzieliśmy, 18 września dwaj sędziowie Sądu Najwyższego wycofali swoją skargę do WSA na postanowienie prezydenta. Zatem WSA wkrótce umorzy postępowanie w tej sprawie. 

"Jedna z naszych skarg została uwzględniona: w trybie autokontroli premier uchylił bowiem akt kontrasygnaty. A skoro kontrasygnaty nie ma w obrocie prawnym, to postanowienie prezydenta nie ma żadnej mocy, nie wywołuje skutków prawnych. Nie ma więc potrzeby, aby postanowienie prezydenta w dalszym ciągu skarżyć i poddawać kontroli sądu. Taka kontrola jest obecnie bezprzedmiotowa" - wyjaśnia w przesłanej Konkret24 odpowiedzi dr Michał Jabłoński, adwokat i pełnomocnik sędziów.

A co z drugą skargą: na kontrasygnatę premiera? - Została złożona zgodnie z przepisami do kancelarii premiera, skąd trafi do WSA - informuje mecenas Jabłoński. Nie wie, czy to już nastąpiło. Spodziewa się jednak, że sąd nie będzie badał tej sprawy merytorycznie, tylko umorzy postępowanie. - Skarga bowiem została uznana przez premiera w trybie autokontroli. Wycofał on kontrasygnatę - mówi prawnik. Podkreśla, że tym samym "cel zaskarżenia został osiągnięty". - Moim klientom chodziło o to, by postanowienie prezydenta utraciło moc prawną i tak się stało, ponieważ kontrasygnata została wycofana - uważa mecenas Jabłoński.

Prawnicy: wycofanie skargi z WSA nic nie zmienia, ale uchylenie kontrasygnaty budzi prawne wątpliwości

Zapytaliśmy prawników, co wycofanie jednej ze skarg zmienia w zakresie uchylenia kontrasygnaty, skoro to właśnie skarga była podstawą uchylenia - czy więc straciło moc?

Prawnicy są zgodni, że nie ma to żadnego znaczenia. Podkreślają, że jeśli uznaje się, że można uchylić kontrasygnatę w trybie postępowania administracyjnego - wówczas ważne jest, że w momencie uchylenia skarga na tę kontrasygnatę jeszcze istniała. Ale z drugiej strony ich zdaniem premier nie miał żadnych podstaw do tego, by uchylić kontrasygnatę. Podkreślają, że ta sprawa jest precedensowa i że do tej pory nie widzieli pisma premiera o wycofaniu kontrasygnaty.

- Wycofanie skargi z WSA nie ma tu żadnego znaczenia, ponieważ kontrasygnata premiera to nie była decyzja administracyjna - podkreśla w rozmowie z Konkret24 prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego (wszystkie pogrubienia od redakcji). Zwraca uwagę, że zastosowany w przypadku wycofania kontrasygnaty tryb "jest bardzo niebezpieczny". - Bo wywraca do góry nogami działanie naczelnych organów państwa - uważa prof. Zoll. Jego zdaniem prezydent również złamał prawo, wydając zaskarżone postawienie. - A premier mógł je po prostu wyrzucić do kosza. To by było prawidłowe działanie - stwierdza profesor.

"Prezes Rady Ministrów nie może wycofać raz udzielonej kontrasygnaty. Przyjmując jednak, że mógł to zrobić w związku ze złożoną skargą do WSA, jej wycofanie z sądu nie wpływałoby na skuteczność samego cofnięcia kontrasygnaty" - to z kolei opinia dr. Mateusza Radajewskiego, konstytucjonalisty z SWPS.

- Wycofanie skargi to z procesowego punktu widzenia uporządkowanie sprawy - uważa dr hab. Monika Haczkowska, członkini Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Lecz i ona uważa, że nie można uchylić kontrasygnaty. - Jest to taki akt, którego nie można wycofać. Piszącym naszą konstytucję do głowy by nie przyszło takie rozwiązanie - podkreśla ekspertka.

Natomiast prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, w rozmowie z Konkret24 żałuje, że skargę z WSA wycofano. - Gdyby tego nie zrobiono, sąd mógłby ocenić precedensowy spór. A tu stracono okazję, by uzyskać władczą wypowiedź sądu co do tego, czy sąd administracyjny w ogóle może kontrolować prerogatywy premiera i czy konkretny wypadek usprawiedliwiał zastosowanie autokorekty kontrasygnaty. Sprawa rozeszła się teraz po kościach - mówi prof. Łętowska. Podkreśla, że ustawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi przewiduje dopuszczalność autokontroli (tak właśnie tłumaczono uchylenie kontrasygnaty) ze strony organu, którego akt zaskarżono do sądu. Tyle że cofnięcie skargi wymusza umorzenie postępowania. Tymczasem - zdaniem prof. Łętowskiej - uniemożliwiono ocenę, czy skarga w ogóle nadawała się do merytorycznego rozpoznania, a działanie premiera rzeczywiście było w pełni prawidłowe i zgodne z procedurami.

- W normalnym biegu wydarzeń samo użycie trybu autokontroli skraca spory i odciąża sądy administracyjne, ale też, zwłaszcza przy precedensach, może ukrywać w sobie niebezpieczeństwo nadużyć - uważa prof. Łętowska.

27 września prezydent Andrzej Duda powołał Joannę Misztal-Konecką na stanowisko prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24