Dorwać Tuska. Czy ustawa "lex Tusk" to umożliwi?

Źródło:
Konkret24
Andrzej Duda podpisał ustawę o komisji "lex Tusk", po czym wysłał ją do Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Duda podpisał ustawę o komisji "lex Tusk", po czym wysłał ją do Trybunału KonstytucyjnegoMaciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Andrzej Duda podpisał ustawę o komisji "lex Tusk", po czym wysłał ją do Trybunału KonstytucyjnegoMaciej Knapik/Fakty TVN

"Lex Tusk" - nie bez powodu tak brzmi potoczna nazwa ustawy o komisji do zbadania wpływów rosyjskich. Czy jeśli lider PO zostanie przed nią wezwany i komisja podejmie wobec niego decyzje, może mu przeszkodzić w kandydowaniu do Sejmu czy objęciu teki szefa rządu? Eksperci wyjaśniają.

W uzasadnieniu podpisanej 29 maja przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy w sprawie powołania Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk jest wymieniony z imienia i nazwiska. Sejm uchwalił "lex Tusk" 14 kwietnia; Senat 11 maja uznał, że ustawa narusza 23 przepisy Konstytucji RP i ją odrzucił - ale 26 maja Sejm odrzucił weto Senatu. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę 29 maja i zapowiedział, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Nowe przepisy wejdą w życie 31 maja, dzień po publikacji ustawy w Dzienniku Ustaw.

Poseł i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski z Suwerennej Polski jeszcze w kwietniu przyznał, że ma nadzieję, iż "efektem pracy komisji będzie postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu". Pytany wówczas przez Artura Molędę z TVN24, czy ustawa o komisji do zbadania wpływów rosyjskich jest "robiona pod Tuska", odpowiedział, że konieczne jest rozliczenie Tuska i Waldemara Pawlaka (wicepremier i minister gospodarki w latach 2007-2012 - red.) za umowę gazową z 2010 roku.

W uzasadnieniu do ustawy - po pozytywnej ocenie rządów PiS z lat 2005-2007 - autorzy piszą o mających miejsce w kolejnych latach "zintensyfikowanych działaniach podmiotów związanych z Federacją Rosyjską", których celem jest "zwasalizowanie" Polski w stosunkach z Rosją. Czytamy tam:

Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że rząd Donalda Tuska w latach 2007-2014 realizował zgoła inną [w stosunku do pierwszych rządów PiS z lat 2005-2007] politykę wobec Federacji Rosyjskiej. Określa się ją mianem resetu w relacjach z Rosją, który zresztą został opracowany koncepcyjnie w Niemczech, przez rząd Angeli Merkel.

"Ludzie, którzy wpływom ulegali, po prostu będą musieli odejść z naszego życia publicznego. Nie na skutek tego, że zostaną przez kogoś skazani. Zostaną odsunięci przez wyborców" - stwierdził 29 maja prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Połczyna-Zdroju w województwie zachodniopomorskim. Wypowiedź ujawniła jeden z celów działania komisji. Pierwszy raport ma ona bowiem opublikować do 17 września 2023 roku - jeszcze w czasie aktualnej kadencji Sejmu i w środku kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi.

Zapytaliśmy prawników, czy i w jaki sposób "lex Tusk" może zaszkodzić byłemu premierowi w kandydowaniu i ewentualnym kierowaniu rządem, jeśli zostanie wezwany i oceniony negatywnie przed komisję.

Czym są środki zaradcze?

W art. 1 ustawa określa zadania i kompetencje komisji, w tym "szczególny tryb postępowania w przedmiocie badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022"; "środki zaradcze stosowane wobec osób będących w latach 2007-2022 funkcjonariuszami publicznymi lub członkami kadry kierowniczej wyższego szczebla spółki, którzy pod wpływem rosyjskim działali na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej".

Kluczowe są zapisy o środkach zaradczych. Jeśli komisja stwierdziłaby co do wezwanej osoby, że działała pod wpływami rosyjskimi, mogłaby zastosować wobec niej środki zaradcze. "Stosuje się [je], gdy jest to konieczne, aby zapobiec ponownemu działaniu pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w ustawie. Środki zaradcze to: - "cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenie zakazu otrzymania poświadczenia bezpieczeństwa na okres do 10 lat"; - "zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat"; - "cofnięcie pozwolenia na broń (...) lub nałożenie zakazu posiadania pozwolenia na broń na okres do 10 lat".

W ustawie podkreślono, że środek zaradczy można orzec tylko wtedy, gdy istnieje prawdopodobieństwo, że dana osoba ponownie będzie dokonywała czynności pod wpływem rosyjskim, a na szkodę interesów Polski.

Czy po zastosowaniu środków zaradczych wobec Tuska będzie mógł zostać premierem?

Rzecznik rządu Piotr Mueller, pytany 30 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, jakich konkretnie funkcji nie będzie mogła sprawować osoba objęta decyzją komisji, wymienił dyrektorów departamentów w resortach, ministrów oraz premiera. Przepisy ustawy zdają się potwierdzać tę perspektywę.

Dwa pierwsze wymienione wyżej środki zaradcze w praktyce oznaczają zakaz pełnienia wysokich stanowisk rządowych. Bo minister czy sekretarz stanu lub szef instytucji rządowej jest osobą pełniącą funkcję związaną z dysponowaniem środkami publicznymi, a praca na tych stanowiskach wymaga także poświadczenia bezpieczeństwa. Krzysztof Izdebski, ekspert Fundacji Batorego, potwierdza, że decyzję o zakazie pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi komisja może podjąć w stosunku do każdej osoby będącej przedmiotem jej zainteresowania. "Oznaczałoby to, że Donald Tusk w przypadku wygranej w wyborach, nie mógłby zasiąść na fotelu premiera" - pisze Izdebski w przesłanej nam analizie (wytłuszczenie od redakcji).

Prawnik odsyła w tym miejscu do art. 37 ust. 1 pkt. 2 ustawy "lex Tusk". Przepis ten dotyczy środka zaradczego w postaci zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat. Zgodnie z ust. 3 tego samego artykułu do tego środka zaradczego stosuje się przepisy ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W art. 32 ust. 2 i 3 tego aktu prawnego wyliczone są stanowiska, których ukarana osoba nie może sprawować. Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego przepisy te obejmują również funkcję premiera (mimo że nie jest ona wymieniona) - chodzi o pełnienie funkcji "kierownika" lub "reprezentowanie interesów majątkowych Skarbu Państwa".

Podobnie uważa dr Kamil Stępniak, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego: "Art. 32 ust. 2 pkt 2 ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych mówi o tym, że orzeczenie kary wiąże się z zakazem reprezentowania interesów majątkowych Skarbu Państwa. Art. 146 ust. 4 pkt 4 stanowi, że Rada Ministrów chroni interesy Skarbu Państwa - Premier zgodnie z art. 148 pkt 1 i 2 Konstytucji - reprezentuje radę ministrów i kieruje jej pracami. Zgodnie z art. 8 ustawy o kontroli w administracji rządowej - Premier jest organem odpowiedzialnym za koordynowanie kontroli. Co więcej, zgodnie z art. 7 ustawy o zarządzaniu mieniem państwowym Prezes RM wykonuje szereg kompetencji w imieniu Skarbu Państwa. W moim przekonaniu wykonywaniu tych wszystkich kompetencji nie jest możliwe z orzeczeniem środka zaradczego z art. 37 ust. 1 pkt 2 ustawy o komisji" (chodzi o ten o dysponowaniu środkami publicznymi - red.) - pisze w analizie dla Konkret24.

A gdyby wobec Tuska komisja zastosowała również środek zaradczy dotyczący cofnięcia poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenia zakazu otrzymania poświadczenia bezpieczeństwa? Krzysztof Izdebski odpowiada, że teoretycznie jest to możliwe. Tyle że - znów teoretycznie - premierem można być i bez poświadczenia bezpieczeństwa. "Tu w ogóle nie chodzi zresztą o sankcję tylko o łatkę i spektakl" - podsumowuje Izdebski. Pytany, czy decyzje komisji uderzające w Tuska możliwe są jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, odpowiada, że jak najbardziej. "Komisja nie jest ograniczona terminami i może zacząć wydawać pierwsze decyzje w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia prac" - ocenia.

- W kontekście opisanych w ustawie środków zaradczych nie jest możliwa żadna funkcja ani rządowa, ani okołorządowa (wytłuszczenie od redakcji). Jeżeli nie da rady uprawdopodobnić przesłanki z punktu pierwszego, to można uprawdopodobnić tę drugą. To jest eliminacja dowolnego przeciwnika politycznego - stwierdza dr Bogna Baczyńska z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego.

"Środki zaradcze przewidziane przez ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP należy traktować tak naprawdę jak sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, co jest sprzeczne z art. 175 ust. 1 Konstytucji RP" - ocenia dr Kamil Stępniak. Jego zdaniem środki zaradcze mają de facto charakter wymierzenia kary, co może oczywiście spowodować niemożność sprawowania funkcji premiera czy ministra.

Doktor Stępniak zwraca uwagę, że komisja może kierować zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. "Jeżeli sąd skazałby kandydata prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, wtedy taka osoba nie mogłaby kandydować. Jednakże w mojej ocenie jest to niemożliwe przed najbliższymi wyborami" - pisze dr Stępniak. "Działalność komisji może wpłynąć na zdolność Donalda Tuska oraz każdego innego polityka do sprawowania najważniejszych funkcji w państwie" - podsumowuje prawnik.

Czy jeśli Tusk złoży skargę do WSA, wykonanie decyzji komisji zostanie wstrzymane?

Politycy obozu Zjednoczonej Prawicy przekonują, że decyzje komisji podlegają sądowej kontroli. "Jeżeli komisja podejmie decyzję dotyczącą tak zwanych środków zaradczych lub podejmie decyzje dotyczące właśnie odebrania uprawnień i tak dalej, to jest zaskarżenie do sądu, w związku z tym do czasu rozstrzygnięcia sądowego ta osoba będzie dalej pełniła swoją funkcję, więc ja naprawdę nie rozumiem tutaj obaw ze strony tych osób, które zgłaszają te uwagi" - mówił 29 maja Piotr Mueller (cytat za 300polityka.pl).

"Nie jest prawdą, że złożenie skargi do WSA (wojewódzkiego sądu administracyjnego - red.) wstrzymuje wykonanie decyzji komisji" - komentuje dla Konkret24 dr Kamil Stępniak. Wyjaśnia, że zgodnie z art. 61 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania aktu lub czynności. "Co więcej, należy zwrócić uwagę, że sądy administracyjne są powołane do badania legalności działalności administracji publicznej, w tym wypadku mamy klasyczny przypadek ustawowego bezprawia, więc nie jestem przekonany, że sąd będzie władny wydać rozstrzygnięcie na korzyść strony" - komentuje dr Stępniak.

Czy Donald Tusk będzie mógł kandydować w wyborach?

Biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego informuje Konkret24, że ustawa o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie odnosi się do kwestii dotyczących prawa wybieralności (biernego prawa wyborczego). "Dlatego też decyzje podejmowane przez Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 nie będą miały wpływu na rozstrzygnięcia Państwowej Komisji Wyborczej i okręgowych komisji wyborczych" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego KBW na nasze pytania.

KBW podkreśla, że kwestię prawa wybieralności w wyborach do Sejmu i do Senatu reguluje Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (w szczególności art. 99) i Kodeks wyborczy (art. 11 ust. 2).

Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego decyzje komisji nie będą miały żadnego wpływu na bierne prawo wyborcze Donalda Tuska. Będzie on mógł kandydować w wyborach na posła czy senatora. "Tutaj 'wchodzą' przepisy Konstytucji określające zasady startu w wyborach" - ocenia Izdebski. Chodzi o przepisy z art. 99. Izdebski przekonuje, że Państwowa Komisja Wyborcza nie będzie mogła się odnosić do decyzji komisji. Ustawa nie nadała jej nowych uprawnień, a jak każdy organ, PKW działa na podstawie i w granicach przepisów.

I nie ma znaczenia, czy chodzi o decyzje komisji podjęte przed czy po zatwierdzeniu list wyborczych przez PKW.

1. Wybrany do Sejmu może być obywatel polski mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 21 lat. 2. Wybrany do Senatu może być obywatel polski mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 30 lat. 3. Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.

Łatka "ruski agent", czyli wpływ na ocenę kandydata przez wyborców

W dniu ogłoszenia decyzji o podpisaniu ustawy prezydent Andrzej Duda mówił o prawie do sądu.

Ale chcę też bardzo mocno zaznaczyć, że ustawa ta nie przewiduje, aby werdykt komisji jako taki eliminował z życia publicznego czy politycznego. Jest możliwość skorzystania z drogi sądowej. W istocie zatem, aby można było ostatecznie rozstrzygnąć o kwestii odpowiedzialności, tutaj będzie w tej sprawie wypowiadał się sąd. I w moim przekonaniu jest to bardzo silna gwarancja konstytucyjna co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego sądowego postępowania.

O tym, że sądowa kontrola decyzji komisji jest iluzją, obszernie pisaliśmy w Konkret24. "Waga kwestii rozstrzyganych przez Komisję, a także ciężar odpowiedzialności przypisywany przez nią poszczególnym jednostkom powinny skutkować poddaniem jej decyzji pełnej kontroli sądowej. Znaczna dowolność Komisji w kwalifikowaniu określonych osób jako działających pod wpływem rosyjskim, połączona z iluzoryczną kontrolą jej działalności jedynie pod kątem legalności działania, stanowić będzie kolejny argument świadczący o naruszeniu przez polskiego ustawodawcę prawa do sądu" - oceniła Helsińska Fundacja Praw Człowieka w wydanej w kwietniu opinii dla senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego. 

"Nadanie komuś łatki 'ruskiego agenta' będzie jednak stanowiło pewną dolegliwość przy okazji oceny kandydata przez elektorat. Zresztą o to właśnie twórcom ustawy chodzi" - uważa Krzysztof Izdebski.

Choć dr Kamil Stępniak podobnie jak Izdebski uważa, że orzeczenie przez komisję środków zaradczych (np. wobec Donalda Tuska) nie stoi na przeszkodzie w kandydowaniu danej osoby do Sejmu lub Senatu, to zwraca uwagę na faktyczne konsekwencje decyzji. "Działania komisji będą mogły pozbawić czci i dobrego imienia bez wyroku sądowego, co jest sprzeczne z art. 42 ust. 3 Konstytucji – praktycznie bowiem rozstrzygać będzie się o zdradzie stanu" - twierdzi.

- Te przepisy są wymierzone w każdego potencjalnego konkurenta politycznego, ale w szczególny sposób są skierowane przeciwko tym politykom, którzy uosabiają wartości demokratyczne - mówi dr Baczyńska. Jej zdaniem nowe przepisy mogą być zagrożeniem również dla czynnego prawa wyborczego (prawa wybierania). - Uważam, że ta pseudoustawa jest najwyższym alarmem dla nas, obywateli. Grozi ona bowiem podeptaniem naszych praw wyborczych. Nasza wolność wyboru może zostać pogwałcona poprzez wyeliminowaniem określonych kandydatów - podsumowuje dr Baczyńska.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24