"Najdroższa energia w Europie" vs "ceny jedne z najniższych". Sprawdzamy spór polityków

Źródło:
Konkret24
Podwyżki cen prądu uderzają we wspólnoty mieszkaniowe i lokatorów
Podwyżki cen prądu uderzają we wspólnoty mieszkaniowe i lokatorówTVN24
wideo 2/5
Podwyżki cen prądu uderzają we wspólnoty mieszkaniowe i lokatorówTVN24

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa twierdzi, że u nas jest najtaniej, a polityk opozycji, że najdrożej, jeśli chodzi o ceny energii. Obie strony na dowód swoich racji przedstawiły mapy. Tłumaczymy, jak jest naprawdę.

Bardzo duże zainteresowanie wzbudziła mapa opublikowana na Twitterze w sobotę, 8 lipca, przez Annę Moskwę, minister klimatu i środowiska. "'Prawda Tuska' a rzeczywistość" - skomentowała. Jej zdaniem załączona mapa pokazuje, że "Dzięki działaniom rzadu @pisorgpl średnie ceny energii w Polsce były i są zdecydowanie niższe niż w Niemczech i są jednymi z najniższych w Europie" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Minister zakończyła wpis hasztagiem #KonkretyPiS.

Anna Moskwa w swoim wpisie nawiązała do Donalda Tuska, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Nie znaleźliśmy jednak jego wypowiedzi z ostatnich dni, która odnosiłaby się do cen prądu. Wcześniej rzeczywiście wielokrotnie krytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości za zbyt wysokie ceny. Być może minister nawiązywała do słów szefa PO, które padły kilka godzin wcześniej podczas krajowej konwencji partii Nowoczesna, wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej. Tusk mówił tam między innymi o inflacji i drożyźnie. Podał przykład dużych wydatków przykładowej rodziny z Pułtuska, która jedzie na wakacje do Krynicy. "Drożyzna ma wymiar ludzkich dramatów" - podsumował.

Na mapie opublikowanej przez minister jest informacja, że pokazuje ona średnie ceny energii elektrycznej na rynku spot w 2022 roku (rynek spot, czyli rynek dnia następnego, gdzie zakup energii następuje po cenach hurtowych; transakcje są realizowane w ciągu dwóch dni roboczych, a podstawowym okresem handlowym jest jedna godzina - red.). Europejskie kraje mają na nim różne kolory: od ciemnozielonego (oznacza najniższe ceny), przez jaśniejsze odcienie zieleni i kolor jasnożółty, po barwę ciemnożółtą (ceny najwyższe). Polska ma kolor ciemnozielony i cenę w wysokości 166,72 euro/MWh, czyli rzeczywiście jedną z najniższych, choć w niektórych regionach Szwecji lub Norwegii jest zdecydowanie taniej. Niemcy są jasnozielone z ceną 235,45 euro/MWh. Najwyższa cena -(307,81 euro/MWh) jest przypisana do północnych Włoch. Na dole mapy jest informacja o źródle - stronie Energy-charts.info - i ostatniej aktualizacji, czyli 3 czerwca 2023 roku.

Lawina krytyki: "Pani minister nie zauważyła, że mamy już lipiec kolejnego roku"

Wpis minister ma 267 tys. wyświetleń. Za publikację tej mapy spadła na nią lawina krytyki. Internauci oraz politycy opozycji zarzucili Moskwie, że opublikowała nieaktualną mapę. Dodawali własne mapy, ale z zupełnie innymi danymi.

"Pani minister nie zauważyła, że mamy już lipiec kolejnego roku. Może jakaś mapka z czerwca lub maja? A może jeszcze jakiś wykresik ze średnimi zarobkami dorzucić, mniej więcej z czasu, o którym mowa?" - zapytał na Twitterze Marek Belka, europoseł Koalicji Obywatelskiej, publikując mapę z tego samego serwisu, co Moskwa. "W Polsce mamy najdroższą energię w Europie. Rząd PiS pracował na to osiem lat" - przekazał Jan Grabiec, poseł i rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej. Jego mapa pochodziła z serwisu 300 gospodarka, źródłem danych zaś była firma Energy Solution. Dane obejmowały pierwsze półrocze 2023 roku. "Rozumny człowiek z faktami nie dyskutuje. Mapa przedstawia średnią cenę energii elektrycznej w Europie. W PiS znajdzie się jakaś Moskwa, Brudziński lub inny aparatczyk PiS, który prezentując stare dane będzie pisał, że to nieprawda" - skomentował z kolei senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski.

Porównaliśmy dane serwisu z mapami, na który powołują się politycy.

Źródłem strona niemieckiego instytutu

To nie pierwszy raz, gdy te mapy ze średnimi cenami prądu trafiają do mediów społecznościowych i wywołują ożywione dyskusje. Ich źródłem bardzo często jest internetowa strona z danymi Energy-charts.info, prowadzona przez Instytut Fraunhofera ds. Systemów Energii Słonecznej (ISE). To największy instytut badań nad energią słoneczną w Europie, który obecnie zatrudnia około 1 400 pracowników. Ma siedzibę we Freiburgu i od początku istnienia jest zaangażowany w transformację energetyczną w Niemczech. Dziś jest jednym z najważniejszych inicjatorów i partnerów badawczych na świecie w zakresie dostaw energii opartych w 100 proc. na źródłach odnawialnych.

Codziennie inne dane

W zakładce "mapy" niemiecki instytut publikuje interaktywne mapy ze średnimi cenami energii elektrycznej w Europie w poszczególnych krajach na rynku spot. Są podawane w euro za megawatogodzinę. Kraje są zaznaczone kolorami - im cieplejszy, tym cena jest wyższa. W bardzo łatwy sposób użytkownik może wybrać interesujący go okres - rok, miesiąc, tydzień, a nawet konkretny dzień od roku 2015 do teraz.

Łatwość doboru okresu i fakt, że ceny mogą się zmieniać z dnia na dzień sprawia - co widać choćby teraz w mediach społecznościowych po wpisie minister Moskwy - że wspierający daną opcję polityczną szukają w tym serwisie danych, które im pasują. Dlatego ważne, by widząc mapę z serwisu Energy-charts.info, mieć pewność, którego dokładnie okresu dotyczy.

Stara mapa minister Moskwy

Nierzadko w serwisie prowadzonym przez ISE generowane są i później rozpowszechniane mapy z nieaktualnymi danymi. Tak też stało się w przypadku mapy opublikowanej przez Annę Moskwę. Rzeczywiście - jak zarzucali to internauci i politycy opozycji - opublikowana przez nią na Twitterze mapa nie jest aktualna. To mapa ze średnimi cenami za 2022 rok. Choć dostępna jest już mapa z nowszymi - choć niepełnymi danymi - za 2023 rok, ale Polska na niej wypada gorzej niż rok temu.

Mapę opublikowaną przez minister można łatwo wyszukać na stronie instytutu. W 2022 roku w Polsce średnio płacono za prąd 166,72 euro/MWh, w Niemczech - 235,45. Najdrożej było wówczas na południu Europy (z wyjątkiem Hiszpanii i Portugalii), a najtaniej w części Skandynawii, Polsce, krajach iberyjskich i nadbałtyckich.

Przeanalizowaliśmy mapy niemieckiego instytutu z rocznymi, miesięcznymi i tygodniowymi średnimi cenami za energię elektryczną z ostatnich dwóch lat. Jak wypada Polska w porównaniu do reszty kontynentu i do Niemiec, o których wspomniała minister Moskwa we wpisie?

2022. W Polsce taniej niż w Niemczech. Polska zielona

Przypomnijmy - w lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę, co spowodowało w Europie gigantyczne podwyżki cen energii. Dość powiedzieć, że z danych niemieckiego instytutu wynika, iż średnia cena za prąd w Polsce w 2022 roku była niemal dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej i niemal cztery razy niż w latach 2020-2018.

Z mapy opublikowanej przez minister klimatu już wiemy, że ceny w Polsce w całym 2022 roku były jednymi z najniższych, niższymi od tych w Niemczech. A jak to wyglądało w rozbiciu na poszczególne miesiące? Ogromny wzrost cen po wybuchu wojny widać już na mapie z danymi za marzec 2022 roku. Całe południe Europy i część krajów środkowej Europy jest zaznaczona na czerwono albo pomarańczowo. Najdrożej jest w północnych i środkowych Włoszech - 311,53 euro/MWh. W Polsce wówczas cena wynosi 141,53 euro/MWh, a w Niemczech - 252,01 euro/MWh. W kolejnych miesiącach sytuacja na kontynencie nieco się uspokaja, ale w sierpniu znów są ogromne podwyżki. Najgorzej jest we Włoszech - niemal 550 euro/MWh; we Francji, Austrii, Węgrzech, Słowacji, Litwie i Łotwie cena zbliża się do 500 euro/MWh. W Polsce wówczas średnia cena wynosi 268,89 euro/MWh, a w Niemczech - 465,18. W kolejnych dwóch miesiącach wystepują duże spadki cen w całej Europie. Ceny rosną znów w listopadzie, by w grudniu znów spaść.

Podsumowując: również w ujęciu miesięcznym, w całym 2022 roku (z wyjątkiem listopada) średnie ceny energii w Polsce są rzeczywiście jednymi z najniższych w Europie. Nasz kraj na mapach jest niemal cały czas zaznaczony na zielono. A do tego w każdym miesiącu nasze ceny są niższe niż w Niemczech, czasem nawet dwukrotnie. Warto tu dodać, że w ujęciu rocznym od 2015 do 2021 roku to Niemcy mieli tańszy prąd niż Polacy.

Aktualne dane: w Niemczech taniej niż w Polsce

Jeśli chodzi o najnowsze dane roczne za 2023 rok (oczywiście niepełne, bo do 10 lipca), to w tej chwili Polska ma kolor pomarańczowy (okolice środka stawki) ze średnią ceną na poziomie 121,66 euro/MWh. Droższy prąd o około 10-15 euro/MWh jest we Włoszech i Grecji, a o 20 euro/MWh - w Irlandii Północnej. Jak dotąd, w tym roku w Niemczech jest taniej niż w Polsce - 102,32 euro/MWh.

Jeśli chodzi o najnowsze dane miesięczne, czyli niepełne dane za lipiec, to te pokazują Polskę zaznaczoną kolorem jasnoczerwonym. Mamy jedną z najwyższych cen (107,7 euro/MWh), podczas gdy na najdroższym Półwyspie Apenińskim trzeba płacić ok. 115-116 euro/MWh. Niemcy mają przypisany kolor jasnozielony i stawkę 71,64 euro/MWh. Gdy chcemy sprawdzić dane za ostatni pełny miesiąc bieżącego roku, czyli za czerwiec, to tu Polska jest już na ciemnoczerwono i to jako jedyny kraj. W zeszłym miesiącu średnia cena wynosiła u nas wówczas 118,17 euro/MWh. Wcześniej, od stycznia do marca 2023 roku, polskie ceny są albo jednymi z najniższych, albo nasz kraj jest w środku stawki. Jednak już w kwietniu w Polsce średnia cena jest jedną z najwyższych - wynosi 122,09 euro/MWh. Niewiele więcej jest we Włoszech i Grecji. W maju natomiast energia w Polsce jest najdroższa.

Ostatnie tygodniowe dane serwisu (aktualizowane 10 lipca) pokazują Polskę na ciemnoczerwono ze stawką 130,39 euro/MWh. Niemcy są na żółto - 109,97 euro/MWh.

Ostatnie dane tygodniowe ze strony Energy-Charts.info pokazują, że w Polsce mamy jedną z najwyższych cen energiiEnergy-charts.info

Podsumowując: w ujęciu miesięcznym, w każdym miesiącu 2023 roku, a także we wszystkich tygodniach bieżącego roku (z wyjątkiem dwóch: 3. i 5. tygodnia) średnie ceny energii elektrycznej w Polsce są wyższe od tych w Niemczech.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24