Niektórzy politycy PiS sugerują, że niemiecki europoseł Manfred Weber mówił w wywiadzie o "Berlinie" lub "Niemcach" jako o "jedynej sile mogącej zastąpić PiS w Polsce". Pełna treść jego wypowiedzi pokazuje jednak, że nie miał na myśli swoich rodaków.
Wielu polityków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości 26 czerwca opublikowało w mediach społecznościowych wypowiedź niemieckiego europosła i przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfreda Webera, który dzień wcześniej w wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powiedział: "Budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić ten kraj z powrotem do Europy".
We wpisach części polityków pojawiła się jednak sugestia, że Weber miał na myśli "Berlin", "Niemcy" lub "Niemców" jako "jedyną siłą mogącą zastąpić PiS w Polsce". Pisali na przykład (pisownia wszystkich wpisów oryginalna):
'Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce' - powiedział otwarcie niemiecki polityk Manfred Weber. Czyli albo niezależna Polska rządzona przez PiS, albo niemiecka dominacja. O to będą najbliższe wybory. Dziękuję, Herr Weber, za tak otwarte postawienie sprawy.
Niemiecki polityk i sojusznik Tuska Manfred Weber twierdzi, że - tu cytat - są 'jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce'. Panie Weber, to Polacy decydują o tym, kto rządzi w naszej Ojczyźnie. Berlin nie ma tu nic do gadania.
Berlin w końcu wyłożył karty na stół i przestał się kryć. Niemiecki polityk Manfred Weber powiedział: 'Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce'. (...) Niemcy robią, co mogą aby zmienić rząd w Polsce. Dlatego właśnie przysłali Tuska do Polski. Najbliższe wybory właśnie o tym będą - albo nadal będziemy budować silną, niezależną Polskę albo pozwolimy Niemcom zainstalować swojego człowieka u steru rządów w Polsce.
Wyjaśniamy więc, co dokładnie mówił Manfred Weber w wywiadzie dla niemieckiego dziennika i kto jego zdaniem jest "jedyną siłą, która może zastąpić PiS".
Wywiad o przyszłości Europejskiej Partii Ludowej
Wywiad z przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej (EPL) opublikowano na portalu "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w niedzielę, 25 czerwca. Rozmowa w głównej mierze koncertuje się na samej partii EPL, jej przyszłości i potencjalnych zmianach na stanowisku przewodniczącego. Dlatego też wywiad opatrzono tytułem "Von der Leyen byłaby na pierwszym miejscu", ponieważ Weber wskazał właśnie Ursulę von der Leyen, obecną przewodniczącą Komisji Europejską wywodzącą się z EPL, jako jedną z głównych kandydatów na stanowisko przyszłego przewodniczącego partii.
To właśnie w wątku rozmowy dotyczącym Ursuli von der Leyen pojawiło się zdanie błędnie przedstawiane w Polsce jako odnoszące się do Niemców, którzy mieliby zastąpić Prawo i Sprawiedliwość. Dziennikarz zapytał Webera: "Czy [Ursula von der Leyen] pasuje do partii, której chce przewodzić?". Weber odpowiedział: "Europejska Partia Ludowa była i jest partią centrową i europejską. Von der Leyen jest tego ucieleśnieniem. Ale decydujące jest również to, z jakimi projektami na przyszłość wejdziemy w kampanię wyborczą. Mam ambicję, aby EPL ponownie stanęła na czele Komisji [Europejskiej], aby stała się zdecydowanie najsilniejszą grupą parlamentarną. Inicjatywa jest po naszej stronie. Mamy dziesięciu szefów państw i rządów. Gdyby dołączyła do nich Hiszpania, byłby to kolejny wielki sukces. Ludzie uważają, że obywatelskość, jednoczenie jest o wiele bardziej atrakcyjne niż lewicowi ideolodzy".
Dziennikarz dopytał: "To jest obywatelskość czy partia przesuwa się na prawo? W krajach takich jak Finlandia rząd EPL zależy od prawicowych populistów. Chrześcijańscy Demokraci we Włoszech są obecnie jedynie partnerem mniejszościowym". Manfred Weber odpowiedział:
Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. Alternatywa dla Niemiec, [Marine] Le Pen to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy [z innymi partiami]: proeuropejskość, proukraińskość, popieranie zasad państwo prawa. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy.
W tej samej odpowiedzi Weber dodał: "Albo weźmy Słowację. Tam Robert Fico, wciąż członek socjaldemokratów, startuje z przekazem czysto orbanowskim, proputinowskim i przeciw państwu prawa - my z Eduardem Hegerem - z [przekazem] proeuropejskim i proukraińskim".
Z pełnego kontekstu wynika więc jasno, że niemiecki europoseł nie mówił o Niemcach, a o Europejskiej Partii Ludowej jako o "sile, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy". Świadczy o tym chociażby fakt, że mówi "my" o Eduardzie Hegerze - liderze słowackiej partii Demokraci, należącej do grupy EPL w europarlamencie.
Tę interpretację słów Manfreda Webera potwierdził w wiadomości do Konkret24 rzecznik tego polityka Dirk Gotink. "Oczywiście mówił to jako przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej" - przekazał nam Gotink. "EPL to największa rodzina polityczna w Europie, partia wyzwolicieli od komunizmu oraz najsilniejszy głos przeciwko nielegalnej wojnie Rosji w Ukrainie. Ta rodzina EPL jest reprezentowana we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej" - dodał.
Europejska partia PO i PSL
Europejska Partia Ludowa to europejska partia polityczna, w której skład wchodzą proeuropejskie, chadeckie, ludowe i konserwatywno-liberalne partie wszystkich krajów Unii Europejskiej. Z Polski do EPL należą dwie partie opozycyjne względem rządu PiS: Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Co więcej, europoseł PO Jan Olbrycht jest jednym z dziesięciu wiceprzewodniczących EPL pochodzących z dziesięciu różnych państw Unii Europejskiej. Poprzednikiem Manfreda Webera na stanowisku przewodniczącego EPL był natomiast obecny przewodniczący PO Donald Tusk.
W cytowanym wywiadzie Manfred Weber raz jeszcze odniósł się do rządu PiS. Kiedy przekonywał, że członkowie partii będą "budować mosty, spierać się i przezwyciężać podziały", dziennikarz przypomniał mu, że wcześniej mówił o "zaporze ogniowej dla PiS-u, który jest dominującą siłą w Grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów" i zapytał europosła: "To co: zapora czy most?". Przewodniczący EPL odpowiedział: "PiS należy do obozu naszych przeciwników politycznych. Poprzez uchwalenie ustawy lex Tusk, procedurę art. 7, wybór zależnych sędziów - w ten sposób stawiają się poza dyskursem demokratycznym i dołączają do towarzystwa Alternatywy dla Niemiec i Le Pen".
Źródło: Konkret24