FAŁSZ

Posłanka PiS o protestujących kobietach "narkomanki-prostytutki"? Nie. Atak hakerski na konta trzech polityków PiS

Atak hakerski na konta trzech polityków PiSShutterstock

"Zdanie narkomanek-prostytutek i zabójców dzieci nie będzie mieć wpływu na podejmowane decyzje" - miała napisać na Twitterze posłanka PiS Joanna Borowiak. Wpis oburzył internautów, polityków i dziennikarzy. Posłanka tłumaczyła, że ktoś włamał się na jej konto. Jak ustalił Konkret24 - nie tylko na jej. Konta trzech polityków PiS padły ofiarą ataku hakerskiego. Opisujemy, jak do tego doszło.

Możecie sobie protestować ile chcecie. Jak powiedział Jarosław Kaczyński, zdanie narkomanek-prostytutek i zabójców dzieci nie będzie mieć wpływu na podejmowane decyzje" - wpis tej treści pojawił się po raz pierwszy 29 października o godzinie 7.54 na twitterowym profilu posłanki PiS Joanny Borowiak. Potem jeszcze siedem razy.

Wpis, który został opublikowany z konta posłanki BorowiakTwitter

Miał to być jej komentarz do trwających w całej Polsce protestów po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przesłanka eugeniczna do usunięcia ciąży jest niezgodna z konstytucją.

"Wstyd pani posłanko!"

Wpis na koncie posłanki Borowiak wywołał ogromne poruszenie wśród internautów, polityków opozycji i dziennikarzy. Spowodował na Twitterze lawinę hejtu i krytycznych komentarzy skierowanych pod adresem posłanki. Był tego dnia jednym z najbardziej komentowanym wpisów na polskim Twitterze.

"Właśnie takie są efekty chorej polityki #Kaczyńskiego. Język nienawiści i obrażanie kobiet walczących o swoje podstawowe prawa. Poniżej wpis posłanki PiS. Brak słów..." - skomentował przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.

"Wywołaliście wojnę, a teraz podlewanie ją benzyną pogardy do protestujących" - oceniła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej, wiceszefowa klubu Koalicji Obywatelskiej. "Pięknie się nam pani posłanka Borowiak z PiS przedstawiła przed milionami Polek i Polaków" - brzmiał komentarz na profilu partii Razem. "Wstyd Pani Posłanko! Zgłosimy tę wypowiedź do Komisji Etyki Poselskiej" - napisała na Twitterze Urszula Zielińska z Zielonych. "Takie zdanie o tysiącach protestujących ma posłanka #pis. Trudno uwierzyć" - oceniła z kolei Monika Rosa z Nowoczesnej.

"Oto jak posłanka PiS nazwała protestujące kobiety i młodzież! I co wy na to?! - zapytał na Facebooku swoich 974 tys. fanów administrator strony Sok z Buraka. Na ten post zareagowało 6 tys. użytkowników, pojawiło się pod nim ponad 2 tys. komentarzy.

Posłanka Borowiak w rozmowie z Konkret24 później powie, że posłowie opozycji rzucili się na nią "jak hieny". - To jest po prostu dramat, że ludzie, którzy są czy byli parlamentarzystami, byli ministrami, piszą na Twitterze takie rzeczy. Szukają taniej sensacji, wiedząc przecież, że to nie jest moje konto - oceni.

Potem część wpisów politycy opozycji sprostują lub skasują, a Michał Szczerba z PO napisze, że prosi "ozaniechanie upubliczniania nieprawdziwych wpisów i komentarzy". "W tej sprawie posłanka jest osobą pokrzywdzoną" - przyzna Szczerba.

"Treści nie są mojego autorstwa"

W tym czasie, gdy w mediach społecznościowych wylewała się krytyka na Borowiak, ona zabiera głos na Facebooku: "Oświadczam, że treści publikowane od dnia 26 października 2020 r. od godziny 14.15 w serwisie społecznościowym Twitter na koncie o nazwie @BorowiakJoanna nie są mojego autorstwa. O włamaniu na moje konto informowała rzecznik Prawa i Sprawiedliwości pani Anita Czerwińska w poniedziałek 26.10.2020 r. Sprawa została natychmiast zgłoszona administracji Twittera oraz na Policję. Treści publikowane obecnie na moim koncie mają na celu dyskredytowanie mnie jako posła na Sejm RP, zdyskredytowanie mojego ugrupowania i służą budowaniu negatywnych emocji oraz szerzeniu napięć w społeczeństwie. Jednocześnie informuję, że powielanie treści publikowanych przez cyberprzestępców na moim koncie jest nieuprawnione i krzywdzące".

Oświadczenie posłanki PiSfacebook

Partyjnej koleżanki bronią na Twitterze posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Informują, że doszło do włamania i Borowiak straciła kontrolę nad kontem. Rzeczniczka partii przypomina, że informowała o tym na Twitterze już 26 października.

"Uprzejmie proszę wszystkich świadomych internetowych manipulatorów, podających fejkowe wpisy z fałszywego konta Pani Poseł Borowiak, aby w tym wypadku byli uprzejmi zastosować do jednego z popularnych dzisiaj na ulicy hasła, zaczynającego się na literę 'W' kończącego się 'Ć'" - skomentował na Twitterze europoseł PiS Joachim Brudziński.

"Informacja sprzed dwóch dni, a pół Internetu podaje dalej na serio fejka. Chyba nie zawsze nieświadomie..." - oceniał Marcin Horała, wiceminister infrastruktury.

Na koncie PiS na Twitterze pojawiła się informacja o włamaniu na konto poseł Borowiak. "Straciła do niego dostęp, a zamieszczane na Twitterze treści nie są jej autorstwa. Zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - napisano.

Kolejny wpis. Kolejna fala krytyki i hejtu

Po kilku godzinach od pierwszego porannego kontrowersyjnego wpisu, o 13.13 na twitterowym koncie posłanki Borowiak pojawił się następny: "Szanowni Państwo! Przypadkowo opublikowałam ten komentarz. To miało być w prywatnej wiadomości. Pozdrawiam serdecznie".

On również spowodował liczne hejterskie i krytyczne komentarze. "Kiedy prywatne poglądy wychodzą na jaw. No cóż" - ocenił Cezary Tomczyk, szef klubu parlamentarnego PO. "Gdy ktoś potwierdza tylko, że ma złą opinię o milionach Polaków... i jeszcze że taką samą opinię wyraził Kaczyński" - to z kolei komentarz posła PO i sekretarza generalnego partii Marcina Kierwińskiego.

Część internautów, dziennikarzy i polityków opozycji odnosiła się do wcześniejszych tłumaczeń polityków PiS, że do żadnego włamania nie doszło - oceniali, że posłowie prawicy nie pisali prawdy. "Partia kłamstwa PiS. W każdej sprawie, całą dobę" - skomentował Tomasz Siemoniak, wiceszef PO. "Jak to, przecież rzecznik PIS twierdziła, że to było włamanie! Pozdrawiam serdecznie" - napisała na Twitterze Partia Razem.

Szereg internautów, w tym dziennikarzy, zastanawiało się z kolei, co się tak naprawdę stało.

"Podobno był włam na konto pani Borowiak. Pół Pisu mówi, ze wpisy nie są jej autorstwa. No i godzinę temu przyznała się, ze to było w wiadomości prywatnej"; "Słowa prawdy w swoim życiu nie powiedzieli"; "Zdecydujcie się"; "Niech pani nie robi z nas idiotów"; "Teraz wierzę w ten włam. Bo nie można być tak głupią"; "Mi się wydaje, że włamu nie było"; "Ja tam im nie wierzę"; "To w końcu włam czy jednak nie?" - komentowali internauci.

Jak ustaliliśmy, posłanka PiS Joanna Borowiak nie była jedynym politykiem PiS, na którego konto w mediach społecznościowych się włamano. Stało się tak również w przypadku obecnego posła PiS Marcina Duszek oraz byłego - Andrzeja Melaka.

Na profilach w mediach społecznościowych tych trzech osób w ostatnim czasie pojawił się link do tekstu zatytułowanego: "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją". To od niego wszystko się zaczęło.

Przedstawiamy przebieg ataku hakerskiego i wyjaśniamy, na czym polega schemat.

Inspiracja dla hakerów: tekst źródłowy

22 października, 18:46

Na stronie space24.pl zostaje opublikowany dziennikarski tekst podsumowujący pierwszy dzień zdalnych obrad ministrów obrony państw przynależących do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO). Space24.pl to jeden z portali należących do grupy Defence24. Należą do niej także m.in. portale Defence24, Energetyka24 i InfoSecurity24.

"Ministrowie obrony zadecydowali. NATO stworzy centrum operacji kosmicznych" - głosi tytuł artykułu. Autor opisuje, że szefowie resortów obrony państw NATO zgodzili się stworzyć nowe sojusznicze centrum operacyjne, które zajmie się działaniem w domenie kosmicznej. Powstanie przy transatlantyckim dowództwie sił powietrznych w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech. Tekst na space24.pl nie zawierał treści fałszywych.

Pisaliśmy o tym również w portalu Tvn24.pl.

Marcin Kamassa, redaktor naczelny space24.pl, potwierdził nam, że taki tekst ukazał się na stronie i że jego autorami są dziennikarze portalu.

Oryginalny tekst opublikowany na space24.plspace24.pl

Tekst spreparowany i włamania na strony

Jak sprawdziliśmy, spreparowany tekst ze strony space24.pl, z innym tytułem, pojawił się na witrynie z lokalnymi wiadomościami Obserwator Nadodrzański (ono24.info) i na stronie prawy.pl. Jeden z administratorów tej drugiej strony potwierdził nam, że doszło do włamania na konto jednego z redaktorów i w ten sposób ktoś opublikował tekst. Kilkakrotnie prosiliśmy redakcję serwisu ono24.info o kontakt i komentarz w tej sprawie - bez skutku.

Na czym polegała przeróbka tekstu? Nadano nowy tytuł: "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją". Dodano trzy akapity. Nie znaleźliśmy ich nigdzie indziej w sieci tylko niż na tych dwóch stronach.

Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsami
Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsamitvn24 | tvn24

Dodane fragmenty mają być wypowiedziami sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. Po konferencji szefów obrony miał on potwierdzić umocnienia wojskowej obecności NATO na wschodniej flance sojuszu. Miał relacjonować, że w trakcie rozmów zdecydowano o zwiększeniu kontyngentu wojskowego NATO w Polsce, na Litwie i Łotwie. Miał też poinformować, że "w związku z sytuacją kryzysową na wschodniej flance liczba żołnierzy i sprzętu wojskowego w 2021 r. wzrośnie ponad dwukrotnie". Ponadto miał przekazać dziennikarzom, że "obecnie istnieją plany utworzenia w latach 2021-2022 Międzynarodowej Batalionowej Grupy Bojowej NATO na Ukrainie, która będzie stacjonować na północy kraju". To miało zostać uzgodnione z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a dowodzenie mieliby objąć przedstawiciele Brytyjskich Sił Zbrojnych.

Jak sprawdziliśmy, Stoltenberg nie wypowiedział tych słów ani przed konferencją szefów obrony państwa NATO, ani po. - To wszystko jest wyssane z palca - mówi w rozmowie z Konkret24 gen. Bogusław Pacek. Podaje konkretne przykłady: nie ma możliwości w najbliższym czasie podwojenia liczby żołnierzy i sprzętu na wschodniej flance, na Ukrainie nie może się pojawić żadna jednostka NATO, ponieważ w tym kraju trwa konflikt. - Te informacje są tak podane, że osoba nie mająca szczegółowej wiedzy jest w stanie w nie łatwo uwierzyć. Jednoznacznie wskazują na źródła rosyjskie. Chodziło o to, by pokazać, że NATO jest coraz bliżej Rosji. Jest to bardzo mocno przerysowane - ocenił gen. Pacek.

Tekst, który ukazał się na portalu ono24.infoono24.info

23 października, 14:03

Na twitterowym koncie posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Duszka pojawia się link do tekstu pt. "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją" umieszczonego na stronie prawy.pl. Wpis z linkiem został przypięty, co oznacza, że jest na profilu posła na samej górze jako najważniejszy.

Wpis z linkiem wysłany z konta posła DuszkaTwitter

Dzwonimy do posła Duszka. - Tak, kilka dni temu miałem włamanie - potwierdza. Mówi nam, że 23 października na jego kontach na Facebooku, Instagramie i Twitterze ktoś umieścił link do strony prawy.pl. - Mocno się zdziwiłem. To nie byłem ja ani nikt z mojego biura - zastrzega parlamentarzysta. Dyrektor biura posła przy nas próbuje się zalogować na twitterowe konto Duszka. - Nie mogę się zalogować - mówi. Opowiada, że ktoś nieuprawniony dwukrotnie na Instagramie umieszczał posty. Z jej informacji wynika, że pierwszy post pojawił się tam na 33 minuty przed pojawieniem się postu o takiej samej treści na koncie posła na Facebooku. Drugi pojawił się 26 października między godziną 15 a 16.

23 października, 14:08

Zaledwie siedem minut po tym jak link do tekstu pojawia się na koncie posła Duszka, pojawia się także na facebookowej tablicy byłego posła PiS Andrzeja Melaka. - Nic takiego nie kojarzę. Nie kojarzę, żebym coś takiego udostępniał - mówi Melak w rozmowie z Konkret24.

23 października, 14:10

Dwie minuty później ten sam link zostaje przez konto Andrzeja Melaka udostępniony w zamkniętej grupie "Popieramy Premiera M. Morawieckiego!". Należy do niej 38,5 tys. użytkowników.

Konto Andrzeja Melaka udostępniło link do tekstu ze strony prawy.plfacebook

Zawiadomienie o przestępstwie. "Trwają czynności procesowe"

26 października, 15:00

Ponownie na stronie prawy.pl publikowany jest tekst pt. "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją".

26 października, 15:44

44 minuty później link do tego tekstu (tak, jak w przypadku Duszka i Melaka) pojawia się na twitterowym koncie posłanki Borowiak.

Wpis z linkiem wysłany z konta posłanki BorowiakTwitter

W rozmowie z Konkret24 posłanka PiS opowiada, że tego dnia zorientowała się, że straciła dostęp do swojego twitterowego konta. - Ostatnim zamieszczonym przez mnie wpisem był link do wywiadu z marszałkiem Ryszardem Terleckim na jednym z portali (wpis opublikowany o 14.10). Potem dostałam z Twittera ostrzeżenie, że ktoś z urządzenia, z którego nie korzystałam, próbował się na mnie zalogować. Postąpiłam zgodnie z instrukcjami, zmieniłam hasło - opowiada Borowiak. Dodaje, że wkrótce potem chciała coś sprawdzić na Twitterze, ale zorientowała się, że nie może się zalogować, a niezbędnym do zmiany hasła okazał się adres e-mailowy, którego nie zna i do którego nie ma dostępu. Zgłosiła wówczas sprawę do administracji Twittera.

- Wtedy od razu poprosiłam też siedzącą obok mnie Anitę Czerwińską, żeby na Twitterze napisała o włamaniu - mówi Borowiak. Rzeczywiście taki wpis pojawił się tego dnia na koncie rzeczniczki PiS o 17.32. Półtorej godziny później z konta biura poselskiego Borowiak został wysłany e-mail do jednego z podinspektorów policji z informacją o włamaniu na twitterowe konto. E-mail został opublikowany trzy dni później przez rzeczniczkę PiS.

"Potwierdzam, że mail, o który Państwo pytacie, wpłynął do wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. W sprawie tej trwają czynności procesowe" - odpisała Konkret24 mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Posłanka Borowiak w rozmowie z nami zaznacza, że z Twittera korzystała głównie na swoim iPadzie, rzadziej na iPhonie. Zawsze za pomocą aplikacji. Jej słowa potwierdza analiza postów posłanki zrobiona przez konto Emocje w Sieci. Wpisy, które pojawiły się po utracie przez posłankę kontroli nad kontem, były tworzone przez osobę logująca się przez przeglądarkę internetową.

26 października, 16:38

Około godzinę po tym, jak wpis z linkiem pojawia się na twitterowym koncie Borowiak, konto posła Duszka publikuje post z tym linkiem w prywatnej facebookowej grupie "Popieramy Prezydenta Andrzeja Dudę i rząd PiS".

Osiem identycznych wpisów w 18 minut

29 października, 7:54

Posłanka Borowiak mówi Konkret24, że przez dwa dni na koncie, do którego straciła dostęp, nic nie opublikowano. Dopiero 29 października rano, od 7.54 do 8.12 na koncie umieszczono ośmiokrotnie komentarz tej samej treści, który wywołał takie oburzenie: "Możecie sobie protestować ile chcecie. Jak powiedział Jarosław Kaczyński, zdanie narkomanek-prostytutek i zabójców dzieci nie będzie mieć wpływu na podejmowane decyzje". Były to odpowiedzi na różne twitterowe wpisy (w tym na teksty różnych portali, a także prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego).

O godzinie 13.13 na koncie Borowiak pojawił się wspomniany już wpis: "Szanowni Państwo! Przypadkowo opublikowałam ten komentarz. To miało być w prywatnej wiadomości. Pozdrawiam serdecznie".

Posłanka w rozmowie z Konkret24 stwierdza, że sytuacja, w jakiej się znalazła, jest dla niej straszna. Nie ma odzewu ze strony Twittera. - Ktoś się bardzo brzydko bawi - podsumowuje.

"Trzeba pamiętać, jakiemu państwu zależy na tym, by pogarszać współpracę Polski z NATO"

Adam Haertle, ekspert cyberbezpieczeństwa z portalu Zaufana Trzecia Strona, w rozmowie z Konkret24 zauważa, że modus operandi ataku jest podobny do sytuacji, jakie już się w Polsce zdarzyły. Schemat polega na tym, że wpierw dokonuje się włamania na kilka polskich stron - zazwyczaj słabo zabezpieczonych - umieszcza się tam tekst z nieprawdziwymi lub zmanipulowanymi informacjami, który ma wyglądać jak napisany przez redakcję, a następnie linkuje się do niego z różnych kont w mediach społecznościowych, by jak najwięcej osób się z nim zapoznało.

Według takiego schematu przebiegł np. atak hakerski na oficjalną stronę jednego z lubuskich powiatów oraz na strony dwóch portali z lokalnymi informacjami. Było to pod koniec września 2019 roku. Na tych stronach zamieszczono komunikat o umowie, jaką miał podpisać rząd polski z rządem niemieckim. Miałaby ona dawać prawo Niemcom do przejmowania polskich nieruchomości, w których mieszkali przed drugą wojną światową. Takiej umowy nie było, a administratorzy stron przyznali, że doszło do złamania zabezpieczeń. Pisaliśmy o tym w październiku 2019 roku.

- Opisywany incydent z kontami posłów Prawa i Sprawiedliwości ma wiele cech kolejnej odsłony wielokrotnie opisywanych kampanii dezinformacyjnych mających na celu wzbudzić w Polakach antynatowskie nastroje - ocenia Adam Haertle. Zwraca uwagę, że fałszywe artykuły notorycznie pojawiające się w serwisie prawy.pl i na mniejszych, często lokalnych stronach - do tej pory były jednak dystrybuowane za pomocą czy to wiadomości poczty elektronicznej, czy dedykowanych profili na Facebooku.

Teraz doszedł nowy element. - W tym przypadku po raz pierwszy mamy do czynienia z przejętymi kontami polityków PiS-u na Twitterze. Ten nowy wektor dodaje kampanii wiarygodności i stanowi duży postęp w sianiu zamętu w polskim społeczeństwie - ocenia Haertle. Pytany, kto może stać za przejęciem kont polityków PiS, odpowiada, że bez jednoznacznych dowodów trudno to stwierdzić. - Trzeba jednak pamiętać, jakiemu państwu zależy na tym, by pogarszać współpracę Polski z NATO. A jeśli tak stawiamy sprawę, to kandydat jest jeden - wskazuje Haertle.

Kolejne wpisy. "To cały czas nie ja"

30 października przed południem konto posłanki Borowiak znów się uaktywniło. Podano na nim dalej link do wywiadu z inną posłanką PiS Joanną Lichocką oraz link do jednego z portali, który w swoim tekście zapowiadał decyzje premiera Mateusza Morawieckiego w związku z nadchodzącym dniem Wszystkich Świętych. Ponadto na profilu podano dalej wpis z profilu W Pałacu Prezydenckim.

- To cały czas nie ja - informuje Konkret24 Joanna Borowiak. - Cały czas nie odzyskałam dostępu do swojego konta. Wczoraj (29 października - red.) dostałam e-maila od Twittera. Wypełniłam, o co mnie proszono. Dzisiaj mam spotkanie z policją - relacjonuje posłanka.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Za pomocą treści reklamowych, lecz nieoznaczonych jako płatne, prorosyjska sieć propagandowa rozsyła wśród internautów w Europie treści zniechęcające do pomocy Ukrainie i podważające politykę Unii Europejskiej. W ciągu ostatniego pół roku te przekazy dotarły do co najmniej 38 milionów użytkowników internetu we Francji i Niemczech. 

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński, motywując członków Prawa i Sprawiedliwości do pracy przed drugą turą wyborów samorządowych, przekonywał ich, że partia ma teraz więcej kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast niż w 2018 roku. Nie ma jednak racji.

Kaczyński o kandydatach PiS w drugiej turze: "więcej niż przedtem". Nie, dużo mniej

Kaczyński o kandydatach PiS w drugiej turze: "więcej niż przedtem". Nie, dużo mniej

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24

Już po wyborach samorządowych nowa krakowska rada miejska przedstawi kolejny projekt strefy czystego transportu. Poprzednią uchwałę uchylił sąd administracyjny. W przekazie Konfederacji takie strefy są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Konfederacja: strefy czystego transportu są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Konfederacja: strefy czystego transportu są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Źródło:
Konkret24

Patrzeć na ręce politykom i nie lekceważyć roli sztucznej inteligencji. Fact-checkerzy i eksperci opisujący dezinformację dyskutują o największych wyzwaniach mediów i edukacji. Komentują również drugą edycję raportu "Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024". Do serwisów fact-checkingowych apelują o lepszą komunikację, a do całego społeczeństwa o stawianie na edukację medialną.

"Najpierw musi być chęć, żeby w ogóle sprawdzić". Eksperci o tym, jak skutecznie walczyć z fake newsami

"Najpierw musi być chęć, żeby w ogóle sprawdzić". Eksperci o tym, jak skutecznie walczyć z fake newsami

Źródło:
Konkret24

Po wyborach samorządowych politycy podają różne dane o tym, w ilu miastach kandydaci poszczególnych partii zostali burmistrzami lub prezydentami. Sprawdziliśmy więc, jak poradzili sobie w I turze w dużych i średnich miastach przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Ilu burmistrzów i prezydentów ma KO, a ile PiS? Policzyliśmy

Ilu burmistrzów i prezydentów ma KO, a ile PiS? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

"Zazdrość", "czas na nas" - użytkownicy serwisu X entuzjastycznie reagują na wpisy o rzekomym odrzuceniu konkordatu przez czeski parlament. Tyle że, przynajmniej w ostatnim czasie, nikt w Czechach nie usiłował doprowadzić do podpisania umowy z Watykanem. Wyjaśniamy.

"Czeski parlament odrzucił konkordat z Watykanem"? Nic nowego

"Czeski parlament odrzucił konkordat z Watykanem"? Nic nowego

Źródło:
Konkret24

Nie sądzę, żeby prokuratura mogła tak bezczelnie kłamać - to reakcja Antoniego Macierewicza na informacje, że prokuratura nie znalazła dowodów na wybuch w polskim samolocie, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Bo na rzekomym wybuchu, do którego miało dojść w tupolewie, Macierewicz i PiS budowali przez lata swoje kłamstwo smoleńskie. Oto jego główne założenia.

10 fałszów Macierewicza. Jak zbudowano smoleński mit

10 fałszów Macierewicza. Jak zbudowano smoleński mit

Źródło:
Konkret24, "Czarno na białym" TVN24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24

Według prezydenta Warszawy dla wszystkich mieszkańców stolicy znalazłyby się miejsca schronienia na wypadek zagrożenia. Ale wcześniejszy raport NIK mówił o miejscach ukrycia dla dwóch trzecich warszawiaków. Poza tym nie ma przepisów, jak te miejsca powinny wyglądać.

Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Źródło:
Konkret24

Czy to prezydent Andrzej Duda "zablokował" ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej, czy to rząd Donalda Tuska "opóźnia leczenie" w ramach tej sieci? W tym sporze politycznym padają ostre słowa typu "podłość", "kłamstwo", "manipulacja". Wyjaśniamy, kto ma rację.

Kto "zablokował" sieć onkologiczną. Prezydent, rząd czy wspólnie PO i PiS? 

Kto "zablokował" sieć onkologiczną. Prezydent, rząd czy wspólnie PO i PiS? 

Źródło:
Konkret24

Według wiceministry edukacji to Prawo i Sprawiedliwość tak wyznaczyło datę wyborów samorządowych, by zdemobilizować młodych i wpłynąć na frekwencję. Tyle że to nieprawda.

Joanna Mucha: PiS wyznaczył taką datę wyborów, żeby zdemobilizować młodych. To nie PiS wyznaczał

Joanna Mucha: PiS wyznaczył taką datę wyborów, żeby zdemobilizować młodych. To nie PiS wyznaczał

Źródło:
Konkret24