FAŁSZ

Biden w Polsce przyłapany na wpadce? To zmanipulowane nagranie

Źródło:
Konkret24

Niemal dwa miliony wyświetleń w sieci ma nagranie, które powstało rzekomo podczas wizyty Joe Bidena w Polsce. Prezydent USA miał się przyznać do oszukiwania podczas dopiero co zakończonego briefingu. To fake news - wideo jest zmanipulowane.

Ogromnie popularne w Stanach Zjednoczonych nagranie trafiło już do polskojęzycznego internetu. Jest rozpowszechniane z przekazem, jakoby Joe Biden został przyłapany na wpadce podczas wizyty w Polsce po tym, jak na oficjalnym briefingu poinformował o zestrzeleniu UFO.

Wideo trwa tylko 20 sekund. Widać na nim prezydenta USA podczas jakiegoś briefingu. Słychać, jak mówi:  "Te trzy obiekty były to najprawdopodobniej balony związane z prywatnymi firmami, być może były to balony meteorologiczne albo prowadzące inne eksperymenty naukowe". Wówczas następuje cięcie, po czym oglądamy, jak Joe Biden wychodzi i słyszymy początek pytania jednego z dziennikarzy: "Dlaczego pan wybrał właśnie Polskę...". Po kolejnym cięciu słychać koniec pytania jednej z dziennikarek: "... z prezydentem Xi, panie prezydencie?". Następuje krótka cisza. Prezydenta USA już nie ma w kadrze, pojawia się plansza Białego Domu z oficjalnym podziękowaniem dla widzów, a jednocześnie słychać dźwięk jakby poruszania czy odłączania mikrofonu. Po czym, jakby zza kulis, słychać rozmowę dwóch mężczyzn - ma to być rzekomy dialog Bidena, który miał sobie nie zdawać sprawy, że mikrofony są jeszcze włączone, z asystentem. "Myślisz, że ktoś z nich kupił ten kit?" - miał zapytać prezydent, na co asystent miał odpowiedzieć: "Całkowicie". Na to Biden miał odrzec: "Wszystko można im wcisnąć. Wynośmy się stąd" (tłum. red.).

FAŁSZ
Anglojęzyczny wpis z wideo miał 1,8 mln wyświetleńTwitter

Wideo z niemal dwoma milionami wyświetleń

Wideo z tym krótkim dialogiem w wersji anglojęzycznej stało się bardzo popularne na Twitterze. Na jednym z kont, którego nazwa wskazuje, że właściciel popiera byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, a publikowane są tam treści uderzające w demokratów i teorie spiskowe, nagranie zostało opublikowane 21 lutego i bardzo szybko zanotowało 1,8 mln wyświetleń (wpis już został skasowany). Miało niemal 6,8 tys. retweetów i 10 tys. polubień.

Wideo znaleźliśmy jednak też na kilkudziesięciu innych anglojęzycznych kontach. Są też wersje z rzekomym dialogiem Bidena przetłumaczonym na języki niemiecki i holenderski. Na nagranie naniesiono hebrajskie napisy, co wskazuje, że stamtąd pochodzi. Jednak na izraelskim Twitterze znaleźliśmy tylko jeden, mało popularny wpis z tym filmikiem.

W polskim internecie wideo krąży po prostu z tłumaczeniem na polski najbardziej popularnego anglojęzycznego wpisu. Tak jak w tamtym, tak i w polskim jest informacja, że Biden komentował zestrzelenie UFO, a potem miał zaliczyć wpadkę. Wideo zostało opublikowane 21 lutego na dwóch kontach regularnie publikujących fałszywe informacje. Nagranie ma tam łącznie niemal 20 tys. wyświetleń. Krąży również na polskim Facebooku.

FAŁSZ
Nagranie z Bidenem i fałszywym opisem pojawiło się również w polskiej sieciTwittter

"Kupili covid to i kupią ufo"; "Gdzie taki głupi gojów jak nie w Polsce znajdzie na mięso Armatnie" (pisownia oryginalna) - komentują filmik polscy internauci. Niektórzy zauważają jednak, że jest zmanipulowany. Mają rację. Potwierdził to Janne Ahlberg prowadzący na Twitterze konto Hoax Eye, gdzie weryfikuje nagrania i fotografie z sieci.

Nie Polska, tylko Waszyngton

Wbrew przekazowi z sieci nagranie nie pochodzi z Polski. Są to zmontowane fragmenty briefingu, który odbył się w Białym Domu w Waszyngtonie 5 lutego 2023 roku, jeszcze przed wizytą prezydenta USA w Ukrainie i Polsce. Całość była transmitowana na YouTube na kanale Białego Domu. Nagranie jest tam dostępne.

Biden na briefingu odnosił się do zestrzelenia na początku lutego nad USA czterech tajemniczych obiektów, w tym dużego, chińskiego balonu szpiegowskiego. Mówił, że nie wiadomo dokładnie, czym dokładnie były trzy zestrzelone obiekty. "Ale nic nie sugeruje, że są balonami wywiadowczymi z Chin czy z innego kraju. Były to najprawdopodobniej balony związane z prywatnymi firmami, być może były to balony meteorologiczne" - powiedział.

Prezydent USA stwierdził też wówczas, że nie ma żadnych dowodów na to, by w przestrzeni powietrznej pojawiło się w ostatnim czasie więcej obiektów niż zwykle i zasugerował, że wykrycie trzech zestrzelonych obiektów było efektem zwiększenia czułości radarów w następstwie naruszenia przestrzeni powietrznej USA przez chiński balon szpiegowski, który zestrzelono 4 lutego.

Biden przekazał, że rozmawiał w tej sprawie z premierem Justinem Trudeau w sobotę (tj. 11 lutego). "Działaliśmy z dużą ostrożnością, aż do momentu, gdy pojawi się bezpieczna możliwość zestrzelania tych obiektów. Nasze wojsko i wojsko kanadyjskie pracuje nad odzyskaniem szczątków zestrzelonych obiektów, abyśmy mogli dowiedzieć się czegoś więcej. Oceniamy w tym momencie wszystkie trzy incydenty. Robimy co w naszej mocy, aby przekazać pełen obraz sytuacji" - zapewniał.

Podczas briefingu Biden ani razu nie użył słowa "UFO", co można sprawdzić w oficjalnym opublikowanym przez Biały Dom stenogramie. Używał określeń "unidentified aerial objects" lub "unidentified objects".

Do nagrania domontowano końcówkę

Briefing był krótki, nie trwał nawet 10 minut. Na koniec prezydent Biden w kilku słowach odniósł się do kontaktów z Chinami. "Będę rozmawiał z prezydentem Xi i mam nadzieję, że dotrzemy do sedna sprawy, ale nie będę przepraszał za zestrzelenie tego balonu. Dziękuję bardzo" - zakończył i zaczął powoli odchodzić. W tym momencie dziennikarze zaczęli wykrzykiwać do niego pytania. Biden wrócił do pulpitu i jednemu z dziennikarzy odpowiedział: "Daj mi spokój"; innemu: "Możesz przyjść do mojego biura i zadać to pytanie, gdy będzie więcej uprzejmych ludzi".

Gdy znów zaczął wychodzić, jeden z polskich dziennikarzy - Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia - wykrzyczał swoje pytanie: "Panie prezydencie, dlaczego wybrał pan Polskę na cel podróży z okazji rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie i jaki jest pana przekaz?". Początek tego pytania słychać na popularnym teraz nagraniu. Wałkuski nagrał ten moment swoim telefonem i potem opublikował na Twitterze.

PRAWDA

Zarówno na jego nagraniu, jak i na wersji Białego Domu widać, że Biden przystanął. Wysłuchał pytania, ale w odpowiedzi tylko się uśmiechnął i wyszedł. Na wideo Białego Domu słychać jeszcze jedną dziennikarkę pytającą prezydenta, kiedy będzie rozmawiał z prezydentem Xi - to końcówkę jej pytania słychać na zmontowanym nagraniu.

Na tym oficjalne nagranie się kończy i pojawia się plansza Białego Domu z podziękowaniem dla widzów transmisji; jest wyświetlana przez niecałą minutę. W tym czasie nie słychać już żadnych głosów, następuje cisza i film się kończy. Wniosek: do oryginalnego wideo ktoś potem domontował audio z dialogiem - rzekomymi słowami Bidena, które miałyby świadczyć, że podczas właśnie zakończonego briefingu nie mówił prawdy w sprawie zestrzelenia UFO. Nie udało nam się ustalić, do kogo należą głosy, które słychać w domontowanym fragmencie i skąd on pochodzi. Na pewno jednak takich słów nie było słychać podczas transmitowanego briefingu.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marek Borawski/KPRP/Twitter

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24