"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24
Tusk o rekordowym wzroście polskiej gospodarki
Tusk o rekordowym wzroście polskiej gospodarkiTVN24
wideo 2/5
Tusk o rekordowym wzroście polskiej gospodarkiTVN24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

Donald Tusk 2 września 2025 roku opublikował nagranie, w którym przewrotnie zapowiada, że "ma złą wiadomość, ale tylko dla tych, którzy źle życzą Polsce". I wyjaśnia: "Mam tutaj sensacyjny raport przygotowany przez Światową Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. I to jest raport, który mówi o tym, w jakim kraju rośnie ludziom ilość pieniędzy w portfelu. To, co zostaje w portfelu każdego dnia. I ten wzrost jest rekordowy w Polsce". Następnie premier wskazuje na leżący na biurku wydrukowany wykres i opowiada, że "wyprzedzamy takich bogaczy jak Holandia, Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone, Australia, Kanada".

"Ja też mam złą wiadomość dla Donalda Tuska"

Na film zareagowała w serwisie X Olga Legosz - przedsiębiorczyni i aktywistka społeczna publikująca w sieci jako Nomadmum. Napisała: "Ja też mam złą wiadomość dla Donalda Tuska. Ktoś Pana wkręcił – raport jest z lutego 2025 ale ma dane ekonomiczne za 2023" - i zamieściła tabelę z danymi Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zatytułowaną "Podstawowe statystyki dla Polski, 2024". Większość danych w tej tabeli rzeczywiście pochodzi z 2023 roku.

Jej wpis w krótkim czasie wyświetliło ponad 75 tys. osób. Udostępnił go m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński, komentując: "Tusk sam się zaorał. Kolejny raz...".

Inni użytkownicy serwisu X pisali: "No i zaś tusk chciał okłamać Polaków. Pochwalił się danymi za 2023 r. gdy rządzili jego poprzednicy. Mnie i Ciebie też chciał okłamać, ale..."; "Hahahaha... jak dobrze, że można się podpiąć pod pisowskie sukcesy"; "Ja cierpię dolę - znaczy, że Donald Tusk pochwalił (się) działania Mateusza Morawieckiego" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wyjaśniamy, skąd pochodzą dane pokazane przez premiera i jakiego okresu dotyczą.

Tusk: "mówimy o tym okresie do dzisiaj"

Ten sam wykres co w nagraniu Donald Tusk pokazał wcześniej tego samego dnia na konferencji prasowej przed posiedzeniem Rady Ministrów. Premier mówił: "Jedna statystyka jest naprawdę uderzająca i chyba interesuje naprawdę wszystkich. To jest statystyka, komu rośnie najwięcej w portfelu na głowę mieszkańca. To znaczy: w jakim państwie ludziom przybywa i w jakim tempie pieniędzy w ich portfelu. Czyli nazywa się to realny dochód rozporządzalny per capita. (...) I ten wzrost [w Polsce] jest absolutnie rekordowy, bijemy na głowę wszystkich - i to jest od końca 2023 roku. Mówimy o tym okresie do dzisiaj, znaczy do końca pierwszego kwartału 2025. A więc to się pokrywa prawie dokładnie z czasem naszych rządów".

Premier pokazywał wykres realnego dochodu rozporządzalnego na konferencji przed posiedzeniem rząduTVN24

Na zdjęciach opublikowanych po posiedzeniu przez kancelarię premiera widać, że szef rządu pokazywał wykres podpisany: "Zmiana realnego dochodu rozporządzalnego per capita przedsiębiorstw domowych (...) w okresie od końca 3 kw. 2023 do końca 1 kw. 2025".

Również Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi na pytania Konkret24 przekazało, że premier skorzystał z danych opracowanych przez OECD i dostępnych na stronie organizacji w zakładce poświęconej dochodowi rozporządzalnemu.

W analizowanym okresie największy wzrost w Polsce

Wyjaśnijmy najpierw, czym jest dochód rozporządzalny. W skrócie: to kwota, jaką dysponuje gospodarstwo domowe po odjęciu podatków dochodowych i składek na obowiązkowe ubezpieczenia. Są więc to środki, które realnie można przeznaczyć na konsumpcję, inwestycje lub oszczędności. Dlatego premier mówił o dochodzie rozporządzalnym jako "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia".

Dane o dochodzie rozporządzalnym regularnie publikuje OECD. Ostatnią aktualizację opublikowano na początku sierpnia 2025 roku - obejmuje dane za pierwszy kwartał 2025 roku, a nie 2023 rok, jak twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych.

Rzeczywiście dane potwierdzają, że od trzeciego kwartału 2023 roku do pierwszego kwartału 2025 roku dochód rozporządzalny mieszkańców Polski wzrósł najwięcej wśród badanych krajów - o 9,03 proc. W będącej na drugim miejscu Portugalii w tym samym okresie był to wzrost o 6,58 proc., a w będącej na trzecim miejscu Holandii o 4,58 proc. Średnia dla wszystkich krajów OECD wyniosła 2,66 proc. W dwóch krajach dochód rozporządzalny w tym czasie spadł: w Szwecji o 0,15 proc., a w Grecji o 0,45 proc.

W tabeli stare dane z innego dokumentu

Autorka profilu Nomadmum, która podała, że premier posłużył się starymi danymi, powołała się na inny dokument OECD. Przedstawiona przez nią jako dowód tabela "Podstawowe statystyki dla Polski, 2024" pochodzi z opracowania "Przegląd gospodarczy: Polska 2025" wydanego w lutym 2025 roku.

W tym dokumencie specjaliści z OECD analizują sytuację gospodarczą danego kraju i prognozują jego rozwój w przyszłości, dlatego na początku zamieścili podstawowe dane gospodarcze dla Polski. Mimo że w tytule tabeli wymieniono rok 2024, większość danych w niej pochodzi z 2023 roku. Stąd sugestia internautki, że premier skorzystał z nieaktualnych danych. Część z zamieszczonych w tabeli statystyk jest nawet jeszcze starsza i tak na przykład dane o dochodzie rozporządzalnym - których dyskusja dotyczy - w tej tabeli pochodzą z 2022 roku (a nie 2023, jak napisała Nomadmum).

Tabela zawiera dane z 2023 i 2022 roku, ale to nie z niej korzystał premierx.com

Tak więc nie z tej tabeli i nie z tego raportu korzystał Donald Tusk, prezentując dane w swoim filmie. By je znaleźć, trzeba sięgnąć do interaktywnych tabel dostępnych na stronie OECD.

Na koniec warto jednak zwrócić uwagę, że dochód rozporządzalny gospodarstw domowych w Polsce rośnie w miarę sukcesywnie od początku zbierania danych przez OECD - czyli od 2007 roku. Oczywiście zdarzały się niewielkie spadki między niektórymi kwartałami, ale na koniec roku dochód rozporządzalny zawsze był wyższy niż na początku.

Różna była natomiast dynamika wzrostów. Dla porównania: w pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy (III kwartał 2015 - III kwartał 2019) dochód rozporządzalny gospodarstw domowych w Polsce wzrósł aż o 21 proc., a podczas drugiej kadencji (III kwartał 2019 - III kwartał 2023) o 7 proc. Oznacza to, że w ostatniej dekadzie stale polepszała się ogólna sytuacja materialna Polaków, co wynika m.in. z trwałego rozwoju gospodarczego i wzrostu płac przy jednoczesnym braku znaczących podwyżek podatków.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: x.com

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24