Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.
15 marca Komisja Europejska poinformowała o rozdysponowaniu niemal 513 mln euro finansowego wsparcia. Celem jest wzmocnienie mocy produkcyjnych i zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej. Na przykład ok. 88 mln euro otrzymają firmy norweskie; 85 mln euro - niemieckie; 38 mln euro - francuskie; 32,5 mln euro - fińskie; 27 mln euro - węgierskie; 23,8 mln euro - hiszpańskie; 19 mln euro - szwedzkie. Wnioski o dofinansowanie zgłosiły trzy polskie firmy, dofinansowanie otrzymała tylko jedna.
Ta sprawa wywołała w Polsce polityczną burzę. Jak już pisaliśmy w Konkret24, politycy obecnej opozycji zarzucili rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostał tylko Dezamet z Nowej Dęby i to jedynie 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. "Donald 'Król Europy' Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 proc. z unijnego programu produkcji amunicji" – napisał na platformie X były szef MON, poseł PiS Mariusz Błaszczak. Na to zareagował m.in. minister aktywów państwowych Borys Budka, także na platformie X: "za zaniechania dotyczące braku grantów dla polskich zakładów zbrojeniowych Błaszczak i reszta powinni stanąć przed Trybunałem Stanu".
"Bardzo skromna suma"
O sprawę dofinansowania zakładów produkujących amunicję Mariusz Błaszczak był 18 marca pytany w Radiu Zet. Prowadzący audycję zauważył, że wnioski o dofinansowanie były przygotowywane między 18 października a 13 grudnia 2023 roku, a więc wtedy, kiedy szefem MON był właśnie Mariusz Błaszczak. Na pytanie, czy MON nie miał wglądu w te wnioski i nie mógł sprawdzić, czy były dobrze przygotowane, Mariusz Błaszczak odpowiedział: "to nie ma większego znaczenia, znaczenie ma to, że po pierwsze suma 500 milionów euro jest bardzo skromną sumą". I dodał, że "dla Egiptu wsparcie z Unii Europejskiej będzie wynosiło ponad siedem miliardów euro".
To manipulacja – 500 milionów euro to nie jedyne unijne wsparcie dla zakładów zbrojeniowych, a wsparcie na jeden określony cel - produkcję amunicji. Natomiast ponad siedem miliardów euro dla Egiptu to cały pakiet pomocy dla egipskiej gospodarki. To jak porównywanie jabłek z arbuzami.
500 mln euro – część miliardowych wydatków obronnych UE
Kwota 500 mln euro (dokładnie 512,8 mln euro, czyli równowartość ok. 2,2 mld zł) może wydawać się niewielka, ale skierowana jest na wsparcie tylko jednego z wielu segmentów przemysłu zbrojeniowego, który w obecnej sytuacji wojennej Ukrainy i Europy – wyczerpujące się zapasy amunicji – wydaje się najważniejszy. Lektura rozporządzenia "w sprawie wspierania produkcji amunicji ASAP" skłania do stwierdzenia, że chodzi nie o sfinansowanie całej produkcji amunicji w Europie, ale o poszerzenie mocy produkcyjnych firm zbrojeniowych, wsparcie w nawiązywaniu współpracy produkcyjnej. Jest to więc uzupełnienie tego, czym już dysponują europejskie firmy zbrojeniowe. To rodzaj zachęty do współpracy.
Jak napisał w analizie rozporządzenia ASAP Łukasz Maślanka z Ośrodka Studiów Wschodnich "trzeba jednak pamiętać, że ma ona (kwota 513 mln euro - red.) służyć rozwiązywaniu problemów produkcyjnych, logistycznych i finansowych, nie zaś zapewnianiu środków na samą produkcję".
ASAP to jeden z kilku programów zbrojeniowych UE. 15 marca Komisja Europejska poinformowała o przeznaczeniu 310 mln euro na wsparcie wspólnych zamówień zbrojeniowych i o 1 mld euro na badania i rozwój nowych typów uzbrojenia. Ta ostatnia kwota pochodzi z Europejskiego Funduszu Obronnego, który na lata 2021-2027 dysponuje budżetem w wysokości 8 mld euro. 2,7 mld euro jest przeznaczonych na finansowanie wspólnych badań w dziedzinie obronności, a 5,3 mld euro – na finansowanie wspólnych projektów rozwijania zdolności obronnych.
W ramach UE od 2021 roku działa również Europejski Instrument na rzecz Pokoju, który pozwala finansować "działania operacyjne o skutkach wojskowych lub obronnych w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa". Maksymalny pułap na lata 2021-2027 wynosi ponad 12 mld euro. W latach 2022–2023 UE uruchomiła 5,6 mld euro w ramach tego instrumentu, aby wesprzeć ukraińskie siły zbrojne.
7,4 mld euro dla Egiptu, czyli pomaganie na miejscu
Mariusz Błaszczak zestawia 513 mln euro na jeden unijny program z wielkim programem ratowania gospodarki Egiptu, co można zinterpretować, że w opinii posła PiS Unia Europejska, zamiast się zbroić "marnuje" pieniądze na Egipt. 17 marca Unia Europejska podpisała z Egiptem umowę na wsparcie w wysokości 7,4 mld euro. 5 mld euro stanowią pożyczki, które mają być wypłacane w transzach przez najbliższe cztery lata, 1,8 mld euro – inwestycje w tym 600 mln euro dotacji, a pozostała kwota rozkłada się na inne projekty, np. 200 mln euro na walkę z przemytem ludzi i wzmocnienie ochrony egipskich granic.
"Pogłębiający się w ostatnich latach kryzys zadłużenia doprowadził Egipt na skraj załamania gospodarczego" - czytamy w komentarzu Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, w krajach sąsiadujących z Egiptem trwają konflikty zbrojne, spadły też wpływy z tranzytu Kanałem Sueskim. "Czynniki te zwiększyły potencjał nasilenia migracji do Egiptu z państw objętych konfliktami, a także ryzyko destabilizacji samego Egiptu, który zamieszkuje ok. 107 mln osób. Skłoniło to państwa UE do intensyfikacji rozmów na temat wsparcia finansowego powiązanego z działaniami na rzecz powstrzymywania migracji przez Morze Śródziemne do Europy" - napisano w komentarzu PISM.
Sam Mariusz Błaszczak, jak i jego ugrupowanie w szczycie kryzysu migracyjnego powtarzali frazę o "konieczności pomocy na miejscu" zamiast przyjmowania migrantów w krajach UE. "Ja na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej ministrów spraw wewnętrznych jestem bardzo często i zawsze przekonuję, że pomoc na miejscu jest bardziej efektywna, jest bardziej skuteczna" – tak 20 października 2017 roku mówił w Polskim Radiu Mariusz Błaszczak, wtedy minister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: Konkret24