W Kolbuszowej premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny przekonywał, że "setki tysięcy ludzi wraca do Polski" z emigracji. Sprawdziliśmy, co pokazują dane o migracji Polaków - nie potwierdzają tezy szefa rządu.
W piątek 25 sierpnia premier Mateusz Morawiecki spotkał się mieszkańcami Kolbuszowej na Podkarpaciu. Podczas spotkania mówił m.in., czym rządy Zjednoczonej Prawicy różnią się od rządów PO-PSL. Premier opowiadał, że za rządów Donalda Tuska "wybuchł kryzys, który miał rozmiary daleko mniejsze od tego, z którym my się zmagamy teraz"; że "setki tysięcy ludzi wypychali na emigrację"; że "w czasach rządów Platformy musiał wyjechać syn, córka, na zawsze czasami". Po czym dodał:
Ale może nie na zawsze, bo coraz więcej ludzi wraca. Setki tysięcy ludzi wraca do Polski teraz. I wracajcie drodzy obywatele, tu do Kolbuszowej, do Podkarpacia.
Czy jest uzasadnione twierdzenie, że "setki tysięcy ludzi wraca do Polski teraz" z emigracji? Sprawdziliśmy.
Dane GUS tego nie pokazują
Przeanalizowaliśmy dane w bazie GUS Demografia, w dziale III: "Migracje ludności". Są tam informacje m.in. o migracjach zagranicznych na pobyt stały według obywatelstwa, wieku i płci migrantów. GUS zastrzega, że nie publikuje "danych dotyczących ludności nieobecnej czasowo w związku z wyjazdem za granicę wg obywatelstwa". Wzięliśmy więc pod uwagę wyjazdy i przyjazdy obywateli Polski na pobyt stały. Poniżej przedstawiamy ich zestawienie za lata 2016-2022, czyli za rządów Zjednoczonej Prawicy.
I tak: w pierwszych dwóch pełnych latach rządów Zjednoczonej Prawicy – czyli w 2016 i 2017 roku – wróciło na stałe do Polski odpowiednio 9916 (wyjechało 11 918) i 9801 (wyjechało 11 821) osób. W 2018 roku wróciło nieco więcej - 10 636 (wyjechało 11 789). Dane GUS pokazują, że w latach 2016-2018 bilans migracyjny był ujemny - co oznacza, że więcej Polaków wyjeżdżało z kraju na stałe, niż na stałe wracało. Bilans ten wynosił w 2016 roku: -2 002; w 2017 roku: -2 020; w 2018 roku: -1 153.
W 2019 roku na pobyt stały wróciło 11 858 Polaków (wyjechało 10 636), a w 2020 - pierwszym roku pandemii - już tylko 8969 (wyjechało 8718). Lata 2019 i 2020 to jedyny okres w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, gdy bilans migracyjny był dodatni - czyli więcej Polaków wróciło na stałe, niż na stałe wyjechało. W 2019 roku wyniósł 1222, w 2020 roku: 251 osób.
Od 2021 roku trend się zmienił - znacząco wzrosła liczba osób, którzy z Polski wyjeżdżali na stałe, a malała liczba powracających na stałe do kraju. W 2021 roku do Polski na stałe przyjechało 9835 osób, a wyjechało 11 935; bilans był więc ujemny i wyniósł -2100 osób. Rok później do Polski na stałe przyjechało 9649 osób, wyjechało 13 514. Ujemny bilans migracyjny był wyższy niż rok wcześniej: -3866 osób.
Na podstawie tych danych można stwierdzić, że w latach 2016-2022 w Polsce zameldowało się na pobyt stały 70 663 obywateli, a wymeldowało 80 331. Bilans migracyjny za ten okres był więc ujemy: -9668. To nie potwierdza słów premiera, że "coraz więcej ludzi wraca" i "setki tysięcy ludzi wraca do Polski".
Należy podkreślić, że przedstawione powyżej statystyki GUS nie pokazują jednak pełnego obrazu migracji. Powodem wymeldowania się nie musiała być wcale migracja na stałe za granicę, a poza tym wielu rodaków, którzy wyjechali, nadal jest zameldowanych w naszym kraju. Specjalizujący się w problematyce migracyjnej dr hab. Maciej Duszczyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego ocenia, że dane dotyczące bilansu migracyjnego "nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ pokazują tylko kwestie meldunkowe". Jego zdaniem "badania dotyczące powrotów wymagają o wiele bardziej zaawansowanej metodologii badawczej".
Czy GUS publikuje inne dane pozwalające na ocenienie skali migracji Polaków? Tak, jednak te mają swoje ograniczenia, a w niektórych wypadkach braki. I tak GUS udostępnia zestawienie "Główne kierunki emigracji i imigracji na pobyt stały". Najnowsze obejmuje lata 1966-2022 (zaktualizowane w lipcu 2023 roku). Jednak przedstawione w nim dane dotyczą ogółu ludności emigrującej bądź imigrującej, bez względu na obywatelstwo.
GUS przygotowuje też zestawienie dotyczące czasowej emigracji Polaków. Jest to "Informacja o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski". Obecnie dotyczy lat 2004-2020, brak więc danych za dwa ostatnie lata. Biuro prasowe GUS przekazało nam, że aktualizacja zestawienia planowana jest na grudzień tego roku. Co więcej, GUS zastrzega, że dane prezentowane w tej informacji dotyczą liczby osób przebywających za granicą czasowo: dla lat 2004-2005 – powyżej 2 miesięcy, dla lat 2010-2020 – powyżej 3 miesięcy. Zaznaczono, że te statystyki "nie powinny być traktowane jako 'twarde' dane, a jedynie jako wartości przybliżone". Szacunek jest utrudniony ze względu na "różne systemy ewidencjonowania przepływów migracyjnych funkcjonujące w poszczególnych krajach oraz różną dostępność danych o migracjach" - wyjaśnia urząd.
Politycy PiS nie pierwszy raz mówią o powrotach z emigracji
W Kolbuszowej kolejny raz premier Morawiecki mówił o masowych powrotach polskich obywateli z emigracji. 27 stycznia 2022 roku na spotkaniu otwierającym III Kongres Demograficzny powiedział: "Po raz pierwszy w historii Polski mamy dodatni bilans migracyjny i uwzględniam tutaj przede wszystkim obywateli Polski". Dzień później podczas spotkania z hiszpańską Polonią premier stwierdził: "Tysiące osób wracają do Polski. Ja jestem z tego powodu, jak myślę, najszczęśliwszym premierem w Europie, że mogę doświadczyć takiego ruchu migracyjnego w stronę Polski". Gdy wtedy weryfikowaliśmy jego słowa, okazało, się, że różnica między liczba wracających z emigracji a liczbą tych, którzy z Polski na stałe wyjeżdżają, była niewielka.
Z kolei w kwietniu 2023 roku premier mówił, że "dziś jest pierwszy raz w historii Polski", gdy "ponad 300 tysięcy ludzi wróciło z emigracji". W wypowiedzi wskazał na ostatnie trzy lata i powołał się na dane GUS. Jak wtedy sprawdziliśmy, w statystykach urzędu o emigracji tymczasowej, na które powoływał się Morawiecki, brakowało danych z ostatnich dwóch lat. Sam GUS tezę premiera skorygował i podał następujące twierdzenie, zgodne z danymi: "od czasu wejścia do UE lata 2018-2020 były pierwszymi, w których zaobserwowano zmniejszanie się liczby Polaków przebywających za granicą. Liczba ta zmniejszyła się o około 300 tysięcy".
W lipcu tego roku minister Łukasz Schreiber powiedział, że w ostatnich ośmiu latach "więcej Polaków wróciło do kraju, niż z niego wyjechało". Również jego słowa nie znalazły potwierdzenia w dostępnych danych GUS - co opisaliśmy w Konkret24. Jak wspominaliśmy, w ciągu siedmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy w Polsce zameldowało się na pobyt stały 70 663 Polaków, a wymeldowało 80 331. Bilans migracyjny wyniósł -9668.
Źródło: Konkret24