NIK: turystyczne miejscowości w górach oszczędzają na kanalizacji. W sezonie może brakować czystej wody

Tysiące zatruć, jedna śmiertelna ofiara. Z kranów poleciała skażona wodaShutterstock

Mimo że w niektórych górskich miejscowościach turystycznych w sezonie liczba turystów przekracza liczbę mieszkańców nawet kilkukrotnie, gminy nie inwestują odpowiednio w rozwój infrastruktury wodno-ściekowej. Zdarzały się nawet przypadki, kiedy lokalne władze nie alarmowały o wodzie niezdatnej do picia. Przed wakacjami Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na ten temat.

Pogoda za oknem coraz bardziej przypomina o zbliżającym się sezonie wakacyjnym, a Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport o stanie gospodarki wodnej w kilkunastu turystycznych miejscowościach na południu Polski. Wśród kontrolowanych gmin znalazły się m.in. Szklarska Poręba, Bukowina Tatrzańska, Solina czy Zakopane.

Prezydent Andrzej Duda w Zakopanem mówił, że polskie rodziny coraz częściej podróżują
Prezydent Andrzej Duda w Zakopanem mówił, że polskie rodziny coraz częściej podróżująprezydent.pl

Już na początku sprawozdania kontrolerzy NIK wskazali, że w wielu miejscowościach, jak np. w Bukowinie Tatrzańskiej, okresowo liczba turystów pięcio-sześciokrotnie przekracza liczbę mieszkańców. Taka sytuacja może mieć opłakane skutki dla jakości wody.

Alarmujące wyniki

Jako przykład zbyt dużego obciążenia kanalizacji podano Zakopane, gdzie w ostatnim okresie świąteczno-sylwestrowym z dnia na dzień w kranach zabrakło wody. W przypadku Zakopanego raport zwraca także uwagę, na wpływ, jaki zmiany natężenia ruchu turystycznego w Zakopanem mają na stan czystości wody. Według wyników badań największe wartości zanieczyszczeń (w tym bakterii coli typu kałowego) stwierdzano w kolejnych latach głównie w lutym, sierpniu i październiku.

Podczas zleconych przez NIK kontroli sprawdzano nie tylko gotowość systemów kanalizacyjnych na przyjęcie okresowo większej ilości nieczystości, ale także plany modernizacji infrastruktury wodno-ściekowej w badanych gminach i stan ich realizacji.

Kwiatkowski: Niedostateczne inwestowanie w infrastrukturę wodno-ściekową może wpływać na ilość i jakość dostarczanej wody
Kwiatkowski: Niedostateczne inwestowanie w infrastrukturę wodno-ściekową może wpływać na ilość i jakość dostarczanej wodyNIK

Wyniki są alarmujące. Niektóre miejscowości ze względu na oszczędności budżetowe nie rozwijają swojej sieci i w ten sposób narażają się na braki czystej wody w sezonie turystycznym.

NIK zaapelował do premiera o wprowadzenie kar pieniężnych dla gmin, które nie prowadzą odpowiedniej liczby kontroli zbiorników niepodłączonych do większych sieci.

Turystyczne miejscowości, w których prowadzono kontrolęNIK

W teorii rozbudowa, w praktyce 82 proc. osób bez dostępu do kanalizacji

W swoim raporcie NIK stwierdza, że od strony teoretycznej i planistycznej kontrolowane gminy są świadome problemu wpływu turystyki na jakość usług związanych z dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków. Ustalenia w sprawie niezbędnych inwestycji znalazły się w dokumentach planistycznych wszystkich 17 miejscowości.

Zdecydowana większość (15) posiadała także aktualne studium kierunków zagospodarowania przestrzennego, niezbędnego do prawidłowego i harmonijnego rozwoju m.in. sieci wodno-kanalizacyjnych. Aktualnej dokumentacji nie posiadały Biały Dunajec i Zakopane. Szczególnie alarmująca sytuacja w tym kontekście występuje w tym drugim mieście, gdzie aktualnego Studium nie ma od ponad… 10 lat.

Teoretyczne przygotowanie do problemu niewystarczającej sieci wodno-kanalizacyjnej nie idzie jednak zawsze w parze z praktycznymi działaniami. Jak podkreślają autorzy raportu, "część kontrolowanych gmin nie realizowała inwestycji wskazanych w dokumentach planistycznych". Rezultatem takiej sytuacji jest m.in. alarmująco niski odsetek osób korzystających z sieci kanalizacyjnych w kilku kontrolowanych miejscowościach. W gminie Czarny Dunajec w 2017 roku problem ten dotykał 82 proc. osób, a więcej niż połowa mieszkańców nie miała dostępu do kanalizacji w Istebnej, Białym Dunajcu, Ustrzykach Dolnych i Bukowinie Tatrzańskiej.

Odsetek mieszkańców odciętych od sieci kanalizacyjnejNIK

NIK podkreśla, że w tej ostatniej miejscowości, pomimo niskiego poziomu zwodociągowania, w ciągu siedmiu lat długość sieci wodociągowej zwiększyła się zaledwie o 0,3 proc. Niewiele lepiej było m.in. w Szczyrku, gdzie ten przyrost od 2010 do 2017 roku wyniósł 2,9 proc. Autorzy raportu wskazują, że rozbudowa sieci wodociągowych, "choć jest zadaniem własnym gmin, często przekracza ich możliwości finansowe".

Niegotowe oczyszczalnie

W obliczu nie zawsze odpowiednio rozbudowanej infrastruktury wodno-kanalizacyjnej znacznie rośnie rola kontroli i inspekcji prowadzonych w oczyszczalniach ścieków, głównie tych obsługujących miejscowości turystyczne podczas sezonu. Odpowiednio wczesne zgłoszenie nieprawidłowości może zaalarmować mieszkańców i turystów o złej jakości wody czy jej niezdatności do picia.

Zgodnie z danymi z raportu, ilość odprowadzanych ścieków w Polańczyku w okresie wzmożonego ruchu turystycznego wzrasta nawet trzykrotnie. Do oczyszczalni w Solinie odprowadza się wtedy nawet 100 proc. więcej ścieków.

Światowy Dzień Wody 2019. Zdatnej do picia jest jak na lekarstwo
Światowy Dzień Wody 2019. Zdatnej do picia jest jak na lekarstwoFakty TVN

Te oczyszczalnie są w stanie przyjąć taką ilość zanieczyszczeń, ale nie wszędzie możliwości takich miejsc są wystarczające do poradzenia sobie z tak gwałtownym przyrostem. Oczyszczalnia w Szklarskiej Porębie nie jest przystosowana do podwyższonego usuwania biogenów, przez co w szczycie turystycznym może tam występować pogorszenie jakości wody. Próbki pobrane podczas kontroli przeprowadzonej w sierpniu 2018 na zlecenie NIK w tym mieście "wykazały niedotrzymywanie warunków jakości odprowadzanych ścieków dla stężeń azotu i fosforu ogólnego".

Niewydolność systemów uzdatniania wody podczas szczytu turystycznego stanowi także zagrożenie dla środowiska. Kontrole w obsługującej dolnośląski Karpacz oczyszczalni ścieków w Mysłakowicach wykazały, że w okresach m.in. wakacji czy ferii dopływa do niej zwiększona ilość zanieczyszczeń, co przeciąża urządzenia hydrauliczne, wymywa osad z osadnika i w rezultacie powoduje, że ścieki wypływające do potoku Łomnica są niedostatecznie oczyszczone.

Powody powstawania takich nieprawidłowości są oczywiste – brak odpowiedniego finansowania, a co za tym idzie ludzi i środków niezbędnych do prowadzenia inspekcji. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach wskazał, że systematyczny nadzór nad wpływem obiektów turystycznych na jakość wód utrudnia zbyt mała ilość etatów inspektorów i związana z tym niewielka częstotliwość kontroli terenowych podmiotów mających wpływ na stan środowiska w gminach turystycznych.

Zagrożenie dla środowiska

W gminach, gdzie podłączenie mieszkańców do sieci kanalizacyjnej jest niewystarczające, kluczową rolę odgrywają kontrole mniejszych zbiorników nieodpływowych (szamb), czyli nieposiadających stałego ujścia do większej sieci. Nieprawidłowo obsługiwane stanowią szczególne zagrożenie dla środowiska, ponieważ ich nieprawidłowe opróżnianie może doprowadzić do zanieczyszczenia innych wód.

Prezes NIK o braku należytej kontroli odprowadzania ścieków w gminach turystycznych
Prezes NIK o braku należytej kontroli odprowadzania ścieków w gminach turystycznychNIK

Prowadzenie inspekcji takich miejsc, tak jak ich regularne opróżnianie jest ustawowym obowiązkiem gmin, jednak w większości turystycznych miejscowości badanych przez NIK liczba kontroli była "niewystarczająca". Problem może być tym większy, że w 83 proc. kontroli takich zbiorników wykazano nieprawidłowości. Jedną z najczęściej stwierdzanych było "zamontowanie odpływów odprowadzających nieczystości do potoku lub rowu".

Zbiorniki bezodpływowe stanowią zdecydowanie większy problem niż przydomowe oczyszczalnieNIK

Poważne uchybienia stwierdzono także w kwestii kontroli takich zbiorników przez gminy. W 2017 roku w trzech skontrolowanych miejscowościach nie przeprowadzono żadnej kontroli nieruchomości, która miała zbiornik bezodpływowy, a w pięciu kontrolą objęto mniej niż 2 proc. nieruchomości. W gminie Istebna w latach 2010–2017 nie przeprowadzono żadnej takiej kontroli, pomimo że w gminie funkcjonowało 2100 takich zbiorników. Cytowany przez NIK wójt Istebnej wskazał, że "przyczyną nieprowadzenia powyższych kontroli był nadmiar zadań pracowników urzędu".

Wyznaczenie pracowników do prowadzenia takich kontroli miałoby negatywny wpływ na realizację inwestycji oraz pozyskiwanie środków zewnętrznych. Wójt gminy Istebna

Ten aspekt kontroli okazał się o tyle alarmujący dla NIK, że Izba zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o wprowadzenie nowych zapisów dotyczących kar pieniężnych dla gmin, które nie wykonują obowiązków prowadzenia kontroli częstotliwości opróżniania zbiorników bezodpływowych na nieczystości ciekłe oraz przydomowych oczyszczalni ścieków.

Inspektorzy ostrzegają, władze nie informują

Podczas kontroli sprawdzano także realizowanie obowiązku informowania mieszkańców o jakości dostarczanej im wody. W większości gmin (14 na 17) ten obowiązek był spełniany, a odpowiednie komunikaty pojawiały się głównie na stronie internetowej urzędu gminy lub inspektora sanitarnego.

W ramach badania takiej polityki informacyjnej wykazano jednak, że w trzech gminach - Nysie, Szczawnicy i Istebnej - wójtowie i burmistrzowie nie informowali mieszkańców o jakości wody, pomimo iż właściwi powiatowi inspektorzy sanitarni wydawali komunikaty o nieprzydatności wody do spożycia przez ludzi na obszarach należących do tych gmin.

Autorzy raportu podsumowali przeprowadzoną kontrolę stwierdzeniem, że "wszystkie skontrolowane gminy planowały rozbudowę infrastruktury wodno-ściekowej, ale zakres prowadzonych inwestycji i modernizacji, ze względu na szczególne natężenie ruchu turystycznego, nie był wystarczający dla zapewnienia ich zrównoważonego rozwoju". Dalszy brak inwestycji i skutecznych inspekcji "może negatywnie wpływać na jakość dostarczanej wody w miesiącach wzmożonego ruchu turystycznego".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24