Premier chwali się krótszą kolejką do operacji zaćmy. A jak jest z innymi zabiegami?

Rząd Morawieckiego zostajeRafał Guz/KPRM

Przy okazji głosowania nad wotum zaufania premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że kolejka do operacji zaćmy skróciła się o 125 tysięcy osób. Opublikowany ostatnio raport NIK pokazuje jednak, że na wiele innych świadczeń czeka się coraz dłużej.

W trakcie grudniowej debaty nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego premier odpowiadał na pytania posłów. Spektrum poruszanych tematów było szerokie. Prezes Rady Ministrów odniósł się między innymi do kwestii emerytur, płacy minimalnej, zanieczyszczenia powietrza czy służby zdrowia.

Premier wspominał o coraz krótszych kolejkach do operacji usunięcia zaćmy, o czym pisaliśmy już na Konkret24. Z oficjalnych danych z Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że premier miał rację, mówiąc o skróceniu się liczby oczekujących na ten zabieg. Realne poziomy spadków były nawet większe niż te, o których z sejmowej mównicy wspominał Mateusz Morawiecki.

Opublikowany w ostatnich dniach raport Najwyższej Izby Kontroli o realizacji zadań Narodowego Funduszu Zdrowia w 2017 r. rzuca jednak nowe światło na to, czym chwalił się premier. W tym szczegółowym dokumencie przeanalizowano zmiany w długości kolejek do wielu różnych świadczeń medycznych.

Nie wszystkie są tak optymistyczne, jak wspomniany przez Morawieckiego spadek oczekujących na zabieg usunięcia zaćmy.

Premier Morawiecki o służbie zdrowia
Premier Morawiecki o służbie zdrowiatvn24

Dostęp nie uległ pogorszeniu

Opublikowany 21 grudnia 2018 roku raport NIK za 2017 rok zatytułowano "Szlachetnie zdrowie... potrzebuje wsparcia". Obszerny dokument szczegółowo opisuje m.in. poziom środków przeznaczanych na realizację konkretnych zadań NFZ, średnie ceny różnych świadczeń, a także zmiany w długości kolejek pacjentów oczekujących na ich wykonanie.

W części raportu zatytułowanej "Ocena ogólna" można przeczytać, iż "dostęp do świadczeń zdrowotnych, mierzony czasem oczekiwana na ich udzielenie, nie uległ pogorszeniu w większości analizowanych zakresów świadczeń". W konkretnych liczbach w porównaniu do 2016 r. średni czas oczekiwania na świadczenia dla przypadków stabilnych w 2017 r. wydłużył się w 113 przypadkach, w 176 pozostał niezmieniony, a w 82 skrócił się. Dla przypadków pilnych czas oczekiwania wydłużył się w 51 przypadkach, w 297 pozostał bez zmian, a skrócił się w 23 przypadkach.

Zaćma, biodra i kolana

W raporcie wymieniono tylko kilka świadczeń, do których kolejka zmniejszyła się w 2017 roku. Jednym z nich była wspominana przez premiera w debacie operacja usunięcia zaćmy, na którą pacjenci w porównaniu do grudnia 2015 roku, kiedy PiS obejmował władzę, musieli czekać krócej o 75 dni w przypadku stabilnym i 35 dni w przypadku pilnym.

Spadkowy trend w przypadku operacji usunięcia zaćmy utrzymał się także w kolejnych miesiącach 2018 roku. Malała zarówno liczba pacjentów oczekujących na zabieg, jak i dni, które należało spędzić w kolejce przedoperacyjnej. W oficjalnych danych opublikowanych przez NFZ w maju 2018 roku można przeczytać, że względem grudnia 2017 roku na ten konkretny zabieg czekało się 32 dni krócej w przypadku stabilnym i dokładnie dwa tygodnie w przypadku pilnym. Jak pisaliśmy w artykule na temat kolejek do operacji zaćmy, według najnowszych liczb przekazanych nam przez NFZ, w listopadzie 2018 roku na ten zabieg czekało łącznie ponad 383 tysiące osób. W porównaniu do danych z raportu NIK jest to znaczny spadek, ponieważ w grudniu 2017 roku ta liczba wynosiła jeszcze 494 tysiące. Na tej podstawie można także stwierdzić, że sam czas oczekiwania na ten konkretny zabieg stale się zmniejsza.

Jeśli chodzi o inne świadczenia, "na które prowadzone są odrębne listy oczekujących", gdzie odnotowano skrócenie czasu oczekiwania, obok operacji zaćmy wymieniono także endoprotezoplastykę stawu kolanowego (42 dni w przypadkach stabilnych i 28 dni w przypadkach pilnych) oraz stawu biodrowego (41 dni w przypadkach stabilnych i 47 dni w przypadkach pilnych).

Krótszy czas oczekiwania odnotowano m.in. w przypadku dwóch zabiegówNIK

Autorzy raportu zestawili jednak te spadki z innymi danymi uzyskanymi od Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD za 2016 rok, z których wyciągnięto wnioski mówiące, iż "w przypadku wszczepienia stawu kolanowego placówki [polskiej - red.] służby zdrowia miały jeden z najdłuższych czasów oczekiwania spośród wszystkich analizowanych państw. W Polsce wynosił 566 dni (Chile 912 dni, Estonia 488 dni). W przypadku zaćmy i wszczepienia stawu biodrowego czasy oczekiwania w Polsce były najdłuższe: w przypadku zaćmy wynosił średnio 484 dni (Estonia 283 dni, Portugalia 120 dni), a w przypadku biodra - 444 dni (Chile - 399 dni, Estonii 326 dni)".

W porównaniu do stanu z grudnia 2015 roku kolejki skróciły się także w przypadku świadczeń z zakresu rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej, choć wyłącznie w przypadkach stabilnych. Spadki wyniosły kolejno 4 i 5 dni. Analizując jednak dane podane przez Fundację Onkologiczną Alivia, w sierpniu 2018 roku długości kolejek do tych dwóch świadczeń były znów wyższe niż na koniec 2017 roku. Oczekiwanie na wykonanie rezonansu magnetycznego wydłużyło się z 171 do 188 dni w trybie stabilnym i z 68 do 106 dni w trybie pilnym. W przypadku tomografii komputerowej wzrost wyniósł kolejno 2 i 8 dni.

A ja czekam i czekam... coraz dłużej

Krótsze kolejki zajmują jednak zdecydowanie mniejszą część raportu niż wzrosty czasu oczekiwania na konkretne świadczenia. Tutaj NIK wypunktował wiele sfer, gdzie w 2017 roku sytuacja się pogorszyła. W raporcie wyszczególniono przede wszystkim wzrosty w kolejkach oczekiwania na świadczenia z zakresu tzw. AOS, czyli ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (leczenie niewymagające przebywania w szpitalu lub innym miejscu prowadzenia terapii) oraz leczenia szpitalnego.

Jak czytamy w raporcie, w grudniu 2017 r. - w porównaniu do 2016 r. - największy wzrost czasu oczekiwania na udzielenie świadczenia dla przypadków stabilnych w AOS odnotowano:

o 28 dni - w poradni osteoporozy (ze 109 na 137 dni);

o 19 dni - w poradni hepatologicznej (ze 135 do 154 dni);

o 16 dni - w poradni neurochirurgicznej (ze 140 do 156 dni);

o 16 dni - w poradni chorób zakaźnych (z 91 na 107 dni);

o 13 dni - w poradni chorób zakaźnych dla dzieci (z 40 na 53 dni).

Natomiast dla przypadków stabilnych w leczeniu szpitalnym największy wzrost odnotowano:

o 82 dni - w leczeniu przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową (z 43 do 125 dni). Jednocześnie inna terapia leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C, bardziej obciążająca organizm, jest dostępna bez kolejki;

o 21 dni - w oddziale transplantologicznym (z 0 do 21 dni);

o 19 dni - w oddziale neurologicznym dla dzieci (z 42 do 61 dni);

o 16 dni - w oddziale chirurgii naczyniowej (45 do 61 dni);

o 15 dni - w oddziale chirurgii urazowo - ortopedycznej (ze 151 do 166 dni);

o 15 dni - w oddziale endokrynologicznym dla dzieci (z 53 do 68).

Dłuższe kolejki oczekiwania na udzielenie świadczenia w leczeniu szpitalnymNIK

Sprawdziliśmy, jaka tendencja wystąpiła w tym roku, a więc jak zmieniła się długość kolejek do świadczeń, w przypadku których wzrosty na koniec 2017 roku były największe. Okazuje się, że średni czas oczekiwania wydłużył się zarówno w kolejce do poradni osteoporozy, jak i w leczeniu przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową. Zgodnie z danymi NFZ z sierpnia 2018 r. przeanalizowanymi na stronie spółki SGA na wizytę w poradni osteoporozy czekało się w połowie tego roku średnio 197 dni. Oznacza to, że wzrost względem końca 2017 roku wyniósł dokładnie 60 dni. W przypadku drugiego świadczenia zmiana nie jest tak znaczna, ale według danych NFZ za październik 2018 na leczenie WZW typu C terapią bezinterferonową czekało się o 10 dni więcej niż w grudniu 2017 roku (135 dni).

Dlaczego czekamy dłużej?

W liczącym ponad 100 stron dokumencie przygotowanym przez NIK nie tylko podano szczegółowe dane dotyczące konkretnych obszarów polskiej służby zdrowia, ale także poszukiwano przyczyn bieżącej sytuacji i sformułowano konkretne zalecenia dla Ministra Zdrowia, które mogłyby być wskazówką na drodze do rozwiązania problemów.

Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę, że na koniec 2017 roku wpływ na dłuższe niż w wielu innych krajach europejskich kolejki miały m.in. (w kolejności wymienianej przez NIK):

starzenie się społeczeństwa;

niewielka liczba ośrodków udzielających świadczeń;

preferowanie przez pacjentów określonych ośrodków (prowadzące do dysproporcji w czasie oczekiwania u różnych świadczeniodawców);

pozostawanie pacjentów pod opieką lekarza specjalisty dłużej niż jest to konieczne (przez co osoby będące w tzw. "planie leczenia" blokują miejsca dla pacjentów pierwszorazowych);

niedostateczne nakłady płatnika na świadczenia zdrowotne;

niewystarczająca liczba lekarzy określonej specjalności w skali kraju lub regionu;

niedostateczny dostęp do informacji o miejscach udzielania świadczeń, zwłaszcza w przypadku osób starszych (wykluczenie cyfrowe).

Czwarte miejsce od końca

Jak pokazują te potencjalne przyczyny, winę za obecną sytuację ponosi nie tylko samo Ministerstwo Zdrowia, ale w niewielkim stopniu także sami pacjenci. NIK już na początku dokumentu wskazuje jednak, że wydatki państwa na służbę zdrowia ciągle są niższe niż w większości innych europejskich państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Na 26 krajów wspomnianych w raporcie, niższy odsetek PKB niż Polska na służbę zdrowia przeznaczały w 2017 r. tylko Litwa, Łotwa i Luksemburg. Polska, z wydatkami na poziomie 6,7 proc., PKB wraz z Estonią plasuje się na 22 pozycji tego zestawienia.

Uwzględniając nie udział w PKB, a wydatki w przeliczeniu na jednego obywatela, gorzej od Polski wypada wyłącznie Łotwa, gdzie w przeliczeniu na dolary amerykańskie na jednego mieszkańca wynoszą one 1722 USD. W Polsce jest to 1955 USD.

Więcej pieniędzy na zdrowie. "Chcemy, żeby pacjent to odczuł"
Więcej pieniędzy na zdrowie. "Chcemy, żeby pacjent to odczuł"TVN24 BiS

"Tak niskie nakłady publiczne na zdrowie w Polsce skutkują wysokim udziałem wydatków ponoszonych bezpośrednio przez pacjentów czyli wydatków, które osoba ubezpieczona musi ponieść bezpośrednio u świadczeniodawcy, bez pośrednictwa ubezpieczyciela lub rządu", piszą autorzy raportu i podsumowują, że w Polsce dostęp do usług medycznych "jest daleko bardziej niż w innych krajach uzależniony od sytuacji ekonomicznej pacjenta".

Na swoich stronach NFZ udostępnia informator o terminach leczenia, który pozwala sprawdzić, jak długo czeka się na wybrane usługi medyczne w wybranych placówkach w określonych województwach.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Rafał Guz/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24