"Szwedzi nie będą leczyć starszych ofiar koronawirusa"? Sprawdzamy


W Szwecji starzy lub ciężko chorzy na COVID-19 pacjenci nie mogą otrzymać pomocy lekarskiej; pacjenci powyżej 80. roku życia mogą nie zostać przyjęci na OIOM, a nawet z niego usunięci, by zwolnić miejsce - takie tezy krążą w polskim internecie. Powstały po upublicznieniu instrukcji ze sztokholmskiego szpitala, czytanej wybiórczo.

"Szwedzi nie będą leczyć starszych ofiar koronawirusa" – tekst pod takim tytułem ukazał się 12 kwietnia w serwisie SKOK-ów Stefczyka, na stronie Stefczyk.info. W leadzie napisano o dokumencie, który wyciekł ze szpitala uniwersyteckiego w Sztokholmie: "Wynika z niego, że starzy lub ciężko chorzy pacjenci, którzy padli ofiarą chińskiego koronawirusa, nie mogą otrzymać pomocy lekarskiej".

Dokument, do którego dotarli dziennikarze szwedzkiego dziennika "Aftonbladet", pochodzi ze sztokholmskiego szpitala Karolinska. Autor tekstu ze Stefczyk.info nie oparł się jednak na oryginalnym artykule, lecz jako źródło podał amerykański skrajnie prawicowy portal Breitbart. Tam tekst oparty na doniesieniach "Aftonbladet" opublikowano 11 kwietnia.

Pominięto w nim jednak kluczową informację dotyczącą tego, kiedy zalecenia sztokholmskiego szpitala mogą zacząć obowiązywać. Również w tekście na polskiej witrynie tego wyjaśnienia nie ma. Autor materiału w Stefczyk.info informuje: "Pacjenci starsi niż 80 lat – dla których COVID-19 jest szczególnie niebezpieczny – nie będą priorytetem przy przyjmowaniu na intensywną terapię". I dalej: "Nie będą nim [priorytetem – red.] również pacjenci starsi niż 60 lat, którzy są chorzy na ciężkie choroby towarzyszące. Wynika z niego [dokumentu – red.] również, że pacjenci już przyjęci na intensywną terapię, których stan zdrowia ulegnie pogorszeniu, będą mogli być z niej usuwani aby zwolnić miejsce dla tych, którzy mają większe szanse na przeżycie".

"Szwecji to już dawno nie ma…"

Zarówno sam tekst, jak i przedstawione w nim tezy szeroko rozeszły się w polskim internecie. Artykuł udostępniono m.in. na fejsbukowym profilu tygodnika "Sieci", którego wydawca – Fratria sp. z o.o. – współtworzy Stefczyk.info. Według CrowdTangle na samym Facebooku pod tekstem zostawiono 1,4 tys. komentarzy. Reakcji i udostępnień było ponad 3,5 tys.

W komentarzach krytykowano działania szwedzkiego rządu, o których już w tekście pisano, że "podchodzi do walki z epidemią wyjątkowo niefrasobliwie". Często nawiązywano do kwestii uchodźców żyjących w tym państwie. "Widocznie Szwedzi stanęli przed dylematem, komu pomóc? Swoim starcom, czy swoim 'gościom', wybrali 'gości'”; "Czyli inaczej mówiąc. Ludzie którzy zbudowali Szwecję są skazani na eutanazje. Kosztem nowych obywateli. Somalijskich Piratów. Oraz Bandytów i Morderców z Rwandy z plemienia Hutu! Dokąd zmierza cywilizacja europejska. Chyba ku samo zagładzie"; "Szwecji to juz dawno nie ma...to państwo z szariatem i innym..." (pisownia oryginalna) – komentowali internauci.

CZYTAJ TAKŻE: "NYT: 'Globalna maszyna' nakręca narrację o 'upadłej Szwecji'. Także w Polsce"

Informacje o nieleczeniu starszych Szwedów można znaleźć także na prywatnych kontach w mediach społecznościowych. 9 kwietnia sekretarz tygodnika "Do Rzeczy" Łukasz Zboralski w twitterowym wpisie przekazał, że "szwedzkie media dotarły do tamtejszych wytycznych dla lekarzy. Intensywna terapia - pacjent musi mieć poniżej 80 lat. Jeśli ma dodatkowo schorzenie płuc, nerek - to nawet poniżej 70 lat".

Zalinkował do tekstu dziennika "Svenska Dagbladet" zatytułowanego "Lekarz: Nie jest jasne, kto powinien otrzymać intensywną terapię".

"Priorytety w wyjątkowych okolicznościach"

Pełna treść instrukcji stworzonej przez Szpital Uniwersytecki Karolinska w Sztokholmie jest w tekście źródłowym "Aftonbladet". A dziennikarze "Svenska Dagbladet" rozmawiali potem z Jonasem Blixtem - lekarzem z tego właśnie szpitala - który wypowiadał się na temat procesu tworzenia dokumentu, potwierdzając tym samym jego autentyczność. Już na początku instrukcji podkreślono, że "ma służyć jako wsparcie decyzyjne dla lekarzy odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji o rozpoczęciu intensywnej terapii". Autorzy wytycznych zaznaczają, że swoich zasad nie wymyślili sami. "Dokument opiera się na zasadach opublikowanych przez Narodową Radę Zdrowia i Opieki Społecznej pt. 'Krajowe zasady ustalania priorytetów w intensywnej terapii w wyjątkowych okolicznościach'" – informują.

W krajowych wytycznych, do których odwołują się pracownicy sztokholmskiego szpitala, zawarto kluczową informację, w jakiej sytuacji należy wdrożyć te zalecenia: "Zasady mają być stosowane w przypadkach, w których rozwój infekcji prowadzi do konieczności intensywnej opieki przy przekroczeniu dostępnych zasobów". Czyli zasady dotyczące priorytetów przy przyjmowaniu na OIOM-y będą obowiązywać jedynie w przypadku braku miejsc na tych oddziałach. Tej informacji nie ma w tekście portalu Stefczyk.info.

Takie same wyjaśnienia przedstawiono w artykule dziennika "Svenska Dagbladet", na który powołał się Łukasz Zboralski. Napisano tam, że instrukcję stworzono "na wypadek braku miejsc" na oddziale intensywnej terapii. Dodano, że obecnie nie ma konieczności stosowania priorytetów przy przyjęciach na OIOM sztokholmskiego szpitala. "W czwartek (9 marca – red.) władze regionu sztokholmskiego stwierdziły, że istnieje około 80 wolnych miejsc na oddziałach intensywnej terapii i że ich pracownicy nie muszą ustalać priorytetów dla pacjentów" - piszą autorzy tekstu w "Svenska Dagbladet".

Odnieśli się do słów Björna Erikssona, dyrektora ds. zdrowia Regionu Sztokholm, który w dzień ujawnienia instrukcji dla sztokholmskiego szpitala, 9 kwietnia, powiedział, że "zwiększyła się liczba pacjentów wymagających intensywnej terapii, ale także liczba miejsc [na tym oddziale – red.]. Dziś mamy ponad 300 miejsc intensywnej terapii, a w czwartek rano 79 z nich było wolnych".

Zgodnie z komunikatem władz Sztokholmu z 9 kwietnia na oddziałach intensywnej terapii w tym regionie leżało 203 pacjentów. Do środy 15 kwietnia ta liczba wzrosła do 224 osób – co by znaczyło, że w regionie stołecznym Szwecji było co najmniej 60 miejsc wolnych na oddziałach intensywnej terapii.

Wiek biologiczny i chronologiczny

Jak brzmią szeroko komentowane w polskim internecie wytyczne? Według dokumentu pokazanego w "Aftonbladet" gdy na intensywnej terapii zacznie brakować miejsc, lekarze decydujący o przyjęciach na OIOM powinni brać pod uwagę następujące wskazania:

niesprzeciwianie się intensywnej terapii przez pacjenta;

przeżycie i powrót do zdrowia będą prawdopodobne w odniesieniu do ogólnej sytuacji zdrowotnej;

brak chorób współistniejących, z którymi przewidywany czas przeżycia jest krótszy niż 6-12 miesięcy;

wiek biologiczny - poniżej 80 lat;

wiek biologiczny 70-80 lat i znaczna niewydolność maksymalnie jednego układu narządów;

wiek biologiczny 60-70 lat i znaczna niewydolność maksymalnie dwóch układów narządów.

W dokumencie jest więc mowa o priorytecie dla osób poniżej 80. roku życia, jednak nie chodzi o wiek chronologiczny, zwany również metrykalnym, a więc lata od momentu narodzin. Medycy piszą o "wieku biologicznym" i wyjaśniają, jak rozumieją to pojęcie: "Przez wiek biologiczny rozumie się różnice w zdrowiu pacjenta, jego poziomie funkcjonalnym i oczekiwanym czasie życia w stosunku do średniej dla wieku chronologicznego pacjenta". I tłumaczą: "Wiek biologiczny może być zatem zarówno niższy, jak i wyższy niż wiek chronologiczny. Na przykład pacjenci z wiekiem chronologicznym 60-70 lat mają wyższy wiek biologiczny, jeśli cierpią na jedną lub więcej poważnych chorób ogólnoustrojowych z wyraźnym ograniczeniem czynnościowym lub spodziewanym czasem życia krótszym niż ich rówieśnicy".

O tych nie do końca jasnych wskazaniach mówił w tekście w "Svenska Dagbladet" jeden z lekarzy pracujących w szpitalu Karolinska – Boris Kan. Nazwał je "przerażającymi" i przyznał, że choć "informacje na temat przyczyn choroby można uzyskać z dokumentacji pacjenta, nie są one wystarczające, aby ocenić czyjś wiek biologiczny i rokowanie".

Dodał, że poza kryterium wieku dużo problemów może przysporzyć kryterium niewydolności jednego lub dwóch układów narządów u pacjentów w wieku 60-80 lat. Lekarz zauważył, że sam COVID-19 powoduje niewydolność układu oddechowego, co automatycznie uniemożliwiałoby pacjentom starszym niż 70 lat dostanie się na OIOM.

Cytowany w tekście lekarz Jonas Blixt ze szpitala Karolinska, który brał udział przy tworzeniu wytycznych, odpowiedział, że "nie jest możliwe napisanie dokładniejszych wytycznych dla czegoś tak złożonego. Istnieje wiele czynników, które należy rozważać jako całość". Podkreślał, że dokument jest tylko instrukcją, a nie obowiązującym nakazem. Ostateczna decyzja należy do lekarza.

Apel o zmianę szwedzkiej strategii

O szwedzkich działaniach w związku z epidemią koronawirusa głośno zrobiło się w ostatnich dniach za sprawą artykułu w jednym z najważniejszych krajowych dzienników - "Dagens Nyheter". Na jego łamach 22 ekspertów zaapelowało o zmianę dotychczasowej strategii szwedzkiego rządu, która polega na dawaniu rad i sugestii obywatelom, zamiast stosowaniu surowych i jednoznacznych zakazów.

W Szwecji wciąż działają szkoły podstawowe i przedszkola, ale jest zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Odgórny zakaz odwiedzin w domach opieki obowiązuje dopiero od 1 kwietnia.

Za zwiększeniem obostrzeń – zdaniem ekspertów – przemawiają niepokojące statystyki, głównie dotyczące śmiertelności na COVID-19 wśród Szwedów. Eksperci napisali, że sytuacja w Szwecji zaczyna przypominać rozwój epidemii we Włoszech. Podkreślili, że w dniach 7-9 kwietnia w ich kraju wskaźnik śmiertelności z powodu koronawirusa wyniósł 10,2 na 1 mln mieszkańców, podczas gdy we Włoszech wyniósł 9,7.

Zgodnie z danymi amerykańskiego uniwersytetu Johnsa Hopkinsa do 15 kwietnia w Szwecji zakażonych koronawirusem było prawie 12 tys. osób. Zmarło 1,2 tys. z nich. Wskaźnik śmiertelności ciągle oscyluje więc wokół 10 proc.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Anders Wiklund/TT NEWS AGENCY/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24