"Szwedzi nie będą leczyć starszych ofiar koronawirusa"? Sprawdzamy


W Szwecji starzy lub ciężko chorzy na COVID-19 pacjenci nie mogą otrzymać pomocy lekarskiej; pacjenci powyżej 80. roku życia mogą nie zostać przyjęci na OIOM, a nawet z niego usunięci, by zwolnić miejsce - takie tezy krążą w polskim internecie. Powstały po upublicznieniu instrukcji ze sztokholmskiego szpitala, czytanej wybiórczo.

"Szwedzi nie będą leczyć starszych ofiar koronawirusa" – tekst pod takim tytułem ukazał się 12 kwietnia w serwisie SKOK-ów Stefczyka, na stronie Stefczyk.info. W leadzie napisano o dokumencie, który wyciekł ze szpitala uniwersyteckiego w Sztokholmie: "Wynika z niego, że starzy lub ciężko chorzy pacjenci, którzy padli ofiarą chińskiego koronawirusa, nie mogą otrzymać pomocy lekarskiej".

Dokument, do którego dotarli dziennikarze szwedzkiego dziennika "Aftonbladet", pochodzi ze sztokholmskiego szpitala Karolinska. Autor tekstu ze Stefczyk.info nie oparł się jednak na oryginalnym artykule, lecz jako źródło podał amerykański skrajnie prawicowy portal Breitbart. Tam tekst oparty na doniesieniach "Aftonbladet" opublikowano 11 kwietnia.

Pominięto w nim jednak kluczową informację dotyczącą tego, kiedy zalecenia sztokholmskiego szpitala mogą zacząć obowiązywać. Również w tekście na polskiej witrynie tego wyjaśnienia nie ma. Autor materiału w Stefczyk.info informuje: "Pacjenci starsi niż 80 lat – dla których COVID-19 jest szczególnie niebezpieczny – nie będą priorytetem przy przyjmowaniu na intensywną terapię". I dalej: "Nie będą nim [priorytetem – red.] również pacjenci starsi niż 60 lat, którzy są chorzy na ciężkie choroby towarzyszące. Wynika z niego [dokumentu – red.] również, że pacjenci już przyjęci na intensywną terapię, których stan zdrowia ulegnie pogorszeniu, będą mogli być z niej usuwani aby zwolnić miejsce dla tych, którzy mają większe szanse na przeżycie".

"Szwecji to już dawno nie ma…"

Zarówno sam tekst, jak i przedstawione w nim tezy szeroko rozeszły się w polskim internecie. Artykuł udostępniono m.in. na fejsbukowym profilu tygodnika "Sieci", którego wydawca – Fratria sp. z o.o. – współtworzy Stefczyk.info. Według CrowdTangle na samym Facebooku pod tekstem zostawiono 1,4 tys. komentarzy. Reakcji i udostępnień było ponad 3,5 tys.

W komentarzach krytykowano działania szwedzkiego rządu, o których już w tekście pisano, że "podchodzi do walki z epidemią wyjątkowo niefrasobliwie". Często nawiązywano do kwestii uchodźców żyjących w tym państwie. "Widocznie Szwedzi stanęli przed dylematem, komu pomóc? Swoim starcom, czy swoim 'gościom', wybrali 'gości'”; "Czyli inaczej mówiąc. Ludzie którzy zbudowali Szwecję są skazani na eutanazje. Kosztem nowych obywateli. Somalijskich Piratów. Oraz Bandytów i Morderców z Rwandy z plemienia Hutu! Dokąd zmierza cywilizacja europejska. Chyba ku samo zagładzie"; "Szwecji to juz dawno nie ma...to państwo z szariatem i innym..." (pisownia oryginalna) – komentowali internauci.

CZYTAJ TAKŻE: "NYT: 'Globalna maszyna' nakręca narrację o 'upadłej Szwecji'. Także w Polsce"

Informacje o nieleczeniu starszych Szwedów można znaleźć także na prywatnych kontach w mediach społecznościowych. 9 kwietnia sekretarz tygodnika "Do Rzeczy" Łukasz Zboralski w twitterowym wpisie przekazał, że "szwedzkie media dotarły do tamtejszych wytycznych dla lekarzy. Intensywna terapia - pacjent musi mieć poniżej 80 lat. Jeśli ma dodatkowo schorzenie płuc, nerek - to nawet poniżej 70 lat".

Zalinkował do tekstu dziennika "Svenska Dagbladet" zatytułowanego "Lekarz: Nie jest jasne, kto powinien otrzymać intensywną terapię".

"Priorytety w wyjątkowych okolicznościach"

Pełna treść instrukcji stworzonej przez Szpital Uniwersytecki Karolinska w Sztokholmie jest w tekście źródłowym "Aftonbladet". A dziennikarze "Svenska Dagbladet" rozmawiali potem z Jonasem Blixtem - lekarzem z tego właśnie szpitala - który wypowiadał się na temat procesu tworzenia dokumentu, potwierdzając tym samym jego autentyczność. Już na początku instrukcji podkreślono, że "ma służyć jako wsparcie decyzyjne dla lekarzy odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji o rozpoczęciu intensywnej terapii". Autorzy wytycznych zaznaczają, że swoich zasad nie wymyślili sami. "Dokument opiera się na zasadach opublikowanych przez Narodową Radę Zdrowia i Opieki Społecznej pt. 'Krajowe zasady ustalania priorytetów w intensywnej terapii w wyjątkowych okolicznościach'" – informują.

W krajowych wytycznych, do których odwołują się pracownicy sztokholmskiego szpitala, zawarto kluczową informację, w jakiej sytuacji należy wdrożyć te zalecenia: "Zasady mają być stosowane w przypadkach, w których rozwój infekcji prowadzi do konieczności intensywnej opieki przy przekroczeniu dostępnych zasobów". Czyli zasady dotyczące priorytetów przy przyjmowaniu na OIOM-y będą obowiązywać jedynie w przypadku braku miejsc na tych oddziałach. Tej informacji nie ma w tekście portalu Stefczyk.info.

Takie same wyjaśnienia przedstawiono w artykule dziennika "Svenska Dagbladet", na który powołał się Łukasz Zboralski. Napisano tam, że instrukcję stworzono "na wypadek braku miejsc" na oddziale intensywnej terapii. Dodano, że obecnie nie ma konieczności stosowania priorytetów przy przyjęciach na OIOM sztokholmskiego szpitala. "W czwartek (9 marca – red.) władze regionu sztokholmskiego stwierdziły, że istnieje około 80 wolnych miejsc na oddziałach intensywnej terapii i że ich pracownicy nie muszą ustalać priorytetów dla pacjentów" - piszą autorzy tekstu w "Svenska Dagbladet".

Odnieśli się do słów Björna Erikssona, dyrektora ds. zdrowia Regionu Sztokholm, który w dzień ujawnienia instrukcji dla sztokholmskiego szpitala, 9 kwietnia, powiedział, że "zwiększyła się liczba pacjentów wymagających intensywnej terapii, ale także liczba miejsc [na tym oddziale – red.]. Dziś mamy ponad 300 miejsc intensywnej terapii, a w czwartek rano 79 z nich było wolnych".

Zgodnie z komunikatem władz Sztokholmu z 9 kwietnia na oddziałach intensywnej terapii w tym regionie leżało 203 pacjentów. Do środy 15 kwietnia ta liczba wzrosła do 224 osób – co by znaczyło, że w regionie stołecznym Szwecji było co najmniej 60 miejsc wolnych na oddziałach intensywnej terapii.

Wiek biologiczny i chronologiczny

Jak brzmią szeroko komentowane w polskim internecie wytyczne? Według dokumentu pokazanego w "Aftonbladet" gdy na intensywnej terapii zacznie brakować miejsc, lekarze decydujący o przyjęciach na OIOM powinni brać pod uwagę następujące wskazania:

niesprzeciwianie się intensywnej terapii przez pacjenta;

przeżycie i powrót do zdrowia będą prawdopodobne w odniesieniu do ogólnej sytuacji zdrowotnej;

brak chorób współistniejących, z którymi przewidywany czas przeżycia jest krótszy niż 6-12 miesięcy;

wiek biologiczny - poniżej 80 lat;

wiek biologiczny 70-80 lat i znaczna niewydolność maksymalnie jednego układu narządów;

wiek biologiczny 60-70 lat i znaczna niewydolność maksymalnie dwóch układów narządów.

W dokumencie jest więc mowa o priorytecie dla osób poniżej 80. roku życia, jednak nie chodzi o wiek chronologiczny, zwany również metrykalnym, a więc lata od momentu narodzin. Medycy piszą o "wieku biologicznym" i wyjaśniają, jak rozumieją to pojęcie: "Przez wiek biologiczny rozumie się różnice w zdrowiu pacjenta, jego poziomie funkcjonalnym i oczekiwanym czasie życia w stosunku do średniej dla wieku chronologicznego pacjenta". I tłumaczą: "Wiek biologiczny może być zatem zarówno niższy, jak i wyższy niż wiek chronologiczny. Na przykład pacjenci z wiekiem chronologicznym 60-70 lat mają wyższy wiek biologiczny, jeśli cierpią na jedną lub więcej poważnych chorób ogólnoustrojowych z wyraźnym ograniczeniem czynnościowym lub spodziewanym czasem życia krótszym niż ich rówieśnicy".

O tych nie do końca jasnych wskazaniach mówił w tekście w "Svenska Dagbladet" jeden z lekarzy pracujących w szpitalu Karolinska – Boris Kan. Nazwał je "przerażającymi" i przyznał, że choć "informacje na temat przyczyn choroby można uzyskać z dokumentacji pacjenta, nie są one wystarczające, aby ocenić czyjś wiek biologiczny i rokowanie".

Dodał, że poza kryterium wieku dużo problemów może przysporzyć kryterium niewydolności jednego lub dwóch układów narządów u pacjentów w wieku 60-80 lat. Lekarz zauważył, że sam COVID-19 powoduje niewydolność układu oddechowego, co automatycznie uniemożliwiałoby pacjentom starszym niż 70 lat dostanie się na OIOM.

Cytowany w tekście lekarz Jonas Blixt ze szpitala Karolinska, który brał udział przy tworzeniu wytycznych, odpowiedział, że "nie jest możliwe napisanie dokładniejszych wytycznych dla czegoś tak złożonego. Istnieje wiele czynników, które należy rozważać jako całość". Podkreślał, że dokument jest tylko instrukcją, a nie obowiązującym nakazem. Ostateczna decyzja należy do lekarza.

Apel o zmianę szwedzkiej strategii

O szwedzkich działaniach w związku z epidemią koronawirusa głośno zrobiło się w ostatnich dniach za sprawą artykułu w jednym z najważniejszych krajowych dzienników - "Dagens Nyheter". Na jego łamach 22 ekspertów zaapelowało o zmianę dotychczasowej strategii szwedzkiego rządu, która polega na dawaniu rad i sugestii obywatelom, zamiast stosowaniu surowych i jednoznacznych zakazów.

W Szwecji wciąż działają szkoły podstawowe i przedszkola, ale jest zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Odgórny zakaz odwiedzin w domach opieki obowiązuje dopiero od 1 kwietnia.

Za zwiększeniem obostrzeń – zdaniem ekspertów – przemawiają niepokojące statystyki, głównie dotyczące śmiertelności na COVID-19 wśród Szwedów. Eksperci napisali, że sytuacja w Szwecji zaczyna przypominać rozwój epidemii we Włoszech. Podkreślili, że w dniach 7-9 kwietnia w ich kraju wskaźnik śmiertelności z powodu koronawirusa wyniósł 10,2 na 1 mln mieszkańców, podczas gdy we Włoszech wyniósł 9,7.

Zgodnie z danymi amerykańskiego uniwersytetu Johnsa Hopkinsa do 15 kwietnia w Szwecji zakażonych koronawirusem było prawie 12 tys. osób. Zmarło 1,2 tys. z nich. Wskaźnik śmiertelności ciągle oscyluje więc wokół 10 proc.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Anders Wiklund/TT NEWS AGENCY/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Rozmowa znanego dziennikarza Bogdana Romanowskiego z doktorem Piotrem Witczakiem oburzyła niektórych naukowców. Dlaczego? Bo Witczak wygłaszał w programie tezy niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Co więcej, jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Źródło:
Konkret24

"Serio jest taki przepis?" - pytają internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie z informacją o rzekomym nowym obowiązku dla kierowców. Chodzi o wożenie zapasu płynu do spryskiwaczy. Tłumaczymy więc, czy i kiedy jego brak może skutkować mandatem.

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dwoje Niemców i jeden Francuz" - ironizują internauci, komentując rozpowszechniane w sieci zdjęcie Donalda Tuska z Angelą Merkel i Emanuelem Macronem. A wszystko z powodu - ich zdaniem - braku polskiej flagi na stole. Tylko że jej tam nie powinno być.

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

Źródło:
Konkret24

Rosja doprowadziła do perfekcji mechanizmy dezinformacji, a tanie narzędzia wyzwoliły potęgę sztucznej inteligencji. Ofiarami tych zjawisk w 2024 roku stali się zarówno poszczególni obywatele, jak i całe demokracje. Na nowego, aktywnego gracza, jeśli chodzi o dezinformację wymierzoną w Polskę, wyrósł Mińsk.

Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu "norwescy marynarze odmówili ratowania Rosjan" po zatonięciu rosyjskiego statku na Morzu Śródziemnym. Sprawdziliśmy, skąd wziął się ten przekaz, jak wyglądała akcja ratunkowa i jak na oskarżenia odpowiada właściciel norweskiego statku.

Norwescy marynarze "odmówili ratowania Rosjan"? Jak było z tą akcją

Norwescy marynarze "odmówili ratowania Rosjan"? Jak było z tą akcją

Źródło:
Konkret24

W polskich miastach rzekomo pojawiły się przy drogach billboardy z wizerunkiem Stepana Bandery i "życzeniami od Polaków". Internauci alarmują, że to ''skandal'' i ''poniżenie'' dla naszego kraju. W rzeczywistości takie billboardy zawisły w innym kraju, a rozpowszechniane w sieci zdjęcia to fotomontaż.

"Polska składa życzenia Banderze"? Te plakaty są inne, nie w Polsce

"Polska składa życzenia Banderze"? Te plakaty są inne, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Można dziś stworzyć nieprawdopodobną informację związaną z polityką i podać ją w wiarygodnej formie, a odbiorcy uwierzą. Dlaczego tak się dzieje? - To mały piksel skomplikowanego obrazu - wyjaśnia ekspert.

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki zaprzeczył, że skrytykował inicjatywę marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia przez Sąd Najwyższy ważności wyboru prezydenta w 2025 roku. Przypominamy więc, co o niej mówił.

Rzepecki twierdzi, że nie skrytykował ''ustawy incydentalnej''. Sprawdzamy

Rzepecki twierdzi, że nie skrytykował ''ustawy incydentalnej''. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - podobnie jak politycy tej partii - utrzymuje, że Polska może jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny. Lecz eksperci prawa europejskiego przypominają, że "jednostronne działanie państwa członkowskiego nie ma żadnej skuteczności". Z kolei niestosowanie przepisów paktu może wywołać konsekwencje. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny". To możliwe?

Nawrocki: "jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń wygenerowało nagranie, na którym rzekomo widać interwencję niemieckiej policji w polskim mieście przygranicznym. Do takiej akcji rzeczywiście doszło w ostatnich dniach, jednak nie w Polsce.

Akcja niemieckiej policji w "przygranicznym mieście" w Polsce? Skąd ten film

Akcja niemieckiej policji w "przygranicznym mieście" w Polsce? Skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Do polskiej sieci społecznościowej przeniknął pod koniec roku przekaz, jakoby kraje NATO celowo miały przekazać Ukrainie krew zakażoną HIV i wirusem zapalenia wątroby. Narrację tę suflują dwie siatki propagandowe Kremla, które mają pomocników wśród polskich internautów. Historia jest zmyślona.

NATO, skażona krew i Ukraina. Siatki kont Kremla znowu aktywne

NATO, skażona krew i Ukraina. Siatki kont Kremla znowu aktywne

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zaapelował do prezydenta, by ten nie podpisywał ustawy budżetowej i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie poseł przedstawił, jak wtedy "doprowadzić do zerwania Sejmu" i przyspieszonych wyborów. Tylko że polskie prawo takiego scenariusza nie przewiduje.

Berkowicz: "to doprowadzi do zerwania Sejmu". Eksperci studzą emocje

Berkowicz: "to doprowadzi do zerwania Sejmu". Eksperci studzą emocje

Źródło:
Konkret24