Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?
Prezydent Karol Nawrocki podczas swojego expose 6 sierpnia 2025 roku zapowiedział, że zamierza być "konsekwentny i zdeterminowany" w realizacji swojego wyborczego Planu 21. Mówił m.in.: "Jako prezydent Polski nie pozwolę podnieść wieku emerytalnego kobietom i mężczyznom". Stąd konsternację wśród niektórych internautów wywołała w ostatnich dniach informacja w mediach społecznościowych, jakoby powstał prezydencki projekt ustawy, który zakłada podniesienie wieku emerytalnego kobiet bezdzietnych do 65. roku życia.
Jeden z anonimowych użytkowników platformy X napisał bowiem 18 października: "Prezydencki projekt ustawy o wieku emerytalnym zakłada podniesienie wieku emerytalnego kobiet o 5 lat Dodatkowo będzie on zależny od liczby urodzonych dzieci (+5 lat za brak dzieci) i m.in. korzystania w przeszłości z programu Erasmus (+3 lata) Brawo w końcu!" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Post szybko wygenerował niemal tysiąc polubień i ponad 225 tysięcy wyświetleń.
Choć treść wpisu od razu wzbudza podejrzenie co do jego prawdziwości - sporo spośród osób komentujących uwierzyło jednak, że prezydent taką ustawę szykuje. Więc dyskutowali: "Czyli kobieta, która: nie była na macierzyńskim, nie brała zwolnień na chore dziecko, nie kosztowała państwa na porodówkach, oddziałach pediatrycznych ma za karę pracować jeszcze dłużej? Fajnie, tak bez dyskryminacji"; "Za erasmus za mało, ale i tak krok w dobrym kierunku. Wiek emerytalny powinien być średnia długość życia danej płci - 5 lat"; "A te które nie mogą mieć dzieci z powodów zdrowotnych?". Były też komentarze typu: "Nasz prezydent! Brawo". Na co ktoś zauważył: "To podnoszenie [wieku] emerytalnego jednak spoko?".
Jednak wielu internautów w przekaz z posta nie uwierzyło, żartując i ironizując na temat takiego pomysłu potraktowania bezdzietnych kobiet. Zaś jeden z komentujących napisał: "Nie sądzę żeby to była inicjatywa Prezydenta. Jednak część propozycji jest bardzo sensowna".
Co do drugiego zdania - opinię zostawiamy autorowi. Pierwsze zdanie jest natomiast prawdą.
"Wnoszący zwraca się z prośbą do Prezydenta RP..."
Informacja o propozycji podniesienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet do 65. roku życia rozchodzi się w sieci i jest szeroko dyskutowana - lecz w niektórych postach czytamy, że prezydent "otrzymał propozycję zmian do ustawy" albo że "taki pomysł trafił na biurko Prezydenta RP".
Bo rzeczywiście - nie ma "prezydenckiego projektu ustawy" na ten ten temat. Niektórzy błędnie określają tak petycję, która trafiła do Kancelarii Prezydenta RP. Właśnie o takiej petycji informowały w ubiegłym tygodniu niektóre media, co nadało jej rozgłosu i wywołało komentarze co do samego pomysłu. Jeśli jednak ktoś przeczytał w mediach jedynie tytuł typu: "Wyższy wiek emerytalny dla bezdzietnych kobiet. Nie mają dzieci, więc mogą pracować do 65. roku życia" - i jednocześnie usłyszał coś o Kancelarii Prezydenta, mógł błędnie połączyć fakty.
Obecnie w Polsce, od 2017 roku, kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat, mężczyźni - w wieku 65 lat. Reguluje to ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Tymczasem - jak wynika ze strony Kancelarii Prezydenta RP - 7 października 2025 roku wpłynęła do prezydenta "Petycja w sprawie stopniowego zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, poczynając od kobiet bezdzietnych". Sam dokument datowany jest na 6 października. Na stronie czytamy: "Petytor proponuje w pierwszym etapie podnieść do 65 lat ustawowy wiek emerytalny bezdzietnych kobiet". Petycja jest anonimowa, wnoszący nie zgodził się na ujawnienie danych.
Autor (autorzy?) tej petycji zauważa, że kobiety żyją średnio o 7,5 roku dłużej niż mężczyźni, po czym pisze: "W przypadku kobiet bezdzietnych brak jest przesłanek społecznych czy biologicznych, które uzasadniałyby wcześniejsze zakończenie aktywności zawodowej". Według niego "zrównanie wieku emerytalnego w tej grupie (czyli wśród kobiet bezdzietnych do 65. roku życia - red.) byłoby pierwszym krokiem w kierunku sprawiedliwego i racjonalnego systemu emerytalnego". Autor pisze ponadto, że "zróżnicowany wiek emerytalny dla poszczególnych płci jest charakterystyczny dla państw poradzieckich". Nie ma w tej petycji nic o udziale w programie Erasmus ani o uzależnieniu przejścia na emeryturę od liczby dzieci - co jest żartem dodanym przez autora cytowanego wyżej posta, który nie wszyscy wychwycili.
Co się stało z tą petycją? "Została przekazana do komórki prawnej Kancelarii Prezydenta RP" - czytamy na stronie prezydent.pl. Tak więc toczona w mediach społecznościowych dyskusja na temat przedłużenia wieku emerytalnego dla kobiet bezdzietnych wynika wyłącznie z propozycji anonimowej osoby/osób, która wpłynęła do Kancelarii Prezydenta.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock