FAŁSZ

Hindusi, kierowcy firm przewozowych, porywają kobiety? Policja dementuje. Uwaga na fałszywkę

Hindusi z aplikacji do przewozu osób porywają kobiety? Policja nie odnotowała takich zgłoszeńShutterstock/Instagram

"Wypuszczają jakąś substancje, usypiają laski, wywożą do lasu" - takie informacje o kierowcach obcych narodowości, którzy pracują w firmach przewozowych obsługiwanych przez aplikacje, krążą w mediach społecznościowych. Policja dementuje te przekazy, a jedna z wymienianych firm apeluje "o niestygmatyzowanie osób ze względu na narodowość".

Internauci, a zwłaszcza internautki, rozsyłają między sobą ostrzeżenia przed rzekomą grupą Hindusów w Warszawie będących kierowcami firm przewozowych działających w aplikacjach, którzy mają usypiać pasażerki, porywać je i dopuszczać się gwałtów. Pełna wiadomość przesyłana w postaci grafiki brzmi: "Od dwóch miesięcy co weekend zgłasza się około 20 kobiet na komendę na Wilczą, które zglaszaja gwalty w pojazdach uber/ bolt/ Free now. Jest jakaś grupa hindusów co zakładają maty ochronne i z nawiewu tylnego wypuszczają jakaś substancje i usypiają laski. Wywożą albo do lasu kabackiego, albo Bielany. Nie są w stanie ich zlokalizować- fikcyjne dane. Info z pierwszej reki od znajomego" (pisownia oryginalna).

"Uważajcie na siebie. Bardzo proszę o udostępnianie. Info z pierwszej ręki" - dodano na najpopularniejszej wersji grafiki rozsyłanej w sieci. Pojawia się głównie na Twitterze i Instagramie.

Komenda policji zaprzecza

W wiadomości podano, że kobiety miały zgłaszać się na "komendę na Wilczą" - chodzi prawdopodobnie o Komendę Rejonową Policji Warszawa I - Śródmieście przy ulicy Wilczej. Poprosiliśmy oficera prasowego tej komendy podinspektora Roberta Szumiatę o weryfikację rozsyłanych informacji. W odpowiedzi przedstawiciel komendy zaprzeczył:

Informuję, że nie odnotowaliśmy takich zgłoszeń. Podinsp. Robert Szumiata

Zapytaliśmy też Komendę Stołeczną Policji, czy odnotowano jakiś wzrost tego typu zgłoszeń (dotyczących porwań czy gwałtów kobiet przez kierowców firm przewozowych) w innych miejscach Warszawy. W odpowiedzi podkomisarz Małgorzata Wersocka poinformowała, że "Komenda Stołeczna Policji nie prowadzi statystyk dot. zgwałcenia z podziałem na konkretne miejsca".

Dodała, że ogólne statystyki dotyczące takich zdarzeń są dostępne na stronie KSP. Jak sprawdziliśmy, ostatnie dane dotyczące zgwałceń dostępne są za sierpień tego roku, podczas gdy w rozsyłanej w październiku wiadomości jest mowa o ostatnich dwóch miesiącach. Dlatego weryfikacja w tym źródle okazała się niemożliwa.

Śląska policja również zaprzecza

Podczas prac nad artykułem trafiliśmy na inną, podobną wiadomość rozsyłaną w sieci. 15 października portal Silesia24.pl w tekście pt. "Gwałty w pojazdach znanej firmy taksówkarskiej? Policja dementuje doniesienia" pisał: "W sieci huczy od informacji dotyczących rzekomych gwałtów w Katowicach - kierowcy jeżdżący Boltem i Uberem, obywatelstwa gruzińskiego mieli rozpylać usypiające substancje, następnie dokonywać czynności seksualnych, wykorzystując podróżujące z nimi kobiety. Policja informuje, że to są fake newsy i apeluje, by nie rozgłaszać fałszywych informacji i nie powodować paniki".

Ten tekst dotyczył rozsyłanej w sieci wiadomości o treści: "Uwaga jest to informacja prawdziwa. Uwaga. Nie siadamy same do Bolta, Ubera. W Katowicach były dwa przypadki gwałtów. Dziewczyny wsiadają same i nagle tracą przytomność. Najprawdopodobniej jest coś rozpylone. Oba przypadki dotyczyły Gruzinów. Uważajcie na siebie".

Przekazy różnią się więc miejscem i narodowością rzekomych sprawców, ale nazwy aplikacji i domniemany sposób działania kierowców są takie same. Zdarzeniom z Katowic zaprzeczyła policja. Silesia24.pl cytuje jej komunikat :

W Katowicach nie doszło do gwałtów, których mieli rzekomo dokonywać obywatele Gruzji, którzy są kierowcami Boltów i Uberów. Śląska Policja

Jak podał portal, śląska policja zaapelowała o zaprzestanie rozpowszechniania i udostępniania nieprawdziwych informacji oraz tworzenia niepotrzebnej i bezpodstawnej paniki w społeczeństwie.

Free Now: to fake news

Agnieszka Ciesek, przedstawicielka jednej z firm przewozowych wymienionych w wiadomości - Free Now - w odpowiedzi na pytania Konkret24 informuje, że administratorzy aplikacji "nie otrzymali żadnych zgłoszeń od pasażerów o takiej treści". "Według naszej wiedzy takie zdarzenia nie miały miejsca podczas kursów z aplikacji Free Now" - napisała w przesłanym nam komunikacie.

Nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów i próśb od policji o przekazanie informacji o domniemanych zdarzeniach. Free Now

"W sytuacji, gdy otrzymalibyśmy zgłoszenie o rażąco niestosownym zachowaniu kierowcy lub popełnionym przestępstwie, Free Now podejmuje zdecydowane i natychmiastowe kroki w postaci blokady kierowcy w naszej aplikacji i rozwiązania umowy" - zapewnia Agnieszka Ciesek. "Jesteśmy zawsze otwarci na współpracę ze służbami porządkowymi w celu przekazania potrzebnych dla postępowania informacji. W ostatnim czasie jednak nie otrzymaliśmy żadnych takich zgłoszeń" - pisze.

Przedstawicielka Free Now przekazuje też: "Inkluzywność jest jedną z najważniejszych wartości wyznawanych przez Free Now. Apelujemy o niestygmatyzowanie osób ze względu na narodowość, wygląd, orientację seksualną, poglądy, wiek, czy płeć".

Uber: bezpieczeństwo jest priorytetem

Biuro prasowe firmy Uber w odpowiedzi na nasze pytania przekazało, że "bezpieczeństwo jest priorytetem dla firmy Uber. Na naszej platformie nie ma miejsca na zachowania niezgodne z prawem".

Firma zachęciła do zgłaszania wszelkich incydentów mogących wpływać na bezpieczeństwo. Napisała, że Uber nie zatrudnia kierowców, a jedynie jest platformą, która łączy kierowców z pasażerami. Ponadto w odpowiedzi przypomniano o funkcjach aplikacji wprowadzonych w celu poprawy bezpieczeństwa usług.

Bolt: sprawa została zweryfikowana przez nasz zespół

W odpowiedzi na pytanie Konkret24 dotyczące rozsyłanych przekazów Joanna Manarczyk z biura prasowego firmy Bolt zaprzecza informacjom z wiadomości:

Nie otrzymaliśmy zgłoszeń o tego typu zdarzeniach od użytkowniczek czy policji. Bolt

Dodaje, że "sprawa została zweryfikowana przez nasz zespół obsługi klienta, gdzie trafiają zgłoszenia od pasażerek i pasażerów". I zapewnia: "Bolt bardzo poważnie traktuje tego typu zarzuty i nie toleruje takiego zachowania wśród partnerskich kierowców i kierowczyń. Nasz zespół odpowiada na wszystkie zapytania przesyłane w aplikacji, bada zgłoszenia i w razie potrzeby dostarcza policji pomocnych w dochodzeniu informacji".

Dodaje, że ze względów bezpieczeństwa firma wprowadziła w aplikacji możliwość udostępniania swojego położenia innym osobom i wymaga od swoich partnerów flotowych, którzy zatrudniają kierowców, przedstawienia szeregu dokumentów, w tym zaświadczenia o niekaralności.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock/Instagram

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Instagram

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24