Ile tak naprawdę pracują nauczyciele? Dane OECD


Proponowany przez rząd wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli ma wiązać się m.in. ze wzrostem godzin ich pracy "przy tablicy". Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stwierdził, że liczba tych godzin jest w przypadku polskich nauczycieli najniższa w Europie. Informacje takie można znaleźć m.in. w raporcie OECD z 2018 r. Zwraca on jednak uwagę, że praca "przy tablicy" to tylko część obowiązków nauczycieli.

Michał Dworczyk, szef KPRM, tłumaczył we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" szczegóły propozycji przedstawionej nauczycielom. Jak wyjaśniał, w perspektywie najbliższych trzech lat wynagrodzenia miałyby wzrosnąć do 8100 złotych brutto dla nauczyciela dyplomowanego. - To jest duży wzrost wynagrodzenia czy mały? To stosunkowo duży wzrost wynagrodzenia - mówił.

Na pytanie czy taki wzrost wynagrodzenia oznacza jednocześnie wzrost godzin pracy, odpowiedział, że "jest on związany z przebudową całego systemu", po czym wymienił m.in. dodatki, "które dzisiaj są uznaniowe" i wzrost pensum.

Michał Dworczyk o pensjach i pensum nauczycielskim w "Rozmowie Piaseckiego"
Michał Dworczyk o pensjach i pensum nauczycielskim w "Rozmowie Piaseckiego"

- [Wiąże się to] ze wzrostem pensum, czyli godzin spędzonych przez nauczyciela przy tablicy, z 18 godzin do 22 albo 24. Średnia europejska pensum to jest 26 godzin - mówił.

Podobną argumentację podnosił dzień wcześniej na antenie Polskiego Radia. - My nie chcieliśmy podnieść nawet do średniej europejskiej, do tych 26 godzin, tylko chcieliśmy rozmawiać o wzroście pensum do 24 godzin - tłumaczył.

Pensum - czym jest?

Pensum jest liczbą godzin spędzanych "przy tablicy" przez nauczyciela w tygodniu. To czas poświęcany na prowadzenie zajęć bezpośrednio z uczniami. Nie obejmuje sprawdzania testów, przygotowywań do zajęć, czy innych aktywności podejmowanych przez pedagogów.

Art. 42 ust. 1 Karty Nauczyciela stanowi, że całościowy czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze godzin nie może przekraczać 40 godzin tygodniowo. Na prowadzenie zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, nauczyciele szkół podstawowych, szkół specjalnych, liceów ogólnokształcących muszą w tygodniu poświęcić 18 godzin. W przypadku nauczycieli przedszkolnych jest to 25 godzin bądź 22 godziny, jeśli pracują z grupami dzieci 6-letnich.

Warto jednak zajrzeć do pozostałych przepisów ustawy, na przykład do art. 35 ust. 1. 18-godzinne pensum w praktyce może się zwiększyć nawet o połowę – do 27 godzin.

W szczególnych wypadkach, podyktowanych wyłącznie koniecznością realizacji programu nauczania, nauczyciel może być obowiązany do odpłatnej pracy w godzinach ponadwymiarowych zgodnie z posiadaną specjalnością, których liczba nie może przekroczyć 1/4 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć. Przydzielenie nauczycielowi większej liczby godzin ponadwymiarowych może nastąpić wyłącznie za jego zgodą, jednak w wymiarze nieprzekraczającym 1/2 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć. Karta Nauczyciela, art. 35, ust. 1

W Polsce dopuszcza się zatem zobowiązanie nauczyciela do pracy w godzinach ponadwymiarowych w wymiarze 1/4 tych obowiązkowych, a za jego zgodą do aż 1/2. "Wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i za godziny doraźnych zastępstw wypłaca się według stawki osobistego zaszeregowania nauczyciela, z uwzględnieniem dodatku za warunki pracy", informuje Karta Nauczyciela.

Czas nauczania wg OECD

Dane, które umożliwiają porównanie czasu poświęconego na pracę nauczycieli, można odnaleźć w raporcie Education at a Glance z 2018 r. Dokument zawiera zestawienie najważniejszych danych dotyczących edukacji w krajach członkowskich OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju).

Czas nauczania czy też wymieniony przez ministra Dworczyka "czas przy tablicy" ("teaching time") to w raporcie godziny, które nauczyciel na pełnym etacie poświęca na prowadzenie zajęć w klasie, zgodnie z przepisami w krajowym ustawodawstwie. Nie obejmuje pozostałych aktywności, takich jak np. przygotowywanie się do zajęć ("preparation time"), ale i np. przerw lekcyjnych. Z założenia nie uwzględniają także czasu sprawdzania prac domowych, egzaminów, szkoleń i udziału w konferencjach, choć jak podkreślają autorzy raportu - nie zawsze takie godziny da się z czasu pracy wyodrębnić (zależy od sposobu raportowania przez dane państwo).

Proporcja czasu "przy tablicy" do czasu spędzanego na pozostałych obowiązkach jest - obok płac i wielkości klas - jednym z ważniejszych wskaźników atrakcyjności zawodu. Gdy przechyla się w stronę czasu spędzanego na innych obowiązkach niż nauczanie, może powodować ryzyko przenoszenia pracy de facto do domu.

Ze względu na sposób raportowania przez różne państwa, dane w raporcie przedstawione są jako godziny, które nauczyciel w ciągu roku poświęca - zgodnie z prawem - na czas nauczania.

Ile czasu nauczyciele spędzają "przy tablicy"?

Należy pamiętać, że różnice w rocznym obciążeniu pracą wynikają również z różnej liczby dni pracujących, obowiązujących w poszczególnych krajach. W Polsce nauczyciele pracują 37 tygodni w roku, co odpowiada 175 - 179 dniom i jest bliskie średniej europejskiej. Nauczyciele hiszpańscy w ciągu roku przepracowują "przy tablicy" więcej godzin niż polscy, ale jeśli chodzi o liczbę dni pracy, jest ona niższa. Wynika to z faktu, że średnio codziennie np. w szkołach podstawowych w Hiszpanii pedagodzy prowadzą zajęcia przez ok. 5 godzin, podczas gdy w Polsce - przez 3,2 (średnia dla EU22 wynosi ok. 4,3 godz).

Z informacji zawartych w raporcie wynika, że w 2017 r. polscy nauczyciele byli zobowiązani do prowadzania zajęć przez 564 godziny rocznie w szkołach podstawowych (38 proc. całego rocznego czasu pracy), 478 godzin rocznie w gimnazjach (32 proc. całego czasu pracy), w szkołach średnich 473 godziny rocznie (32 proc.).

Roczny czas nauczania (prowadzenia zajęć lekcyjnych)Konkret24 | OECD

Średnia dla 22 krajów Unii Europejskiej, uwzględnionych w raporcie (tych, które jednocześnie są członkami OECD), jest wyższa niż dane dla Polski i wynosi odpowiednio: 762 godziny zajęć w szkołach podstawowych (49 proc. całego czasu pracy), 668 godzin w szkołach średnich niższego szczebla (42 proc.), 635 godzin w szkołach średnich wyższego szczebla (40 proc.).

Najbliższe, acz wyższe, Polakom wyniki (z wyszczególnionych w raporcie krajów UE) notuje się w Estonii (odpowiednio 585 godzin w podstawówkach, 602 godziny w szkołach średnich niższego stopnia i 568 w szkołach średnich wyższego stopnia), Czechach (odpowiednio 617 godzin w podstawówkach, 617 godzin w szkołach średnich niższego stopnia i 589 w szkołach średnich wyższego stopnia) czy w Słowenii (odpowiednio 627, 627 i 570).

Największą liczbę godzin przepracowują nauczyciele na Łotwie - 1020 godzin na wszystkich trzech szczeblach, w Holandii (930 godzin w podstawówkach, 750 w szkołach średnich niższego stopnia, 750 w szkołach średnich wyższego stopnia), w Hiszpanii (odpowiednio 880, 713, 693 godzin), czy we Francji odpowiednio 900, 684 i 684 godzin).

"W czasie wakacji musiałam pracować dodatkowo". Dlaczego nauczyciele strajkują?
"W czasie wakacji musiałam pracować dodatkowo". Dlaczego nauczyciele strajkują?Michał Chlebowski | Fakty po południu

Ile wynosi czas pracy nauczycieli?

Jak można przeczytać w raporcie, w związku z tym, że wykazywane w nim godziny nauczania "przy tablicy" "niekoniecznie korespondują z prawdziwym nakładem pracy", jaki ponoszą nauczyciele, pod uwagę powinno się brać także m.in. "przygotowywanie się do lekcji, kontynuację pracy po nich, w tym sprawdzanie prac uczniów".

Analiza traktowanego całościowo czasu pracy, w raporcie nazywanego także "ustawowym czasem pracy" nie przynosi szczególnych różnic przy porównaniu krajów EU-22. Przy takim jednak zestawieniu, Polska nie jest na ostatnim miejscu.

Według danych OECD w 2017 r. w polskich szkołach podstawowych całościowy czas pracy wyniósł 1496 godzin. W 22 krajach Unii Europejskiej uwzględnionych w raporcie "Education at a Glance" średnia wyniosła 1551 godzin.

W polskich gimnazjach całkowity czas pracy nauczycieli wyniósł 1480 godzin. Na odpowiadającym szczeblu szkolnictwa w 22 krajach UE - średnio 1585.

W polskich szkołach średnich wyższego stopnia było to 1464 godzin. W 22 krajach UE - średnio 1571.

Całkowita liczba godzin pracy nauczycieli, nie tylko jako czas prowadzenia lekcjiKonkret 24

Wśród uwzględnionych w raporcie krajów UE, polscy nauczyciele mieli jeden z najniższych wskaźników całościowego czasu pracy. W przypadku szkół podstawowych mniej od Polaków pracowali w ciągu roku tylko Portugalczycy - 1488 godzin oraz Hiszpanie - 1425. Największą liczbę godzin musieli przepracować nauczyciele w podstawówkach w Niemczech - 1782, w Austrii - 1776 i w Szwecji - 1767.

Analiza czasu pracy nauczycieli europejskich szkół średnich niższego i wyższego szczebla przynosi podobne rezultaty.

Odsetek ustawowego czasu pracy, jaki w ciągu roku pedagodzy poświęcają na nauczanie w szkole (czas nauczania)OECD

Różne obowiązki

Raport OECD z 2018 r. wskazuje również jakie obowiązki mają nauczyciele. W przypadku szkół średnich niższego stopnia w Polsce (gimnazja) wskazano, że nauczyciel obowiązkowo musi nie tylko prowadzić lekcje, ale także m.in. planować i przygotowywać je, poprawiać prace domowe, wykonywać zadania administracyjne (m.in. przygotowywanie raportów i inne prace biurowe), utrzymywać kontakt z rodzicami, pilnować uczniów w trakcie przerw, a także "współpracować z innymi nauczycielami w szkole i poza nią".

Taki szeroki zakres obowiązków mają także nauczyciele m.in. w Austrii, Grecji, na Węgrzech, we Włoszech, Łotwie czy Słowacji. Od decyzji szkoły zależy, czy np. niemieccy pedagodzy muszą oddawać się pracy administracyjnej i pilnowaniu dzieci na przerwach. W Czechach obowiązkowe jest tylko prowadzenie lekcji - pozostałe wymienione aktywności zależą od decyzji szkoły bądź mogą być decyzją własną nauczycieli (np. sprawdzanie prac uczniów).

Ile tak naprawdę pracują nauczyciele?

Autorzy raportu przygotowali także część zatytułowaną "faktyczny czas pracy". Zwracają w niej uwagę, że ustawowy czas pracy odnosi się tylko do godzin wykazanych w ustawach (w Polsce - 40 godz. tygodniowo). "Jednakże czas nauczania poszczególnych nauczycieli może się różnić, w zależności od regulacji, np. z powodu nadgodzin". Faktyczny czas pracy w rozumieniu raportu to zatem średnia liczba godzin pracy nauczycieli na pełnym etacie wraz z nadgodzinami. "To daje pełny obraz prawdziwego obciążenia pedagogicznego nauczycieli", można przeczytać.

Jednakże, jak zwracają uwagę autorzy raportu, tylko kilka krajów było w stanie wykazać ustawowy i faktyczny czas pracy pedagogów. Wskazują jednak na sytuację w kilku państwach, w tym w Polsce, gdzie "faktyczny czas nauczania jest o 14 proc. wyższy niż ustawowe wymagania". Na Łotwie w przypadku nauczycieli w szkołach średnich niższego stopnia jest to aż o 46 proc. więcej. Jak piszą autorzy raportu, taki wysoki odsetek może wskazywać na "niską wycenę wynagrodzenia ustawowego i oznacza, że nauczyciele często poświęcają więcej czasu na nauczanie i inne zajęcia, za które mogą zostać [dodatkowo] wynagrodzeni".

We Francji i na Litwie nauczyciele pracują od 2 do 5 proc. mniej niż jest to od nich oczekiwane ustawowo.

W przedszkolu nauczyciel pracuje więcej

Zgodnie z Kartą Nauczyciela, nauczycieli pracujących w przedszkolach obowiązuje czas nauczania wynoszący 25 godzin bądź 22 godziny, jeśli pracują z grupami dzieci 6-letnich. Rocznie daje to, według danych OECD, 1085 godzin. Mniejszy zakres pracy w tym względzie mają nauczyciele w m.in. w Grecji, Hiszpanii, Francji, Holandii czy Włoch. Najwięcej godzin w ramach czasu nauczania wykazują nauczyciele z Niemiec - 1775 godzin.

W większości krajów, uwzględnionych w raporcie OECD, nauczyciele z placówek oświatowych przedszkolnych pracują więcej niż nauczyciele np. w szkołach podstawowych.

Autor: red. / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Jakub Włodek/Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24