Na razie nie można wyrokować, jakie były przyczyny śmierci syna posłanki Magdaleny Filiks. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Według szefa komisji ds. pedofilii Błażeja Kmieciaka ujawnione przez rządowe media w ostatnich tygodniach informacje pozwalały jednak zidentyfikować chłopaka jako ofiarę skazanego pedofila – i "doszło do sytuacji naprawdę patologicznej". Przedstawiamy, jak dzień po dniu media sprzyjające rządowi i politycy PiS nagłaśniali rzekomą "aferę pedofilską".
Informacja o śmierci 15-letniego syna Mikołaja, którą podała w piątek, 3 marca, na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks, wywołała ogólnopolski wstrząs i oburzenie. Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód wszczęła postępowanie w tej sprawie. Na pytanie Konkret24, z jakiego artykułu jest prowadzone, rzeczniczka prokuratury Alicja Macugowska-Kyszka odpowiedziała 6 marca: "Prokuratura aktualnie nie udziela informacji w zakresie pragmatyki tego postępowania oraz poczynionych dotąd ustaleniach". Wcześniej informowała, że śledztwo jest prowadzone z artykułu 151 Kodeksu karnego (doprowadzenie do samobójstwa).
29 grudnia 2022 roku rano Radio Szczecin i TVP Info - oba media rządowe - podały, że były pracownik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego Krzysztof F. został zatrzymany we wrześniu 2020 roku pod zarzutem molestowania 13-letniego chłopca i podawania mu oraz 16-letniej dziewczynie substancji odurzających. W grudniu 2021 roku został skazany prawomocnie za trzy przestępstwa (których dopuścił się w sierpniu 2020 roku) na cztery lata i 10 miesięcy więzienia. Nie była to więc sprawa nowa - wyrok zapadł w 2021 roku, organy ścigania zareagowały wtedy natychmiast, a przestępca siedzi w więzieniu. Media wcześniej o tym nie informowały, bo proces odbywał się z wyłączeniem jawności ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci.
Krzysztof F. (w 2018 roku startował z listy PO do Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego) był pełnomocnikiem marszałka zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza ds. zwalczania uzależnień. Redakcje Radia Szczecin i TVP Info, które poinformowały w grudniu 2022 roku o procesie, podały jednak kolejne szczegóły: kim były skrzywdzone dzieci. Wprawdzie nie wymieniły ich z imienia i nazwiska, lecz opisały tak, że bez trudu można było powiązać Krzysztofa F. z Magdaleną Filiks i jej dziećmi. To posłanka Koalicji Obywatelskiej ze Szczecina. Pojawiła się narracja, jakoby Filiks dlatego nie nagłośniła aresztowania, procesu i skazania F., żeby nie zaszkodzić swojej partii.
Przekaz ten, w którym brały udział media kontrolowane przez partię rządzącą lub ją wspierające, wyglądał na skoordynowany - jak ocenił Piotr Pacewicz w OKO.press, "może to wskazywać na zorkiestrowane działania propagandowe". Bo natychmiast włączyły się w nie inne publiczne i prawicowe media, prawicowi dziennikarze, internetowe trolle, a także politycy Prawa i Sprawiedliwości. Osoby, które publikowały kolejne teksty i posty w mediach społecznościowych, to pracownicy mediów państwowych zatrudnieni po nastaniu tak zwanej dobrej zmiany, znani z wcześniejszych tego typu akcji wymierzonych w przedstawicieli opozycji, prowadzonych zarówno w mediach regionalnych, jak i ogólnopolskich. Przez dwa miesiące obserwowaliśmy w mediach i na profilach społecznościowych sprzyjających rządowi kampanię oskarżeń wymierzoną w PO, której główną bohaterką stała się Magdalena Filiks. Już 31 grudnia Jerzy Połowniak z "Gazety Wyborczej Szczecin" pisał: "To co robią propisowskie media, politycy Zjednoczonej Prawicy i zwolennicy PiS w social mediach w związku z wyrokiem na pedofila, który przed aresztowaniem był pełnomocnikiem marszałka zachodniopomorskiego ds. uzależnień, jest spektaklem nienawistnym i perfidnym".
Wszelkie głosy sprzeciwu i protesty wobec takiego postępowania - czyli ponownego krzywdzenia dzieci i publicznego linczu na ich rodzinie - spotykały się z jeszcze agresywniejszymi atakami i oskarżeniami o ograniczanie wolności słowa. Przedstawiamy dzień po dniu, jak nakręcała się ta spirala zła, kim byli jej główni uczestnicy, po jakie metody sięgali i jak reagowali na próby powstrzymania tego, co rozpętali.
28 grudnia 2022
Zaczyna się od zapowiedzi "newsa". Po godzinie 21 redaktor naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski ogłasza na Twitterze: "AFERA PEDOFILSKA. Krzysztof F. pełnomocnik marszałka Geblewicza (PO) ds. uzależnień, skazany prawomocnie na prawie 5 lat więzienia, za kontakty seksualne z 13 latkiem, posianie znacznej ilości narkotyków i nakłaniania dzieci do ich zażywania" (pisownia wszystkich postów w tekście oryginalna). Duklanowski zapowiada, że więcej szczegółów poda następnego dnia w Radiu Szczecin.
Na podstawie jego wpisu portal Tysol.pl późnym wieczorem publikuje artykuł pod tytułem: "'Afera pedofilska'. To wstrząśnie jutro opinią publiczną?". W leadzie informuje: "Media społecznościowe huczą od plotek na temat afery, która ma wybuchnąć jutro". A w tekście cytuje m.in. tweet internauty publikującego jako Emilia Kamińska, który napisał: "'Tylko nie mów nikomu'. W roli głównej Platforma Obywatelska. To będzie trudny dzień. Trzymajcie się, chłopaki" (ten profil będzie w kolejnych dniach szczególnie aktywnie podgrzewał ataki na Magdalenę Filiks).
29 grudnia 2022
Tego dnia niemal jednocześnie swoje artykuły publikują portale TVP Info i Radia Szczecin. W tekście, który pojawia się na portalu Tvp.info, widnieje godzina 6.28. Już w tytule pada informacja o ofiarach: "Pełnomocnik marszałka Geblewicza skazany za pedofilię. Ofiarami dzieci znanej parlamentarzystki". Tekst nie jest podpisany imieniem i nazwiskiem autora, w leadzie czytamy: "Krzysztof F., pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza ds. uzależnień, został prawomocnie skazany przez sąd na prawie pięć lat więzienia za pedofilię, posiadanie dużej ilości narkotyków i nakłaniania dzieci do ich zażywania". A ostatnie zdanie brzmi: "Jak informuje Radio Szczecin, poszkodowanymi są dzieci znanej parlamentarzystki w wieku 13 i 16 lat". Jako źródło tekstu podane jest Radio Szczecin, tylko - co ważne w tej historii - na stronie radia tekst ma godzinę 6.30, czyli dwie minuty później. To może wskazywać, że oba media miały przygotowane podobne materiały na tę samą porę publikacji.
Warto podkreślić: pomimo że w tekście Radia Szczecin jest napisane, iż "ze względu na pokrzywdzone dzieci proces pedofila odbywał się z wyłączeniem jawności", to już w następnym zdaniu autor informuje: "wiadomo, że rodzeństwo zostało pozostawione pod opieką Krzysztofa F. - to dzieci znanej parlamentarzystki".
TVP Info opisuje sprawę Krzysztofa F., cytując sędziego Tomasza Szaja, rzecznika Sądu Okręgowego w Szczecinie - za Radiem Szczecin. Powołując się na radio, portal pisze: "do przestępstw doszło w sierpniu 2020 r. Proces, ze względu na dobro pokrzywdzonych, odbywał się z wyłączeniem jawności". Tekst opisuje, kim był Krzysztof F. Podkreśla się w nim, że "wspierał kampanię wyborczą kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego", że "był mężem zaufania tego kandydata w wyborach", że "brał udział w manifestacjach na rzecz LGBT". Także za Radiem Szczecin portal pisze, że skazany "od ponad 20 lat był zatrudniony w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego", że jego ojciec "był marszałkiem województwa i działaczem SLD, później Platformy Obywatelskiej".
Tytuł tekstu na stronie Radia Szczecin jest inny: "Pełnomocnik marszałka Geblewicza ds. uzależnień skazany za pedofilię i narkotyki". W leadzie czytamy: "W chwili przestępstwa poszkodowany chłopiec miał 13 lat, a dziewczynka 16. To dzieci znanej parlamentarzystki". Autor cytuje sędziego Tomasza Szaja, rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Szczecinie, który informuje, że "Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie skazał Krzysztofa F. za doprowadzenie małoletniego w wieku 13 lat do innej czynności seksualnej oraz udzielanie małoletniemu i innej małoletniej substancji odurzających, również za posiadanie tych substancji". Treść obu materiałów jest prawie taka sama, wiele zdań jest identycznych. No i w obu ujawniono, że ofiary są dziećmi "znanej parlamentarzystki" oraz ile miały lat w chwili przestępstwa Krzysztofa F.
Miejsce byłej pracy skazanego, fraza "znana parlamentarzystka" i wskazanie na Platformę Obywatelską pozwala szybko skojarzyć, że chodzi o Magdalenę Filiks, jedyną posłankę PO w Szczecinie. Natomiast naczelny rządowego radia ze Szczecina, promując swój tekst na Twitterze, w poście pisze o ofierze jako o "13-latku, synu znanej polityk".
Takie same informacje jak w serwisach mediów państwowych pojawiają się w artykule portalu Niezależna.pl opublikowanym o godzinie 8.43. Potem informacje za Radiem Szczecin - z podaniem, że chodzi o "dzieci znanej parlamentarzystki" - podają kolejne portale, np.: Tvrepublika.pl, i.pl, Tysol.pl, Portalwarszawski.pl, Radiogdansk.pl, Stefczyk.info, Polityka.se.pl, Wydarzenia.interia.pl (niektóre potem tę frazę usunęły). Portale Polskiego Radia Koszalin i Radia Zachód, które artykuły na ten temat opublikowały chwilę przed godziną 10, powołały się natomiast na depeszę Informacyjnej Agencji Radiowej. W pierwszym z tekstów nie ma informacji o "dzieciach znanej parlamentarzystki", ale w drugim takie słowa już się pojawiają.
Tymczasem w mediach społecznościowych już o godzinie 7.16 - czyli niedługo po publikacji tekstów przez Radio Szczecin i TVP Info - użytkownik twitterowego konta Emilia Kamińska w odpowiedzi na wpis Duklanowskiego ujawnia dane osobowe, a konkretnie: imię i nazwisko pedofila oraz posłanki Magdaleny Filiks. W kolejnych tweetach pokazuje zdjęcie Krzysztofa F. z czasów jego kampanii wyborczej, jego zdjęcie z Trzaskowskim, a także jego zdjęcie z Magdaleną Filiks.
W akcję włącza się szczeciński radny PiS Dariusz Matecki - o godzinie 9.05 publikuje zdjęcie posłanki Magdaleny Filiks z Krzysztofem F. i pisze: "Cześć Magdalena Filiks. Kolega stracił oczy, chociaż w rejestrze będzie bez okularów. #barlinek".
Od rana 29 grudnia temat jest poruszany w telewizji TVP Info. Duklanowski jest rano gościem w programie "Jedziemy" prowadzonym przez Michała Rachonia, gdzie opowiada o "ujawnionej" sprawie. Podkreśla, że pedofil "był pełnomocnikiem marszałka Geblewicza z PO, mężem zaufania Trzaskowskiego i znanym aktywistą LGBT". Dokładnie o o godz. 8.16 mówi, że w środowisku zachodniopomorskiej PO robiono wszystko, by sprawa Krzysztofa F. nie trafiła do mediów, "dlatego że poszkodowany 13-latek był synem jednej ze znanych.., no znanej parlamentarzystki".
Już około 8 rano w kolejnych informacjach o pedofilu ze Szczecina słowo "parlamentarzystka" zostaje zmienione na "posłanka". Na przykład Oskar Szafarowicz, działacz Forum Młodych PiS, o godzinie 8.01 pisze na Twitterze: "Krzysztof F., pełnomocnik marszałka Geblewicza ds. uzależnień, działacz PO i LGBT skazany prawomocnie za zachęcanie do narkotyków i pedofilię wobec córki znanej posłanki (tuszowano to w PO)". Ten wpis został już usunięty. Szafarowicz tego dnia nagrywa również filmik na TikToka, w którym powtarza, że ofiarami były "dzieci znanej posłanki Platformy Obywatelskiej, która od blisko dwóch lat milczy na ten temat naciskana przez władze partyjne" - to właśnie przekaz, jaki zbudowano na tekście Duklanowskiego. Na tym nagraniu Szafarowicz jako jeden z pierwszych w mediach społecznościowych używa hasztagu #tylkoniemównikomu. Również ten film został już usunięty.
Szczeciński radny PiS Dariusz Matecki pisze na Twitterze: "Wiedzieli od roku. Ani pisnęli - dlatego, że pedofil jest ważna postacią w zachodniopomorskim środowisku LGBT? Dlatego, że był kandydatem z list PO? Dlatego, że jego ojciec był marszałkiem województwa? Dlatego, że brał aktywny udział w kampanii Trzaskowskiego? #TylkoNieMówNikomu". Ten post również został już usunięty.
Duklanowski publikuje na Twitterze odpowiedź, jaką otrzymał od marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza - i w poście manipuluje jej treścią. Pisze, że marszałek odpowiedział: "Sprawa dotyczy pedofilii, a więc komentowanie jej nie powinno być przedmiotem debaty publicznej" - i wycina resztę zdania: "...przede wszystkim ze względu na dobro ofiary. Z tego też względu sąd zadecydował o wyłączeniu jawności".
Swój artykuł publikuje portal Wpolityce.pl. Tytuł: "Burza ws. afery pedofilskiej w Szczecinie. 'To już kolejny raz, gdy okazuje się, że w szeregach opozycji są zdegenerowani przestępcy'". Podpisany pseudonimem autor tekstu skupia się jednak na trwającej już dyskusji na Twitterze, cytując m.in. Dawida Wildsteina, Dariusza Mateckiego, Macieja Stańczyka czy Emilię Kamińską. Pisze m.in.: "Co najbardziej szokujące, ofiarą Krzysztofa F. był 13-letni chłopiec będący synem znanej polityk" - i cytuje wpis Michała Sopińskiego, pełnomocnika Solidarnej Polski w okręgu kalisko-ostrowsko-leszczyńskim, który wprost pisze o "dziecku jednej z posłanek PO". Jest też cytat anonimowego twitterowicza: "Kim trzeba być by przedkładać partię ponad dobro własnych dzieci? Przez rok matka milczała, że jej partyjny kolega pedofil wykorzystał jej potomstwo bo patologia ubywatelska nakazała milczenie".
O "dzieciach posłanki PO" tego dnia pisze też na Twitterze Dawid Wildstein, wicedyrektor kanału TVP World i zastępca dyrektora-redaktora naczelnego radiowej Trójki. Wpis został już usunięty. A "Wiadomości" TVP1 poświęcają sprawie obszerny materiał, w którym informują, że ofiary były dziećmi "parlamentarzystki". Temat komentują tam Tomasz Duklanowski i Piotr Nisztor z "Gazety Polskiej".
Na takie zachowanie prawicowych mediów ostro reaguje katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, który pisze na Twitterze: "Nigdy i w żadnych okolicznościach nie wolno ujawniać tożsamości małoletnich ofiar przestępstw pedofilów. Dorosłych można tylko jeśli wyrażą jasną zgodę. Nie istnieje interes polityczny, ani medialny, który mógłby to usprawiedliwić. To ponowna krzywda, ponowne 'zgwałcenie'".
30 grudnia 2022
Ukazuje się dziennik "Gazeta Polska Codziennie" z okładką informującą o "zmowie milczenia wokół afery pedofilskiej w Platformie". Na jedynce czytamy też, że "partia Tuska wystawiała i promowała pedofila". Ponadto jest informacja: "jedna z ofiar - 13-letni chłopiec - to syn znanej parlamentarzystki".
TVP Info w programie "Minęła 8" przed dyskusją w studiu na temat "ujawnionej afery" emituje materiał, w którym - informując o sprawie Krzysztofa F. - lektor podaje, że "zaprzyjaźniona parlamentarzystka zostawiała mu pod opieką swoje dzieci: 13-latka i 16-latkę, ten molestował chłopca, a jego starszą siostrę częstował narkotykami".
Głos zabiera polityk PiS: minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, komentując w programie "Jedziemy" TVP Info medialne doniesienia o Krzysztofie F., mówi: "Szkoda, którą ma społeczeństwo, polega na tym, że przez tak długi okres nikt o tym nie wiedział, bo było to ściśle ukrywane. To, że sąd w sposób niejawny rozpatrywał tę sprawę po to, żeby nie naruszać dóbr ofiary, to jest jasne i my o ofierze też nie rozmawiamy, mówimy o sprawcy, o pedofilu".
Reaguje na Twitterze oburzony Tomasz Terlikowski, pisząc, że minister edukacji "uczestniczy w ponownym gwałcie na tym dziecku". Gdy Czarnek grozi mu w odpowiedzi sądem, odpowiada: "Chętnie wykażę przed sądem Przemysławowi Czarnkowi, dlaczego fakt, że nie potępia się dziennikarzy, którzy ujawniają dane skrzywdzonego dziecka, jest uczestniczeniem w nagonce na niego i na jego rodzinę. I chętnie uzasadnię, dlaczego oznacza to dla tego dziecka wtórny gwałt".
Portal Niezależna.pl też próbuje bronić nagłośnionego przekazu: "Jak wyglądała kwestia rzekomego 'ujawnienia danych osobowych'? Radio Szczecin wspomniało tylko, że poszkodowane są dzieci znanej parlamentarzystki - w tekście Tomasza Duklanowskiego nie padło jej nazwisko, nie wspomniano też, czy jest posłanką, czy zasiada w senacie". A naczelny szczecińskiej rozgłośni w rozmowie z portalem przekonuje, że "Radio Szczecin nie ujawniło danych osobowych ofiar pedofila Krzysztofa F.".
Tego dnia PiS mocniej wchodzi w całą akcję, podbijając narrację, że milczenie o procesie było spowodowane chęcią chronienia PO. Radni PiS z Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego: przewodniczący klubu Rafał Niburski, wiceprzewodniczący Maciej Kopeć, Agnieszka Kurzawa i Krzysztof Romianowski organizują konferencję prasową. Rafał Niburski mówi: "Dlaczego panowała swoista zmowa milczenia? Dlaczego fakty nie ujrzały światła dziennego? Teraz możemy tylko domniemywać i pytać, czy to były dwie jedyne ofiary tego pana, o których wiemy, czy było tych ofiar więcej?".
Odzywa się też Samuel Pereira, szef portalu Tvp.info, pisząc na Twitterze: "Dlaczego niektóre media przemilczają temat pedofila Krzysztofa F. i atakują media, które nie boją się o tym mówić? Bo nie jest księdzem, tylko działaczem PO i synem b. marszałka z SLD?".
Telewizja TVP3 Szczecin w programie "Kronika" emituje materiał, który rozpoczyna się słowami: "Sprawa Krzysztofa F. to kompromitacja Platformy Obywatelskiej, ocenia wielu publicystów". Portal Tvp.info zamieszcza ten materiał w tekście zatytułowanym: "Zamieść sprawę pod dywan? Sprawa pedofila z Urzędu Marszałkowskiego".
2 stycznia 2023
Na portalu Radioszczecin.pl ukazuje się kolejny artykuł Tomasza Duklanowskiego: "Sylwetka pedofila wciąż na stronie urzędu marszałka Geblewicza". Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute, udostępnia artykuł na Twitterze i pisze: "Czy urząd Marszałka nie powinien zapłacić ofierze, tak jak Kościół za księży molestujacych dzieci?".
Dawid Wildstein na portalu Tvp.info publikuje tekst pt. "Fałszywe kazanie Terlikowskiego", w którym uderza w publicystę. "Nie mam zielonego pojęcia, czy Terlikowski intencjonalnie ukształtował kształt nagonki na dziennikarza, który ujawnił przypadek pedofilii w obozie PO. Na pewno jednak publicysta ten świadomie teraz w niej uczestniczy, decydując się na nakręcanie emocji" - stwierdza.
3 stycznia 2023
Państwowa Komisja ds. Pedofilii kieruje do Rady Etyki Mediów wniosek o zbadanie tej sprawy. Przewodniczący komisji prof. Błażej Kmieciak tłumaczy w Polsat News: "W momencie, gdy w trakcie czytania ja w ciągu piętnastu sekund jestem w stanie dotrzeć do personaliów dzieci, które były skrzywdzone, które doświadczyły potwornej zbrodni, jaką jest wykorzystywanie seksualne, (...) to taka forma informowania jest niewłaściwa, nieetyczna i chwilami, powiem wprost, niegodziwa. (...) Skupiono się na tym, że mówimy o dzieciach polityka. Ja nie będę drążył tego wątku, bo (...) te dzieci, myślę, doświadczają czegoś potwornego teraz".
Tomasz Duklanowski reaguje na Twitterze, pisząc, że zapowiedź Błażeja Kmieciaka to "skandal". Post ma prawie 260 tys. wyświetleń. Gdy odpisuje na niego Magdalena Filiks, atakuje ją Anna Derewienko, częsta komentatorka TVP: "Pani powinna milczeć". Natomiast jeden z internautów odpisał Duklanowskiemu: "Ujawniłeś dane dzieci. Żadnej afery nie było. Pedofil został wyrzucony z partii, osadzony i ukarany".
4 stycznia 2023
W rozmowie z portalem Gazeta.pl Błażej Kmieciak wyjaśnia: "W tekście dotyczącym wykorzystania seksualnego dwójki dzieci ujawnione zostały informacje, dzięki którym łatwo można ustalić, kto jest matką dzieci, a następnie dotrzeć do personaliów osób skrzywdzonych. (...) Efektem tego tekstu była też publikacja w mediach społecznościowych zdjęć jednego z rodziców ofiar ze sprawcą. Doszło do sytuacji naprawdę patologicznej, w której mamy wyrok sądu, sprawca jest skazany, a skrzywdzone dzieci nie doświadczają poczucia bezpieczeństwa poufności informacji".
Tymczasem w odpowiedzi na wniosek komisji do REM redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz zapowiada na Twitterze, że "zamierza skierować wniosek do prokuratury o zastraszanie dziennikarzy". Po stronie mediów rozkręcających kampanię hejtu staje Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Jolanta Hajdasz w rozmowie z portalem Niezależna.pl broni Tomasza Duklanowskiego. Mówi: "Postępowanie Radia Szczecin i redaktora Tomasza Duklanowskiego było zgodne z zasadami etyki dziennikarskiej, ponieważ ze względu na interes społeczny istniała potrzeba ujawnienia tych bulwersujących faktów. (...) Tutaj nie padły żadne personalia, nikt nie szukał imion i nazwisk lub choćby inicjałów osób pokrzywdzonych, nie ma takiej potrzeby. Natomiast te podstawowe fakty trzeba było po prostu ujawnić, aby ten przekaz był rzetelny i wiarygodny". Według niej Duklanowski postąpił "zgodnie z etyką zawodową i z uczciwością dziennikarza".
Słowa Jolanty Hajdasz cytuje m.in. portal Radia Szczecin, który pisze: "Dyskredytowanie dziennikarzy w tej sprawie to próba odwrócenia uwagi od problemu pedofilii".
Do obrony Duklanowskiego dołączają na Twitterze Michał Rachoń z TVP, Wojciech Biedroń z Wpolityce.pl i Piotr Nisztor z "Gazety Polskiej". Rachoń pisze, że Duklanowski "zasługuje na nagrody dziennikarskie". Biedroń ogłasza "szacunek i wsparcie dla Tomasza Duklanowskiego". Nisztor pisze: "Tomek Duklanowski wykonał kawał dobrej roboty za co bez wątpienia należą mu się nagrody dziennikarskie" (wpis już usunięty).
W mediach społecznościowych krążą grafiki uderzające w PO. Tomasz Sakiewicz publikuje na Twitterze ilustrację stworzoną przez Niezależna.pl, na której widać przerobione logo Platformy Obywatelskiej i hasło: "Tylko nie mówi nikomu".
5 stycznia 2023
Posłowie PiS ze Szczecina Leszek Dobrzyński i Artur Szałabawka składają w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie "11 pytań dotyczących tej bulwersującej sprawy" (informuje portal Radia Szczecin). Na konferencji prasowej przed urzędem, na której obecni są też radni Rafał Niburski i Krzysztof Romianowski, Szałabawka mówi: "Jak władze PO, które tak dużo mówią niejednokrotnie o pedofilii, jak odniosły się... jak się odniósł Donald Tusk, Borys Budka, Rafał Trzaskowski do tego typu sprawy? Takich spraw nie można zamiatać pod dywan".
Portal "Gazety Polskiej Codziennie" publikuje artykuł o tym, że "nasilają się groźby po materiale 'Codziennej' i Radia Szczecin opisującym kulisy afery pedofilskiej w zachodniopomorskiej Platformie Obywatelskiej. Autorowi artykułu Tomaszowi Duklanowskiemu grozi posłanka PO i działaczka Komitetu Obrony Demokracji".
6 stycznia 2023
Reaguje Krzysztof Luft, członek Rady Programowej TVP. Składa skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), w której pisze, że Radio Szczecin i TVP naruszyły ustawę o radiofonii i telewizji. "Zostały przez Polskie Radio Szczecin ujawnione informacje umożliwiające natychmiastową identyfikację dwójki dzieci - ofiar pedofila. (...) W tym samym czasie te same informacje dotyczące ofiar pedofila zaczęły się ukazywać na portalu i w audycjach TVP Info. (..) Każdy średnio rozgarnięty odbiorca obu mediów był w stanie bez najmniejszego trudu ustalić, o którą znaną parlamentarzystkę chodzi. W efekcie w mediach społecznościowych informacje te natychmiast zostały do końca rozwinięte - nazwisko i zdjęcia parlamentarzystki zostały tam opublikowane i w ten sposób cała Polska błyskawicznie została poinformowana o tym, które konkretnie dzieci były tutaj ofiarami. Podanie do publicznej wiadomości danych umożliwiających identyfikację dzieci, które były ofiarami pedofila, oznacza ich ponowne skrzywdzenie". Luft oczekuje, że przewodniczący KRRiT Maciej Świrski ukarze nadawców za "niezwykle niebezpieczne naruszenia, które mogą prowadzić do dramatycznych scenariuszy".
Dużo później, 4 marca, Krzysztof Luft podaje na Twitterze: "W odpowiedzi Przew. Maciej Świrski wszczął postępowanie, ale od 2 miesięcy żadnej decyzji nie podjął".
11 stycznia 2023
Posłowie PiS Leszek Dobrzyński, Artur Szałabawka i Anna Milczanowska organizują w Sejmie konferencję prasową. Dobrzyński zarzuca PO: "Nikt z tamtego okręgu, z kręgów urzędu marszałka, kręgu polityków PO nie wypuścił z siebie żadnej wiadomości. Nie dowiedzieliśmy się, że podejrzenie takiego przestępstwa zostało sprawdzone, że trwa śledztwo, że trwa sprawa". Milczanowska pyta: "Dlaczego żadnego stanowiska w tej sprawie nie zajął Donald Tusk, ani inni liderzy PO?". Portal Niezależna.pl publikuje relację z konferencji.
A rzecznik PiS Rafał Bochenek w nawiązaniu do konferencji, pisze na Twitterze: "Czy będzie jakaś reakcja kierownictwa PO na przypadki pedofilii w ich środowisku politycznym?".
Do zarzutów posłów PiS odnosi się w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik PO Jan Grabiec, który stwierdza: "Żerowanie polityczne na sprawie krzywdy dzieci i upolitycznianie tej sprawy jest czymś obrzydliwym. (...) Łączenie tego z polityką i zwłaszcza upublicznianie danych osobowych dzieci, które były ofiarami tej osoby, jest właśnie czymś obrzydliwym".
12 stycznia 2023
Przewodniczący Rady Etyki Mediów (REM) Ryszard Bańkowicz odpowiada na wniosek Państwowej Komisji ds. Pedofilii i pisze do Błażeja Kmieciaka: "Zdaniem REM doszło do naruszenia zasady szacunku i tolerancji nakazującej poszanowanie ludzkiej godności, dóbr osobistych, a w szczególności prywatności i dobrego imienia - a sprawcą wykroczenia przeciwko etyce zawodowej jest Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin, bo to on ujawnił fakty umożliwiające identyfikację skrzywdzonych przez pedofila dzieci". Zdaniem REM zrobił to, by "umieścić przestępcę i jego nieletnie ofiary w kręgu ludzi o poglądach politycznych niezgodnych z linią partii rządzącej, która kontroluje media publiczne, w tym Radio Szczecin".
15 stycznia 2023
Tomasz Duklanowski w audycji Piotra Nisztora w Polskim Radiu 24 broni swojego postępowania: "To, że PO powinna o sprawie poinformować, jest dla mnie oczywiste". Według niego panowała "zmowa milczenia" do momentu, w którym ujawnił "skandaliczną sytuację".
24 stycznia 2023
Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski informuje, że "wszczął postępowania z urzędu w sprawie ukarania nadawców Polskiego Radia Szczecin oraz TVP Info w związku z emisją treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila, co w rażący sposób zagrażało dobru małoletnich ofiar przemocy". Jak zauważył jednak portal OKO.press, Świrski odwołał się do innego przepisu ustawy o radiofonii i telewizji, niż zasugerował w swojej skardze Krzysztof Luft.
6 marca Konkret24 zapytał KRRiT, na jakim etapie jest postępowanie i kiedy zostanie zakończone. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Natomiast w komentarzu dla "Gazety Wyborczej" Maciej Świrski 6 marca powiedział: "Będę postępował zgodnie z procedurami. Moją rolą nie jest wyjaśnienie okoliczności śmierci tego chłopca, tylko roli mediów w całej sprawie. I tego, jakie standardy medialne zostały dochowane".
26 stycznia 2023
"Gazeta Polska Codziennie" publikuje odpowiedź Duklanowskiego na decyzję KRRiT. Na okładce nazywa ją "skandaliczną" i pisze: "Nieprawdą jest, że Radio Szczecin ujawniło informacje umożliwiające natychmiastową identyfikację dwójki dzieci - ofiar pedofila. Celowo nie informowaliśmy o przynależności partyjnej matki pokrzywdzonych czy choćby o tym, z którego okręgu jest ona posłanką". Tomasz Sakiewicz, polecając to wydanie dziennika na Twitterze, pisze o "skandalicznej decyzji KRRiT" i "pedofilii w PO".
Tego dnia - jak informuje OKO.press - na posiedzeniu Rady Programowej TVP Krzysztof Luft proponuje przyjęcie uchwały wzywającej zarząd TVP do "dokładnego zbadania, jak doszło do tego niezwykle niebezpiecznego, grożącego dramatycznymi skutkami zdarzenia i o podjęcie skutecznych działań, które będą zapobiegać podobnym skandalicznym sytuacjom w przyszłości", ale przewodniczący Rady Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej, odkłada sprawę na kolejne spotkanie zaplanowane na 23 lutego.
17 lutego 2023
Umiera Mikołaj Filiks. To śmierć samobójcza. Wiedzą o tym tylko najbliżsi, rodzina nie informuje publicznie.
23 lutego 2023
Rada Programowa TVP stosunkiem głosów 8 do 4 odrzuca projekt uchwały wzywającej zarząd TVP do dokładnego zbadania relacjonowania sprawy przez media publiczne. Jak będzie relacjonował potem w rozmowie z OKO.press autor uchwały Krzysztof Luft, obecny na spotkaniu Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI), bronił materiałów TVP Info, tłumacząc m.in., że nie podano nazwiska posłanki i powoływano się na Radio Szczecin. Obecna na spotkaniu Rady posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus przyzna potem w rozmowie z OKO.press, że podczas posiedzenia wiedziała już o śmierci Mikołaja, ale nieupoważniona do jej przekazania zachowała ją dla siebie. "Słuchałam ze ściśniętym sercem, jak przedstawiciele obozu władzy prześcigali się w bezczelnych wyjaśnieniach, że publikacje TVP Info są w porządku. To było żenujące i bolesne" - mówiła.
Portal OKO.press opublikował 5 marca pełny zapis posiedzenia Rady Programowej TVP. Jarosław Olechowski próbuje na nim wytłumaczyć, skąd się wzięło sformułowanie o "znanej parlamentarzystce": "Nie wiem, czy informacja o 'znanej parlamentarzystce' pochodziła z wypowiedzi rzecznika prasowego sądu, czy ona już była ustaleniem własnym Radia Szczecin" – stwierdza. "U nas na antenie nie padło ani nazwisko tej parlamentarzystki w tej pierwszej fazie (…) w naszych informacjach redakcyjnych nie były podane dane dotyczące tych dzieci. Ani w zasadzie nie można było ich za bardzo zidentyfikować, bo, tak jak mówię, 'znana parlamentarzystka', trzeba by dokładnie policzyć, ale myślę, że może być to nawet kilkaset osób w parlamencie, pań posłanek, czy pań senatorek, więc jest to bardzo szerokie pojęcie" - dodaje. Tylko że w tekstach na Tvp.info podawano, że chodzi o Szczecin i środowisko PO, a Magdalena Filiks jest jedyną tam posłanką PO; podawano też wiek dzieci, co dla ich znajomych - po skojarzeniu wszystkich faktów - było jasną wskazówką, o kogo chodzi.
Potem Olechowski sugeruje, że ujawnienie takich spraw jak Krzysztofa F. może działać prewencyjnie. "I chodziło, jak myślę, też o to, żeby zasygnalizować, być może rodzicom innych dzieci, które miały kontakt z tym mężczyzną, że być może również padły ofiarą przemocy seksualnej. (...) Więc być może intencja była też taka, żeby utrudnić mu działalność, jeżeli ma dostęp do dzieci, do ludzi, żeby ludzie wiedzieli, z kim mają do czynienia" - mówi, jakby zapomniał, że Krzysztof F. siedzi od ponad roku w więzieniu. Materiały TVP nie miały więc żadnego wpływu i nie mogły mu "utrudnić działalności" czy "uchronić przed krzywdą kolejne osoby".
3 marca 2023
Posłanka PO Magdalena Filiks publikuje na Twitterze informację o śmierci swojego syna Mikołaja. "Miki 8 marca skończyłby 16 lat..." - pisze. Informuje, że pogrzeb odbędzie się 7 marca. "Proszę 'media' o uszanowanie prywatności mojej rodziny i nieprzychodzenie" - pisze.
Śledząc publiczne źródła informacji, nie natknęliśmy się na ślad interwencji Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka. Na wysłane w poniedziałek 6 marca pytanie, czy i jakie działania podejmował po ujawnieniu 29 grudnia 2022 przez Radio Szczecin w tekście o Krzysztofie F. informacji pozwalających zidentyfikować nieletnie ofiary, odpowiedział nam 7 marca: "Konsekwentnie nie komentuję ani nie informuję o moich działaniach w sprawach indywidualnych, w szczególności karnych, w których występują dzieci. Ochrona dobra dziecka jest bowiem moim najwyższym priorytetem i żadne medialne ani polityczne naciski czy oczekiwania nie zmienią tego stanowiska".
Tego samego dnia otrzymaliśmy odpowiedź z Sądu Okręgowego w Szczecinie na nasze pytanie, czy sąd udostępnił akta postępowania lub inne informacje o wyroku wobec Krzysztofa F. celem publikacji przez media. "Akta postępowania nie były udostępniane. O informację o treści zapadłego wyroku zwróciło się jedno ze szczecińskich mediów do rzecznika prasowego Sądu - SSO Tomasz Szaja. Nie zostały wówczas ujawnione żadne dane identyfikujące skazanego, jak i pokrzywdzonych. O akta sprawy zwrócił się Rzecznik Prawa Dziecka w dniu 30 grudnia 2022 roku" - poinformował nas sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.
Gdy zapytaliśmy, kiedy szczecińskie medium poprosiło rzecznika sądu o treść wyroku, sędzia Tomala odpisał: "Z otrzymanej od Pana Sędziego Tomasza Szaja informacji wynika, że w dniu 28 grudnia 2022 r. zwrócił się do Niego dziennikarz o udzielenie informacji na temat zapadłego wyroku, podając jednocześnie sygnaturę akt sprawy".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter, niezależna.pl, tvp.info, radioszczecin.pl