Karta Polaka dla wszystkich obywateli Ukrainy? To manipulacja informacją MSZ

Karta Polaka nie jest nadaniem obywatelstwa, a jedynie dokumentem potwierdzającym przynależność do narodu polskiego
Karta Polaka nie jest nadaniem obywatelstwa, a jedynie dokumentem potwierdzającym przynależność do narodu polskiegoFilip Błażejowski/Forum

W mediach społecznościowych zmanipulowano informację o zmianach w sposobie wydawania Karty Polaka. To kolejny przekaz, którego celem jest wywołanie niechęci do uchodźców z Ukrainy. Wyjaśniamy, na czym polegała ta manipulacja.

Użytkowniczka Twittera napisała 18 lipca: "MSZ: obywatele Ukrainy będą mogli złożyć wniosek o Kartę Polaka w 16 urzędach wojewódzkich. Co daje: bezpłatną roczną wizę, kartę stałego pobytu, a po roku otrzymanie polskiego obywatelstwa, ulgi na przejazdy środkami transportu kolejowego, nieodpłatną opiekę lekarską. #Dość!" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Chodzi o Kartę Polaka – specjalny dokument wydawany od 2008 roku dla obywateli innych państw, którzy wykażą swoją polskość, a w zamian mogą w Polsce m.in. bezpłatnie studiować, mieć opiekę medyczną i ulgowe przejazdy. Posiadacze tego dokumentu mogą także podejmować na terenie Polski pracę bez konieczności posiadania zezwolenia, a także na takich zasadach jak obywatele polscy prowadzić działalność gospodarczą. Posiadaczom Karty Polaka oraz najbliższym członkom ich rodziny przebywającym w Polsce przysługuje specjalne świadczenie pieniężne, wypłacane maksymalnie przez dziewięć miesięcy.

Wpis na Twitterze o Karcie Polaka
Wpis na Twitterze o Karcie Polaka Wpis na Twitterze o Karcie Polaka Twitter

Wpis na Twitterze zyskał sporą popularność – polubiło go ponad 1,3 tys. użytkowników serwisu, a prawie 600 podało dalej. Zrzut ekranu z nim pojawił się także na Facebooku. Treść wpisu posłużyła także jako wzbudzający niechęć do Ukraińców komentarz do nagrania, w którym konduktor w pociągu krzyczy i próbuje uspokoić pasażerów - w domyśle Ukraińców i grozi im wyrzuceniem z pociągu na najbliższej stacji.

Część z komentujących spekulowała, że informacja możliwości składania wniosków o Kartę Polaka wiąże się z wyborami parlamentarnymi. "Tak to się właśnie skończy. Mniejszość będzie miała swoja reprezentacje w parlamencie. Na jesień druga fala nowych obywateli przybędzie do kraju"; "zdążą z obywatelstwami prawie na wybory"; "szybko poszło. Gdy pisałem, że rozdawanie PESEL-u, to prosta droga do głosowania przyjezdnych w wyborach, to elektorat się oburzył. Dzisiaj idę dalej, głosowanie w wyborach, to droga do przyjezdnych ministrów" – to niektóre komentarze pod omawianym tweetem.

"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"
"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"TVN24, Czarno na białym

Tweet oraz część komentarzy do niego to ta sama antyukraińska narracja, która pojawiła się w polskiej sieci tuż po uchwaleniu 12 marca 2022 roku ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Według niej rząd chce przyznawać numer PESEL Ukraińcom po to, by zyskać więcej głosujących w wyborach. Pisaliśmy wówczas w Konkret24, że to nieprawda, bo numer PESEL nie daje żadnych praw wyborczych.

Karta Polaka nie dla każdego obywatela Ukrainy

Internautka we wpisie podała prawdziwe informacje. Ministerstwo Spraw Zagranicznych rzeczywiście poinformowało 18 lipca o możliwości składania przez obywateli Ukrainy wniosków o Kartę Polaka we wszystkich urzędach wojewódzkich. Poprawne są również opisane przez uprawnienia, związane z otrzymaniem tego dokumentu. Jednak pod pozorami prawdziwości kryje się manipulacja.

MSZ podało, że "dzięki przyjętym przez Radę Ministrów przepisom [rozporządzaniu], które wejdą w życie w ciągu najbliższych tygodni, złożenie wniosku o Kartę Polaka będzie łatwiejsze – obywatele Ukrainy podlegający przepisom ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka będą mogli złożyć wniosek w każdym urzędzie wojewódzkim, zgodnie z miejscem ich pobytu w Polsce, a nie tak jak we wcześniej obowiązujących przepisach – jedynie w konsulatach RP poza granicami naszego kraju" oraz w dwóch urzędach wojewódzkich - podlaskim i lubelskim. Przepisy o których mowa w komunikacie MSZ, w niczym jednak nie zmienia warunków, na jakich będzie wydawana Karta Polaka, bo te są określone w akcie wyższego rzędu – czyli w ustawie.

Wpis z Twittera pomija kluczowe zdanie, zawarte w informacji MSZ: "obywatele Ukrainy podlegający przepisom ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka" (wytłuszczenie od redakcji).

Już w preambule ustawy stwierdzono, że odnosi się ona do "Polaków, którzy na skutek zmiennych losów naszej Ojczyzny utracili obywatelstwo polskie, spełniając oczekiwania tych, którzy polskimi obywatelami nigdy wcześniej nie byli, lecz ze względu na swoje poczucie tożsamości narodowej pragną uzyskać potwierdzenie przynależności do Narodu Polskiego".

Ustawa jednoznacznie stwierdza, że Kartę Polaka otrzyma wyłącznie ta osoba, "która deklaruje przynależność do Narodu Polskiego i spełni łącznie (wszystkie, bez wyjątku – red.) następujące warunki":

ma przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego, który uważa za język ojczysty, oraz znajomość i kultywowanie polskich tradycji i zwyczajów;

złoży pisemną deklarację przynależności do Narodu Polskiego;

wykaże, że jest narodowości polskiej lub co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej;

albo przedstawi zaświadczenie organizacji polskiej lub polonijnej potwierdzające aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej przez okres co najmniej ostatnich trzech lat;

nie była powojennym repatriantem.

Zatem nie wszyscy obywatele Ukrainy otrzymają Kartę Polaka. "Na stronie MSZ jak wół stoi, że Kartę wydają 'osobom, które czują się Polakami ... po spełnieniu formalności... Dokument ten świadczy o przynależności do Narodu Polskiego'. Ilu Ukraińców dobrowolnie zadeklaruje, że należy do Narodu Polskiego?" – pytał jeden z internautów, odnosząc się do wpisu.

"Akcja przesiedleńcza" z użyciem Karty Polaka

W komentarzach na Twitterze odżyła narracja o tym, że polskie władze organizują "akcję przesiedleńczą" Ukraińców do Polski po to, by zapewnić sobie wyborczą większość. Do tego miało służyć nadawanie numerów PESEL a teraz Karty Polaka. Tyle że ani numer PESEL, ani Karta Polaka nie dają żadnych praw wyborczych. "Przyznanie Karty Polaka nie oznacza nabycia polskiego obywatelstwa ani stwierdzenia polskiego pochodzenia w rozumieniu odrębnych przepisów" - czytamy w art. 7 ust. 1 ustawy o Karcie Polaka (wytłuszczenie od redakcji).

A zgodnie z art. 62 konstytucji i kodeksem wyborczym (art. 10 i 11) w wyborach parlamentarnych i prezydenckich mogą brać udział wyłącznie obywatele polscy, w wyborach europejskich i w wyborach do rad gmin - także obywatele państw Unii Europejskiej, stale zamieszkujący w Polsce.

Od 2016 roku, po zmianie ustawy o obywatelstwie polskim z 2 kwietnia 2009 roku, posiadacz Karty Polaka (jest ważna przez 10 lat), o ile miał zezwolenie na pobyt stały i przebywał w Polsce nieprzerwanie przez co najmniej rok był uznawany za obywatela polskiego. Ale tu znów nie ma żadnego automatyzmu. Bo o uznanie za polskiego obywatela posiadacz Karty Polaka musi się sam starać. Zgodnie z ustawą o obywatelstwie polskim, koniecznym warunkiem do uznania polskiego obywatelstwa jest posiadanie urzędowego poświadczenia znajomości języka polskiego, czyli świadectwa ukończenia szkoły w Polsce, świadectwa ukończenia szkoły za granicą z wykładowym językiem polskim lub certyfikatu wydanego przez Państwową Komisję do spraw Poświadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego po zdaniu egzaminu z języka polskiego.

Wnioski o uznania za obywatela polskiego składane są do wojewody. Na rozpatrzenie wniosku oczekuje się około dwóch miesięcy.

200 tys. osób z Kartą Polaka

Dane Centralnego Rejestru Wydanych i Unieważnionych Kart Polaka przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych, które przytaczają autorzy opracowania "Ewolucja Karty Polaka jako instrumentu polityki państwa" wskazują, że od 2008 roku do końca 2021 roku złożono w sumie 350 170 wniosków o przyznanie Karty Polaka. Największą grupą osób, ubiegających się o ten dokument to Polacy z Białorusi - złożyli 161 861 wniosków. W Ukrainie złożono w sumie 146 628 wniosków o Kartę Polaka, najwięcej w latach 2016-2019, odpowiednio – 13 007, 15 889, 13 98 12 737. Kolejne lata pandemii COVID-19 przyniosły spadek zainteresowania wnioskami o Kartę Polaka.

Liczba wniosków o Kartę Polaka, w tym złożonych w Ukrainie dane MSZ z oprac. "Ewolucja Karty Polaka jako instrumentu polityki państwa”

Liczbę odmów wydania Karty Polaka autorzy opracowania szacują na 1,5 tys. rocznie. Na koniec 2021 roku Kartą Polaka łącznie legitymowało się 200 tys. osób. Różnica ponad 150 tys. wynika z faktu utraty ważności karty (po 10 latach) albo z powodu automatycznego jej unieważnienia po otrzymaniu polskiego obywatelstwa. W tej liczbie zawierają się również powtórne wydanie karty tej samej osobie.

Aktualizacja z 12 sierpnia 2022 roku

12 sierpnia MSZ przesłało na naszą prośbę wysłaną 21 lipca dane o liczbie wydanych Kart Polaka, w tym także dla obywateli Ukrainy. W 2016 roku wydano 17 317 takich dokumentów, z czego obywatele Ukrainy otrzymali 7860. Najwięcej Kart Polaka dla obywateli Ukrainy wydano w roku 2018: 11 684 - było to 45 proc. wszystkich Kart Polaka wydanych w tamtym roku.

Wydane Karty Polaka, w tym dla obywateli UkrainyMSZ

W 2021 roku wydano 18 601 Kart Polaka, w tym 7029 dla obywateli Ukrainy.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24 zdjęcie: Filip Błażejowski/Forum, Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Filip Błażejowski/Forum

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24