"Kiedy pani Traczyk-Stawska zacznie przepraszać Niemców"? Jak zmanipulowano wypowiedź uczestniczki powstania


Prawicowi politycy i publicyści krytykują w mediach społecznościowych wywiad Wandy Traczyk-Stawskiej udzielony po ogłoszeniu raportu o reparacjach, manipulując jej cytatem. A przy okazji pouczają uczestniczkę Powstania Warszawskiego na temat niemieckich zbrodni wojennych.

Uczestniczka Powstania Warszawskiego, była żołnierka Armii Krajowej Wanda Traczyk-Stawska udzieliła wywiadu tygodnikowi "Wprost". Skrytykowała rząd za żądanie od Niemiec reparacji wojennych dla Polski za niemieckie zbrodnie wojenne z czasów drugiej wojny światowej. "Oburza mnie to, co robi PiS. Próba skłócenia nas z Niemcami, napuszczania nas na nich, jest taką bzdurą, że się nie mieści w głowie" - powiedziała.

Kolejne zdanie wywiadu brzmiało: "Nikt jakoś nie pamięta, ile w czasie komuny zrobili dla nas Niemcy. Ja doskonale to pamiętam". Wywołało ono burzę wśród prawicowych polityków i publicystów - i stało się podstawą do zmanipulowanego przekazu, jaki rozsyłają.

PiS wraca do tematu reparacji. Padła kwota: 6 bilionów 200 miliardów złotych
PiS wraca do tematu reparacji. Padła kwota: 6 bilionów 200 miliardów złotychFakty TVN

Politycy i publicyści pouczają uczestniczkę powstania

Wspomniany fragment wywiadu szybko zaczął krążyć po Twitterze w zmanipulowanej formie - zdanie wyrwano z kontekstu. "Wanda Traczyk-Stawska o reparacjach: 'Nikt nie pamięta, ile zrobili dla nas Niemcy'. Pamiętamy Pani Wando, zamordowali kilka milionów Polaków, a Pani przyznali Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Po co ktoś z takim życiorysem działa przeciw PL?" - napisał 7 września na Twitterze Dariusz Matecki, radny Solidarnej Polski ze Szczecina. Jego tweeta polubiło blisko 1 tys. internautów, a ponad 250 podało dalej.

Politycy i publicyści komentują słowa uczestniczki Powstania Warszawskiego
Politycy i publicyści komentują słowa uczestniczki Powstania WarszawskiegoPolitycy i publicyści komentują słowa uczestniczki Powstania WarszawskiegoTwitter

Tego samego dnia były poseł Marek Jakubiak zamieścił na Twitterze link do artykułu "Wprost" i skomentował: "Pamiętamy, Polacy 1939 - 1945 mogli za darmo pracować w Niemczech". Tego tweeta polubiło 1,2 tys. internautów, prawie 250 podało dalej. "Wanda Traczyk-Stawska: 'Nikt nie pamięta ile zrobili dla nas Niemcy'. Opozycja w służbie @pisorgpl. Siódmy rok" - to z kolei komentarz analityka Marcina Paladego, polubiony przez 1,5 tys. internautów.

"Czekam, kiedy w końcu pani Traczyk-Stawska zacznie przepraszać Niemców, że Powstańcy do nich strzelali. Sądzę, że już jest bliska tego" - napisał złośliwie 7 września na Twitterze Paweł Rybicki, bloger, były sztabowiec Andrzeja Dudy. Potem opublikował kolejny wpis: "Otwieram wątek #IleZrobiliDlaNasNiemcy imienia Wandy Traczyk-Stawskiej" - ze zdjęciem z egzekucji Polaków w Palmirach. 8 września za wyjaśnianie Wandzie Traczyk-Stawskiej niemieckich zbrodni wzięła się z kolei aktywistka i założycielka partii Mam dość Marianna Schreiber.

Autorzy tych komentarzy zignorowali fakt, że Traczyk-Stawska użyła stwierdzenia "nikt (...) nie pamięta, ile (...) zrobili dla nas Niemcy", mówiąc tylko o "czasie komuny". W dalszej części wywiadu uczestniczka powstania wyjaśniała, co miała na myśli. Przywołała własne doświadczenia jako świadka wydarzeń lat osiemdziesiątych.

Traczyk-Stawska: "Widziałam, jak ogromna pomoc płynęła z RFN"

Pełna wersja wywiadu z Wandą Traczyk-Stawską dostępna jest tylko dla internautów, którzy wykupili subskrypcję "Wprost". Lecz zapoznanie się nawet z zajawką materiału, dostępną dla wszystkich, rozwiewa wątpliwości, o czym mówiła była żołnierka AK. Na stronie Wprost.pl wyróżniono bowiem fragment wypowiedzi, która tak zbulwersowała polityków i publicystów: "Nikt jakoś nie pamięta, ile w czasie komuny zrobili dla nas Niemcy. Ja doskonale to pamiętam". W kolejnych zdaniach, również widocznych dla każdego, wyjaśnia: "Gdy groził nam stan wojenny, mieliśmy ciężką sytuację ekonomiczną, to Niemcy w pierwszej kolejności przysyłali nam paczki z żywnością i innymi potrzebnymi rzeczami".

prawda

Fragment wywiadu z Wandą Traczyk-Stawską na stronie Wprost.pl
Fragment wywiadu z Wandą Traczyk-Stawską na stronie Wprost.plFragment wywiadu z Wandą Traczyk-Stawską na stronie Wprost.plwprost.pl

W części wywiadu dostępnej tylko dla prenumeratorów Traczyk-Stawska rozwija wypowiedź i przywołuje swoje wspomnienia z lat osiemdziesiątych. Opowiada, jak wraz z księdzem Jerzym Popiełuszką brała udział w rozdzielaniu paczek. "Widziałam, jak ogromna pomoc płynęła z RFN" - mówi. Zaznacza, że równoległa pomoc napływająca z Wielkiej Brytanii była mniejsza. Mówi, że to nie niemieccy politycy, tylko niemieckie społeczeństwo dało wówczas świadectwo dobrej woli. "Całe rodziny się organizowały, by nas wspierać" - relacjonuje.

Po wprowadzeniu stanu wojennego Niemcy wysłali do Polski prawie 15 mln paczek

- Po liście biskupów polskich do niemieckich w 1965 roku, choć nie doczekał się on równorzędnej odpowiedzi episkopatu niemieckiego, w społeczeństwie zachodnioniemieckim zaczęły się pojawiać coraz częściej kolejne inicjatywy przyjaznych gestów wobec Polaków - tłumaczy prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy'ego Brandta na Uniwersytecie Wrocławskim. Profesor mówi o powstaniu szerokich kanałów kontaktów polsko-niemieckich po nawiązaniu przez PRL stosunków dyplomatycznych z RFN w 1972 roku. - Było to szczególnie widoczne w okresie Solidarności - zaznacza.

Ważnym etapem zbliżenia i stopniowego pojednania były spontaniczne akcje wysyłania paczek pomocowych w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. - Prawie 15 milionów paczek wysłali do Polski obywatele Republiki Federalnej po wprowadzeniu stanu wojennego - mówi prof. Ruchniewicz. Paczki zawierały najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak mąka, cukier, odżywki dla dzieci, mydło i lekarstwa. Pomoc trafiała także do podziemnej Solidarności. Ruchniewicz zaznacza, że pomoc szła nie tylko z RFN, ale i z NRD. - Społeczeństwo tam również się angażowało, na ile to było możliwe w tym systemie. Dla Polaków, borykających się z głębokim kryzysem, były to znaczące działania, pokazujące, że możliwe jest zbliżenie z Niemcami - mówi. Profesor wspomina również o emigracji Polaków do RFN w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. - W Niemczech przyjmowano zresztą emigrację solidarnościową, a polskie organizacje miały dobre warunki do funkcjonowania - opowiada.

Organizacje pomocowe w RFN i NRD

Okres PRL to również czas inicjatyw wiernych Kościołów katolickiego i protestanckiego. W latach sześćdziesiątych XX wieku w RFN organizacja społeczna Pax Christi pomagała Polakom poprzez polskie organizacje kościelne. Z tego środowiska wyszła inicjatywa Maximilian-Kolbe-Werk (Dzieło im. Maksymiliana Kolbego). - Za główne zadanie postawiła sobie pomoc humanitarną dla byłych polskich więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych - mówi prof. Ruchniewicz. Innymi organizacjami o podobnym profilu działania były Zeichen der Hoffnung (Znaki Nadziei) i Aktion Suehnezeichen (Akcja Znak Pokuty). W NRD działała zaś Aktion Suehnezeichen in der DDR.

- Osoby zaangażowane w te inicjatywy dążyły do pojednania i choć częściowego zadośćuczynienia za zbrodnie nazistów - wyjaśnia prof. Ruchniewicz.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/EPA/Twitter

Pozostałe wiadomości

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24