Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.
"Niemieckie wojsko w Polsce czuje się jak u siebie. To przejście w Lubieszynie. Pytanie do rządu – kiedy z tym skończycie?" - napisał po południu 16 lipca w poście na portalu X były premier i poseł Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki. Do swojego wpisu załączył nagranie, na którym widać auto z napisem "Bundeswehr" na przednich drzwiach. Bundeswehr to wojsko Republiki Federalnej Niemiec. Na filmik nałożono napis: "Przejście graniczne w Lubieszynie. Bundeswehra wjeżdża jakby to dalej był Stettin a nie Szczecin" (pisownia oryginalna).
Przekaz ten powielali inni członkowie partii. "Przejście graniczne w Lubieszynie. Bundeswehra wjeżdża jak do siebie, omijają kontrolę graniczną i jadą bocznym wjazdem. Nikt ich nie sprawdza. Wczoraj na konferencji wojewody dowiedzieliśmy się, że Niemcy tylko w ciągu tygodnia (w okręgu szczecińskim) podrzucili nam 22 Erytrejczyków i Etiopczyków" - napisał 16 lipca poseł PiS Dariusz Matecki.
"Chyba nikogo to nie dziwi, kto obserwuje działania naszego rządu dłużej niż 1 dzien wiedział że tak to będzie wyglądać. Wybierzcie mądrzej za 2 lata"; "Myślę, że Niemcy mają niezłego haka na Donalda. Gość jest szantażowany skoro pozwala na takie działania. Najwyraźniej musi się czegoś bać"; "Skandal!!!"; "To jest poczatek wojny!!!!!!"; "A czemu nikt kamieniami nie rzuca. Przecież oni są tu nielegalnie. Jak im wybić szyby to co zrobią?" - komentowali wpis posła oburzeni internauci.
Nagranie udostępniła także na Facebooku posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka, a w poście napisała to samo co Morawiecki: "Niemieckie wojsko w Polsce czuje się jak u siebie. To przejście w Lubieszynie. Pytanie do rządu – kiedy z tym skończycie?".
Wyjaśnienie rządu
Tym razem rządzący szybko odnieśli się do tej akcji polityków prawicy. Na wpis Morawieckiego po godz. 18 16 lipca zareagował minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Wyjaśnił, dlaczego pojazd niemieckiego wojska jeździł po polskich drogach - w sytuacji z filmiku nie ma nic nadzwyczajnego, bo widoczny na nim samochód należy do międzynarodowej jednostki wojskowej NATO. Chodzi o Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni, którego główną siedzibą jest Szczecin.
"Panie Morawiecki, za pańskich rządów pojazdy Korpusu Północ-Wschód należące do niemieckiego wojska tak samo jeździły do Szczecina. To pojazd batalionu dowodzenia tej polsko-niemiecko-duńskiej jednostki, w której służą też przedstawiciele innych armii. Przekracza granice 4 razy dziennie, wiezie pocztę, zaopatrzenie itp. - reguluje to umowa między państwami NATO. Nie podoba się panu Korpus Północ-Wschód istniejący od 1999 roku? Nie podoba się panu NATO w Polsce? W czyim interesie pan działa podważając tę obecność sojuszników? Wstyd, że były premier i wiceprezes PiS wypisuje tego rodzaju głupoty. Totalna kompromitacja!" - napisał w poście Siemoniak, a do niego załączył zrzut ekranu z wpisem byłego premiera.
Zareagował także Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej. "Skasuj kłamco! Ci Niemieccy żołnierze wraz ze swoimi kolegami z innych krajów NATO tworzą szczeciński międzynarodowy korpus i stacjonują w Polsce od 26 lat!!! Jesteś człowieku zwykłym prorosyjskim propagandystą" - odpowiedział na wpis byłego premiera.
O szerzenie prokremlowskiego przekazu oskarżył Morawieckiego także Adam Szłapka, rzecznik rządu. W poście na X napisał: "Jak wygląda klasyczna ruska dezinformacja na przykładzie działania @MorawieckiM. Wrzucenie do sieci filmiku: prawdziwego, w tym konkretnym przypadku pokazującego brygadę NATO (wielonarodową, stacjonującą w Polsce od lat). Opisanie materiału kłamstwem (Niemcy najechali do Polski, bez kontroli). Narzucenie emocjonalnego kontekstu- tak żeby się niosło ( zły Zachód, zła Europa, źli Niemcy, migranci). Skutek: duży zasięg bo duże emocje, w zasięgu pomagają rosyjskie konta, wzrost negatywnego sentymentu wobec naszych sojuszników z NATO i UE. Działanie skrajnie niezgodne z interesem Polski. Morawiecki kłamstwem walczy o zasięg- skutecznie. Kto się najbardziej cieszy? Kreml. Brawo Panie Morawiecki!".
Z czym Morawiecki chce skończyć?
Manipulację Morawieckiego wyjaśnił także Dawid Kamizela z serwisu Strefaobrony.pl, zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa. Morawiecki pytał rząd: "kiedy z tym skończycie?", a Kamizela zwrócił się do polityka i napisał: "Panie premierze @MorawieckiM z czym chce Pan skończyć? Z trwającą od 1999 roku (sic!) obecnością w Szczecinie kilkuset żołnierzy NATOwskiego, Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego (MNCNE)? Bo to wóz należący do tego mającego od niemal 3 dekad siedzibę w Polsce ZT (związku taktycznego - red.)".
Dalej Kamizela wyjaśniał: "Szczeciński Wielonarodowy Korpus to jedna z pierwszych jak nie pierwsza duża jednostka sojuszu która swoją siedzibę ulokowała w Polsce". I dodał: "Coś co było 26 lat temu świętem i powodem do dumy dla Polaków teraz jest atakowane fejkami".
"Abstrahując od tworzenia fejków jakim brakiem instynktu samozachowawczego trzeba się wykazać żeby mając wojnę u bram atakować nimi jednostki NATO w Polsce?" - skomentował wpis Morawieckiego.
Były premier wpis już usunął, podobnie jak Joanna Lichocka. O odpowiedź Siemoniaka do swojego posta został zapytany przez dziennikarkę TVP Info podczas konferencji prasowej 17 lipca. "Panie Siemoniak, radzę zapoznać się z niedawno przeze mnie opublikowanym artykułem w "Rzeczpospolitej" (...) żeby pan też poznał pewne zagrożenia i poszerzył swoje horyzonty wyobraźni" - powiedział Morawiecki. Nie odniósł się jednak do wpisu i swojej manipulacji.
Dariusz Matecki wpisu i nagrania nie usunął. 17 lipca zamieścił wpis, w którym napisał m.in.: "Nie chcemy niemieckich wojsk w Polsce. Proste zdanie. Powinni je zrozumieć nawet Szłapka z Siemoniakiem. Niemcy to nie jest i nigdy będzie sojusznik Polski".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: CIRO FUSCO/PAP/EPA/x.com