PiS o rozliczaniu tarcz antycovidowych. Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24
Borys (prezes PFR) o rozliczeniu subwencji z tarczy PFR 2.0 (materiał z 2022)
Borys (prezes PFR) o rozliczeniu subwencji z tarczy PFR 2.0 (materiał z 2022)TVN24
wideo 2/2
Borys (prezes PFR) o rozliczeniu subwencji z tarczy PFR 2.0 (materiał z 2022)TVN24

Rząd "znowu oszukał, tym razem przedsiębiorców" - taką tezę stawia Prawo i Sprawiedliwość, porównując stałe programy socjalne z pieniędzmi przyznawanymi w ramach tarcz antycovidowych. W tym przekazie manipulacja jest podwójna. Wyjaśniamy, dlaczego niektórzy przedsiębiorcy muszą zwrócić środki z tarcz antycovidowych.

24 lipca na profilu Prawa i Sprawiedliwości opublikowano post, w którym zaalarmowano: "Znowu oszukali! Tym razem przedsiębiorców…". Do wpisu dołączono grafikę, na której napisano: "Pamiętacie jak mówili, że nic do dane nie będzie zabrane? Znowu oszukali! Wojewódzkie Urzędy Pracy żądają od przedsiębiorców zwrotu pieniędzy przyznanych w ramach tarczy antycovidowej!".

Partia jako źródło tej informacji podaje Ogólnopolską Federację Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W jednym z komunikatów powiadomiła ona: "Wojewódzkie Urzędy Pracy żądają od przedsiębiorców zwrotu przyznanego im wcześniej wsparcia" w ramach przeciwdziałania skutkom pandemii w 2020 i 2021 roku.

Post na profilu PiS wygenerował ponad 10 tys. wyświetleń, wzbudzając oburzenie większości komentujących - ale bynajmniej nie na obecny rząd, tylko... na PiS. Internauci przypominali: "Ale przecież o tym, że przedsiębiorcy będą zwracać kasę było wiadomo od początku. Zdaje się, że tak napisaliście ustawy? Złodzieje! Oszuści!"; "Tak żądały już w 2022 i 2023 roku - kto wtedy rządził?"; "Serio??? Efekty Waszychvrzadow przypisujecie następcom?"; "Przecież tak było w warunkach tych dotacji"; "Ale to wy daliście firmom nie spełniającym warunków więc logiczne, że muszą teraz oddać, ja nic nie brałem, bo się nie łapałem na te wasze tarcze, a ci co naciągali rzeczywistość dostawali więc teraz przyszedł czas zwrotu i słusznie, bo niby czemu nie, uczciwi jak ja mają tracić?"; "To chyba oczywiste, że jeśli ktoś wziął państwowe pieniądze, choć mu się nie należały, to powinien je zwrócić. Chyba tam u Was komuś nieźle przygrzało w czerep, by próbować zbijać kapitał polityczny na obronie zwykłego złodziejstwa" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Bo rzeczywiście w swoim przekazie PiS pewną informację pominął. A ponadto zmanipulował.

Manipulacja pierwsza: porównywanie nieporównywalnego

Zanim przejdziemy do tezy, że "Wojewódzkie Urzędy Pracy żądają od przedsiębiorców zwrotu pieniędzy przyznanych w ramach tarczy antycovidowej", zwróćmy uwagę, z czym to zdanie porównano: z hasłem "nic co dane, nie będzie zabrane". To słowa wypowiedziane przez Donalda Tuska 19 czerwca 2023 roku, na wiecu w Kłodzku na Dolnym Śląsku. Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej pytano wtedy między innymi o programy społeczne, które wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy. Tusk zadeklarował, że "nic co dane, nie zostanie zabrane".

"To nie jest z mojej strony oferta wyborcza, tylko oczywista konstatacja. Można się zgadzać z niektórym decyzjami, z innymi nie, że za mało dla takiej czy innej grupy, czy wszyscy mają mieć 500 czy 800 plus, ale jeśli władza już zdecydowała się na taką, a nie inną decyzję, która zmienia życie rodzinne, to nie po to się wygrywa wybory, aby demolować życie zwykłych ludzi" - mówił Tusk. Podkreślał, że trzeba zrobić wszystko, by starczyło pieniędzy na "to, co było już dane i żeby myśleć o kolejny krokach w sposób racjonalny i odpowiedzialny - tak by nie rujnować sytuacji materialnej całej ojczyzny".

Słowa Tuska dotyczyły więc programów socjalnych - takich jak 500 czy 800 plus. Zaś PiS porównał te stałe świadczenia z jednorazowymi środkami wypłacanymi przedsiębiorstwom po ogłoszeniu przez rząd lockdownu podczas pandemii COVID-19.

Przypomnijmy: tarcze antycovidowe były świadczeniem opartym na doraźnej pomocy, którego wypłata była możliwa dzięki uchwalonym przez Sejm tzw. ustawom covidowym (niemal wszystkie zawarte tam przepisy zawierają sformułowanie "w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ogłoszonego z powodu COVID-19" - ale część jest pozbawiona członu "z powodu COVID-19"). Tymczasem programy socjalne - do których nawiązywał Tusk - są stałe, dodatkowo przy 800 plus na przykład nie ma kryterium dochodowego. Zaś tarcze antycovidowe były skierowane jedynie do konkretnej grupy przedsiębiorców.

Manipulacja druga: kontrole przyznanej pomocy ruszyły za rządów Zjednoczonej Prawicy

Programy socjalne zostały w przekazie PiS zestawione z faktem, że wojewódzkie urzędy pracy "żądają od przedsiębiorców zwrotu pieniędzy przyznanych w ramach tarczy antycovidowej". Otóż tym programem pomocowym w 2021 roku kierował Polski Fundusz Rozwoju (PFR) - system instytucji rozwoju udzielających wsparcia finansowego i doradczego dla przedsiębiorców, samorządów, osób fizycznych, inwestujących na rzecz zrównoważonego rozwoju gospodarczego Polski. Celem tarcz 1.0 i 2.0, które były częścią tarczy antykryzysowej, była pomoc dla firm i pracowników w okresie pandemii COVID-19.

Tarcza antykryzysowaMaciej Zieliński, Adam Ziemienowicz/PAP

PiS pomija w swoim przekazie fakt, że o tym, iż "przedsiębiorcy, którzy otrzymali pomoc z Tarcz Antykryzysowych, zwłaszcza świadczenie postojowe, mogą spodziewać się weryfikacji i decyzji ZUS nakazujących zwrot otrzymanych pieniędzy", można było przeczytać już 28 września 2023 roku np. w portalu prawo.pl. "W każdym oddziale Zakładu powstały specgrupy pracowników, którzy ręcznie weryfikują udzieloną pomoc. Z informacji Prawo.pl wynika, że w wielu przypadkach pomoc otrzymały firmy, które nie powinny" - wyjaśniono. Czyli jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy weryfikowano, kto powinien zwrócić niesłusznie pobrane środki. Rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) Paweł Żebrowski informował wtedy dziennikarzy prawo.pl, że w ramach Tarcz Antykryzysowych złożono 3,8 mln wniosków o świadczenie postojowe, a kwota wypłat wyniosła 6,4 mld zł; z kolei liczba spraw o dodatkowe zasiłki opiekuńcze wyniosła 1,6 mln, a wypłacona kwota to 1,1 mld zł. Według ZUS do 31 lipca 2023 roku przeprowadzono 6,2 tys. kontroli płatników składek w zakresie weryfikacji wniosków o świadczenia postojowe oraz 17,1 tys. kontroli płatników składek w zakresie weryfikacji wniosków o zwolnienie z obowiązku opłacania należności z tytułu składek. 

Informacje, że firmy, które skorzystały z tarcz antycovidowych, mają zwrócić Polskiemu Funduszowi Rozwoju (PFR) łącznie 500 mln zł, podał w maju 2024 roku "Puls Biznesu". Ale ten proces już trwał. "Dotychczas wezwaliśmy do zwrotu ponad tysiąc firm. Będziemy również wzywać kolejne podmioty, choć nie powinno być ich więcej niż kilkaset. Przedsiębiorcy otrzymają te informacje najpewniej do jesieni" – przekazał cytowany przez "PB" Bartosz Marczuk, ówczesny wiceprezes PFR odpowiedzialny za wdrożenie antycovidowych tarcz. "Firmy, które prosimy o zwrot pomocy, otrzymały negatywną rekomendację służb i instytucji współpracujących z PFR przy realizacji programów rządowych, na czele z CBA (Centralnym Biurem Antykorupcyjnym - red.)" – wyjaśnił Marczuk. Przedsiębiorstwa, które dostają takie wezwania, mają 14 dni na zwrot środków, po tym czasie PFR wszczyna proces windykacji.

Z informacji "PB" wynikało, że wnioski otrzymało 1,3 tys. firm, które mają zwrócić 500 mln zł. PFR miał wysłać jeszcze ok. 700 żądań zwrotu pieniędzy. Łącznie - jak przekazał "PB" - będzie to dotyczyć ok. 2 tys. z 355 tys. małych i średnich firm, które skorzystały z dwóch tarcz PFR (1.0 i 2.0) w latach 2020 i 2021, czyli niecałe 0,6 proc. "Puls Biznesu" podał, że kilkadziesiąt firm już zgodziło się z decyzją i poprosiło o rozłożenie płatności na raty (maksymalnie 24).

24 maja Marczuk poinformował, że "subwencje z tarcz antycovidowych będzie musiało oddać kolejne kilkaset firm". Zaznaczył, że PFR nie zna powodów, dla których służby zarekomendowały zwrot subwencji. - Podporządkowujemy się decyzjom służb, które poinformowały nas, że istnieje ryzyko nadużyć, między innymi mogących zagrażać bezpieczeństwu ekonomicznemu państwa - wyjaśnił. W ramach neutralizacji skutków pandemii COVID-19 dla gospodarki PFR wypłacił firmom ok. 74 mld zł. Z tego 28 mld zł ma - jak powiedział Marczuk - "wrócić do Funduszu". Jak dodał, dotychczas firmy oddały już niemal 25 mld zł.

Sprawa dotyczy "marginalnej liczby firm"

18 maja Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Żuk Pośpiech, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" - komentując tę sytuację - ocenił, że "wsparcie finansowe przyznawane przez PFR w trakcie pandemii uratowało sporą część przedsiębiorców przed likwidacją działalności gospodarczej. Jednakże na skutek niejasnych przepisów, błędów wykładni przepisów czy też zwykłych pomyłek coraz częściej kontrole przyznanej pomocy finansowej kończą się koniecznością zwrotu subwencji PFR".

19 lipca "Puls Biznesu" aktualizował, że Polski Fundusz Rozwoju wciąż rozlicza się z firmami, które dostały w pandemii pomoc z tarczy 1.0 i 2.0. "Z programu 1.0 4391 firm dostało decyzje wzywające do zwrotu całości wsparcia, to 1 proc. beneficjentów. 1237 z tych firm miało negatywną rekomendację CBA. W przypadku programu 2.0 wezwania do zwrotu całości dotacji dostało 1265 firm, czyli 3 proc. beneficjentów. 271 z nich miało negatywną rekomendację CBA" - przekazał najnowsze informacje Marczuk. "Cały czas pracujemy nad wezwaniami wynikającymi z naszego programu antyfraudowego, w którym weryfikujemy firmy z ZUS i MF. Spodziewam się, że jeszcze około 500 firm może dostać wezwania w lipcu-sierpniu. Czekamy też, aż CBA zweryfikuje ponad 400 firm. W tym przypadku dostaną wezwania w sierpniu-wrześniu. Łącznie będzie to jeszcze około 900 przedsiębiorców, a liczba wezwanych do zwrotu pożyczki urośnie do 6,5 tys. To już jednak właściwie koniec procesu, który dotyczy marginalnej liczby firm, bo 1,8 proc. z 355 tys. beneficjentów tarcz 1.0 i 2.0" - doprecyzował Bartosz Marczuk. Dziennik zwrócił uwagę, że sporo firm nie dyskutuje z PFR i oddaje pieniądze.

NIK w 2023 roku: nie było mechanizmów kontroli. "Wsparcie otrzymały także i te firmy, które nie wymagały pomocy"

O nieprawidłowościach, które doprowadziły firmy do zwrotu otrzymanych środków, mówili 7 grudnia 2023 roku kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Ustalili, że "realizując trzy rządowe programy, część zadań dotyczących ustalenia zakresu udzielanej pomocy Polski Fundusz Rozwoju wykonał w sposób niezgodny z uchwałami rządu i decyzją Komisji Europejskiej". 

"W regulaminie Tarczy 1.0 przedstawianym mikro, małym i średnim przedsiębiorcom spółka sformułowała niejasne warunki ubiegania się o wsparcie w kwestiach dla przedsiębiorców kluczowych - ustalenia ich statusu i wartości należnych subwencji. W nieuprawniony sposób zawęziła również krąg odbiorców, którym oferowała wsparcie i uściśliła procedurę, dzięki której mogła odmówić wypłaty pomocy lub jej umorzenia bez podania przyczyny, w przypadku zidentyfikowania ryzyka przez CBA i KAS (Krajową Administracją Skarbową - red.)" - napisano w komunikacie.

NIK podała, że w latach 2020-2021 powiatowe (340) i wojewódzkie urzędy pracy (16) wypłaciły przedsiębiorcom w ramach instrumentów objętych kontrolą NIK w sumie 34,1 mld zł.

"Z pierwszych narzędzi wsparcia, za opracowanie których odpowiadała ówczesna Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, przedsiębiorcy mogli skorzystać od 1 kwietnia 2020 r. Po zmianach przepisów wprowadzonych w maju, powiatowe i wojewódzkie urzędy pracy oferowały pomoc na podstawie uproszczonych procedur w oparciu o oświadczenia przedsiębiorców składanych pod odpowiedzialnością karną. Zastosowanie takich nadzwyczajnych środków uzasadniało wprowadzenie szczególnych mechanizmów kontroli, tak by pomoc nie była udzielana w zbyt szerokim zakresie i by była przeznaczona wyłącznie dla uprawnionych przedsiębiorców. Takich mechanizmów minister jednak nie wprowadziła, nie skorzystała także z przepisów, na podstawie których mogła przeprowadzać kontrole w urzędach pracy" - opisano.

Izba poinformowała, że "w przypadku pierwszych form pomocy oferowanych przez urzędy pracy, minister umożliwiła natomiast wykazanie przez przedsiębiorcę spadku obrotów w ciągu 30 bądź 60 następujących po sobie dni w porównaniu z analogicznym wcześniejszym okresem". "Wskazane dni nie musiały pokrywać się z miesiącami kalendarzowymi, co uniemożliwiało weryfikację prawdziwości oświadczeń złożonych przez przedsiębiorców we wniosku o wsparcie. Nie tylko dlatego, że urzędy pracy nie miały dostępu do danych źródłowych, ale także dlatego, że nie miały obowiązku weryfikacji danych dotyczących spadku obrotów wskazanych w oświadczeniach. Co więcej, przepisy nie wymagały udowadniania przez ubiegającego się o rządowe wsparcie przedsiębiorcy, że spadek obrotów jego firmy był wyłącznie następstwem pandemii" - czytamy w komunikacie.

"W przypadku większości przedsiębiorców skuteczna weryfikacja informacji podanych przez nich w oświadczeniach byłaby możliwa jedynie podczas bezpośrednich kontroli, ale skala działań i założenie, by wsparcie dotarło do przedsiębiorców jak najszybciej, nie pozwalały kontrolować firm w momencie rozpatrywania wniosków" - wyjaśniono dalej.

NIK wypunktowała, że "przede wszystkim jednak na etapie projektowania form pomocy ówczesna Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie powiązała kluczowych kryteriów udzielania wsparcia, czyli spadku obrotów i przychodów przedsiębiorcy z jego sytuacją w chwili składania wniosku o udzielenie pomocy". A to oznacza - jak przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli - "że w 2021 r. przedsiębiorca, którego działalność nie była zagrożona lub który osiągał bardzo dobre wyniki ekonomiczne mógł złożyć wniosek i otrzymać pomoc, wskazując spadki obrotów w 2020 r., czyli rok wcześniej".

Podano, że w takiej sytuacji znalazło się czterech spośród 20 skontrolowanych przez NIK przedsiębiorców, którzy otrzymali w sumie 16,3 mln zł pomocy. "Wszyscy wykazywali zysk na koniec 2020 r., a u jednego z nich zysk netto na koniec I półrocza 2021 r. wzrósł o 971,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2020 r." - zauważono.

Izba dla przykładu opisała, że zidentyfikowała przypadek przedsiębiorcy, który złożył w Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie cztery wnioski: dwa w 2020 roku oraz dwa w 2021 roku i na ich podstawie uzyskał około 96 mln zł na ochronę miejsc pracy. "We wszystkich wnioskach wskazywał na spadek obrotów w 2020 r. o nieco więcej niż 25 proc., czyli poziomu wymaganego do uzyskania wsparcia. Tymczasem w sprawozdaniu z działalności za ten rok podał, że jego firma nie odczuła istotnie skutków pandemii – prowadzone przez niego sklepy nie zostały zamknięte w wyniku wprowadzonych obostrzeń, dostawy miały charakter ciągły, a na kolejne 12 miesięcy przedsiębiorca nie przewidywał pogorszenia swojej sytuacji ekonomiczno-finansowej" - podano.

Jak wynika zatem z analizy NIK, to brak wymogów dokumentowania spadku obrotów lub przychodów oraz brak narzędzi, dzięki którym urzędy pracy mogłyby weryfikować informacje podawane przez przedsiębiorców, sprawiły, że wsparcie otrzymały także i te firmy, które z uwagi na swoją sytuację ekonomiczno-finansową nie wymagały pomocy lub te, którym wsparcie się nie należało.

Zatem nie jest prawdą sugestia w przekazie PiS, że wojewódzkie urzędy pracy ot tak sobie "żądają zwrotu pieniędzy" przyznawanych w ramach tarcz antycovidowych - czyli że rząd "zabiera, co było dane". Bo w przypadku środków z tarcz pieniądze muszą zwrócić tylko te firmy, które je bezzasadnie otrzymały.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, X.com

Pozostałe wiadomości

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych - również w polskich - generuje nagranie z lotniska na Wyspach Kanaryjskich. Według internautów film pokazuje, że rząd Hiszpanii "zamknął wszystkie lotniska" na tych wyspach i wpuszcza na kontynent tylko migrantów z Afryki. Wielu wierzy w ten fałszywy, wręcz absurdalny przekaz.

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Powielaczowe prawo minister Leszczyny", "furtka Tuska" - tak komentowane są opublikowane kilka dni temu wytyczne Ministerstwa Zdrowia w sprawie dostępu do aborcji. Czy słusznie? Prawnicy tłumaczą, o co w nich chodzi. I dlaczego "zmiana realiów" nie oznacza wcale zmiany prawa.

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen zaczął już swoją kampanię jako kandydat na prezydenta w wyborach w 2025 roku. Prowadząc taką autopromocję czy prekampanię, polityk Konfederacji wykorzystuje - zdaniem ekspertów - "szarą strefę polskiej polityki". A raczej polskiego prawa, bo żadne przepisy tego nie zakazują i żadne nie przewidują kar.

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według posła Zbigniewa Boguckiego z PiS Donald Tusk rzekomo zakończył projekt budowy portu kontenerowego w Świnoujściu. Nic jednak nie wskazuje na to, by odziedziczony po Zjednoczonej Prawicy projekt budowy portu w Świnoujściu został "zaorany".

Bogucki: Tusk "zaorał" port kontenerowy w Świnoujściu. Sprawdzamy, co się dzieje z projektem

Bogucki: Tusk "zaorał" port kontenerowy w Świnoujściu. Sprawdzamy, co się dzieje z projektem

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z liczebnością obecnego rządu Donalda Tuska? Według opozycji za czasów Zjednoczonej Prawicy gabinety nie były tak liczne jak teraz. A według ministry Katarzyny Kotuli liczebność rządu Tuska wcale nie jest rekordowa. Policzyliśmy więc - do rekordu brakuje niewiele.

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w Southport nożownik zabił troje dzieci, przez Wielką Brytanię przeszła fala protestów, w ich wyniku niektórym uczestnikom wytoczono sprawy sądowe. Zapadające teraz wyroki są wykorzystywane do szerzenia fałszywych, antymigranckich przekazów, jakoby za wymachiwanie brytyjską flagą czy okrzyki o "odzyskaniu kraju" karano obywateli więzieniem. To nieprawda, wyroki dotyczą innych czynów.

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych generuje zdjęcie rzekomo zrobione w pociągu polskim kibicom jadącym na mecz piłkarski. Uwagę przyciąga stolik między fotelami. Jednak nie są to polscy kibice.

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

Źródło:
Konkret24

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24

"Zabrali PiS całą subwencję", "PiS pozbawione subwencji w całości" - taki przekaz niesie się w sieci, a podgrzewają go politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. To jednak błędna interpretacja decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego PiS. Bo decyzja o rocznej subwencji dla partii PiS jeszcze nie zapadła.

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej sprawia, że w najbliższych latach Prawo i Sprawiedliwość może stracić kilkadziesiąt milionów złotych. Pokazujemy, ile dokładnie.

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

Źródło:
Konkret24

Odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS nie zakończy sprawy wielkości środków należnych tej partii z budżetu państwa. Eksperci ostrzegają przed problemami prawnymi, których rozwiązania na darmo szukać w przepisach.

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

Źródło:
Konkret24

Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska powtórzyła rozpowszechnianą od jakiegoś czasu informację, jakoby gospodarka drzewna przynosiła 6 procent polskiego PKB. Tymczasem zarówno sam resort klimatu, jak i poproszony przez nas o wyliczenia GUS podają niemal trzykrotnie mniejszy udział.

Ministra klimatu: gospodarka drzewna to 6 procent PKB. Nieprawda, mniej

Ministra klimatu: gospodarka drzewna to 6 procent PKB. Nieprawda, mniej

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk przyznał, że w Sejmie brak większości dla liberalizacji prawa aborcyjnego. Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony, komentując te słowa, przypomniał więc pomysł swojego ugrupowania na rozwiązane problemu - referendum. Według niego w obecnej sytuacji to "jedyna alternatywa". Otóż nie.

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Źródło:
Konkret24

Były minister nauki Przemysław Czarnek przekonuje, że dotacje, które przyznawał w ramach programu willa plus, były "inwestycją w oświacie", że te inwestycje "świetnie działają", że obecne kierownictwo MEN potwierdza, że dotacje "wydatkowane są w sposób zgodny z prawem". Trzy twierdzenia - wszystkie nieprawdziwe.

Czarnek o willi plus: "inwestycje w oświacie", "świetnie działają". Nieprawda

Czarnek o willi plus: "inwestycje w oświacie", "świetnie działają". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku" - taki alarmujący przekaz rozsyłają w ostatnich dniach internauci. Ale to nieprawda. Historia powstała po informacji opublikowanej przez jednego z operatorów e-dziennika.

"E-dziennik będzie płatny"? Wyjaśniamy

"E-dziennik będzie płatny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Niecały rok po wygranej w wyborach Tuska Niemcy piszą nam podręczniki historii?", "rząd Tuska dał zielone światło dla niemieckiej polityki historycznej" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS i Konfederacji. Powodem jest czwarta część podręcznika do historii dla szkół podstawowych. Co stoi za tą manipulacją polityków? Historia - nomen omen - powstawania tej serii podręczników wiele wyjaśnia.

"Niemcy piszą nam podręczniki historii"? O co chodzi z tą książką

"Niemcy piszą nam podręczniki historii"? O co chodzi z tą książką

Źródło:
Konkret24

"I to jest właściwa postawa!", "tak samo każdy powinien w Polsce Tuska traktować" - komentują internauci nagranie, na którym widać rzekomo, jak właściciel angielskiego baru wyrzuca z niego premiera Keira Starmera. Rzeczywiście, była taka sytuacja, ale nie teraz i nie z premierem.

Premier Wielkiej Brytanii "wywalony z pubu"? Kiedy powstał ten film

Premier Wielkiej Brytanii "wywalony z pubu"? Kiedy powstał ten film

Źródło:
Konkret24