Polska ma "najdroższy prąd w Europie". Co pokazuje ta mapa?

Źródło:
Konkret24
Będą zmiany w rachunkach za prąd
Będą zmiany w rachunkach za prądTVN24
wideo 2/5
Będą zmiany w rachunkach za prądTVN24

"Dziękujemy panie premierze Donaldzie Tusku za najdroższy prąd w Europie!" - piszą internauci w mediach społecznościowych. Reagują w ten sposób na opublikowaną mapę z hurtowymi cenami prądu. Widać na niej, że Polska ma najwyższą cenę energii elektrycznej. Wyjaśniamy, dlaczego nie należy wykorzystywać tej mapy w przekazach o cenach prądu i na czym polega manipulacja z nią związana.

Mapa z hurtowymi cenami energii elektrycznej w Europie jest masowo udostępniana w mediach społecznościowych. Przy każdym kraju na mapie umieszczono jego flagę oraz cenę w euro za megawatogodzinę (euro/MWh). Z mapy wynika, że najdroższy prąd jest w Polsce, gdzie cena za MWh wynosi 98 euro, podczas gdy w drugich najdroższych Włoszech jest to 80 euro, a w Serbii 63 euro.

Wielu autorów wpisów z mapą w mediach społecznościowych zrzucało winę za "najdroższy prąd w Europie" na rząd Donalda Tuska. "Dziękujemy panie premierze Donaldzie Tusku za najdroższy prąd w Europie! Zadanie wykonane..." - napisała posłanka PiS Maria Kurowska. "Dziękujemy panie premierze Donaldzie Tusku za najdroższy prąd w Europie. Gdy nie twoja determinacja, konsekwencja i tytaniczna praca, to nigdy nie udałoby się nam tego osiągnąć"; "Dziękujemy pasożycie Donaldzie za najdroższy prąd w Europie!"; "Panie Tusk ! Dziękujemy za najdroższy prąd w Europie. Zadanie wykonane" - pisali anonimowi internauci (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wpisy z mapą cen prądu w EuropieFacebook

Z pomocą eksperta ds. energetyki wyjaśniamy więc, jakie ceny pokazano na mapie, z czego się biorą i jak łatwo nimi manipulować.

Ceny hurtowe a rachunki za prąd

Na początku trzeba wyjaśnić, jakie ceny widać na mapie. Robert Tomaszewski, szef działu energetycznego Polityki Insight, tłumaczy w rozmowie z Konkret24, że to jednodniowe ceny hurtowe prądu, a nie ceny detaliczne. - One pokazują, po ile dany kraj produkuje energię elektryczną i czy ona jest konkurencyjna w stosunku do innych krajów europejskich. Czyli tyle musimy zapłacić, żeby najdroższa elektrownia w systemie energetycznym dostarczyła nam energię do systemu i pokryła popyt, który jest w tym systemie - komentuje i stwierdza:

Taki jednodniowy obrazek cen hurtowych nic nie mówi nam na temat tego, ile my jako odbiorcy płacimy za prąd.

- Takie dane są istotne na przykład dla dużego biznesu, czyli dla firm, które kupują tę energię bezpośrednio na giełdzie i na przykład mają różne strategie działania, w tym dokupują energię w rytmie dniowym - kontynuuje ekspert. Wyjaśnia, że ceny hurtowe są o tyle istotne dla odbiorców indywidualnych, że firmy energetyczne kupują po nich energię, którą potem sprzedają do bezpośrednich odbiorców. - Więc jeżeli w Polsce przez wiele dni, wiele tygodni, ceny energii utrzymują się na wysokich poziomach, to istotnie jest to wskazówka, że odbiorcy będą też płacić więcej - tłumaczy Tomaszewski i od razu zastrzega:

Ale istnieje szereg mechanizmów ochronnych: ten najważniejszy jest taki, że ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce są taryfowane, więc każdego roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki musi się zgodzić na konkretną stawkę, którą płacimy. To powoduje, że nawet jeśli te ceny hurtowe szaleją, to mamy tę ochronę, dlatego takiego bezpośredniego przełożenia cen hurtowych na nasze rachunki nie ma.

Przypomnijmy, że obecnie cena prądu dla gospodarstw domowych jest zamrożona na poziomie z 2022 roku, czyli 412 zł/MWh (96,63 euro po kursie NBP z 15 maja 2024 roku). Zgodnie z procedowanym w Sejmie projektem ustawy o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, od 1 lipca 2024 roku ta maksymalna kwota zostanie podniesiona do 500 zł/MWh oraz zniesiona zostanie kwota maksymalna za dostawę energii, czyli dystrybucję.

Wielu internautów łączyło więc zapowiedź wyższych cen za prąd z danymi pokazanymi na mapie. "Polska już ma najdroższy prąd w Europie, a podwyżki przed nami!" - komentują. Robert Tomaszewski tłumaczy jednak, że przepisy o kwotach maksymalnych, które obowiązują w Polsce, "mają zastosowanie do cen detalicznych, nie mając zastosowania do hurtu". A więc nie jest tak, że z powodu stopniowego odmrażania cen energii ceny hurtowe z mapy jeszcze wzrosną. One mogą stać się wyższe z innych powodów.

Ceny zależne od miksu energetycznego i dnia

Zapytaliśmy eksperta, skąd biorą się różnice między poszczególnymi krajami. Robert Tomaszewski odpowiada:

Upraszczając, można powiedzieć, że te kraje, które mają dużo bezemisyjnych źródeł energii, czyli odnawialnych źródeł energii albo źródeł na przykład atomowych, mają zazwyczaj niższe ceny energii niż kraje, które polegają na paliwach kopalnych, które polityka unijna bardzo mocno dociąża zwłaszcza systemem ETS.

Nawiązując do samej mapy, ekspert wyjaśnia: - Francja ma ten prąd po osiem euro, co jest efektem tego, że oni mają teraz włączone wszystkie elektrownie jądrowe, które zaczęły działać po remontach. Niemcy mają wyższą cenę, ale wciąż o połowę niższą niż my, co też jest efektem sporego udziału odnawialnych źródeł energii w tym kraju.

Jak podkreśla Robert Tomaszewski, podane ceny odpowiadają tylko jednemu dniowi. Datę zapisano zresztą na dole zrzutu ekranu z mapą: to 11 maja 2024 roku. Mapa pochodzi ze strony Euenergy.live, na której codziennie podawane są dane o hurtowych cenach prądu w Europie. Dane są pobierane ze strony Europejskiej Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych (ENTSO-E) zrzeszającej 36 krajów europejskich.

W sobotę 11 maja hurtowe ceny prądu były więc rzeczywiście najwyższe w Polsce, ale powoływanie się na dane z jednego dnia nie jest reprezentatywne, ponieważ pozwala wybrać dane pod określoną tezę. Już następnego dnia - 12 maja - polska cena (61 euro/MWh) nie była najwyższa, ponieważ drożej było we Włoszech (76 euro/MWh). Natomiast 15 maja wyższe ceny hurtowe prądu niż w Polsce (63 euro/MWh) były już w Holandii (64 euro/MWh), na Węgrzech (65 euro/MWh), w Słowenii (82 euro/MWh), w Chorwacji (83 euro/MWh), w Bułgarii, Grecji, Rumunii (po 101 euro/MWh), we Włoszech (102 euro/MWh) i w Serbii (109 euro/MWh).

Robert Tomaszewski zauważa, że gdyby cofnąć się na przykład do sierpnia 2022 i wybrać dowolny dzień, to Polska będzie miała jedną z najniższych cen za prąd w Europie. - W czasie kryzysu energetycznego w latach 2022 i 2023 mieliśmy jedne z najniższych cen prądu, dlatego że nie mamy energetyki opartej na gazie. A na zachodzie w tamtej sytuacji trzeba było włączyć najdroższe elektrownie gazowe, żeby pokryć zapotrzebowanie i dlatego takie kraje miały najwyższy koszt wytworzenia - mówi. - Na przykład jeśli cofniemy się do sierpnia 2022 roku, to Niemcy miały energię po 604 euro, a my po 338 euro, więc mieliśmy dwukrotnie tańszy prąd. W sytuacjach kryzysowych, gdy gaz jest bardzo drogi, Polska wygrywa konkurencyjnie. Ale gdy gaz jest tani, to węgiel bardzo mocno ciągnie nas w dół i te ceny są bardzo wysokie w stosunku do reszty - tłumaczy.

Hurtowe ceny prądu różnią się w zależności od dniaeuenergy.live

Inne strony z cenami prądu pozwalają wybrać dłuższe okresy i wyliczyć bardziej reprezentatywną średnią dla danego tygodnia, miesiąca lub roku. I tak: na stronie Energy-charts.info w ostatnim pełnym tygodniu (od 6 do 12 maja 2024 roku) prąd w Polsce w hurcie kosztował średnio 90 euro/MWh, ale drożej było we Włoszech (92 euro/MWh) i w Irlandii (108 euro/MWh). Te dwa kraje miały wyższe średnie ceny hurtowe także w całym kwietniu 2024. W Polsce prąd kosztował wtedy średnio 81 euro/MWh, we Włoszech 85 euro/MWh, a w Irlandii 89 euro/MWh. Natomiast w całym 2023 roku polski prąd w hurcie był czwartym najdroższym (112 euro/MWh) po Grecji (119 euro/MWh), Irlandii (122 euro/MWh) i Włoszech (126 euro/MWh).

Średnie hurtowe ceny prądu w 2023 roku i kwietniu 2024 rokuenergy-charts.info

Ekspert: "Żeby z tego wyjść, musimy przejść przez transformację"

Robert Tomaszewski komentuje, że "strategicznym problemem dla Polski jest to, że my rzeczywiście mamy jedne z najwyższych cen hurtowych energii elektrycznej w Unii Europejskiej". - To się znacząco zmieniło w ostatnich latach, co jest związane z drożejącymi uprawnieniami do emisji CO2, a to oznacza, że każda MWh energii wyprodukowana z węgla jest po prostu coraz mniej konkurencyjna w stosunku do innych źródeł - mówi ekspert. - To ma dwa efekty: nasze elektrownie węglowe szybciej tracą rentowność i w efekcie będą musiały szybciej być wyłączane, co jest impulsem do przyspieszenia transformacji energetycznej, a z drugiej strony wysokie ceny energii w hurcie w Polsce zachęcają do tego, że zagraniczne podmioty na sąsiednich rynkach chętniej eksportują tę energię do nas, bo mogą po prostu więcej na tym zarobić. To sprawia, że te ceny ostatecznie dążą do jakiegoś wyrównania. Chociaż jesteśmy jeszcze daleko od tego, żeby te ceny były równe dla wszystkich, bo ograniczeniem są interkonektory, czyli sieci energetyczne łączące poszczególne kraje i ich przepustowość - dodaje.

Zapytany, kto odpowiada za wysokie ceny hurtowe prądu w Polsce, stwierdza:

Żeby z tego wyjść, musimy przejść przez transformację, czyli zdekarbonizować nasz miks energetyczny i doprowadzić do sytuacji, w której produkujemy energię bez emisji i dzięki czemu nie musimy kupować certyfikatów w systemie ETS. Oczywiście można by to zrobić szybciej, ale poprzedni rząd nie pomógł, wprowadzając restrykcję w stosunku do farm wiatrowych, które mogły się rozwijać po 2016 roku.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Facebook

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24