Tysiące reakcji i komentarze pełne emocji wywołuje przekaz rozpowszechniany w mediach społecznościowych, jakoby według nowego prawa polskie kobiety w wieku 18-60 lat miały "iść na wojnę" oraz że "nie będą miały prawa opuścić kraju". To nieprawda.
Czy 23 kwietnia po wejściu w życie ustawy o obronie ojczyzny znacząco zmienił się stan prawny dotyczący służby wojskowej kobiet? Użytkownicy mediów społecznościowych w ostatnich dniach masowo rozsyłają zrzut ekranu komentarza, którego autor pisze, że art. 3, 4 i 5 tej ustawy zakładają, iż "wszystkie polskie kobiety w wieku 18-60 lat idą na wojnę". A także, że Polki "nie będą miały prawa opuścić kraju tak jak mogły to zrobić Ukrainki".
"W razie czego idziemy w kamasze"; "No drogie Panie. Do boju!"; "Cała prawda o naszym rządzie" - tak np. 26 i 27 kwietnia internauci komentowali ów post (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). "Proszę, a może to fake..." - zauważył jeden z nich.
Niektórzy z kolei kwestionowali twierdzenie internauty o tym, jakoby obowiązek służby wojskowej dotyczył wszystkich kobiet.
Twitter, film na TikToku, wideo na YouTube...
Przekaz jest też rozpowszechniany na Twitterze. Post z 26 kwietnia z nim polubiło ponad 550 internautów, a ponad 250 podało dalej. "Że co proszę?! Dobrze, że w Counter-Strike ćwiczyłam"; "Strona 5 z tej ustawy faktycznie tak wynika jeśli dobrze czytam" - komentowali internauci.
"Słyszeliście, że nowa ustawa o obronie ojczyzny przewiduje zakaz wyjazdu kobiet z Polski na wypadek wojny? Cały naród ma bronić ojczyzny. Jak na razie strzelać potrafi tylko 1 proc., ale to chyba szczegół. Czepiam się" - tylko ten twitterowy komentarz miał ponad 800 polubień i prawie 100 podań dalej.
"Polskie kobiety idą na wojnę. Prawie wszystkie" - alarmował z kolei autor filmu, który na TikToku polubiło ponad 24 tys. internautów, a ponad 12 tys. podało dalej. "Polskie Kobiety nie będą mogły wyjechać z kraju jak Ukrainki w przypadku wojny" - brzmi natomiast opis filmu, który w serwisie YouTube wyświetlono blisko 7 tys. razy.
Część autorów wpisów podawało po prostu dalej jako prawdziwą informację o tym, że na podstawie nowych przepisów "wszystkie polskie kobiety w wieku 18-60 lat idą na wojnę", a w przypadku konfliktu zbrojnego będą miały zakaz opuszczania kraju. Inni niuansowali te kwestie i podawali różne wyjątki. Wypowiedzi łączył sensacyjny przekaz i domyślna narracja, że nowe przepisy znacząco zmieniły wcześniejszy stan prawny.
Przyjrzeliśmy się więc nowej ustawie, a o opinię poprosiliśmy eksperta.
Co stanowią art. 3, 4, 5 nowej ustawy
Sejm uchwalił ustawę o obronie ojczyzny 11 marca, a 23 kwietnia weszła w życie. Zakłada, że zgodnie z ustawą Rada Ministrów, uwzględniając potrzeby obronne, co cztery lata ma określać szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na kolejny 15-letni okres planistyczny. W ustawie zapisano, że na finansowanie potrzeb obronnych przeznacza się corocznie wydatki z budżetu państwa w wysokości nie niższej niż 2,2 proc. PKB - w roku 2022 i co najmniej 3 proc. PKB w roku 2023 i w kolejnych latach.
Ustawa wprowadza zmiany organizacyjne. Wojewódzkie sztaby wojskowe przekształca w Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji, a wojskowe komendy uzupełnień - w wojskowe centra rekrutacji. Na potrzeby prowadzenia ewidencji wojskowej i prowadzenia kwalifikacji wojskowej prowadzona będzie rejestracja, której podlegają obywatele polscy od 18. roku życia. Służba wojskowa dzieli się na czynną i służbę w rezerwie. Służba w rezerwie – jak zapisano - "ma na celu zapewnienie uzupełnieniowych potrzeb Sił Zbrojnych i dzieli się na aktywną rezerwę i pasywną rezerwę".
Z punktu widzenia rozpowszechnianego w sieci przekazu o służbie wojskowej kobiet kluczowe są art. 3, 4 i 5 - dotyczą bowiem obowiązku obronnego. W art. 3 napisano: "Obowiązkowi obrony Ojczyzny podlegają obywatele polscy zdolni ze względu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiązku". Sprecyzowano, że obowiązek dotyczy:
pełnienia służby wojskowej (z wyłączeniem niektórych osób, o czym dalej);
wykonywania obowiązków wynikających z nadanych przydziałów mobilizacyjnych i pracowniczych przydziałów mobilizacyjnych;
pełnienia służby w jednostkach zmilitaryzowanych
wykonywania świadczeń na rzecz obrony.
W art. 4 zapisano, że podstawowym sposobem spełniania obowiązku obrony ojczyzny jest pełnienie służby wojskowej, co może nastąpić również przez odbywanie służby zastępczej.
W art. 5 jest informacja, że obowiązkowi pełnienia służby wojskowej podlegają obywatele polscy od 18. do 60. roku życia. Z obowiązku wyłączono osoby uznane ze względu na stan zdrowia za trwale niezdolne do tej służby, a także kobiety w ciąży oraz w okresie sześciu miesięcy po porodzie. A także osoby sprawujące opiekę nad dziećmi do lat ośmiu oraz pod warunkiem wspólnego zamieszkiwania i braku możliwości powierzenia opieki innej osobie:
nad dziećmi w wieku od ośmiu do osiemnastu lat;
nad osobami obłożnie chorymi;
nad osobami, wobec których orzeczono trwałą niezdolność do pracy w gospodarstwie rolnym;
nad osobami, wobec których orzeczono całkowitą niezdolność do pracy oraz samodzielnej egzystencji;
nad osobami zaliczonymi do znacznego stopnia niepełnosprawności.
W nowej ustawie prawie to samo co w akcie z 1967 roku
Trzy wspomniane artykuły mówią więc, że obowiązek obrony ojczyzny dotyczy wszystkich polskich obywateli - nie ma rozróżnienia na płeć. Jedyne przepisy, które dotyczą płci, to te wyłączające z obowiązku służby wojskowej kobiety w ciąży i kobiety sześć miesięcy po urodzeniu dziecka.
Czy zatem rozsyłana w sieci informacja, które zelektryzowała internautów, jest prawdziwa? Otóż z tych artykułów wcale nie wynika, że Polki nie będą miały prawa opuścić kraju w czasie wojny. Nie wynika też, że "wszystkie polskie kobiety w wieku 18-60 lat idą na wojnę". Z obowiązku służby wojskowej wyłączono przecież osoby sprawujące opiekę nad dziećmi i chorymi. Warto też zauważyć, że w ramach obowiązku obrony ojczyzny obywatele nie są stricte zobowiązani "iść na wojnę" - mogą odbywać służbę zastępczą.
Zdaniem adwokata Zbigniewa Romana ustawa z 23 kwietnia nie zmienia dotychczasowych uregulowań wynikających np. z art. 85 Konstytucji RP. "Precyzuje on, iż obowiązkiem obywatela jest obrona ojczyzny, bez rozgraniczenia wynikającego z płci" - pisze Zbigniew Roman w analizie dla Konkret24.
Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny. Art. 85, punkt 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej
Prawnik przypomina, że podobnie zakres obowiązku obrony ojczyzny regulowała już ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej z 1967 roku. Tylko że według niej obowiązkowi służby wojskowej podlegały osoby nie do 60. a do 55. roku życia, zaś zwolnione od obowiązku służby wojskowej - obok osób trwale niezdolnych do służby - były wyłącznie kobiety sprawujące opiekę nad dziećmi i chorymi. Również w ustawie z 1967 roku w artykule pierwszym napisano: "Obrona Ojczyzny jest sprawą i obowiązkiem wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej" - bez różnicowania na płeć. Ustawa ta została uchylona aktem w 23 kwietnia tego roku.
"Nowe uregulowania prawne nie zwiększają istniejącego już ryzyka objęcia obowiązkiem obrony ojczyzny kobiet ani nie wprowadzają nowych zakazów wyjazdu z kraju na wypadek wojny" - ocenia mecenas Zbigniew Roman. Zauważa, że zapisy nowej ustawy potwierdzają generalny obowiązek obywatelski przewidziany na wypadek wojny, a dopiero w kolejnych aktach prawnych powinien on zostać doprecyzowany. "Niewątpliwie precyzyjne określenie, kto w sytuacji konfliktu zbrojnego będzie mógł opuścić Polskę oraz w jakich okolicznościach będzie to dozwolone bądź zakazane - będzie musiało zostać jasno określone" - dodaje ekspert.
Na fakt, że już konstytucja nakłada obowiązek obrony ojczyzny na wszystkich obywateli, zwracał uwagę na łamach "Gazety Wyborczej" Tomasz Oklejak, naczelnik wydziału ds. żołnierzy i funkcjonariuszy przy biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Również zaznaczył, że nie można wykluczyć dodatkowej aktywności ustawodawcy w razie konfliktu zbrojnego. "Na gruncie przytoczonego przepisu nie widzę zagrożenia w postaci zakazu opuszczania kraju przez kobiety, choć oczywiście nie jestem w stanie wykluczyć takiego rozwiązania w razie wojny" - powiedział Oklejak "Wyborczej".
Z kolei 27 kwietnia konstytucjonalista dr Kamil Stępniak, analizując ustawę z 23 kwietnia na swoim profili na Instagramie zauważył, że na gruncie ustawy kobiety mogą być zobowiązane nawet do walki na polu bitwy na równi z mężczyznami. "Kobiety zatem mogą być zmuszone do służby wojskowej, a także może być na nie nałożony zakaz wyjazdu z kraju" - napisał. "Ustawodawca jednak postanowił w sposób bardzo szeroki podejść do zagadnienia obrony ojczyzny, co wydaje się pomysłem zmierzającym do zaspokojenia kadr wojskowych wystarczającą liczbą ludzi bez względu na płeć" - podsumował.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Wojciech Pacewicz/PAP