"Nowy podatek od ogrzewania"? Wyjaśniamy, o co chodzi

Źródło:
Konkret24
Nowe standardy zeroemisyjności budzą sprzeciw niektórych polityków prawicy
Nowe standardy zeroemisyjności budzą sprzeciw niektórych polityków prawicyMichał Gołębiowski | Fakty po południu TVN24
wideo 2/5
Nowe standardy zeroemisyjności budzą sprzeciw niektórych polityków prawicyMichał Gołębiowski | Fakty po południu TVN24

"Szykuje się nowy podatek!" - alarmują internauci, rozsyłając zrzut ekranu tytułu tekstu jednego z serwisów. Postom towarzyszą komentarze o "eurokołchodzie" i "goleniu frajerów". Tłumaczymy, z czym związana ma być opłata za ogrzewanie węglem i gazem - bo zaplanowano ją dopiero za kilka lat, nie będą jej ponosić właściciele lokali, a jej wysokość wciąż nie jest znana.

Artykuł, a często tylko screen strony z tytułem "Będzie nowy podatek od ogrzewania. Tyle wyniesie opłata za ogrzewanie węglem i gazem" jest w ostatnich dniach rozsyłany w mediach społecznościowych, wzbudzając pytania i komentarze. Na jednym z rozsyłanych zrzutów ekranu można przeczytać, że "w ramach działań Unii Europejskiej mających na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, planowane jest wprowadzenie opłat za ogrzewanie" oraz że "nowa taryfa uderzy w użytkowników węgla, gazu, ekogroszku i oleju opałowego" i "upubliczniono już wysokość przewidywanych stawek za ogrzewanie".

Posty z takimi informacjami generują zainteresowanie internautów. Wpis z 7 lutego o wulgarnej treści: "Co k***a??!! Podatek od ogrzewania??" ma ponad 125 tys. wyświetleń na platformie X. Postów na ten temat było jednak więcej. "Gotowi na nowy podatek od ogrzewania, który eurokołchoz chce wprowadzić za 3 lata ??? Najlepsze jest to, że wg dyrektywy ETS2 najpierw za emisję CO2 zapłacisz w cenie węgla, gazu czy ekogroszku, a potem drugi raz w formie tego podatku. Golenia frajerów ciąg dalszy"; "'Tanio już było' nabiera rozpędu. Będziesz k***a płacił podatek od ogrzewania!"; "Szykuje się nowy podatek! Osoby, które ogrzewają budynki węglem lub gazem zapłacą nowy podatek. Wejdzie on w życie za cztery lata i wyniesie 45 euro za tonę CO2" - pisali internauci w serwisie X i na Facebooku.

Wpisy o "nowym podatku od ogrzewania" szybko zyskiwały popularność w mediach społecznościowychFacebook/x.com

Najbardziej rozpowszechniany tytuł z frazą "tyle wyniesienie opłata za ogrzewanie węglem i gazem" pochodzi z artykułu opublikowanego na portalu Eska.pl. Napisano w nim, że nowy podatek będzie wynikał z rozszerzenia systemu handlu uprawnień do emisji dwutlenku węgla (tzw. EU-ETS lub krócej ETS). W tekście podano konkretne kwoty, o jakie mają wzrosnąć rachunki osób ogrzewających domy węglem lub gazem. "Zakładając, że gospodarstwa domowe emitują przeciętnie 6 ton CO2 w ciągu roku, szacuje się, że opłata będzie wynosić około 45 euro za tonę, co po przeliczeniu daje kwotę około 1200 złotych" - napisano. Zaznaczono, że "kwoty nie są jeszcze znane i najpewniej zostaną ogłoszone w lipcu 2026 roku, tuż przed wprowadzeniem nowego podatku". W ten sposób podana informacja pod chwytliwym tytułem o "nowym podatku" wprowadzała internautów w błąd.

Wyjaśniamy: ogrzewanie domów paliwami kopalnymi zostanie włączone w system handlu emisjami CO2 (tzw. ETS 2), ale - wbrew sensacyjnemu nagłówkowi - nieprawdą jest, że znamy już wysokość tych opłat. Ponadto nie zostało przesądzone, kiedy ten system zacznie działać, bo ustalone są dwie możliwe daty: 2027 lub 2028 rok.

Co to jest ETS

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (z ang. Emission Trading System, EU-ETS) funkcjonuje w Unii Europejskiej już od 2005 roku. Pierwotnie miał być krokiem do realizacji celu obniżenia do 2012 roku emisji dwutlenku węgla o 5 proc. względem poziomu z 1990 roku - do czego państwa UE zobowiązały się w Porozumieniu z Kioto. Obowiązuje jednak do dzisiaj, a jego obecna perspektywa finansowa kończy się w 2030 roku, gdy emisje CO2 mają się zmniejszyć już o 55 proc. zgodnie z założeniami planu Gotowi na 55 (z ang. Fit for 55).

System ETS opiera się na zasadzie "kto emituje, ten płaci": celem jest uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii czy innych produktów przemysłowych. Ma skłonić przedsiębiorstwa do szukania mniej emisyjnych i bardziej ekologicznych alternatyw, których koszt - również przez brak obowiązku kupowania uprawnień do emisji CO2 - będzie mniejszy. ETS działa na podstawie uprawnień. Każde przedsiębiorstwo działające w branży objętej systemem i emitujące dwutlenek węgla musi kupić uprawnienie na każdą jego wyemitowaną tonę.

Cena uprawnień waha się w zależności od podaży i popytu na nie. Jak tłumaczyliśmy w Konkret24, uprawnieniami w ramach systemu ETS handlują ze sobą m.in. państwa członkowskie, które mogą sprzedawać niewykorzystane uprawnienia z własnej puli lub kupować z puli innych krajów na specjalnej giełdzie. Dla przykładu 6 lutego 2024 roku uprawnienie do emisji jednej tony CO2 w systemie ETS kosztowało 63,60 euro, ale na początku 2024 roku było to ponad 80 euro.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kowalski: na handlu uprawnieniami do emisji CO2 "straciliśmy 33 miliardy złotych". Czego nie mówi?

Rozszerzenie ETS, czyli ETS 2

Co mają jednak wspólnego firmy emitujące CO2 i mieszkania ogrzewane paliwami kopalnymi - w przypadku Polski głównie gazem, węglem lub olejem opałowym? Otóż jak dotychczas system ETS, tzw. ETS 1, obejmował wyłącznie przedsiębiorstwa wytwarzające energię elektryczną, produkujące i przetwarzające metale, przemysł mineralny i przemysł papierniczy. Na każdą tonę CO2 wyemitowaną w produkcji tych dóbr firma musi kupić unijne uprawnienie. Tym samym obywatele UE już pośrednio ponoszą koszty systemu ETS, które zawarte są m.in. w rachunkach z prąd czy w cenach niektórych materiałów budowlanych.

Państwa członkowskie UE zobowiązały się jednak do dalszego ograniczania emisji gazów cieplarnianych, o 55 proc. do 2030 roku, w związku z czym podjęto decyzję o rozszerzeniu systemu ETS na kolejne branże i gałęzie przemysłu. Dlatego w 2021 roku zapowiedziano powstanie tzw. systemu ETS 2. Po dwuletnich negocjacjach ustalono, że obejmie on transport drogowy, żeglugę i budownictwo, w tym właśnie ogrzewanie domów i mieszkań paliwami kopalnymi. Decyzja w tej sprawie już zapadła, a szczegóły zapisano w unijnej dyrektywie z 10 maja 2023 roku. Czy oznacza to, że wiemy, ile wyniesie opłata za ogrzewanie węglem i gazem, jak sugeruje udostępniany w mediach społecznościowych tekst? Nie, takie twierdzenia wynikają z błędnej interpretacji kwoty 45 euro zapisanej w dyrektywie.

Skąd się wzięło 45 euro

Jak cytujemy wyżej, w tekście na portalu Eska.pl napisano z jednej strony, że "opłata będzie wynosić około 45 euro za tonę, co po przeliczeniu daje kwotę około 1200 złotych", a jednocześnie, że "kwoty nie są jeszcze znane". Bo rzeczywiście wysokości opłat wciąż nie są znane. Wiadomo jedynie, że podobnie jak w dotychczasowym systemie ETS ceny uprawnień nie będą narzucone odgórnie, lecz będą wynikać z praw podaży i popytu.

Skąd więc w przekazach medialnych bierze się kwota 45 euro? To ustalony przez Unię Europejską górny pułap cenowy: jeśli w ciągu pierwszych trzech lat działania nowego systemu cena za wyemitowanie jednej tony CO2 przekroczy tę kwotę, do sprzedaży zostanie uwolniona dodatkowa pula uprawnień ze specjalnej rezerwy, co ma obniżyć cenę z powrotem poniżej 45 euro. To samo stanie się, jeśli cena uprawnień będzie rosła "zbyt szybko" (dokładne warunki opisano w dyrektywie). Ten górny pułap cenowy to jedna z podstawowych różnic między nowym a starym systemem ETS, gdzie takiej granicy nie przewidziano. Górnego pułapu nie było w pierwotnej wersji projektu o ETS 2, ale taką poprawkę zgłosili polscy europosłowie: Jerzy Buzek i Adam Jarubas.

Oczywiście ceny za emisję CO2 nie będą nakładane bezpośrednio na właścicieli domów ogrzewanych gazem, węglem lub olejem opałowym. Dlatego nie będzie to "nowy podatek" jak np. VAT. Uprawnienia do emisji będą musiały kupować firmy dostarczające paliwa do odbiorców. Należy się jednak spodziewać, że będą przerzucać ten koszt na konsumentów i doliczać cenę zakupionych uprawnień do rachunków za ogrzewanie. Dlatego jeśli ktoś po wejściu w życie systemu nadal będzie ogrzewać dom paliwami kopalnymi, powinien się przygotować na to, że będzie płacić więcej. Warto też pamiętać, że w przypadku ogrzewania węglem dopłata będzie wyższa, bo emituje on więcej dwutlenku węgla niż gaz czy olej opałowy.

Łagodny start i fundusz klimatyczny

A kiedy system ETS 2 wejdzie w życie? Komisja Europejska przygotowała tzw. łagodny start. W unijnej dyrektywie datę ustalono na 1 stycznia 2027 roku, ale zastrzeżono, że jeśli w 2026 roku ceny gazu przekroczą określony pułap, wdrożenie zostanie przesunięte na 2028 rok. Ponadto w pierwszym roku na rynek zostanie przekazane 30 proc. więcej uprawnień do emisji, co ma wpłynąć na ich niższą cenę.

Warto również przypomnieć, że środki, które przedsiębiorstwa przeznaczą na zakup uprawnień do emisji CO2 w ramach ETS 2, podobnie jak w poprzednim systemie ETS 1, będą trafiać do polskiego budżetu. Według dyrektywy należy wykorzystywać je na działania klimatyczne, czyli np. na dofinansowania do mniej emisyjnego ogrzewania domów lub jako środki społeczne. Te drugie dotyczą przede wszystkim Społecznego Funduszu Klimatycznego, który został stworzony razem z ETS 2. W założeniu pieniądze za uprawnienia do emisji mają trafiać do funduszu, z którego państwa członkowskie będą dofinansowywać np. inwestycje w renowacje energetyczną budynków czy wymianę systemów ogrzewania dla najbardziej narażonych grup, "takich jak gospodarstwa domowe dotknięte ubóstwem energetycznym".

Według danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska w latach 2013-2021 z tytułu handlu uprawnieniami do emisji CO2 wpłynęło do polskiego budżetu 51 mld zł.

Jak wyliczył Polski Instytut Ekonomiczny, w latach 2021-2027 Polska dostanie z UE 26,6 mld euro na transformację energetyczną. Będzie największym beneficjentem tych środków. Dlatego właśnie eksperci (m.in. Joanna Flisowska z think tanku Instytut Reform w rozmowie z "Gazetą Wyborczą") mówią, że do momentu wprowadzenia ETS 2 jest jeszcze czas i są środki na termomodernizację budynków mieszkalnych, dzięki której można będzie uniknąć wyższych opłat za ogrzewanie. Bo o ile wiadomo już, że po 2027 lub 2028 roku te opłaty w przypadku gazu, węgla czy oleju opałowego wzrosną, to nie wiadomo jeszcze, o ile.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Część internautów twierdzi, że krokodyle stosują "pułapki na ludzi", aby zwabiać ich do wody, a następnie atakować. Eksperci mają jednak na inne zdanie o tym, co widać na nagraniu z indonezyjskiej wyspy Borneo.

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki rzekomo nie został wpuszczony na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. "Nie został wpuszczony z powodu braku dokumentów, próbował potwierdzić swoją tożsamość na Wikipedii ze swojego telefonu" - komentowali internauci. Wyjaśniamy, co widać na popularnym nagraniu.

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

- Polska ustępuje jedynie Chinom, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w latach 1990-2020 - stwierdził były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i co się w nim nie zgadza.

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W trakcie pożarów w Los Angeles uaktywnili się zwolennicy teorii spiskowych. Według jednej z nich w wywołanie pożarów zamieszane były "globalne elity", a ogień został podłożony celowo, aby w mieście zrealizować koncepcję smart city. Tłumaczymy, na czym polega ta teoria spiskowa.

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Aktor Mel Gibson rzekomo odrzucił ofertę o wartości 100 mln dolarów z powodu poglądów innego znanego aktora, z którym miałby współpracować - głosi popularny w mediach społecznościowych przekaz. Powielił go poseł Grzegorz Gaża z Prawa i Sprawiedliwości. Przekaz ten nie ma nic wspólnego z prawdą. Wyjaśniamy, skąd się wziął i dlaczego powstał.

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Każdy kolor na tubce pasty do zębów ma według internautów oznaczać co innego i wskazywać, jaki jest skład pasty oraz jak często najlepiej ją stosować. Tylko że to nieprawda. Co oznaczają więc kolorowe paski na tubkach pasty do zębów?

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24